Przedwiosenny białoryb.
Jakub Naklicki (pstrag222)
2017-04-30
Sezon feederowy otworzyłem dość późno bo dopiero 7 marca byłem nad wodą z ulubionymi wędkami.
Niestety nie samym wędkarstwem żyje człowiek.
Ale już na pierwszym wypadzie łowie pierwszego lina sezonu. :)
Następne wypady przynoszą kolejne liny jak i moim zdaniem najpiękniejsze ryby karasie pospolite.
Łowię methodą z mixem własnej kompozycji.
Przynęty to głównie wszelkie śmierdziuchy kulki,pellety.
Marzec był również czasem kiedy próbowałem łowić duże płocie pikerem z klasycznym koszykiem niestety , ale odniosłem ogromne porażki oczywiscie łowiłem płocie, ale małe i średnie do 22cm.
Największa 32cm trafiła na kulkę 9mm ochotka i zestaw z methodą , który kładłem zawsze obok miejsca gdzie nęciłem płocie.
Końcówka miesiąca to dalszy ciąg odławiania linów , karasi i karpików.
Ostatniego dnia miesiąca zaliczam pierwszą nockę sezonu. Bez sukcesów.
Kwiecień rozpoczołem również nocunią , jednak jak pisałem wyżej bez rezultatów ot kilka karasi i leszcze wieczorem , a noca cisza.
Rano zwijam feedery i sięgam po lekkiego spina . Po kilku okonkach łowię ładnego klenia .
Po nie udanej nocce zmieniam akwen na małe otwarte starorzecze gdzie podchodzą pod methode ładne japońce .
Tu również rządzą smierdziuchy i mix z expanderem i betainą.
Na wagglera odławiam płotki wzdręgi i krąpie. Na powrocie zawszze spedzam godzinkę ze spinem na rzece i łowię kilka kleni 32/33cm i okonia 35cm nowy personal best z tej rzeki.
Taki mija mi kilka dni . Jednak brania japońców ustają .Dosłownie z dnia na dzień.
Postanawiam powrócić na wcześniejszy akwen z nowym mixem i odrazu zaczynamy od mocnego C jaziol i leszcze biorą bardzo dobrze. Trafiam sztukę 51cm i 48cm jaziowego cielska. Leszcze średniaki ale biorą.
Po suksecach przychodzi czas zmiany pogody postanawiam opuścić i skupić się na pracy.
Długo nie wytrzymałem i na pierwszym wypadzie po przerwie łowie nowy personal best leszcza. 62cm .
Przedwiośnie uważam za bardzo udane chociaż zawsze mogło być lepiej....