Zaloguj się do konta

Jednodniowe karty wedkarskie...

Witam!
Jak widac w moim profilu uprawiam wedkarstwo w innym kraju (Szwecja).
W Szwecji jest cos takiego jak karta wedkaraska na jeden dzien (dagskort) sa one dostepne na stacjach benzynowych,sklepach wedkarskich lub sporzywczych polozonych blisko zbiornikow wodnych rzek,jezior,stawow na ktorych chcemy wedkowac.za kazdym razem jak wybieram sie dalej na ryby np inne wojewodztwo zakupuje taka karte i mam juz pozwolenie by legalnie spedzic dzien wedkujac na danym zbiorniku.Jest to mniej oplacalne jezli sie wedkuje na codzien poniewaz karta na jeden dzien koszrtuje 50 kr=okolo 20 zl a na sezon zalozmy 500kr =200zl cena w zaleznosci jaki zbiornik.Wiec wedkujac tam na codzien bardziej oplaca sie kupic oczywiscie sezonowa karte.Nawiazujac do tego czemu PZW nie wprowadzi czegos takiego w naszej Ojczyznie.Ja jadac teraz do Polski w wakacje zabieram caly sprzet ze soba by przyjemnie spedzic czas nad woda niestety bede musial robic to nielegalnie bo nieposiadam polskiej karty wedkarskiej i nienaleze do zadnego kola a to ze bede 'kusolem' to moim zdaniem wina PZW i przestarzalego systemu.Gdyby byla mozliwosc np w kiosku kupic karte z pozwoleniem na jednodniowe lapanie nad wisla zapewne bym to uczynil tak jak robie to tutaj,ale PZW ogranicza mnie do tego bym nie mial karty poniewaz nie mam w Polsce meldunku z adressem potrzebnym do danych.Po za tym nie widze sensu robienia oplat calo rocznych na dwa,trzy wyskoki wedkowania w ciogu roku.Dodam ze na kazdej takiej karcie widnieja przepisy na odwrocie m.i. dopuszczalne wymiary danych ryb na tym zbiorniku oraz ilosc ktora mozna zabrac ze soba plus okresy ochronne oznacza to ze nie trzeba zdawac na zadna karte bo wszystko jest na niej podane od reki i wystarczy zerknac by wiedziec czy zlowiona rybke moge zabrac czy nie.Ekspedient wydajacy karte wpisuje date na dany dzien oraz imie i nazwiosko.Sprytne,latwe i przyjemne i pieniadze trafiaja do zwiazku.Kazdy czerpie kozysc zero strat.Moze w Polsce jest cos takiego,moze ktos mnie uswiadomi bo nie wiem jak jest w 100%.
Pozdrawiam!

Opinie (19)

bobus86

no powiem ze bylo by to super rozwiazanie!!!!u mnie trzeba robic przelew na konto okregu i dopiero mozna wedkowac a to by bylo bardzo wygodne i napewno wielu wedkarza ulatwilo by to zycie.ile to osob jedzie na wakacje w miejsca w ktorem jego okreg nie ma porozumienia i co tu ma zrobic?stawiam piataka pomysl jak najbardziej do wprowadzenia rowniez w Polsce [2011-04-29 17:12]

zloty206

To byłoby zbyt piękne.Pomysł godny naśladowania,ale nasze władze są zbyt twardogłowe aby coś takiego wprowadzić.Ja osobiście jestem za,więc zostawiam piąteczke.pozdrawiam i połamamia-nawet bez zezwolenia i karty.A szkoda....... [2011-04-30 10:07]

Zbig28

Może coś się ostatnio zmieniło, ale jeszcze dwa lata temu można było poławiać w naszym kraju na wodach PZW ryby nie posiadając karty wędkarskiej. Wystarczyło jedynie w siedzibie okręgu ( w opisywanym przypadku - mazowieckim )  wykupić zezwolenie dla niezrzeszonych i obcokrajowców. Opłata była dwa razy wyższa niż w przypadku wędkarzy zrzeszonych w PZW. Można ją było wykupić jako jednorazową, kilkudniową i całoroczną.  Jednorazowa była ważna od godz. 0.00 do 24.00 danego dnia. Nie sądzę, żeby coś się zmieniło, ale radzę Koledze to sprawdzić na stronie internetowej Okręgu Mazowieckiego PZW  w zakładce - opłaty ( składki ). Pozdrawiam. [2011-05-03 10:19]

weso

to jest bardzo dobre rozwiazanie,szkoda ze nie wprowadzą .trudno

będe dalej " Klusolem ".

[2011-05-03 10:24]

bostan

Witam,jeszcze dużo wody musi upłynąć, aby tak proste rozwiązanie się "przyśniło"  związkowcom. Przecież proste rzeczy w PZW są najtrudniejsze. Ileż osób pozbawiono by pracy twórczej nad wymyślaniem wciąż nowych przepisów, zakazów i podwyżek. Czy w PZW coś potaniało? Działacze nie odczuwają wysokości opłat, bo mają kolejne uprawnienia - zniżki. Powracając do opłat jednorazowych - wstyd i jeszcze raz wstyd. W weekendy przecież siedziby PZW są zamknięte, więc gdzie można kupić zezwolenie. Inne urzędy zamknięte (np. poczta), a prywatnym sklepom (jeżeli są czynne w tym okresie) nie opłaca się prowadzenie tej całej buchalterii. Najlepiej takiego "dzikiego" przestępcę złapać i karać. Będzie następna kasa. A nie wszyscy przecież chcą łamać prawo. Słowa, słowa... jak mawiał poeta i chyba "normalność" wymaga zmiany pokolenia.Połamania kija. [2011-05-03 10:31]

Zbig28

Sprawdziłem na stronie Mazowieckiego Okręgu PZW i potwierdzam swoje powyższe przypuszczenia. Nadal istnieje możliwość wniesienia opłaty jednorazowej, okresowej i całorocznej dla obcokrajowców i niezrzeszonych w PZW.Przykładowo - całoroczna to 360 PLN. Zapewne podobnie jest w innych okręgach i należałoby to sprawdzić. Pewnie wysokość opłat może być różna, ale zasada powinna być jedna.Tam też są informacje, gdzie i jak taką opłatę można wnieść. Połamania kija w polskich wodach ! [2011-05-03 11:02]

genesis5

małe jeziorko, blisko Sławy, można kupić kartę na 3, 7, czy 14 dni w kiosku z wędkarskimi artykułami,

ale już np. w niedalekim Lginiu to jest problem i jechałem kiedys do Wschowej, by w sklepie wedkarskim pobrać druczek i nastepnie opłacić na poczcie kilkudniowe zezwolenie (2 godziny zamiast 5 minut w kiosku),

czyli jednak można i u nas w sposób cywilizowany działać, co oznacza (z góry przepraszam), że beton nie jest wieczny :)

[2011-05-03 14:02]

użytkownik

Pan raczy żartować! Zarząd puszcza pan jednym ruchem z torbami... [2011-05-03 15:15]

69amadek

pomysł godny naśladowania ale mamy XXI wiek i każdy ma komórkę. Mysle ze po przyjeździe na łowisko wystarczyłoby wysłać odpowiedniego smsa i uzyskaliśmy kod pozwalający nam korzystać z danego łowiska przez określony okres. Brak papierów i pośredników . Czyste pieniadze dla PZW :) [2011-05-03 15:56]

marioweneza

W Polsce można wykupić zezwolenie na jeden lub kilka dni na wodach Państwowych Gospodarstw Rybackich w Kujawsko-Pomorskim.Jest tam dosyć dużo jezior. Można wybrać jedno, kilka lub wszystkie.W Rogowie koło Żnina zezwolenie można kupić w pobliskim sklepie wędkarskim. Niestety trzeba posiadać kartę wędkarską. Nie orientuję się jak jest z obcokrajowcami.               Pozdrawiam... [2011-05-03 17:14]

KSIENDZU

nie chciał bym nikogo obrazac, ale jezeli mieszkasz i pracujesz w szwecji to masz duzo pieniedzy. Wiem bo kolega pracowal pol roku w szwecji i przywiozł do kraju ok 100tys zl.... Wiec czy to bedzie dla Ciebie tak wielki wydatek dac te 300 zl na ta karte?? przeciez to jest dniowka.... Ps. Nie wiem co robisz i ile zarabiasz ale z tego co mi ten kolega mowil to wszyscy dobrze zarabiaja. On pracowal na budowie przy wykonczeniach wnetrz(kafelki, plyty karton-gips)... a wiec pol roku 100tys zl a a 300 zl na rok za karte to nie jest duzo.... gdybym mial taka mozliwosc to bym sie nie zastanawial, szczegolnie ze za klusowanie mozesz miec sprawe w sadzie i dosc wysokie grzywny, a wiec czy 300 zl jest warte gonitwy po sadach i innych nieprzyjemnosci??? [2011-05-03 17:19]

romlez

W Polsce jest coraz więcej czyhających pseudo strażników, którzy są największymi kłusownikami zabijającymi w nocy ryby prądem, a w dzień łapiących jednodniowych wędkarzy, którzy mają nadzieję, że w nieznanym jeziorze coś się złapie. Nie mają pojęcia, że jezioro jest splądrowane i że za chwilę zostaną przyłapani z kijkiem. [2011-05-03 17:38]

użytkownik

Moj komentarz!Dziekuje Panowie za informacje bede w mazowieckim i napewno  wykupie opcje klikudniowa!Osobny do "KSIEDZU" Teraz juz wiem ze jest cos za iles tam zlotych nie wazne 100 czy milion wazne ze jest! W temacie tylko o to pytalem a jesli chodzi o finanse to kazdy ma swoje, chyba Ci kolega pokazal te 100 tys zl. czy tylko powiedzial? Jak tak to sprawdza sie powiedzenie "Stary a glupi" skoro w takie bajki wierzysz.Panowie jeszcze raz dziekuje! Polamania kija! [2011-05-03 18:37]

Leonar

W Gdańsku jest możliwość opłacenia 1-3 dni pozwolenia na wędkowanie przez internet.

Cudzoziemcy są zwolnieni z posiadania karty wędkarskiej ,ale płacą więcej.

Pozdro,

Leonar.

[2011-05-04 18:34]

kolo205

Witam kolegów jest u nas cos takiego jak jednodniowa karta wedkarska ale niestety aby ja wykupić trzeba nie źle na szukac i do tego jeszcze słono za ta jedną dobe zapłacic. Za odcinek na Bugu z przed Brześcia do ujscia  rzeki ńurzec za jeden dzien zapłaciłem 45 zł masakra;/ [2011-05-04 20:06]

gregor7979r

Witam kolegów,to co kolega wykupuje to zezwolenia na wędkowanie a nie karta wędkarska.Karta wędkarska jest bezterminowa na całe życie,tylko zezwolenia na dany sezon się sprzedaje.Kartę wędkarską uzyskuje się po przez zdanie egzaminu .Nikt nie powinien  sprzedawać zezwoleń bez okazania karty wędkarskiej.

[2011-05-07 12:42]

mazi-r1

Po co mi karta wedkarska, skoro nie zabieram ryb do domu (nikt u mnie tego niezajada) . Jestem na rybkach 6 razy w roku (pracuje za granica) , i wedkowanie traktuje jako odpoczynek. Walcze z klusolami ( choc sam nim jestem ale nie szkodliwym dla ryb, tylko dla tych co nabijaja sobie kase ) przyklad tego ze na jeziorze ,,zaborsko'' po moim telefonie zostali zlapani klusownicy ( na siaty ) i zostali ukarani. Stać mnie na oplate karty ale wedlug mnie to wielki bezsens. Tym bardziej ze te jezioro nie bylo zarybine od dziesiatek lat. Pozdro [2011-08-06 01:24]

GrzegorzL

Niestety ale w Polsce prawo jest, było i będzie kulawe. Na zachodzie gdzie ludzie zarabiają o wiele więcej, często płacą mniej za licencje czy tam zezwolenie niż my musimy płacić w naszym kraju. Jest to chore, przez to właśnie jest więcej kłusowników. Chce mieć kartę ale ciężko jak na razie wyłożyć 300 zł żeby sobie połowić przez kilka godzin w miesiącu w naszych zasyfionych rzekach. Gdybym był mięsiarzem to nie jest to wygórowana cena, lecz dla sportowego wędkowania w wolnej chwili jest to stanowczo za dużo. To nie Szwecja, Norwegia czy Niemcy żeby szary człowiek z popularnym u nas wynagrodzeniem 1100zł mógł sobie na to pozwolić. Dlatego łowie na komercyjnych stawach, gdzie za 15 zł mogę łowić przez cały dzień. Wizja legalnego i łatwo dostępnego łowienia ryb za ok.20 zł w polskich rzekach jest niemalże utopijna. "I żeby było normalnie.." [2011-08-15 12:29]

krutki42

ojjksiendzu za pół roku zaoszczedził 250000 koron czyli sto tys,zł?? smiesz zartowac tak w szwecji kasa lezy na ulicy,,,chyba ze to był sławny euzebiusz z okolic wejherowa ale teraz siedzi...wydaje wam sie ze w szwecji kasa lezy na ulicy,nie wiesz co piszesz skoro 300 zeta to dniówka to ile dniówek po 300zeta jest na sto tysiaka? [2019-06-19 18:06]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Społecznościowy Portal Wędkarski wedkuje.pl
2008 - 2024