menu

Boleniada, czyli zaczyna bra� bole�!

utworzono: 2021/04/02 18:52

more_vert

jurasek15
[2021/04/02 18:52]

Ostatnio robi�em rekonesans z bolonk� nad moj� ukochan� Nys� K�odzk�. Zawsze staram si� rozmawia� z napotkanymi w�dkarzami aby zorientowa� si� czy ryba na rzece si� ju� „ruszy�a”. Zgadnijcie co mnie wtedy najbardziej denerwuje? Co roku co najmniej jeden z nich powtarza jak mantr� – „Przy mo�cie w Otmuchowie zaczyna bra� bole�!” Nieistotne jest to, �e obowi�zuje okres ochronny, a w zezwoleniu maj� jak „byk” napisane: „3.2. Zabrania si� �owi� ryby w ustalonych dla nich okresach i oznakowanych miejscach ochronnych, takich jak tarliska, krze�liska, zimowiska, mateczniki.” Ale mo�e na pocz�tek troch� historii. Po wprowadzeniu bolenia na odcinki Nysy K�odzkiej, na których on naturalnie nie wyst�powa� PZW w Opolu stwierdzi�o, �e zaczyna by� on problemem. W 2012 roku podj�to prób� eliminacji bolenia likwiduj�c okres ochronny i limit. Ale okres ochronny musieli przywróci�, bo nad rzek� zacz�y pojawia� si� setki spinningistów, którzy przy okazji zabierania do wora (dos�ownie bo wielu przychodzi�o z 200 litrowymi, mocnymi workami na �mieci) walili w �eb wszystko co si� nawin�o, nie zwa�aj�c na okresy ochronne. K�opot z tymi boleniami jest jednak taki, �e masowo w rzek� wchodz� one tylko na tar�o. Po nim w rzece zostaj� nieliczne, bo reszta wraca do zbiorników zaporowych, w których znalaz�a rewelacyjne warunki do �ycia. I tak nagle okaza�o si�, �e najskuteczniejsz� przyn�t� jest du�a cykada albo guma uzbrojona w kotwice, bo przecie� bole� do zabrania wcale nie musi by� zaczepiony za pysk. :(
Ma�o tego – na �amach WW, zacz�to pisa� o spinningistach, którzy nawet �owili na tych odcinkach bolenie, na miar� rekordu Polski, tylko jako� zapomnieli udokumentowa�. Zreszt� nikt si� w artykule nie pochwali� w jakim okresie te pot�ne bolenie s� wyci�gane. I dzi� na prze�omie marca i kwietnia pojawia si� ju� kilkunastu spinningistów, którzy na prze�omie marca i kwietnia sprawdzaj� czy bole� „wszed�” ju� w rzek�. Jak wejdzie pojawia si� co najmniej kilkudziesi�ciu. Z 9 cm przyn�tami za jaziem raczej nie chodz�, a bole� nie jest tylko przy�owem. :) Có� z tego, �e wielu chwali si� modnym C&R, jak niejeden rzuca ryby w krzaki i jak si� kilka pot�nych boleni nazbiera, zwijaj� si� do domu. Dla mnie nawet z�ów i wypu�� w tym przypadku to celowe �amanie regulaminu.A dla zainteresowanych jak wygl�da „Boleniada” i nie ma strachu si� nawet ni� publicznie chwali� polecam filmik  z linku poni�ej.
Pozdrawiam

https://www.youtube.com/watch?v=nWT_WCNf9a4

Co chcesz zrobi�?close

odpowiedz border_color
Wrzu� na fb

more_vert

barrakuda81
[2021/04/03 22:54]

Je�eli tym go�ciom serio smakuje ta ryba to mo�e potrzebuja pomocy psychiatry albo Caritasu...W tym drugim przypadku jestem w stanie zrozumie� ale w�tpi� �eby by�o a� tak �le...Powinni zatem tam wprowadzi� zakaz �owienia na przyn�ty wi�ksze ni� 5 cm albo zakaz spinningowania i egzekwowa�w newralgicznym okresie.Ka�dy rodzaj chamstwa powinien mie� swoje granice ale "pragnienie mi�sa" jest widac tak pierwotnym instynktem,�e trudno je pohamowa�.Jedzcie jak wam smakuje ale z g�ow� i nie w okresie ochronnym bo inaczej za rok juz nie b�dzie czego je��.Prawo pozwala zabija� bolenie o ile kto� jest a� tak zdesperowany.Je�li jeste�cie g�odni nie wstydzcie sie - pomo�emy...Sam kokosów nie mam ale chlebem sie podziel� a bolenie wypuszczam wi�c wyobra�am sobie jak go�cie musza mie� w zyciu pod górk�:-)

Co chcesz zrobi�?close

odpowiedz border_color
Wrzu� na fb

more_vert

arasshater
[2021/04/04 09:48]

Haracz� te bolenie jak u nas w Trójmie�cie �ledzia albo belon� w Ba�tyku. Ryby pi�kne, ale có� z tego, je�li nagminnie �amany jest RAPR PZW. Kompletna masakra i pora�ka... Brak s�ów.

Co chcesz zrobi�?close

odpowiedz border_color
Wrzu� na fb

more_vert

erykom
[2021/04/04 17:14]

Nawet roczny zakaz spinningowania nie pomoze na glupote. Co na haku to w plecaku... Na kilkadziesiat boleni tylko jednego wzialem i to tylko dlatego bo po wypuszczeniu padl. A i tak go nie zjadlem tylko znajomy. Od 1 maja sie zacznie boleniowe eldorado na Odrze.

Co chcesz zrobi�?close

odpowiedz border_color
Wrzu� na fb

more_vert

barrakuda81
[2021/04/04 23:21]

Ja te� tak mia�em Mateusz.Raz na wiele przypadków ryba "zesz�a" ale to absolutny margines.Hipokryta nie b�d� - pokosztowa�em i ja tego mi�sa i wiem,�e jest do dupy.Dlatego dzi� ich nie bior� i licz� �e inni te� zm�drzej�.Sandacza to jeszcze bym zrozumia�:-)

Co chcesz zrobi�?close

odpowiedz border_color
Wrzu� na fb

more_vert

jurasek15
[2021/04/05 16:10]

Jak dla mnie ograniczanie spinningowania tez nic nie daje. W�dkarz powinien mie� mo�liwo�� po�owu swoj� ulubion� metod� przez ca�y rok. Ale musi posiada� tak�e rozum i umiej�tno�ci. Umiej�tno�ci� mo�e by� chocia�by skuteczne omijanie tarlisk czy dostosowanie przyn�t i sprz�tu pod inne gatunki, które mog� by� równie� ciekawe z punktu widzenia w�dkarza.
Co do zabierania ryb – nie jestem jakim� fanatykiem C&R – ale bierzmy tyle ile jeste�my w stanie zje�� i zgodnie z regulaminem. Mro�ona ryba nie jest tak smaczna jak �wie�a. Poza tym zawsze mo�na nastawi� si� na gatunek ryby, którego zabranie nie stanowi jakiego� spustoszenia w danym �rodowisku.  Ja jak mam ochot� na w�dzon� rybk� wybieram leszcza i jad� ponad 100km na �owisko, w którym te du�e leszcze s�, cho� kilka kilometrów od domu mam pstr�gowe rzeczki, które sam w kilka lat z pewno�ci� bym skutecznie wyrybi�. Ale nie t�dy droga.
Jak kto� potrafi zrobi� bolenia tak, �eby wszystkim smakowa� to zas�uguje na pok�on od Magdy Gessler. :)
K�opot w opisanym przypadku by� taki, �e bolenie w takiej ilo�ci wcale nie trafia�y na sto�y w�dkarzy, lecz sz�y na handel. Taki co handluje uwa�a, �e du�a ryba zawsze si� sprzeda. Niewa�ne, �e niesmaczna. Troch� to podobne do mojego zbierania pierwszych prawdziwków.  Zawsze du�e s� w cenie i s� po prostu �adne, do domu bym tego nie przyniós� bo strasznie robaczywe, ale w�a�cicielka pobliskiego pensjonatu ch�tnie je bierze bo mówi, �e robaki i tak przy suszeniu wyjd�, a smak grzyba pozostaje. :) No ale ryba to nie grzyby, które przy umiej�tnym zbieraniu co rok i tak rosn� w tym samym miejscu. :)
A poza tym moi drodzy w�dkarstwo jest pi�kn� pasj�. Jak mawia mój znajomy – prawdziwy pasjonat zawsze dok�ada do „interesu”, a nie czerpie z niego zyski materialne. Dlatego osobi�cie gardz� ka�dym pseudo-w�dkarzem, który wody traktuje jak miejsce pozyskiwania mi�sa na sprzeda�. Ale i takimi, którzy zrobili biznes na pozyskiwaniu �ywych okazów z dzikich wód i sprzedawaniu ich na �owiska komercyjne.
Nad wod� powinna nas obowi�zywa� pewna etyka. Zarówno dotyczy to poszanowania przyrody (zostawiajmy miejsca w których w�dkujemy bez �mieci i szkód), jak i zabierania jej owoców. Na moich �owiskach nie raz widzia�em spinningistów, którzy ubrani w super ciuchy, z niez�a w�dk� nie�li z dum� 40-50cm ryb� w  przezroczystej reklamówce. No prosz�, jak ju� kto� zabiera niech kupi sobie wiklinowy kosz albo chocia�by zwyk�� siatk�, bo takie sytuacje s� podobne do pój�cia do teatru w gumofilcach – niby mo�na, a jednak straszna wiocha. Pomijam fakt, �e rybka przechowywana w takich pomimo, �e do domu niektórzy maj� niedaleko przy upale mo�e okaza� si� niezdatna do jedzenia i nadaje si� tylko do wyrzucenia. A pochwali� to si� mo�na znajomym pó�niej zdj�ciem, a nie paradowa� brzegiem rzeki i liczy� si�, �e ka�dy b�dzie zadawa� pytanie – „Na co wzi�a?”
No i zrobi� si� przez przypadek wywód w�dkarsko-etyczny. :)
Pozdrawiam wszystkich pasjonatów i �ycz� sukcesów.
 

Co chcesz zrobi�?close

odpowiedz border_color
Wrzu� na fb

We� udzia� w dyskusjiperson


replywr��