Kanadyjski uwalniacz przynęt spinningowych
Marcin Arciszewski (BALBA)
2009-02-13
W tym dniu spotkałem znajomego, który również łowił na tym samym odcinku. Przystaneliśmy, zaczęła się rozmowa między innymi na temat przynęt łowisk, ryb i oczywiście wymiana sugesti i doświadczeń. Po paru minutach znowu zaczeliśmy dalej rzucać i przemieszczać. Niestety, nikt z nas nie miał kontaktu z rybą. Zaczeły się bardziej ryzykowne rzuty w miejsca praktycznie niedostępne. Zaczep na zaczepie straty w pudelku zaczeły być widoczne (wliczone w każdą wyprawe). Wykonałem kolejny rzut i zaczep szkoda mi było urwać blachę (najbardziej łowna)I wtedy pan ZBYSZEK pokazał mi swoją tajną broń którą zakupił przez internet(alegro).
Zademonstrował mi jak to działa i blacha znowu była w mojm posiadaniu. Tak mi się to spodobało i odrazu przeliczyłem straty, które nie muszą mieć miejsca, że też zamówiłem to wspaniałe urządzenie, które kosztowało tylko 69zł. A wiemy lie kosztuje sprzęt. Jest to naprawdę zaoszczędzenie pieniędzy i ulubionych łownych przynęt. Naprawdę polecam wszystkim zakup. Teraz mogę spiningować bez strat w sprzęcie .
Pozdrawiam