Zaloguj się do konta

Mój sposób na wiosenne okonie

Witam serdecznie. Chciałbym dziś podzielić się moim sposobem na wiosenne połowy okonia (fot. 1). Ten mały drapieżnik, mimo swoich rozmiarów, potrafi zaskoczyć niejednego wędkarza swoim zachowaniem. Bywa nieprzewidywalny i często opornie chwyta podawaną przynętę. Może właśnie dlatego łowienie okoni (fot. 2) daje dużą satysfakcję, a nim rozpocznie się sezon spinningowy zapewnia nam możliwość trenowania przed wyprawami na większe drapieżniki. Pamiętajmy jednak o jego wymiarze ochronnym 15 cm, a w miarę możliwości wypuszczajmy wszystkie złowione ryby – okoń nie jest chwastem, a ważną częścią ekosystemu panującego w łowisku!

Sprzęt
Do łowienia okoni nie potrzebujemy szczególnie wymagającego sprzętu. Warto jednak pamiętać, że o kilku aspektach. Wędka najlepiej nadająca się do połowu okoni to lekki i szybki kij. Szczególnie sprawdzi się tu wędzisko z czułą i giętką szczytówką. Co prawda możemy używać dowolnej wędki spinningowej, ale nie da to nam możliwości, jakie daje odpowiednio dobrane wędzisko. Pozwoli ono na celne podanie przynęty, szybkie zacięcie i emocje podczas holu. A holowanie małego okonia na ciężkiej, topornej wędce to żadna frajda. Kołowrotek w zasadzie to sprawa otwarta, nada się każdy spinningowy. Ważne by, pozwalał na komfortowe łowienie i nie był zbyt duży. Żyłkę najlepiej stosować o grubości 0,12 – 0,14 mm, postarajmy się żeby była dobrej jakości.

Przynęty
Rodzajów przynęt spinningowych jest naprawdę dużo. Każdy ma swoje „pewniaki”, które nie raz się sprawdziły. Ja osobiście jestem fanem twisterów (fot. 3) i moim zdaniem najlepiej zdają one egzamin jako przynęta na garbusy. Świetnie pracują one w wodzie, nawet przy niewielkim ruchu przynęty. Wiosną używam zazwyczaj twisterów wielkości 25 – 38 mm. Warto pamiętać, że jest to pora roku, w której ryby wydają się bardziej kapryśne, dlatego lepiej próbować mniejszymi przynętami. Co do kolorów jakie dobieram, to są to:

- czerwony: chyba najlepiej sprawdzający się kolor. Nieraz ratował całą wyprawę. Czasem przyłów w postaci szczupaka.
- perłowy z srebrnym brokatem: uniwersalny, bardzo skuteczny w słoneczne dni.
- pomarańczowy z czarnym brokatem: bardzo popularny rodzaj twistera, uniwersalny.
- niebiesko-zielony: świetna kombinacja kolorów, jest coś w takim połączeniu, co kusi okonie. Często zaczynam od tego koloru.
- „herbata z pieprzem”: dobry zamiennik dla czerwonego i równie skuteczny.
- fluo: świecący, doskonały na bardziej pochmurne dni i mętną wodę.

Pamiętajmy, że jeśli okoń nie bierze to znak, aby zmienić kolor przynęty. Często skutkuje to odwróceniem tendencji w braniach. Ogromna gama kolorów i kształtów przynęt pozwala nam na odpowiednie ich dobranie, nie tylko do rybich preferencji, ale i do warunków panujących w łowisku.

Łowisko
Wybór miejsca łowienia może mieć kluczowe znaczenie dla naszego sukcesu. Miejscem od którego, w przypadku wody stojącej (fot. 4), warto zacząć są płycizny oraz przybrzeżna pasy roślin (fot. 5). Cieplejsza woda sprawia, że jest to bardziej aktywna część łowiska, szczególnie wiosną. Tego rodzaju miejsca obfitują także w powalone do wody konary oraz pozostałości zeszłorocznych roślin. Okonie lubią chować się w takich miejscach, ale dla nas oznacza to konieczność zachowania ostrożności, by uniknąć zaczepu. Wiosną rośliny nie są jeszcze tak rozwinięte jak latem, co pozwala na bardziej komfortowe łowienie. W poszukiwaniu większej sztuki warto zarzucić dalej, gdzie na większych głębokościach i półkach dennych możemy spotkać naprawdę dorodne okazy. Co do małej rzeki (fot. 6), na której też łowię, to przynętę prowadzę przy brzegu, czasem rzucając kontrolnie w środek nurtu. Na rzece warto prowadzić przynętę bardziej delikatnie i pozwolić, by prąd rzeczny nadawał jej naturalny ruch.

Sposoby łowienia
Okonia łowię dwiema metodami, zazwyczaj zaczynam od jigowania, ewentualnie zmieniam zestaw na boczny trok. W zależności od rodzaju łowiska oraz od natężenia początkowych brań łowię:

- przy użyciu małych główek jigowych (2 – 4 gramy): gdy łowisko nie ma zbyt wielu zaczepów i są oznaki brań. Zwijam, lekko „podskakuje” przynętą i zwalniam, by nadać jej ruch chorej rybki. Czasem pomaga w tym nierówne nabicie przynęty na haczyk, co powoduje jej kołysanie się na boki. Ta klasyczna metoda spinningowa obfituje w bardziej emocjonujące brania i daje większą kontrolę nad zestawem. Wymaga jednak większych umiejętności niż boczny trok i dokładności przy zwijaniu żyłki.

- stosując metodę bocznego troku: gdy więcej zaczepów i brań niewiele, ta metoda może okazać się ratunkiem. Sposoby jego wiązania opisałem we wcześniejszym artykule. Osobiście nie stosuje krętlików i po prostu rozcinam pętlę z żyłki. Zarzucam, pozwalam opaść zestawowi i zwijam żyłkę równomiernie, czasem zwalniając, bądź przyspieszając. Dobrze też sprawdza się prowadzenie przynęty samą wędką, po zwinięciu nadmiaru żyłki. Niestety niekiedy ruch ciężarka po dnie może zmylić i kończy się to pustym zacięciem. Sposobem na to może być wąski ciężarek, który łatwiej pokonuje denne przeszkody. W tej metodzie mamy wyjątkową okazję na podanie małej przynęty na duże odległości.

Podsumowując, warto pamiętać, by:
- dobrać odpowiedni, lekki sprzęt do połowu tego małego drapieżnika.
- często zmieniać przynętę, tak aby, znaleźć najlepszą do warunków aktualnie panujących w łowisku.
- „szukać ryby” w łowisku, obławiać jak najszerszy obszar wody.
- nie prowadzić przynęty monotonnie, a wprawiać ją w naturalny, czasem lekko zmienny ruch.
- dobrać odpowiednio duży haczyk, tak aby ryba nie mogła go zbyt głęboko połknąć.
- szanować złowione ryby i w miarę możliwości je wypuszczać.

Jak wiadomo okoń (fot. 7) nie ma okresu ochronnego, co daje nam możliwość łowienia tego drapieżnika przez cały rok. Jest to bardzo ciekawa, choć nieduża ryba, sprawiająca wiele emocji niejednemu spinningiście. To bardzo popularny drapieżnik i na pewno każdy miał okazję złowić go nieraz. Wiosna wymaga jednak bardziej przemyślanego podejścia i sprytu. Mnie osobiście najbardziej fascynuje w okoniu jego nieprzewidywalność i konieczność przechytrzenia go odpowiednio dobraną przynętą.

Opinie (8)

kaban

Okoń w wielu łowiskach został mocno przetrzebiony i tu brak okresu ochronnego ma znaczenie. Ja mimo wyszystko skupiam się na kleniach ( łowię oczywiście w rzece ) też bez okresu ochronego (czego też mi brak ) i tylko jeżeli stwierdzę że, dany gatunek z wymienionych " jest już po " łowię je tylko dla złowienia bo moje i tak szybko wracają do wody. Luty i marzec to pstrągi więc okonie i klenie mają u mnie luz. [2019-01-21 15:47]

Sith

"Jak wiadomo okoń (fot. 7) nie ma okresu ochronnego, co daje nam możliwość łowienia tego drapieżnika przez cały rok." i to jest bardzo poważny błąd, powodujący że populacja okoni spada z roku na rok. Dodatkowo ma smaczne mięso, więc jest chętnie spożywany przez "wędkarzy" ich koty i psy (w zależności od rozmiaru ryby). Pozwólmy im na rozród, nie traktujmy okonia jako ryby treningowej przed sezonem szczupakowo-sandaczowym. Niestety tylko *** [2019-01-22 14:21]

halski021

W okręgu PZW Słupsk wymiar ochronny okonia na wodach nizinnych do 18 cm i od 40 cm. Okres ochronny okonia w wodach nizinnych od 1 marca do 30 kwietnia. Od 1.III do 30.IV zakaz połowu metodą spinningową i stosowania żywca jako przynęty w jeziorach, zbiornikach zaporowych, rozlewiskach, stawach, polderach, starorzeczach i gliniankach. [2019-01-22 20:49]

Sith

To mi się podoba. W O/Sieradzkim na Warcie do1500m poniżej zapory Jeziorska, też obowiązuje zakaz spinningowania do końca kwietnia. Okres ochronny okonia 1-30 kwietnia i wymiary ochronne <18cm i >40cm, dobowy limit 10szt max 3kg. [2019-01-23 06:22]

ryukon1975

Łowisk jest wiele. Każde rządzi się swoimi prawami. Są wody bogate w dane gatunki i te ubogie. Na jednych wodach wybrane gatunki zanikaja na innych utrzymują populację. Oczywiście ma na to wpływ wiele różnych czynników. Tak naprawdę tylko wędkarz znajacy wodę od wielu lat wie co się na niej dzieje. Wie że rybę z gatunku X może wziąć bo jest jej dużo, dobrze się trzyma i rokuje na przyszłe lata. Natomiast rybę z gatunku Y należy wypuścić pomimo że ktoś inny powie że to chwast i zabije bez powodu jak to miało i ma miejsce do dziś w wielu przypadkach. Okoń jest jednym z gatunków które raczej nie mają żadnego znaczenia w gospodarce. Zostawiono go samopas jak i sporo innych ryb. "Władze centralne" spod herbu karpia i karasia srebrzystego" mają daleko to co się dzieje w wodach. [2019-01-23 07:02]

Julian

Prawdą jest co Krzysztof napisałeś .Wszystko zależy od ,,akwenu " i gospodarza. Np. w takich rzekach wprowadził bym zakaz ( na jakiś czas przynajmniej) zabierania okoni. Natomiast jeżeli chodzi o jeziora to w jednych bym był za okresem i wymiarem ochronnym a w innych ( gdzie tzw. trzciniaki stały się plagą) nie zastosował bym nawet dziennego limitu ( w kg ) Nie muszę pisać że to wszystko Oczywiście pod Kontrolą !!!!. Ps Koledzy są spinnigiści ( ja też czasami ) ale ja jako typowy spławikowiec . Haczy 6 dendrobena albo pęczek gnojaków ( takich z za stodoły ) i 30 cm nad dnem lub w toni. I zacinać Natychmiast za nim do d......y połknie Pozdrowienia [2019-01-23 08:07]

kaban

Tu @Julian masz niewatpliwą rację, że sporo zwłaszcza niewielkich zbiorników z wytrzebionym szczupakiem został objetym w posiadanie przez skarłowaciałe okonie. i tu wracamy do meritum tematu czyli do zachwiania równowagi biologicznej której w wiekszości my ludzie jesteśmy powodem. [2019-01-23 18:42]

użytkownik

Osobiście na niektórych wodach wprowadziłbym okres ochronny od lutego do maja chociaz na dwa trzy lata. Aby te naładowane ikra okonie wytarły by sie. Napewno znacznie zwiększyła by sie populacja tego gatunku. [2019-02-12 14:07]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Społecznościowy Portal Wędkarski wedkuje.pl
2008 - 2024