Zaloguj się do konta

Jak udało 'mi' się namówić kobietę do wędkowania...!?

             Od jakiegoś czasu na Moim blogu nie pojawiał się żaden wpis. Ze względu na to, że wszystkie swoje przeżycia z nad wody umieszczam na kanale YouTube który posiadam prawie od 2 lat nie miałem takiej potrzeby by pisać o wędkarstwie. W pewnym sensie brakowało mi tego i stwierdziłem, że małymi kroczkami spróbuję naskrobać coś ciekawego.
         
            
Zacznę od tego,że 8 miesięcy temu poznałem niesamowitą dziewczynę o bardzo urokliwym imieniu Aleksandra. Ola mieszkała ponad 400 km ode mnie i raczej mało możliwe było to,że kiedykolwiek się spotkamy. Dowiedziałem się, że cała rodzina Oli wędkuje. Tata, brat, wujek... Więc Ola codziennie słyszy o rybach od maniaków. Z tego co wiem często bywała nad wodą z przymusu, na WIELKIM Zalewie Sulejowskim, Zbiorniku Cieszanowice lub małych stawikach w okolicach swojej wsi o nazwie Siomki. Nie chciała nigdy rozmawiać o wędkarstwie, nie interesowały jej moje opowiadania o przynętach,sprzęcie czy wyprawach. Bardzo się do siebie przywiązaliśmy i w końcu udało się spotkać po raz pierwszy. Następnie były kolejne spotkania,aż zostaliśmy parą. Chcąc czy nie chcąc Ola musiała tolerować środowisko wędkarstwa które mnie otacza i pogodzić się tym, że ryby zagoszczą w jej życiu na bardzo długo. Po jakimś czasie stwierdziłem, że czemu by nie spróbować pokazać Oli wędkowania w troszkę innym świetle, bardziej współczesnym i nowoczesnym, wymazać jej z głowy obraz starszego Pana siedzącego w gumiakach, w błocie i zakładającego "obślizgłe" glizdy na hak. ;)
         

          Miałem przed sobą nie lada wyzwanie... Tak jak w tytule "Namówić kobietę do wędkowania" hmmmm...Ciężki orzech do zgryzienia, od czego zacząć, czym ją zainteresować. Tak się składa, że akurat gdy Ola spędzała u mnie wakacje miałem spotkanie z firmą DRAGON i na wspólnym wędkowaniu chłopaki z tej marki zaproponowali "nakazali" abym na siłę wyciągnął swoją dziewczynę nad wodę, a oni już przekonają ją do wszystkiego. Waldek i Krzysiek mega profesjonalnie podeszli do tematu. Bardzo miło i w pozytywnym świetle przedstawili Oli najważniejsze aspekty naszego Hobby. Można powiedzieć, że otworzyli oczy również mi, a zarazem w dużym stopniu pomogli rozpocząć Kobiecą przygodę z łowieniem ryb. Dzień kolejny... 7 rano Ola wstaje i wyciąga mnie nad wodę? co jest... Coś mnie ominęło gdy spałem? Szybki prysznic, wędki w dłoń i stoimy nad jedną z najpiękniejszych rzek w Polsce... Odrą! dałem Oli swój kij  do 10g po czym zorientowałem się, że bez chwili zastanowienia Ola bardzo sprawnie operuje wędziskiem i łowi okonia za okoniem. Moje zdziwienie było niesamowite, wiedziałem już to na czym mi najbardziej zależało, wędkarstwo to "nałóg" ciężko będzie jej się od tego uwolnić. Jak wiadomo kobiety lubią błyskotki, wszystko co jest kolorowe i to co wygląda fajnie dla oka. Pierwsze odwiedziny sklepu wędkarskiego i wspólnie wybraliśmy pierwsze przynęty (obrotówki, paprochy) oraz drobne akcesoria takie jak pudełeczko, agrafki i główki jigowe. Następnego dnia wszystkie przynęty były świetnie atakowane przez drobne okonie. Czułem się wyjątkowo widząc jak Ola stawia swoje pierwsze kroki i sprawia jej to taką radość. Nadszedł czas by odwieźć Ole do domu... domu odległego 400km ode mnie. Ciężko jest się rozstać ale postanowiłem, że zrobię Oli jeszcze jeden prezent. :) Nie miała ona swojego kija i kołowrotka, więc zaraz po przyjeździe do Piotrkowa Trybunalskiego udaliśmy się do sklepu Pana Piotra aby wybrać coś dla Oli. Wchodząc do sklepu była zachwycona, wszystkim co się tam znajdowało, sama wybrała kij który jej pasował i kołowrotek który odpowiadał jej wyglądem. Nie będę się rozpisywał o sprzęcie jaki używa bo to możecie zobaczyć na jej blogu który z rozmachem prowadzi na naszym portalu. Natomiast jestem teraz najszczęśliwszym chłopakiem na świecie ponieważ dzielimy wspólną pasję i moja Pani w końcu zaczęła rozumieć co ciągnie mnie tak nad wodę. 


           Mam nadzieję, że wędkarstwo zagości w jej życiu na stałe i będzie jej zawsze sprawiać tyle przyjemności co mi! :)

Opinie (4)

karwos33

Gratuluję, ja również wędkuję ze swoją Pociechą :) Warto poprawić tylko literówkę w tytule, pozdrawiam ;) [2015-08-17 14:00]

rysiek38

Jak na razie niezle Wam idzie. Dzięki wspólnej pasji zapowiada się pozytywnie Wasza przyszłość ,czego Wam szczerze życzę,a no i Ola jakimś cudem zagnała Cię do pisania i to też na plus dla Was (pozytywna rywalizacja) . Trzimcie sie :-) P.S. ja spin \"po reanimacji\" gotowy zgodnie z planem miałem już wyjść i LEJE :-( - dziś też a stoi \"narychtowany\" [2015-08-17 20:25]

marek-debicki

Tylko pogratulować i Oli i Adrianowi i życzyć wielu i jeszcze więcej wspólnych chwil nad wodą. Pozdrawiam [2015-08-17 20:50]

rysiek38

Do kol . karwos33.nie wiem czy zauważyłeś ale coś w systemie strony jest nie tak i błędy nie są często winą piszącego . ja np,piszę tekst sobie na pulpicie na raty,jak gotowy i poprawiony to kopiuj - wklej i po wklejeniu nijak się ma to do pierwowzoru- zwłaszcza jak chodzi o znaki ...są nie te których urzyłem [2015-08-17 21:59]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Ku przestrodze

Nie, nie, nie będzie to materiał o niebezpieczeństwach związanych z pic…

Społecznościowy Portal Wędkarski wedkuje.pl
2008 - 2024