Wyb�r miejsc�wki - fakty, mity i teorie.

Jak wiadomo wybór miejsca w którym b�dziemy �owi� jest spraw� kluczow� bo i najlepszy w�dkarz, z najlepszym sprz�tem nie z�owi ryby w miejscu gdzie jej po prostu nie ma. Sposobów jest mnóstwo i ka�dy ma swoje sprawdzone metody na zlokalizowanie ryby. Mo�e cho� cz�� z nas zdecyduje si� podzieli� swoimi ? Wszelkie chwyty dozwolone, od pradawnych magicznych praktyk, przez wró�by a� po echosondy, drony czy czego tam jeszcze u�ywacie. My�l� �e takie kwestie jak dobry dojazd, wygoda, bezpiecze�stwo itp. mo�emy sobie odpu�ci�, skupiaj�c si� jedynie na skuteczno�ci.


Jako autor mo�e zaczn� od siebie :


Pierwszym, oczywistym, cho� mo�e w czasach zakupów internetowych nieco ju� przez niektórych zapomnianym sposobem jest wywiad w zaprzyja�nionym sklepie w�dkarskim. Przy okazji zakupu chocia�by robaków czy zan�ty, zawsze warto popyta�, pos�ucha� plotek, czasem poci�gn�� za j�zyk innych klientów, którzy w w�dkarskim cz�sto zapominaj� a strze�eniu swoich tajemnic i ch�tnie opowiedz� ka�demu kto tylko b�dzie chcia� s�ucha� �e ostatnio z�apali TAAAAAAKIE RYBY, cz�sto bez problemu mo�na dowiedzie� si� ze szczegó�ami dok�adnie gdzie, kiedy i na co. Polecam tutaj mie� jeden zaprzyja�niony niedu�y sklep, w którym b�dziemy kupowali artyku�y pierwszej potrzeby - zan�ty, przyn�ty, haczyki, sp�awiki itp itd. tym sposobem b�dziemy tam cz�stym go�ciem a wówczas otrzymamy dost�p to tajemnej wiedzy sprzedawcy, który opowie�ci o potworach z g��bin wys�uchuje po 8 godzin dziennie i jest prawdziw� encyklopedi� wiedzy a co wa�niejsze dzi�ki dywersyfikacji �róde� informacji jest w stanie oddzieli� plotki, fantazje w�dkarzy i przypadki od faktycznym prawid�owo�ci dotycz�cych ryb w okolicy. Równie� jad�c na nieznan� wod� warto zajrze� do w�dkarskiego i przy okazji zakupów spróbowa� si� czego� dowiedzie�. Mo�e nie uzyskamy w ten sposób informacji dok�adnie w które miejsce rzuca�, ale b�dziemy mieli ogólny obraz gdzie obecnie �eruj� ryby. 



Kolejn� oczywist� spraw�, tym razem dotycz�c� spinningu jest �ledzenie uciekaj�cej w pop�ochu drobnicy. Skoro uciekaj� to znaczy �e co� je goni, skoro goni znaczy �e �eruje, skoro �eruje to mo�e i na nasz� przyn�t� si� skusi. Ja na ogó� rzucam kilka metrów za miejsce gdzie drapie�nik robi zamieszanie i staram si� poprowadzi� mu przyn�t� przed nosem. 

Je�li chodzi o mnie to wol� cz�ste przebywanie nad wod� i obserwacj� wody ni� opowie�ci a dok�adniej fantazje niektórych w�dkarzy.Mam takiego znajomego który snuje opowie�ci z krypty bez jakiegokolwiek zaj�kni�cia si� a obcy w�dkarze go s�uchaj�:))  

O typowaniu miejscówek na rzekach i jeziorkach napisano ju� chyba wszystko zatem od tego zaczynamy, potem przyzwoita lorneta i trzeba troch� czasu po�wi�ci� na obserwacj� zw�aszcza rano i wieczorem.

S�ucha� innych nie polecam.
1.bajkopisarze,
2.k�amcy, zmieniaj�cy pewne fakty, piek�a si� nie boj�
3.trzymaj�cy swoje dla siebie czyli nie m�wi�cy nic
Na w�asnym przyk�adzie jestem suma dodawania, takie 2+3. :)
Dojazd kt�ry zosta� przez autora w�tku zignorowany a w�a�ciwie jego brak jest bardzo wa�ny. Cz�sto ju� przej�cie dystansu 150-200 m sprawia �e dla 95 % w�dkarzy to wyprawa bardziej skomplikowana jak podej�cie na Mount Everest. Dla kogo� kto tam ma w planie n�ci� i �owi� du�y plus ju� na starcie. Oczywi�cie je�li tylko na pocz�tku dobrze wytypuje miejsc�wk� pod wzgl�dami czysto w�dkarskimi jak np. gatunek ryb jaki chce tam �owi�. To ju� jednak bardzo du�o pisania.
�

Ja zawsze wys�uchuje w�dkarzy siedz�cych nad wod�. Pó�niej porównuje te opowie�ci z w�asn� wnikliw� obserwacj� �owiska. Dziel� i mno�� te opowie�ci przez wspó�czynnik �ciemniacza i cz�sto dochodz� do s�usznych wniosków.

Zasada jest prosta , lecz nie wszystkim znana cz�ste bycie nad wod� to nie przesada :)

Podejrzewam, �e na zbiornikach ogólnie i �atwo dost�pnych wszystkie miejscówki s� znane. Co do rzek to moje podej�cie jest podobne a w�a�ciwie takie same jak u Krzy�ka. Kiedy� komu� zaufa�em i pokaza�em jak i gdzie z�owi� fajnego klenia na "mojej" rzece i niestety od tamtego czasu nie z�owi�em ju� �adnego powy�ej 50-tki. Moje obecne miejscówki na jakiejkolwiek rzece gdzie �owi� s� tylko moje i ka�demu spotkanemu zawsze powiem, �e nic nie bra�o i nic nie z�owi�em.

Wpierw lekki wywiad,potem sk�adanie info w jak�� logiczn� ca�o��. Potem obserwacja wody i konkurencji-co �owi�,na co,w jakich miejscach-chodzi o typ,charakter stanowiska,g��boko��--na to nak�adam w�asne wnioski-czyli dlaczego.
�owi� z g�ow�--ryba jest do rozgryzienia...Nie szukam majowych esoxów w 2 metrowej toni lecz w wodzie do pasa-bo tam cieplej,du�ych nie staram si� �owi� tam gdzie t�uk� ma�e-bo by nie t�uk�y gdyby kr��y� tam 110cm krokodyl...
Skoro "du�e" nie bior� nikomu z rana to przyje�d�am po po�udniu,�owi� na opak,wbrew zasadom,ci�gle kombinuj� z por�,wabikiem,sposobem prowadzenia.
Ka�dy wypad przelewam na papier,po kilku latach otrzymuj� "map�" najlepszych �erowisk,optymalnych godzin i przyn�t,ka�de pewne doniesienie o du�ej rybie wrzucam do tych statystyk.
Ka�da informacja nad wod� jest wa�na,nawet brak oznak �erowania drapie�nika niesie za sob� wskazówk�---je�eli na 1m wodzie nie wida� bij�cych gówniarzy to znaczy �e albo t�uk� ni�ej albo nie �eruj�--lekiem jest po�ów agresorem,albo na "wleczonego",tudzie� zagranie na "agresji" gwa�townym opadem...
Jesieni� esoxy gryz�y s�abo...-dziadki po 8godzinach po�owu na 2 �ywcówki mieli czasem po 2-3 knoty,spinning dawa� to samo a wi�c kicha.
Próby po�owu zamiennika-okonia na boczny trok wypada�y kiepsko,to jeszcze nie by� ten czas....Zauwa�y�em jednak du�� ilo�� obcinek obci��enia czy twista..Wniosek--stoj� na dnie praktycznie,s� apatyczne,nie wyjd� do prowadzonej wy�ej przyn�ty.W ruch poszed� "boczny" na grubo-drut 0,5m,wobek 14cm schodz�cy max pó� metra,oliwka 40g...Woda o�y�a,na wleczonego w �ó�wim tempie woblera w bezpo�redniej blisko�ci dna siada�y raz za razem...
Ta historyjka to próba pokazania toku rozumowania,jest autentyczna,kilka z pozoru b�achych pierdo�ów u�o�y�o si� w logiczn� ca�o��.

Przyznaje �e opowie�ci ze sklepów w�dkarskich nie mo�na traktowa� dos�ownie i bra� jako pewnik, bo tak jak piszecie, niektórzy wymy�laj� ca�kiem historie, inni sporo dodaj� i zmieniaj�. Jest to dla mnie tylko wskazówka, ale je�eli od kilku osób us�ysz� to samo to wtedy ju� jaka� prawid�owo�� si� pojawia, te� tak jak pisz�, lepiej do takiego wywiadu nadaj� si� ma�e sklepiki bo ludzie si� tam znaj� i s� jakby mniej anonimowi. Ju� nie "kto� tam po�apa�" tylko "staszek z w�adkiem po�apali" Ale oczywi�cie pewno�ci nie ma nigdy.

Dojazd pomin��em gdy� to ju� ka�dy sam musi oceni� czy chce mu si� pcha� kilometr przez krzaki czy woli troch� gorsz� miejscówk� na któr� wjedzie samochodem. 
 

Ja za� na te czynniki zwr�ci�em uwag� dlatego �e s� bardzo wa�ne, pomocne i szybko mo�na je ogarn�� nawet tu na portalu. Praktycznego wyboru pewnej miejsc�wki na przyk�adowo brzan� w danych warunkach ju� nie tak �atwo si� nauczy�.

Luxxxis jak to cz�sto bywa dobrze prawi.

Nigdy nie zwracam uwagi na wywiad , ani na opowie�ci w�dkarzy .
Ufam tylko wypowiedziom zaufanych ludzi , dos�ownie 3 osobom. :)

Po drugie �owi� na kilku �owiskach , któe dobrze znam i wiem , gdzie, na co ikiedy siada�. A mimo to cz�sto jestem zaskakiwany jakim� nowymi zjawiskami.
Dletego staram si� by� cz�sto nad wod�, nie w�zne czy z wedk� , czy bez , ale obserwuje wygi�gam wnioski.
Swoje wypady opisuje w notesiku dla podgl�du.
�owi�c , aktywnie feedrem , mo�na wiele zaobserwowa� :)

Dojazd pomin��em gdy� to ju� ka�dy sam musi oceni� czy chce mu si� pcha� kilometr przez krzaki czy woli troch� gorsz� miejscówk� na któr� wjedzie samochodem. 
 
Brak dojazdu do miejscówki o którym wspomnia� Ryukon to kluczowy aspekt typowania odcinków rzeki podczas "pstr��enia". Ludziska s� wygodne,rzeki cz�sto id� przez dzicz,pora roku obraca lokalne drogi w nieprzejezdne brejowe "co�",kto� kto ca�y tydzie� ora w robocie nie da si� z plecakiem na godzinn� w�drówk� przez pola.On wybierze odcinek gdzie w trzy sekundy wobka zatopi a tamten oleje i zostawi Luxiowi....:)
Ma�o tego.....--zazwyczaj lepiej "daje" ten brzeg nad którym nie ma deptaka,wyra�nej �cie�ki,jest bardziej zaro�ni�ty a trawa niezdeptana np. Wierzyca,obok osiedla nad Jarem
Niektóre jeziora maj� "lepszy" jeden brzeg-np.Zdu�skie,--z powodu braku stanowisk,nikt zielska nie trzebi,pas trzcin ma si� dobrze,zero ha�asu--to i rybiszony ch�tnie tu bywaj�.