Sandacze w Wiśle za Jeziorem Goczałkowickim
robert ---------- (robson16)
2011-10-18
Chciałbym opowiedzieć o łowisku na Wiśle za J.Goczałkowickim.
Jest to super miejsce na jesiennego,a także końcowo letniego sandacza oraz okonia,
które biorą jak oszalałe na tym odcinku rzeki.
Stosuję tam głównie twistery w kolorach : ciemno czerwonym, herbata z pieprzem, białe i
zielone w rozmiarze od 3,5cm do 8cm przy główkach do 8g, ponieważ Wisła nie jest tu
zbyt szeroka, ani głęboka, a także prąd wody niezbyt silny.
Zabieram miękki kij o cw. do 20g. i mały kołowrotek z nawiniętą żyłką o przekroju 0,25.
Chociaż sandacze mają ostre zęby to i tak nigdy nie używam przyponów z wolframu itp.
Ryba musi mieć jakieś szanse, a po drugie okonie boją się tych przyponów i żadko
atakują tak uzbrojoną przynętę.
Co do techniki prowadzenia-zmienne prowadzenie przy dnie i trochę wyżej.
Pora dnia-najlepiej wczesny ranek ok godz 6,00.Niektórzy przychodzą koło południa,
ale ja trzymam się porannej pory.
Sandała można spotkać od ''wyjścia'' rzeki z jeziora do wodospadziku ( dalej też, ale w
mniejszych ilościach ).Duże ilości okonia można spotkać natomiast za tym wodospadzikiem.
Ja zawędrowałem najdalej do mostu kolejowego, ale to w tym miejscu zaraz za jeziorem
miałem najlepsze efekty choć jak to bywa rybki w większości niewymiarowe.
Największe ryby to sandacze 45 - 50cm i okonie 25cm oczywiście złowione przeze mnie,
Więc wy możecie zaciąć i wyholować coś większego.
Tylko trzeba uważać bo niektóre miejsca są kompletnie zarośnięte i trzeba się przedzierać
przez pokrzywy wyższe od nas (takie problemy są niej więcej na środku trasy od wodospadziku
do mostów).
POŁAMANIA KIJA !!!