Wędkowanie na Odrze - Złe dobrego początki

/ 17 komentarzy / 15 zdjęć


Jakby zacząć

Odrę mam dosłownie pod nosem, ale przez długi okres czasu nie mogłem przekonać się do tej wspaniałej rzeki. Jej wielkość, ostrogi, napływy, przelewy, warkocze, przykosy, łachy... To było za wiele dla młodego adepta, było kilka prób łowienia ale te zaczepy, nurt ciągle wszystko przesówa, gdzie tu w ogóle zarzucać?!

Zanim pierwsze, Odrzańskie sukcesy

Jeździłem po starorzeczach, jeziorach, kanałach, komercjach. Tam udawało mi się coś łowić, nie myślałem długi czas o zmiane łowiska. Coś się zmieniło, gdy zobaczyłem na facebooku zdjęcie wędkarza z kleniem, napisał, że złowiony w moim mieście. Od słowa do słowa i udało mi się złapać z nim kontakt (pozdro Adrian, wiem że to czytasz miszczu!), koleś łowił fajne ryby, miał pojęcie o tym co robi i złapałem zajawke :) Postanowiłem, że zaczne swoją przygodę z Odrą właśnie od kleni. Wziąłem spinning i pojechałem na opaskę, w kieszeni dosłownie woblerek i 2 obrotówki. Nie mogłem dać sobie z niczym rady, nic nie mogłem zrozumieć. Klenie się spławaiły, inni wędkarze coś łowili a ja przez kilkanaście wypadów na zero. Miałem co prawda ryby na kiju, pojedyńcze brania ale nie mogłem nic wyjąć. Wszystko się zmieniło gdy zobaczyłem jak łowią starsi wędkarze z naprawdę fajnymi wynikami.

Dwa bochenki poproszę!

Chleb z powierzchni, to był przełom. Pierwszy dzień nad Odrzańską "ścianą" z chlebem w plecaku to cała masa wyjść i nie zaciętych brań. Uczyłem się ustawaiania względem miejscówek, podejścia do łowiska, zacięć, wszystkiego. Poczatki były trochę nieudolne, ale w końcu udało się złowić upragnionego klenia, ależ to była radość... Po 3 tygodniach codziennego spędzania nad Odrą 5-10 godzin jest perwszy kleń, miał chyba 32 cm. Od kiedy złowiłem pierwszego nie przypominam sobie wypadu na zero. Było coraz więcej i coraz większych kleni. Czasem łowiłem 10 dziennie, zdarzały się bolenie i to nie małe. Próbowałem co jakiś czas spinningu ale ciągle nie mogłem nic złowić. Miałem brania ale nic nie zacinałem, pewnie ze względu na kij jakiego używałem, była to szybka, szczupakowa wędka do 30g. Najczęściej było tak, że bo 2-3 godzinach spinningowania puszczałem sobie chlebek z miejsca gdzie nawet spinem obrzucałem i siadała kluska, nic dziwnego że nie próbowałem łowić ich na spina. Dużo wyjaśnił mi też człowiek, którego spotkałem na brzegami Oderki (pozdro Pawełku!), pokazał co robię źle. Do łowenia na chleb z powierzchni zestaw był banalny. Szczupakowy spinning był idealny, ponieważ długość 2.75 i dosyć sztywna akcja pomagała w zacięciu z dużej odległości. Podpinałem kołowrotek z matchówki lub od okoniówki z osiemnastką lub szestnastką na szpuli. Ważnym elementem jest dobry haczyk. Nie może być zbyt gruby i ciężki aby nie zatapiał chleba, ale wystarczająco mocny żeby zaciąć i wycholować w ostrym nurcie sporego bolenia. Sprawdzały mi się modele do bocznego troka z długim trzonkiem i zadziorami trzymającymi przynęte. Używałem rozmiarów 2 i 4

Nie tylko klenie

Sporo czasu łowię też na Odrze okonie. Jest ich naprawde dużo na moich odcinkach, dają frajde gdy inne ryby zawodzą. Najwięcej okoni łowię w okolicach mostu i przy kamieniach główek, na spadach od strony napływu. Jak garbusy są aktywne to woblerek 2-4 cm, płytkochodzący o mocnej pracy. Jak nie widać ryb to technika o której pisałem w kwietniu daje efekty. A jakie miłe zaskoczenie jest gdy na kijku do 7 lub 12g melduje się boleń lub szczupak... Ale nie łowię tylko drapieżników, bardzo lubię łowienie batem w mocnym nurcie, w klatkach, na ujściu kanału. Przepływanka batem to bardzo skuteczna metoda. Walka z kleniem czy 30 centymetrową płocią to już jest frajda. Przed łowieniem zawsze gruntowałem sobie łowisko. Szukałem miejscą z jak najrówniejszym dnem oraz kamieniem lub dołkiem na końcu aby zanęta miała gdzie się zatrzymać. 3 kg i 2 paczki gliny zecznej wystarczały na 5-6 godzin łowienia, mieszanka uzupełniona martwymi (!!!) pinkami i melasą. Spławiki jakie używam mają 4-6 g, gruby węglowy kil, gruba plastikowa antenka i solidny korpus w kształcie gruszki lub odwróconej łezki. Ważne, aby żyłka przechodziła przez środek korpusu, ponieważ podczas holu dużej ryby w mocnym nurcie żyłka po kilku holach potrafi nieźle poziąć korpus. Zestawy buduję najczęściej na żyłce 0.14 lub 0.16 i haczyk 16-10. Bardzo sprawdziły mi się haki Drennana Red Maggot, Wide Gape oraz Sensasy 3311

Ciagle jednak chciałem klenia na spinning

W końcu podczas łowienia okoni udało mi się złowić klenika, potem było z górki. Tak bardzo polubiłem te ryby że zdecydowałem się na zakup nowego kija. Miałem okazję chwile pomachać u Adriana jego patykiem.Tak bardzo mi się spodobał, że nie było wyjścia, musiałem mieć ten sam, ale w delikatniejszej wersji, bo 2-12, długość 2.79. Znalazłem w swojej okolicy dzikie główki, dosyć płytkie gdzie nikt nie chodzi. Doszło do pudeka sporo przynęt, nowa wędka i na główkach można powiedzieć, że nauczyłem se łowić klenie na spinning. Najskuteczniejszy do obławiania szczyów główek i napływów byl woblerek 2.5 cm o dosyć mocnej pracy pod powierzchnią wody malowany na narybek. Skuteczne były również wobki Piotra Dziadury oraz Bromby i obrotówki 0-2. Gdy kleni nie było w typowych miejscach udawało się je łowić z piaszczystych płycizn

Co dalej, zakończenie, informacje dodatkowe

Sezon kleniowy i spławikowy uważam za zakończony, teraz zostały mi szczupaki i okonie. W przyszłym sezonie nad Odrą poświęce więcej czasu bolenią, oraz sandaczą. Jaki morał płynie z tego tekstu? Nie wolno się poddawać. Z biegiem czasu widzę, że warto było poświęcić sezon na poznanie Odry, ta rzeka wynagradza cierpliwych... :) Przed rozpoczęcem łowienia zawsze puszczam trochę kawałków lużnego chleba żeby zlokalizować klenie, jak daleko żerują oraz przezwyczaić je do pobierania pokarmu z powierzchni. Po zacięciu klenia szczytówkę ustawiam jak najniżej wody i staram się szybko wyjąć rybę aby nie spłoszyła innych. Pokochałem samotne spacery brzegami tej rzeki, wieczory nad wodą oraz jej mieszkańców. Oderka to dla mnie coś więcej niż łowisko... Pozdrawiam wszystkich!

Haze 01

 


4.2
Oceń
(13 głosów)

 

Wędkowanie na Odrze - Złe dobrego początki - opinie i komentarze

erykomerykom
+2
Masz ***** :) Sam mieszkam nad odrą,jakiś 1 km od rzeki:) Już kilkanaście lat łowię na odrze i wiem że to będzie moje łowisko do końca moich dni.Krajobraz,ryby i ta cała magia rzeki ma w sobie to coś co mnie przyciąga jak magnes.Nigdy nie wiesz co Ci się uwiesi na haku.U mnie tylko bacik,spinning i feeder w zupełności wystarcza do pełni szczęścia.A nocki nad odrą to już inny świat :))) (2016-10-01 10:52)
Haze 01Haze 01
+1
Te przyłowy sąsświetne. Dzięki, pozdrawiam! :) (2016-10-01 20:30)
bertholdberthold
+1
szczęściarze bo mieszkacie pewnie gdzieś w dole Odry , u mnie lekko powyżej Kędzierzyna-Koźla totalne zero wędkarskie , można siedzieć siedzieć i cieszyć się spokojem ale nie o to chodzi i warto było by coś czasem złapać a tu zong, mieszkam od roku więc wszystkiego mogę nie wiedzieć ale miescowy wędkarz powiedział że na naszym odcinku nie złowił leszcza od siedmiu lat tylko same mi,kro klenie i uklejki (2016-10-01 21:37)
Haze 01Haze 01
+1
Ja jestem z Nowej Soli, lubuskie (2016-10-01 21:39)
SlawekNiktSlawekNikt
+1
"W przyszłym sezonie nad Odrą poświęce więcej czasu bolenią, oraz sandaczą. " Ja tam bym poświecił boleniom i sandaczom ;-) poza tym całkiem ciekawy wpis. (2016-10-02 17:32)
Haze 01Haze 01
0
Zobaczyłem to po publikacji ha ha, nie wiem jak to zrobiłem, za dużo godzin przed komputerem ;) (2016-10-02 19:39)
SirDariusz1SirDariusz1
+1
Witam, Wszystko święta prawda, zapraszamy na Odrę ale ... może nie teraz. W ciągu ostatnich tygodni Odra w okolicach Wrocławia zakwitła tak mocno, że brania kompletnie ustały. Przez weekend mordowałem się wraz z kilkoma innymi wędkarzami na odcinku Odry przy Opatowicach. Jedno wielkie stojące zielone bajoro, woda nienatleniona. Nawet za Jazem Opatowickim kiepsko, bo niski stan wody zatrzymał zrzut do minimum. Oby zapowiadane deszcze i ochłodzenie zmieniły sytuacje, bo bezrybie gwarantowane. Wcześniej potrafiłem wyjąć Lina, w biały dzień, zaraz po przepływającym statku, klenie, duże płocie, karpie - wracały do wody - wytrzymajcie rybki jeszcze chwilkę, bo teraz beztlenowo kompletnie w wodzie (dwóch stałych bywalców - piątek 15.00 do niedzieli do 14.00 ZERO, NUL, NIC, KAPUT, LIPA - grunt, spławik, żywiec, spining). (2016-10-03 09:32)
Haze 01Haze 01
0
Dokładnie, od połowy września lipa na Odrze. Sam początek miesiąca dobrze ryby żerowały (2016-10-03 16:17)
kostukostu
0
Liczba mnoga-sandaczom,szczupakom...Fajny artykuł, aczkolwiek trochę poprawnej polszczyzny...Widzę,że większość piszących artykuł nie czyta tego co pisze i wrzuca od razu do sieci... (2016-10-03 19:29)
erykomerykom
0
U mnie na odcinku środkowej odry poniżej Wrocławia aż takiej lipy nie ma.W lipcu i sierpniu połowiłem troszkę leszczy sporych i sumików a i ostatnio szczupaki się trafiają.Owszem jest trochę zakwitnięta woda ale tylko miejscami a i nawet ostatnio w weekend leszcze znajomi łowili więc tragedii nie ma (2016-10-03 20:27)
Haze 01Haze 01
+1
Nigdy nie robię takich błędów, aż mi głupio... A co do Odry to każdyodcinek inny , teraz znowu coś się ponoć ruszać zaczyna :) (2016-10-04 22:39)
wiolentynekwiolentynek
+1
Haze, przyjemnie się czytało ale mnie również rażą błędy ortograficzne. Ale artykuł na tyle zachęcający, że może i ja kiedyś ( jak już dojdę do wędkarskiej wprawy ) spróbuję swoich sił nad Odrą...Pozdrawiam i życzę sukcesów! (2016-10-07 07:27)
Haze 01Haze 01
0
Nie ma na co czekać! Tak naprawdę największej "wprawy" można nabrać właśnie nad dużą rzeką. Podejście do mety, obserwacja wody, wybór sprzętu i przynęty. Miałem już kilka razy, że bardzo dokładnie obłowiłem szczyt ostrogi ulubionym wobkiem. Nic, żadnego nawet trącenia. Zmiana na minimalnie inny rozmiar i ciemniejszy kolor - 2 ryby w 3 rzutach :) To jest piękne (2016-10-11 21:58)
SithSith
+2
Za treść 7, za ortografię 3, średnia ***** ;-) Na wszelki wypadek pisz w Open Offisie, przeczytaj, popraw błędy sformatuj i nie będziesz miał się czego wstydzić. Qrka, chciałbym mieszkać nad Odrą lub Bugiem... ;-( (2016-10-23 10:52)
erykomerykom
+2
Panie Aleksandrze wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma:)Nie taka Odra kolorowa jak ją malują chociaż nigdy w życiu bym nie zamienił Odry na żaden inny zbiornik! :) (2016-10-23 15:09)
oskarwerwaoskarwerwa
+1
Mega artykuł. Dostajesz oczywiśc ie *****. (2016-12-03 14:33)
Haze 01Haze 01
0
Dziękuję za pozytywne opinie :)! Oderka wynagradza wytrwałych i umie pokazać swoje piękno i nas ślicznie obdarować. Serdecznie pozdrawiam (2016-12-13 21:24)

skomentuj ten artykuł