Wirówka - obrotówka na pstrąga - przynęta Nr 1

/ 24 komentarzy

Do napisania tego artykułu, tak można żartem powiedzieć, zmusił mnie Krystian, nasz portalowy kolega „Stawarz”. Chciał się dowiedzieć, na co łowię. I napisałem, co i jak robię z obrotówką oraz jaką cechę główną powinna posiadać, ale pomyślałem, że jest więcej takich kolegów wędkarzy, którzy założyliby je, jako przynętę w ostatniej kolejności – jego słowa. Ja ostatniego do niedawna zakładałem Woblera. Obaj, jak się okazało jesteśmy zafascynowani łowieniem Pstrągów z tą różnicą, ze On łowi głównie na woblery, ja natomiast na wirówki (obrotówki). I właśnie o obrotówkach – mojej ulubionej przynęcie spinningowej – chcę się z Wami podzielić.

Historii samego powstania tej przynęty nie będę przytaczał, ponieważ każdy może sam jej poszukać w przeróżnych wędkarskich książkach, poradnikach i innych publikacjach. Także w Internecie. Opiszę tylko moje subiektywne odczucia z ich używania i o nich samych.

Dwie zasadnicze sprawy. Pierwsza - dotycząca pstrągów, a właściwie gatunku, SALMO bez względu, na jakiej szerokości geograficznej występują. I proszę, aby nie brać tych moich „pisanek”, jako wymądrzania się, tylko wyniku mojego doświadczenia, którego uczyłem się od bardziej doświadczonych Pstrągarzy, jak stawiałem (a trwało to z pięć lat intensywnych wypadów) pierwsze kroki w tym NR 1 – moim zdaniem – wędkarstwie, jakim jest chadzanie za Kropami. Również czytanie literatury – także tej starszej.

Może zabrzmi to patetycznie, ale zwróćcie uwagę na słowa: Kropy, Pstrąg - (i), (aż), itp. Piszę je z dużej litery! ZAWSZE. Jak nie piszę tak, to mój błąd ort? Mam ogromny szacunek do Tych Ryb. Jak je zlekceważycie, będziecie mieli marne wyniki i niedosyt szczęścia połowu. Te wszystkie opowiadania o skradaniu się w różnych porach roku, aby Go przechytrzyć, to wszystko prawda.
I tu wchodzi druga sprawa - obrotówka, jako przynęta, z którą chodzę w górę rzeki rzucając pod prąd.

Pstrąg zawsze, ale to zawsze, jak pewnie wiecie, „stoi” skierowany pod prąd oczekując na napływający pokarm. Pstrąg jest niesamowicie silną rybą i On, w tym otoczeni, jakim jest silny uciąg wody jest w stanie temu sprostać, pozostając przez wiele czasu nieruchomo w danym obszarze (ryba terytorialna) w oczekiwaniu na nagrodę! Poza wszelkimi „żyjątkami” wodnymi, jak i nad wodnymi czy nawet ziemnymi (widziałem leśne myszy, które z powodzeniem upolował) tylko On jest w sanie sprostać tej sile, z jaką nurt niesie masy wody. Jest jednak przynęta wędkarska zwana OBROTÓWKĄ, która skutecznie naśladuje to, co żyje w środowisku Pstrąga i wabi z powodzeniem. Moim zdaniem jedna, z najlepszych jak nie najlepsza.

I tak idąc w górę rzeki podchodzę Go od tyłu, czyli mnie nie widzi. Rzuty przed siebie, w poprzek nurtu, w każdym razie daleko przed (potencjalnie stojącego za głazem, zwaliskiem czy w rynnie itp.) Pstrągiem. Mamy nad nim przewagę. Bo On zaatakuje wszystko, co znajdzie się w zasięgu jego wzroku, a z tyłu oczu niema i uzna za owada, płaza, itp. Czyli smakowity kąsek. Wobler, moim zdaniem, nie spełni tych oczekiwań. Ale to moja, jak piszę, ocena.

Nie będę również opisywał, jakich marek używam i wielkości samych obrotówek. Chodzi mi o to, aby opisać, jakie cechy winna posiadać dobra obrotówka pstrągowa i jakie spełniać oczekiwania (poza oczywiście skuszeniem swoją pracą Pstrąga) wędkarza, który zdecyduje się używać tej przynęty.

Najważniejszą cechę, jaką musi posiadać Obrotówka to niezawodność pracy paletki! Obrotówka, która po wpadnięciu do wody nie podejmie natychmiastowej idealnej pracy, a wręcz „zgaśnie” i będzie przypominać liść, czy gałązkę nie wzbudzi Jego zainteresowania, a wręcz spłoszy! Zgodzicie się ze mną! A, że paletka obrotówki ma się kręcić idealnie w każdych warunkach, zwłaszcza pod prąd-chyba już rozumiecie. To zwykłe prawa fizyki: wyobraź sobie wiatraczek – śmigiełko, w które dmucha (sami to robiliście zapewne będąc dzieckiem, bo ja tak) małe słabe dziecko. Kręci, jak zwariowane! A teraz większe wyzwanie: dorosły zdrowy, silny mężczyzna wciągający z całych sił powietrze do płuc przed śmigiełkiem. 100%, że śmigło nie ruszy z miejsca. Tak jest z uciągiem wody i szybszym kręceniem korbką kołowrotka. Zawsze nieco, ale tylko nieco szybciej od uciągu wody. Tak żeby wyglądała, jak coś żywego, a nie liść czy patyk spływający swobodnie z prądem rzeki. Na co nie zwróci uwagi i zlekceważy. Pomijam fakt, o, którym wszyscy wiedza, że trzeba nawet jak nie żeruje zachęcić Go czymś innym - fajnym. Kolor paletki, czy sama jej wielkość, a co za tym idzie także inne wibracje jakie skrzydełko Obrotówki wytwarza.

Normalnie siły w przyrodzie dążą do równowagi, czyli działają w kierunkach przeciwnych (ściąganie przynęty pod prąd-normalka) tu jest odwrotnie. Dlatego sprawność obrotówki by przypominała, a tym samym oszukała naszego Kropa musi być o niebo lepsza. Twierdzę, że prawie idealna. I takie są! Może nie we wszystkich sklepach i nie wszystkich marek, ale można je kupić na portalach wędkarskich. Tu właśnie jest sedno tej przynęty. Dlaczego pod prąd? Bo macie większe szanse, aby Go przechytrzyć i nie spłoszyć zachodząc od tyłu (nie widzi Cię, a wzrok ma b. dobry – każdy cień widzi, chodźmy tak, aby słońce świeciło nam w twarz, a przynajmniej się starajmy). On ciągle czeka na coś, co nadpłynie z prądem, rzadko albo wcale pod prąd. Sprzyjają temu nasze długie (jak możemy najdłuższe) rzuty przed potencjalnie stojącym w nurcie Pstrągiem.

Ktoś powie, ze to nic odkrywczego, lecz wielu o tym nie wiedziało lub jeszcze nie wie. Do grobu tego nie zabiorę, więc się tym z Wami dzielę. Też, jak pisałem, uczyłem się od innych i jeszcze wiele przede mną czerpania nauk i czytania między wierszami publikacji oraz słuchania innych wędkarzy. Zawsze coś z takich rozmów można dla siebie uszczknąć. Resztę sami, na łowisku musicie sobie wypracować. Przekonacie się, że metoda łowienia na Obrotówki Pstrągów przyniesie wiele satysfakcji w postaci Lorbasów, czego Wam życzę.

Pozdrawiam

 


4.7
Oceń
(93 głosów)

 

Wirówka - obrotówka na pstrąga - przynęta Nr 1 - opinie i komentarze

kabankaban
0
A dla mnie i tak numerem 1 pozostanie wobler,zwłaszcza ten zrobiony przez siebie samego i dopasowany do łowiska(to dla Krystiana).Wirówek używam w ostateczności,ale może dlatego,że łowię na dość cienkie żyłki(dla mnie górna granica to 0,18mm) a przy tej średnicy obrotówka działa destrukcyjnie na żyłkę(plecionek na wyprawy pstrągowe nie używam).Zdecydowanie moim numerem 2 jest wahadłówka, taka powiedzmy do 5cm.Ale ja i Sławek łowimy na drugim końcu Polski i doświadczenia mamy różne.Pozdrawiam i 5*.
(2010-04-23 16:45)
kabankaban
0
A dla mnie i tak numerem 1 pozostanie wobler,zwłaszcza ten zrobiony przez siebie samego i dopasowany do łowiska(to dla Krystiana).Wirówek używam w ostateczności,ale może dlatego,że łowię na dość cienkie żyłki(dla mnie górna granica to 0,18mm) a przy tej średnicy obrotówka działa destrukcyjnie na żyłkę(plecionek na wyprawy pstrągowe nie używam).Zdecydowanie moim numerem 2 jest wahadłówka, taka powiedzmy do 5cm.Ale ja i Sławek łowimy na drugim końcu Polski i doświadczenia mamy różne.Pozdrawiam i 5*.
(2010-04-23 16:48)
AmitafAmitaf
0

Dokładnie tak jak piszesz! Przynęta to wybór "SUBIEKTYWNY". Walory obrotówki. po tej publikacji, każdy musi sam posiąć. Ja ja "tylko" opisałem.

Pozdrawiam Grzegorzu!

(2010-04-23 20:16)
StawarzStawarz
0
Witaj Sławku!Cieszy mnie to że z mojej ciekawości inni koledzy dowiedzą się czegoś "nowego"o polowaniach na Pstrągi! Teraz wiem dlaczego Z a nie Pod!Ja na pewno wypróbuje ten sposób-wiróweczką z prądem-I myślę że podziała bo wiele ryb złowiłem tym sposobem na woblery ale w wolniejszym nurcie ,tylko że nie miałem zamiaru się wtedy chować przed rybami!Wiele razy(OSTATNIO) podczas wyprawy na Pstrągi-łowiłem klenie 20ki 30ki nawet 50ki- był nawet nie wieki Boleń ale Pstrążka nie udało mi się skusić!Więc zastało tylko- pytaj!Jak inni to robią,a biorąc pod uwagę twoje ostatnie wpisy Sławku byłeś najlepszą osobą która mogła mi w tym pomóc i oczywiście bardzo ci dziękuje za wszystkie podpowiedzi!Pozdrawiam-Stawarz-!
(2010-04-23 20:21)
AmitafAmitaf
0

Cześć Krystianie!

Jestem pewien, że zarówno Ty, jak i Grzegorz, jesteście doskonałymi łowcami (każdy w swoim rejonie, ale u mnie... aż się boję), tak i ja poławiam na, to, co uważam (z doświadczenia) najlepsze na danym terenie! Krystianie, w moich rzeczkach, na, które chadzam, Kleni zazwyczaj niema. Dlatego piszę TYLKO o Pstrągach. U mnie Klenie i inne gatunki to odrębne tematy. Cieszę się, że Was zaintrygowałem. Ja też, kiedyś, może, zawitam do WAS. Wtedy będę chylił czoła i SŁUCHAŁ, SŁUCHAŁ, SŁUCHAŁ. A potem zasmakuję Waszej metody!!!

Pozdrawiam serdecznie

(2010-04-23 20:50)
klawik93klawik93
0
bardzo ciekawy i wyczerpujący opis. ;]
pozytywnie 5
(2010-04-24 23:31)
witiakwicol1witiakwicol1
0
Każdy wędkarz który wydeptał ścieżki nad potokami lub rzekami wie jak trudnym przeciwnikiem jest kropek.Ja ogólnie wędkuję od 30 lat i część tego okresu poświęciłem właśnie tej rybce.Mieszkam w Beskidach więc większość to wody górskie no i dlatego łowię częściej na muszkę.Gdy mieszkałem w Żywcu to można było łowić w rzekach na blaszki i przynęty roślinne.
Były okresy gdy pstrąg uderzał lepiej do wahadłówek lecz w miarę czasu jak udoskonalano obrotówki to wyniki były różne ale ja bardziej stawiałem na wahadłówki bo miałem większe okazy połapane.Gdy zaczęto sprowadzać Mepsy (obrotówki francuskie)próbowałem na nie wędkować z dobrym skutkiem ale i tak największego kropka złapałem na muszkę.Dobranie przynęty na kropka zależy głownie od wędkarza i łowiska więc ta kwestia jest do wyboru.Życzę każdemu kropkofanowi by powalczył z takim jak największym.Powodzenia/połamania kija na pstrągu.
Mój rekord życiowy to 58 cm potoka,większy załatwił mi muchówkę i urwał przypon.
Pozdrawiam...
(2010-04-25 09:27)
witiakwicol1witiakwicol1
0
Każdy wędkarz który wydeptał ścieżki nad potokami lub rzekami wie jak trudnym przeciwnikiem jest kropek.Ja ogólnie wędkuję od 30 lat i część tego okresu poświęciłem właśnie tej rybce.Mieszkam w Beskidach więc większość to wody górskie no i dlatego łowię częściej na muszkę.Gdy mieszkałem w Żywcu to można było łowić w rzekach na blaszki i przynęty roślinne.
Były okresy gdy pstrąg uderzał lepiej do wahadłówek lecz w miarę czasu jak udoskonalano obrotówki to wyniki były różne ale ja bardziej stawiałem na wahadłówki bo miałem większe okazy połapane.Gdy zaczęto sprowadzać Mepsy (obrotówki francuskie)próbowałem na nie wędkować z dobrym skutkiem ale i tak największego kropka złapałem na muszkę.Dobranie przynęty na kropka zależy głownie od wędkarza i łowiska więc ta kwestia jest do wyboru.Życzę każdemu kropkofanowi by powalczył z takim jak największym.Powodzenia/połamania kija na pstrągu.
Mój rekord życiowy to 58 cm potoka,większy załatwił mi muchówkę i urwał przypon.
Pozdrawiam...
(2010-04-25 09:27)
minusminus
0
artykuł na piąteczkę... osobiście dopiero w tym roku rozpocząłem przygodę z kropkami i mam na koncie dopiero jednego - skusił się w marcu na woblerka w kolorze pstrąga. Będę z pewnością próbował obrotówek, ale woblerków nie odpuszczę... pozdrwiam
(2010-04-25 11:14)
mar83mar83
0
Witiakwicol To prawda co piszesz Nie ma 100% pewnej przynęty.Są bowiem dni,że wobler innego zaś obrotówka,ale widziałem także wyciągane kropki na kuku i robala.W naturze nie ma nic pewnego.Pewne są następujące po sobie dni tygodnia i miesiące.Tu jesteśmy pewni,że po grudni nie będzie lipiec.Art ciekawy piątal  z plusem.Szkoda tylko,że autor nie podał firmy producenta obrotówek,bo wybór jest wielki a nie każda się nadaje
(2010-04-25 11:19)
AmitafAmitaf
0

Jak pisałem i wstawiłem foto to ta jest nr 1 dla mnie! Zakupić ja i inne możne na portalu, którego logo widnieje w górnrj części zdjęcia. Są to "KLEPANKI". Zachowują się w każdych warunkach wręcz idealnie. Prawdziwe arcydzieło. Oczywiście to rekodzieło, nie masówka. Występują kilku rozmiarach i wzorach. Ja je też mam z tamtąd.

Pozdrawiam

 

(2010-04-25 12:09)
zlyyy31zlyyy31
0
Prawda na 5!Ja zawsze na Kropki zabieram obrotowki.Czasami sa skuteczniejsze od woblerow.Ulobionymi sa dziela Aszychmina i Kaczmarka.Juz nie moge sie doczekac dlugiego wekendu by stanac nad swoimi ulubianymi miejscowkami i podchodzic te wspaniale i czujne ryby!Pozdrawiam! (2010-04-25 19:49)
janglazik1947janglazik1947
0
No tak ilu pstrągaży tyle opini.Jak tu wybrac tą najlepszą metodę.Samemu się przekonac do swojej przynęty i byc przekonanym,że tylko ta,a w końcu zaczniemy łowic.ZA artykół *****
(2010-04-26 08:32)
u?ytkownik31907u?ytkownik31907
0
super artykuł ale ja wole koguty 5
(2010-04-26 08:45)
avecezaravecezar
0

Bardzo fajny artykul, tresciwy lekki latwy i przyjemny i przede wszystkim  rozjasnil bynajmniej mi troszke w glowie:-) jak sie uda w tym tygodniu  sprawdze to :-)

pozdrawiam

(2010-04-26 12:27)
sierak1996sierak1996
0
fajny artykuł ja lubię połowić na obrotówkę czasami na twistera super artykuł (2010-04-26 12:47)
marian39marian39
0
ciekawy i pouczający materiał. ja wypróbuje przy najblizszym łowieniu. Pozdrawiam (2010-04-26 14:09)
The Piterson12345The Piterson12345
0
hmm napewno zdania są różne ;) pstrągów co prawda nie łowie , ale jesli chodzi o drapieżnika to nie ma to jak guma ;) dla mnie jest to przyneta numer 1 , póżniej obrotówki a dopiero na końcu woblery .. nie przepadam za tymi przynętami . za ciekawy artykuł daje *****  pozdrowenia (2010-04-26 20:39)
SiwyDymSiwyDym
0
po prostu 5.ja tez lowie tylko na obrotówki i czasami na woblery-pisałem o tym na forum w ,,Moje przynety na pstrąga''.zapraszam do odwiedzenia mojego bloga,już nie długo nowe tematy zamieszcze.pozdrawiam
(2010-06-03 21:23)
u?ytkownik26041u?ytkownik26041
0
pierwszy raz w tym roku wybieram sie na pstrągi artykuł bardzo przydatny jak dla mnie za wpis piona ***** (2011-01-07 12:52)
karoltsu1karoltsu1
0
Artykuł na 5 *****,chociaż dopiero teraz go 'odnalazłem',wcześniej umknął Mojej uwadze.
(2011-02-01 20:53)
jozef709jozef709
0
Twuj artykuł to poezja dla początkującego łowcy kropkowańców (czyli dla mnie )wyciągnołem z niego wiele cennych rad ,nie mam jeszcze drukarki ale co najważniejsze nauki zapisałem w moim notesie i głowie , choćby tą o kturej jeszcze nie wiedziałem i nie czytałem nigdzie indziej a czytałem wiele o łowieniu Pstrąga ,nie wiem dlaczego to się pomija ,czyżby to było zbyt oczywiste że pstrąga łowi się z prądem , ja nie wiedziałem i dzięki ci za tą cenną rade  (2011-02-14 19:08)
wojtas350wojtas350
0
fajny artykuł piona leci jutro jade nad kaczawe pobawić sie wirówkami życzcie powodzenia:) (2012-03-12 23:35)
u?ytkownik70140u?ytkownik70140
0
5 (2013-05-19 18:49)

skomentuj ten artykuł