Zaloguj się do konta

Dziwna Zima

Zima czy może wiosna?

Od kilku lat można zaobserwować w Polsce pewne zjawisko. Z roku na rok zimy łagodnieją. Tegoroczna najzimniejsza pora roku jest niebywale ciepła! W tym tekście nie będę opowiadał o globalnym ociepleniu, czy też negatywnymi skutkami jakie za tym idą... Do tego są stworzone inne fora.

Ja przedstawię wam, co łagodna zima oznacza dla nas wędkarzy.

1.Niekończący się sezon bez lodu!
Podejrzewam, że znajdą się wędkarze, którym brak lodu nie odpowiada, bowiem są miłośnikami łowienia na lodzie. Wędkarze ci jednak w tym roku nie zaznają prawdziwego łowienia z pod lodu. Większość jednak braci wędkarskiej jest zwolennikami łowienia z brzegu. Nie mówię tutaj o sobie, lecz o ogóle wędkarskiego społeczeństwa, bo chyba takie są fakt, czyż nie? Feederowcy, spławikowcy i spinningiści, więc nie odkładają wędek i dla nich sezon się nie kończy.

2. Zupełnie inne łowienie, ani nie wiosenne, ani nie zimowe.
O co mi mianowicie chodzi. Ryby ustawiają się w zupełnie innych miejscach. Wszystkie miejsca, które sprawdzały się w ubiegłych latach, kiedy łowiliśmy pod lodem, mogą nie wypalić. Trzeba rybę znaleźć. Z moich tegorocznych obserwacji wynika, że białoryb dużo intensywniej żeruję, co zaskakujące łowiłem nawet Liny w styczniu! Parę lat temu to by była anomalia, czy też coś nie spotykanego. Teraz jak przeglądam fejsa, bądź instagrama, to widzę, że są one regularnie łowione. Nie wspominając o karpiach czy leszczach. W tym roku zaskakują mnie okonie bardzo ciężko się do nich dobrać (mowa teraz o spinningu) być może ten gatunek bardzo wariuję przez tą niesłychanie dziwną pogodę.


3. Dziwne zachowania ryb.
Nie dawno widziałem film, bodajże z trójmiasta gdzie okonie szalały na powierzchni jakby zbierały tlen. Bolenie walą nad rzeką jak wściekłe, a powinny być teraz na głębszej wodzie. Drobnica jest przy brzegu stada słonecznicy i uklejek są już na brzegach naszych zbiorników! Sprawdźcie sami. Można powiedzieć, że wszystko budzi się do życia dużo wcześniej.


4.Podsumowanie
Ten rok może być znakomity albo fatalny. Pozostaję nam tylko poczekać czy ryby po tak krótkiej a wręcz nie istniejącej zimie, rzucą się na dziki żer, czy wręcz odwrotnie ich zapotrzebowanie na pokarm się zmniejszy. Jak na razie ja nie mogą narzekać, mimo że na boczny trok nie biorą mi okonie, to nowy rok przywitał mnie wymiarowymi prosiakami (linami).

Opinie (32)

ryukon1975

Nie poruszyłeś jednego ważnego czynnika który niewątpliwie odbije się bardzo niekorzystnie na łowienie. Całkowity brak opadów spowoduje że gdy roślinność obudzi się do życia nastąpi totalna susza. Niskie poziomy wód a wraz z upływem czasu wysokie temperatury wody w łowiskach. Więc pozostaje łowić póki jeszcze coś bierze bo że przestanie to niemal pewne. [2020-02-21 17:22]

kaban

Tak szybkie zmiany w klimacie nic dobrego nie wróżą... . Obawiam się jak Krzyś czy w suchych japonkach nie będę w lecie przekraczał koryta swoich rzeczek. To że nie ma lodu na wielu zbiornikach może podratować populację okoni i płoci na przyszłosć :) [2020-02-21 17:56]

Smolik

Dziwna zima - zgadzam się. U mnie nie było dnia z normalną pokrywą lodową, czyli zero wypraw na wędkowanie podlodowe. Trzeba było obejść się smakiem - a wędkowanie podlodowe ma swoje niewątpliwe uroki. Mamy wędkowanie spławikowe, na mormyszkę oraz na błystkę podlodową. Pamiętam rok z "normalną zimą" i sporą pokrywą lodową, gdy na błystkę podlodową obok okoni można było złowić ładne krąpie a raz trafił mi się karp - wszystkie wymienione ryby prawidłowo zacięte (z błystką w pyszczku). U mnie w północno-zachodniej Polsce nie jest teraz tak źle - rzeka Noteć ma normalny stan wody (równo z brzegiem). Oczywiście śniegu nie uświadczysz, ale za to deszcz przepaduje co jakiś czas. Wędkarzy bardziej irytuje utrzymujący się od dłuższego czasu dość silny wiatr, który utrudnia wędkowanie. Nie rozstrzygałbym już teraz jakie będą stany wód - czas pokaże (od tego jaka będzie wiosna wiele zależy). Życzmy sobie wszyscy żeby nie było katastrofalnej suszy. Pozdrawiam :) [2020-02-21 18:05]

arasshater

U mnie tej "zimy" dwa razy padał śnieg, a po niespełna półgodzinie nie było po nim nawet śladu. Od zeszłej zimy, która jako tako się obroniła, nie złożyłem zestawu pod lód - nie było sensu. Umawiałem się trzykrotnie z sąsiadem, ale lód był tak cienki, że szkoda było ryzykować zdrowie lub życie. W tym roku już w ogóle można o nim pomarzyć. Całe szczęście zimą regularnie chodzę na troć nad Bałtyk, bo inaczej zwariowałbym z nudów. Gdyby nie silny i chłodny wiatr, byłoby wiosennie - temperatura czasami sięga 10 czy 11 stopni. Przy plaży od trzech tygodni kwitną krzewy i kręci się masa muszek, czasami nawet komary. Lato w tym roku może być naprawdę upierdliwe. [2020-02-21 20:12]

barrakuda81

Nikt z nas nie wie co przyniesie sezon 2020.Jednak pamiętam zimy gdy od mrozu z hukiem pękały drzewa w lasach, kiedy termometr wskazywał nocami 30 i wiecej stopni poniżej zera.To wcale nie byo pół wieku temu.Nie jestem jeszcze tak stary:-) Względnie niedawno.To co mamy jest patologią.Jak ona się rozwinie - nikt nie wie.Dłuższy okres "wegetacyjny" może oznaczać większe przyrosty u ryb ale najpewniej da nam anomalie.Moje obawy są takie: super niskie stany wody w rzekach, zakwity w jeziorach, potworne upały od połowy czerwca do października, susza.Wszystkie schematy biora w łeb.Jest źle...Albo się w tym odnjdziemy albo guzik połowimy.Ryby mają gorzej - musza przetrwać jako poszczególne gatunki.To walka o wyższą stawkę.Ewolucja przyspiesza o ile wogóle w nią wierzyć.Trudne czasy przed nami wszystkimi.Ale komu ja to mówię, wędkarze są świadomi że jest źle.Pytanie jak się w tym odnajdziemy i czy staniemy jako grupa na wysokości zadania bez gwarancji że to wystarczy.Czarno widze a chciałbym inaczej...Optymizmu nieco w serca wlać ale kłamać się nie godzi... [2020-02-21 21:01]

Przemas83

To że nie ma lodu na wielu zbiornikach może podratować populację okoni i płoci na przyszłosć :) Święte słowa Kaban!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak dla mnie zimy może wogóle nie być. Nasz ekosystem jakoś sobie z tym poradzi. [2020-02-22 16:46]

użytkownik

To że nie ma lodu na wielu zbiornikach może podratować populację okoni i płoci na przyszłosć :) Święte słowa Kaban!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak dla mnie zimy może wogóle nie być. Nasz ekosystem jakoś sobie z tym poradzi. Zima jest potrzebna tak jak pozostałe pory roku. Stwarza ona możliwość nagromadzenie wody w postaci śniegu. Śnieg topniejący wiosną powoduje wylanie rzek a to z kolei stwarza warunki do odbycia tarła wielu gatunków ryb. Mieszkam niecałe 10 km od Bugu. [2020-02-23 12:16]

ryukon1975

"Nasz ekosystem jakoś sobie z tym poradzi." Nasz ekosystem już sobie z tm nie radzi. Znikły sadzawki, bagienka, zaczynaja znikać bezpowrotnie całkiem spore łowiska. Wiem że gdzieś tam na północy na nizinach wiele osób jeszcze tego nie widzi. Poczekajcie niedługo, wszystko idzie z wyższych terenów w Waszą stronę. [2020-02-23 15:04]

Przemas83

Śniegu nie ma , ale deszcz pada dzień w dzień i tylko dlatego napisałem że zimy mi nie brakuje. Zdaję sobie sprawę z tego że opady są potrzebne dla właściwego poziomu wód , na zmelioryzowanych Żuławach też. Ale brak lodu faktycznie odbije się pozytywnie na pogłowiu okonia, rzeź okoni na pierwszym lodzie, mówi wam to coś.....pozdro, wszyscy jesteśmy tylko wędkarzami. [2020-02-23 18:39]

Basia Kier

W sobotę szczupaczki kręciły się już w zaroślach przy brzegu.. [2020-02-23 18:48]

Basia Kier

@Przemas83: nie tylko okoni, po namierzeniu miejscówki (zimowiska) jest branie za braniem leszcza czy płoci. Też im się dostawało w czasie normalnych zim. Trochę odżyją jak nie ma lodu, a wędkarze jeszcze nie przystosowali się do nowych warunków. [2020-02-23 18:53]

Basia Kier

@ryukon75: efekt radosnej twórczości meliorantów i wydawania kasy, aby ją wydać. Bobry trochę renaturyzują rzeczki-kanały i poprawiają stosunki wodne, ale i im melioranci wydali wojnę - jak się gdzieś tamka pojawi, to zaraz wjeżdza ciężki sprzęt i walczą z gryzoniami. A to sprzymierzeńcy wędkarzy i ryb. [2020-02-23 18:58]

ryukon1975

Melioranci na pewno mają swój wkład. Jednak fakt że w ciągu roku będzie kilka miesięcy kiedy popada przez 2-3 dni niestety ma wkład największy. Wspomniane obecne opady też niewiele znaczą. To symboliczne mżawki. Woda póki co utrzymuje się tylko dlatego że są niskie temperatury oraz nie pobierają jej rośliny. To wszystko się zmieni jak tylko zrobi się cieplej. Ziemia zostanie wysuszona w kilka tygodni. Potem przyjdzie maj i do września nie będzie padać. Przynajmniej tak było przez kilka ostatnich lat u mnie. [2020-02-23 19:11]

Przemas83

Krzysztof aż tak źle nie wróż na przyszłość. Potrzeba być optymistą;} To ja wędkarz z północy tego kraju.Wody Ci u nas dostatek, prawdę powiadam bom jest prawowity władca tych ziem...hehe [2020-02-23 20:02]

ryukon1975

Przemas ja też mam głębką nadzieję że wiosną będzie dużo padac przez wysoki poziom wód utrzyma się jak najdłużej. Jednak doświadczenia z ostatnich lat jak i jedno stare przysłowie mówią że " nadzieja jest matką głupich" a nie moją. :) [2020-02-23 20:07]

Przemas83

Masz głęboką nadzieję, ale nie twoja jest. Ciekawych doświadczeń nabrałeś , przez te lata spędzone nad wodą. Oby brały Ci w 2020, bom śmiem twierdzić że to z zaniku brań....:] pozdro Krzysiek! [2020-02-23 20:33]

ryukon1975

Jak będzie padać tak jak w tej chwili to będzie dobrze. Pozdrawiam Przemas! [2020-02-23 21:04]

ryukon1975

Nasza dyskusja na temat pogody sprawiła że aktualnie mam za oknem burzę. Ta zima jest rzeczywiście dziwna. :) [2020-02-23 22:43]

grycha

O... Rogowa ?? [2020-02-24 08:50]

oldboy

Możliwa kolejna susza w tym sezonie, to kolejna zmora wędkarzy. Susza i niski stan wód, to sprzymierzeńcy kłusoli. Wszystkie płytkie rzeczki i zbiorniki wodne będą znów przez nich zagrożone. Zapowiedzi rządu o wspieraniu małej retencji tak na szybko problemu nie rozwiążą. [2020-02-24 21:29]

51Marek

Taka jak obecna zima odciśnie swoje piętno na wszystkim. Brak pokrywy śnieżnej to BRAK WODY W ZIEMII. NIc tutaj nie pomogą rachityczne deszcze. Do tego "wspomagane" wiatrami. Dzięki śniegowi, ziemia nasiąka. Wzmancia i odnawia swoje zasoby. Śnieg, który pokrywa ziemię nie dopuszcza do zamarznięcia ziemi, a tym samym stopniowo topniejąc zasila ziemię w wodę. Padające teraz i później deszcze tylko w bardzo niewielkim procencie mogą to zastąpić. Większość wody z opadów, niestety, jest marnowana, czyli spływa do morza. Lub dzieki wysokiej temperaturze powietrza i wiatrom PARUJE. Zresztą wystarczy się przejśc nad jakąkolwiek wodę, lub będąc na rybach popatrzeć na wszystko co nas tam otacza. Szczególnie linia brzegowa. A co bedzie? Żadna wróżka, nawet ja ;-) ,nie jest w stanie tego przewidzieć. Ale dobrze nie będzie na pewno! [2020-02-27 09:48]

Sith

Anomalie pogodowe, niezależnie w którą stronę, nigdy nie służą naturze. Musimy zacząć przyzwyczajać się do tego i wspierać w miarę naszych możliwości naszych "braci mniejszych". Moim zdaniem poszczególne zarządy okręgów powinny wprowadzać jak najwięcej łowisk "no kill", a w łowiskach ogólnodostępnych wprowadzać okresy ochronne dla ryb, które dotąd nie były chronione, podwyższać minimalne wymiary ocgronne i wprowadzać górne wymiary ochronne. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie to popularne wśród wędkarzy, a w szczególności "mięsiarzy", którym przecież musi zwrócić się składka, ale jeśli nie wspomożemy natury, to niedługo ryby będzie można oglądać tylko jako skamieliny w muzeum. [2020-02-27 11:30]

51Marek

Sith, tak przy okazji, zasada "no kill", wedlug mnie, jest nieco przereklamowana jako panaceum na wszystko zło. Jestem zarejestrowanym wędkarzem od 1965 roku. I co, nieco, pamiętam, bo i sam tak robiłem. Niemal wszystko co zawisło na haczyku trafiało do siatki i na patelnię. Ewentualnie, jako pokarm dla kaczek i kur. Większość nie zwracała uwagi na wymiary i czasy ochronne. Tak była wówczas rzeczywistość. Ale też i skala kłusownictwa, w stosunku do dzisiaj, była mikroskopijna. Ryby były w każdej kałuży! Ale też i zarybianiem było inaczej. Wszystko było dotowane, tak PZW jak i PGRyb. Więc były ZARYBIANE przez ich użytkowników. Wszystkie wody były praktycznie państwowe. I inne były wówczas preferencje. Wynik ekonomiczny nie był BOGIEM wszystkiego. Nie wiem, ale wydaje mi sie, że PZW nie jest obecnie dotowane i jako takie, samo ze składek musi zarybić wody będące w jego gestii. No a kłusownictwo ... tak PSR jak wszystkie odpowiedzialne za ich zwalczanie służby ,długo jeszcze nie będą tak jak oni wyposażone! ps i jak pamiętam, to wówczas roczna skladka na wody PGRyb na teren całego kraju, wynosiła 15 złotych, czyli 4 kilogramy chleba. Albo 5 dużych(0,5 litra) piw !!! [2020-02-27 13:49]

mirgag

Nie ma żadnych anomalii pogodowych. Pogoda jak większość zjawisk przebiega sinusoidalnie. W jednym roku w grudniu jest -20 st. C, w innym po np. 20 latach +10 st. C. Podam kilka wybranych temperatur w grudniu. Należy czytać: temperatura (tutaj w plusie), gdzie, wybrana data. 20.4 20.0 20.0 19.9 19.8 19.5 19.5 Łazy Wieliczka Łącko Kraków-Obserwatorium Wadowice Tarnów Myślenice 19.12.1989 5.12.1961 19.12.1989 19.12.1989 5.12.1961 19.12.1989 5.12.1961 [2020-03-06 13:33]

ryukon1975

Jeśli naprawdę nie widzisz zmian to albo bardzo krótko żyjesz albo masz bardzo słaby zmysł obserwacji. [2020-03-07 08:09]

51Marek

mirgag, ja żyję już trochę lat na tej planecie. I co, nieco, pamiętam. I przez siedem dekad mojego życia, takiej, a nawet zbliżonej ZIMY NIE BYŁO !!! Był zawsze mróz i śnieg. Co prawda, pamiętam "wybryki" natury, że pod koniec lutego wyskoczyły dwa dni z temperaturą +15 czy nawet może i więcej, ale zaraz potem wszystko wracało do normalności. Czyli mrozu. Wyjątki wszędzie i zawsze się zdarzają. Ale WYJĄTKI. Nie coś takiego, z czym mamy obecnie do czynienia! [2020-03-07 11:56]

mirgag

Nikogo nie mam zamiaru przekonywać, że jest to normalne i takie rzeczy się działy - mam dane z conajmniej 2 wieków, inne szczątkowe na podstawie tekstów pisanych, a nie badań. Więc jeśli uważacie Koledzy że macie rację, to macie rację. W porządku? Pozdrawiam Was. [2020-03-07 14:21]

ryukon1975

Nigdy takie rzeczy się nie działy. Wybierasz te. Temperatury z pojedynczych dni. Jednak po tych dniach były tygodnie z mrozami. W tym roku po [2020-03-08 07:33]

ryukon1975

Nigdy takie rzeczy się nie działy. Wybierasz te. Temperatury z pojedynczych dni. Jednak po tych dniach były tygodnie z mrozami. W tym roku po [2020-03-08 07:33]

ryukon1975

raz pierwszy ziemia nie zmarła nawet na centymetr. [2020-03-08 07:37]

ryukon1975

zamarzla [2020-03-08 07:43]

Megane

Chłopie, dawniej to lód był prawie do połowy kwietnia w południowej Polsce,a teraz jak nawet się pojawi na klika tygodni to nie wejdziesz bo cieniutki jak kartka papieru. [2020-03-08 08:38]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Społecznościowy Portal Wędkarski wedkuje.pl
2008 - 2024