Prowadzenie koguta - Jak prowadzić koguta?
Albert Woźniak (okiem_sandacza)
2019-01-11
Prowadzenie koguta - Kontynuując zapowiedziany cykl artykułów na temat kogutów postanowiłem opisać i w miarę zobrazować jak prowadzić koguta. Wszystkie ilustracje, które wykorzystam w tym wpisie są mojego autorstwa i zostały stworzone za pomocą programu paint, co trochę ograniczyło ich jakość, ale sądzę, że są wystarczająco czytelne. Ilustracje wcześniej wykonałem na kartkach z dokładniejszymi danymi no ,ale niestety złośliwość rzeczy martwych –w tym przypadku uszkodzonego skanera , dała o sobie znać.
Na początku musimy wiedzieć ,że kogut jest przynętą ,która główne swoje walory i skuteczność pokazuje w opadzie. Mój artykuł skierowany jest również dla osób ,które dopiero zaczynają swoją karierę spinningisty więc zacznijmy od podstaw. Po wyrzucie czekamy kiedy przynęta opadnie ,-opad zaobserwujemy np. przez delikatne odpuszczenie szczytówki ,gdy mamy czuły i odpowiednio dobrany kij do ciężkości przynęty poczujemy moment gdy przynęta zetknie się z dnem ,ale najskuteczniejszym sposobem obserwacji będzie obserwowanie „balona” z plecionki ,właśnie przypomniała mi się historia gdy miałem z 7lat i mój mistrz szkolił mnie w tajemnej sztuce opadu zawsze mówił mi ”obserwuj balon” po czym ja szukałem po niebie czy nie leci gdzieś balon i dopiero po jakimś czasie zrozumiałem ,że to taka umowna nazwa paraboli tworzącej się z plecionki ,ta metoda jest moim zdaniem bardzo skuteczna nawet gdy wieje mocny wiatr i zacina deszcz w twarz. Tu ilustracja owego balona. Rys nr 1
Kolejnym sposobem ”obserwacji ”opadu będzie liczenie z jaką prędkością opada przynęta taki sposób jest wykorzystywany najczęściej podczas połowów opadowych w nocy.
Gdy opanujemy już moment opadu należałoby urozmaicić swój repertuar technik opadowych na początek proponuję bardzo prostą sprawę i nie wymagającą zbyt wielkich umiejętności-ustawienie wędki pod kątem około 85-90stopni i podbicia z kołowrotka. Rys nr 2
W ten sposób przynętę możemy prowadzić na dwa sposoby –za pomocą pojedynczego rys nr 3 lub podwójnego rys nr 4przekręcenia korbką kołowrotka . Dzięki pojedynczemu podbiciu przynęta będzie skała nisko przy dnie ,ale te skoki będą dosyć długie i monotonne co na pewno skusi sandacza natomiast za pomocą podwójnego podbicia skoki naszego koguta będą wyższe i trochę dłuższe.
Teraz gdy opanowaliśmy już podbijanie z samego kołowrotka możemy wejść na następny poziom wtajemniczenia-podbijanie szczytówką. Tutaj nie ma żadnej filozofii po prostu ustawiamy wędkę pod kątem między 30 a 60 stopni-tak żeby był wygodnie obserwować szczytówkę i sławną opadową parabolę. Ps. W wielu książkach na temat połowu sandaczy i w ogóle związanych z opadem jest sztywno napisane i powtarzane jak mantra przez spinningistów „wędka musi być ustawiona pod kontem 45 stopni” ,taka teoria i schemat ,ale teraz trzeba zadać sobie pytanie-, Czy ryby pływają z kątomierzem i mierzą kąt między szczytówką a wodą ,czy mierzą kąt pod jakim opada przynęta? Otóż odpowiedz jest prosta i bardzo lakoniczna- NIE. I każdy powinien ustawiać sobie wędkę tak jak mu pasuje i tak żeby czuć się komfortowo. Wracając do tematu po krótkiej dygresji musimy podbijać szczytówkę dosyć delikatnie jeśli chcemy mieć szybki opadzik przy dnie przy pojedynczym podbiciu i zwinięciu luzu jeśli chcemy szybko prowadzić przynętę podobnie pracuje przynęta gdy podbijamy ją przez dwukrotne podniesienie przynęty i im mocniej szarpniemy tym wyżej podniesie nam się przynęta.rys nr 5 i 6
Teraz możemy połączyć oba sposoby-przez zwinięcie przynęty i podbicie szczytówki ja najbardziej lubię w rytmie 1-2-1 tzn podbicie pojedyncze szczytówką i kołowrotkiem i znowu podwójne i pojedyncze.
Ale co mam zrobić jeśli ryby żerują przy powierzchni? Odpowiedź jest prosta-nie pozwalamy przynęcie opaść na dno i prowadzimy ją szybkimi skokami;) Podobnie w toni rys nr 7
A co jeśli chcemy na przykład złapać wzdręgę która praktycznie żeruje 5cm pod powierzchnią? Opiszę wam sposób ,który w lato zrobił furorę przy pomocy paprochowych kogutów oraz dał mi efekty w postaci dorodnych wzdręg, sporej ilości okoni , kilku szczupaków i sandaczy przy zachodzie słońca.
Prowadzimy przynętę bardzo szybkimi skokami nie przerwywając podrywania przynęty szczytówką i co 5 podbić szczytówką wywijamy powstały luz. Kogut wtedy imituje rybkę z porażonymi nerwami w stanie agonalnym –czyli bardzo łatwą do schwytania co pobudza ryby do ataku. Rys nr 8 W podobnym stylu możemy prowadzić przynętę schodkowo penetrując obszar od dna do powierzchni w stylu schodkowym. Podbijamy cały czas przynętę szczytówką aż do całkowitego opadu i powstania luzu na kiju wtedy podwijamy przynętę prawie pod powierzchnię cały czas drgając szczytówką i tak powtarzamy czynność. Taki sposób jest też bardzo skuteczny 9/10 startów ryby do przynęty kończy się zacięciem gdyż cały czas podbijamy szczytówką. Rys nr 9
I na dzisiaj sądzę ,że to wystarczy jako fundament dobrego opadu kogutem i oczywiście wiedzę możemy wykorzystać przy przynętach gumowych;) Z tym ,że kogutem proponuję krótsze opady;) Mógłbym napisać sporo więcej sposobów ,ale zostawię to dla siebie. Dlaczego? Ponieważ nie ma nic gorszego niż podążanie za schematami ,które często bywają mylne-, każdy inaczej podchodzi do tego, ma inną wędkę grubszą lub cieńszą plećkę ,cięższego koguta i tak dalej więc każdy ma inne warunki. Po za tym nie ma nic lepszego niż wypracowanie SWOJEGO rytmu i swojej techniki. Więc może warto spróbować zupełnie inaczej jak proponuję?
To pytanie zostawię bez odpowiedzi- odpowie wam woda i ryby na kiju łowione przez godziny-, tylko taka odpowiedź jest adekwatna więc byle do wiosny!
Pozdrawiam serdecznie Albert W.