Banan do zanęty
Ryszard Troncik (rysiek38)
2014-08-11
Brzeziny opanowane "bananem"
A miało być tak pięknie, zaproszenie kolegi z portalu na nocne zawody czyli morda się smieje bo to przecierz to co "tygrysy lubią najbardziej " a tu jak zwykle czyli człowiek myśli Pan Bóg kreśli, no i niestety zawody musiałem odpuścić ale sobotni wieczór w domu byłby już kompletną kompromitacją więc długo nie mysląc postanowiłem kolejny raz rozpracowywać Brzeziny.
Na łowisku byłem po osiemnastej, tym razem wybrałem płytsze miejsce i tu proszę o powstrzymanie śmiechu, użyłem banan do zanęty ; troszkę kuku,pęczak na czosnku i właśnie kosteczki z BANANA (ot taki mój eksperyment) po czym dwie spławikówki laduja dosłownie 5 metrów od brzegu-linia trzcinek ...mija chwila i zjawia sie znajoma rodzinka "upierdliwych" łabędzi,niezwykle sprytnych bo nauczyły się domagać dokarmiania w dość perfidny sposób cyli jak im sypniesz coś obok to masz spokój parę minut ale jak nie masz nic to samiec sycząc daje ci do zrozumienia kto jest panem tej wody atakujac spławiki no i wędkarza więc uległem i słusznych rozmiarów kawałki chleba poleciały odpowiednio daleko z boku.
Spławikówki już bezpieczne - na jednej pęczak na drugiej bananowa kosteczka (Sam śmiejac się z siebie i z durnego pomysłu)skupiłem się na bananie który właśnie wyłożył się na wodzie i z klasą pod skosem poszedł pod wodę-zacięcie i "siedzi"konkret czyli karas 32cm.
Po paru minutach powtórka z tym ze na pęczak i też trzydzieści plus,mija parę minut i na bananie melduje się linek ,com prawda maluszek ale jednak moze ten banan do zanęty to nie takie głupie co po chwili potwierdził następny karach też słusznych rozmiarów , w tym czasie na pęczak brały "tzw. żywczyki"więc nie pozostało nic innego jak rezygnacja z jednego kija bo poprostu bym nie wyrobił a powiem że było co robić bo trzy karasie 30+ ,kilka linków i ze trzydzieści typowych żywczyków w sumie w czasie niespełna trzech godzin to chyba nie żle.
Muszę tylko wyczaić jakiego drapieżnika kryje ta woda bo widać ze coś czasem goni no i rybki mają slady ataku -nie jestem pewien ale moim zdaniem to sprawka sporego okonia