Blaszki podlodowe własnej produkcji
Paweł Kasperowicz (pawlik832)
2011-11-06
Blaszki podlodowe własnej produkcji - Listopad to czas kiedy biegam jeszcze za okoniami ze spinningiem w garści, jednak długie wieczory pozwalają na spędzanie więcej czasu w moim warsztaciku. Wtedy na rozkładzie mam oprócz kogutów i cykad - blaszki podlodowe.
Cała zabawa w tworzenie swoich przynęt zaczęła się ładnych parę lat temu, od pierwszej blaszki podlodowej, zrobionej na wzór rękodzielnika z mojej okolicy. Często bywaliśmy na tym samym jeziorze na okoniach. Z tym że ja łowiłem 1/3 tego co on. Kiedyś przy rozmowie kazał mi pokazać pudełko z blaszkami, machnął ręką i zaśmiał się. Pokazał mi swoją i mówi zrób sobie taką. Na początku trochę kaleczyłem sztukę "lurebuildingu" ale efekty w postaci łowionych okoni motywowały do pracy. Oczywiście technika prowadzenia też pozostawiała wiele do życzenia ale... Pamiętam tą sytuację jak dziś i zawsze niecierpliwie czekam na zimę, na okonie na moje blaszki - od tego się wszystko zaczęło.
Blaszki podlodowe robię już kilkanaście lat. Wzory i modele są dopracowane doświadczeniem conajmniej kilku sezonów. Dużą inspiracją było dla mnie podpatrywanie najlepszych rosyjskich i ukraińskich wędkarzy łowiących na blaszki inne niż dotępne w sklepach. Miałem również okazję podpatrzeć jak jeden z nich je wykonuje. Była to dla mnie ogromna lekcja. Już wtedy zacząłem łowić w większości tylko na swoje modele systematycznie z coraz większymi sukcesami.
Początkującym wędkarzom oraz tym którzy nie mogą odnieść większych sukcesów w łowieniu podlodowym na blaszki mogę podpowiedzieć kilka rzeczy:
Pierwsza sprawa to koniecznie sprawdzenie w dużym akwarium, basenie, ewentualnie w wannie jak dana blaszka zachowuje się przy różnej wysokości i szybkości podrywania/opuszczania. Chodzi o to żeby nie robiła tzw. "piruetów", żeby znaleźć odpowiedni sposób prowadzenia - dla każdego modelu może być zupełnie inny. Żeby uzyskać symulację pracy na większej głębokości sprawdzemy w ten sposób blaszki zawiązane na grubych żyłkach 0,20 0,25 0,30 itd.
Druga rzecz to grubość żyłki. Na blaszki małe do 2cm proponuję łowić z zastosowaniem żyłki 0,10-0,14mm, na blaszki 2-4cm grubość żyłki nie powinna przekraczać 0,16mm, na jeszcze większe żyłka nie powinna być grubsza niż 0,18mm. Blaszkę zawsze wiążemy za pomocą agrafki lub pętli aby mogła swobodnie poruszać się ruchem wahadłowym.
Trzecia rzecz równie ważna to sposób prowadzenia. Nie polecam kiwać monotonnie góra/dół góra/dół. To bez sensu. Chyba że okonie są w amoku żerowania, wtedy byle wpuszczenie blaszki powoduje atak. Należy szukać odpowiedniej długości przerwy kiedy blaszka wisi nieruchomo, zmieniać wysokość podbić, postukać po dnie, drgać jak mormyszką i podbic. Sposobów prowadzenia są setki więc szukać próbować i w końcu odnosić sukcesy.
Tego Wam życzę.
jak zrobić błystkę