Poranne wzdręgi
Tobiasz Nowacki (camel0013)
2017-06-28
Dziś rano wybraliśmy się z kolegą nad Rusałkę w Poznaniu z nastawieniem na kilkugodzinną zasiadkę gruntową w poszukiwaniu większych okazów leszczy. Po dojechaniu na parking zabraliśmy swoje torby oraz resztę sprzętu i ruszyliśmy nad wodę.
Po krótkim spacerze wybraliśmy pobliski pomost i zaczęliśmy rozkładać sprzęt. Na haki założyliśmy ładne rosówki oraz na jednej wędkce gruntowej pellet 8mm o smaku Tutti Frutti. Na początek daleki wyrzut zestawu na środek zbiornika i... po pierwszym zwinięciu sprzętu okazało się, że zbiornik jest strasznie zarośnięty. Nie dało się łowić bez ściągnięcia do siebie masy zielska. Szybka zmiana planów Piotr wyrzucił gruntówki w okolice pobliskich trzcin a ja rozłożyłem wędkę spławikową, którą obławiałem okolice pomostu druga wędkę natomiast zarzuciłem ponownie na grunt ale zdecydowanie bliżej nas.
Pratkycznie po 10 sekundach pierwsze branie i pierwsza wzdręga zameldowała się na kiju. U Piotra również szybkie branie i również wzdręga ale z gruntu. Przez 4 godziny cały czas skubały wzdręgi. Brania były zazwyczaj bardzo delikatne a w większości przypadków pojawiały się bezpośrednio po wpadnięciu przynęty oraz spławika do wody. Pod koniec zasiadki u Piotra zameldowały się jeszcze 2 ładne leszcze a ja na spławik naciągnąłem masę wzdręg, jedną płoć i jednego okonia.
Mimo, że nie udało się nam złowić żadnego potwora, które podobno w tym jeziorze się znajduje to na pewno wyjazd można zaliczyć do udanych bo zabawa z drobnicą była przednia. Następnym razem jednak zmienimy miejsce i poszukamy mniej zarośniętej części jeziora ;)