Krok po kroczku
Zbigniew Adamczyk (Zbig28)
2008-09-04
Koleżanki i Koledzy !
Na ostatnim posiedzeniu Zarządu Koła nr. 28 PZW Warszawa – Ursynów zaszło wydarzenie rzadko spotykane w wędkarskim światku. Otóż urzędujący prezes ZK złożył rezygnację z pełnienia funkcji oraz udziału w Zarządzie.
Na kilka miesięcy przed końcem kadencji !
Odetchnęliśmy z ulgą, gdyż nareszcie będziemy mogli spokojnie pracować na rzecz naszego Koła, nie marnując czasu na ciągłe utarczki z nieudolnym, leniwym i łamiącym prawa związkowe prezesem.
W pisemnej rezygnacji nie podał przyczyn podjęcia tej decyzji, zaś my, członkowie zarządu o to nie wypytywaliśmy, lecz przecież każdy z nas ma na ten temat swoje zdanie.
Według mnie był to krok wymuszony przez władze Okręgu Mazowieckiego, a nie wykluczone, że także przez Zarząd Główny PZW.
Mam prawo tak sądzić, ponieważ wielokrotnie apelowaliśmy do kol. prezesa o złożenie rezygnacji, przedstawiając naprawdę mocne argumenty, okazując niechęć do dalszej z nim współpracy tak wyraziście, że każdy człowiek, mający choćby odrobinę honoru oraz zdolności do samooceny, dla dobra Koła dawno by zmienił zdecydowanie swoje postępowanie lub złożył rezygnację.
Zatem obawiam się, że w/w związkowe władze chcą się pozbyć kłopotu i „czarnej owcy” ze swoich szeregów w najbardziej prosty i od dziesięcioleci praktykowany sposób. Przez dobrowolne podanie się „owcy” do dymisji ! Nie na rękę im bowiem wyjaśnianie wielu zarzutów jakie postawił Zarząd naszego Koła własnemu prezesowi.
Zarzutów na tyle ważkich, że o ile się potwierdzą, odpowiedzialność za łamanie statutu PZW, Regulaminu Pracy Koła, matactwo i oszustwo tego człowieka będą musieli ponieść także ci, którzy te wykroczenia tolerowali i „zamiatali pod dywan”. Nie wyciągali wniosków z faktu, że „owca” była już karana przez Główny Sąd Koleżeński PZW !
Szczególnie nie na rękę, ( sprawa stała się publiczną - internet, prasa wędkarska - zostały o niej powiadomione liczne ciała statutowe PZW oraz inne organa mające nadzór na funkcjonowaniem takich podmiotów jak PZW. ) ponieważ sprawa toczy się w gorącym okresie przed kampanią wyborczą do władz Związku wszystkich szczebli.
A tak – „owcy” nie ma, to i sprawy nie ma !
Otóż nie ! Jeśli moje podejrzenia są słuszne, to chciałbym zapewnić kolegów działaczy z ZOM i ZG PZW, że nie zrezygnujemy z dalszego dochodzenia do prawdy tylko dlatego, że „ owca” jest poza zagrodą. Problem bowiem jest głębszy.
Już nie chodzi o tę jedną „owcę”. W tym stadzie jest ich znacznie więcej, i to jeszcze bardziej czarnych. Kolega Prezes, poza funkcją pełnioną w naszym Kole, był także członkiem Zarządu Okręgu Mazowieckiego PZW, delegatem na Zjazd Delegatów OM, członkiem SSR !
Koleżanki i Koledzy !
Zarówno ja, jak zapewne pozostali koledzy z zarządu naszego Koła, sądziliśmy, że mimo wielu „punktów zapalnych” uda nam się dotrwać do końca kadencji z tym samym prezesem. Uważamy bowiem, że to nie zarząd, lecz zebrani na Walnym Zebraniu Sprawozdawczo – Wyborczym członkowie naszego Koła powinni zdecydować o składzie zarządu i obsadzie stanowiska prezesa. Jednak nie mogliśmy już dłużej zwlekać z podjęciem radykalnych kroków i kroczków wobec prezesa dla dobra naszego Koła i Związku. Nie mogliśmy dłużej tolerować wielu nieprawidłowości zaistniałych z winy prezesa. Nie mogliśmy się dłużej godzić na dalsze rezygnacje ze społecznej pracy na rzecz Koła przez wielu wartościowych Kolegów. Musieliśmy jakoś zareagować i wyjść z tymi problemami na zewnątrz.
Jestem przekonany, że jeżeli byśmy tego nie zrobili, to właśnie WY na najbliższym WZS mielibyście o to do nas pretensje.
Działania, które podjęliśmy wobec naszego prezesa na szczeblu ZOM i ZG PZW będą, mam nadzieję, drobnym kroczkiem w uzdrowieniu naszego związku. Tekst „ Tajny Budżet” wywołał spore poruszenie wśród braci wędkarskiej. W komentarzach i poczcie na mój adres mailowy odezwało się wiele osób pełniących odpowiedzialne funkcje w PZW. Generalnie – wyrażano słowa poparcia dla działań podjętych przez zarząd naszego Koła. Deklarowano pomoc i współpracę w dalszym porządkowaniu życia związkowego. To stwarza nadzieję, że może uda nam się, zapewne powoli, drobnymi kroczkami zbudować organizację, która będzie służyła wędkarzom, a nie „zasłużonym działaczom”. Jeśli tych kroczków będzie wiele, zrobimy ku temu olbrzymi krok. Wyczyścimy „ zagrodę „ ! Mamy ku temu szanse w zbliżających się wyborach.
Powyższy tekst nie będzie w pełni zrozumiały dla osób nie znających przyczyn jego napisania. Dlatego zachęcam do lektury tekstów : Tajny budżet Okręgu Mazowieckiego PZW, Tajny budżet - ciąg dalszy... oraz protokołów z tegorocznych zebrań zarządu naszego Koła zamieszczonych na naszej stronie internetowej. To naprawdę sporo wyjaśni.
Zbigniew Adamczyk
v-ce prezes Zarządu Koła nr.28 PZW
Warszawa – Ursynów
Zbig28