Plecak Carpex
Jakub W (Jakub Woś)
2016-09-02
Chyba dla każdego wędkarza najlepszym czasem jest czas spędzony nad wodą. Wtedy kiedy możemy w całości oddać się naszej pasji czyli łowieniu. Aby jednak móc łowić spokojnie, bez nerwów musimy najpierw dotrzeć na łowisko i zabrać ze sobą cały potrzebny nam sprzęt.
Bywało tak, że z braku odpowiedniej torby czy plecaka niosłem wszystko w rękach a sam byłem obwieszony najróżniejszym sprzętem. W jednej ręce wędki, siatka i wodery. W drugiej prowiant na noc, namiot. Mimo 35 stopniowego upału ubrany w długie spodnie i bluzę bo po prostu nie miałem już ich w co zabrać. Przez pas przepasana kurtka na plecach plecak i przewieszony przez szyję aparat. Tak obładowany jak juczne zwierzę w pocie czoła przedzierałem się przez gęstwiny. Gdy docierałem do łowiska byłem tak zmęczony, że nie miałem siły łowić a pierwsze co zauważałem to brak jakiegoś potrzebnego sprzętu.
Trzeba było coś z tym zrobić. Postanowiłem spróbować z jakimś większym plecakiem w który mógłbym zabrać większość potrzebnego sprzętu tak aby nie trzymać go w rękach. Wybór padł na plecak Carpex.
Producent nigdzie nie podał pojemności plecaka i trochę obawiałem się czy wszystko w niego zmieszczę ale zaryzykowałem. Po kilku dniach do drzwi zapukał kurier. Wypakowałem plecak i już na pierwszy rzut oka wiedziałem, że to był strzał w dziesiątkę.
Plecak zrobiony jest z mocnego materiału i wykonany bardzo starannie. Nie sterczą żadne nitki a wszystkie szwy zrobione są bardzo równo. Tak jak chciałem plecak ma pojemną komorę główną niczym nie podzieloną oraz trzy dodatkowe kieszenie. Większa kieszeń tylna i mniejsze kieszenie boczne. Mniejsze kieszenie boczne nie oznacza, że są to małe kieszenie. Bo w jednej z nich spokojnie mieścimy dwa piwa lub nawet jesienną kurtkę.
Wszystkie trzy kieszenie zasuwane są bardzo mocnymi podwójnymi zamkami. Komora główna zamykana ściąganym sznurkiem a to przykryte na zatrzaski.
Na uwagę zasługują takie udogodnienia jak cztery stopki na spodzie poprawiające stabilność plecaka oraz zapobiegające niszczeniu się dna. Bardzo wygodny miękki pas biodrowy dzięki któremu lepiej zamocujemy plecak i jest wygodniejszy w noszeniu. Szelki plecaka również bardzo mocne i miękkie. Podszyte gąbką tak samo jak część przylegająca do pleców dzięki czemu plecak jest wygodny i nie uwierają w plecy kanciaste rzeczy włożone do plecaka.
Jednym z głównych atutów jest pojemność plecaka. Bez problemu mieszczę do niego: wodery, bluzę, spodnie, dwa duże pudełka na akcesoria i przynęty, pas biodrowy, duży aparat i prowiant na noc. Mimo sporej ilości sprzętu w plecaku nadal jest on bardzo wygodny i nie męczy kręgosłupa.
Ten plecak to dla mnie spore ułatwienie, nie noszę wszystkiego w rękach a nad wodą mam wszystko czego potrzebuje w jednym miejscu.