Wędkarstwo pokoleniowe

/ 7 komentarzy

Wędkarstwo pokoleniowe


Patrząc po sobie zauważam, że wędkarstwo, myślistwo czy różne dyscypliny sportowe uprawiane są w rodzinach na ogół pokoleniowo. Analizując młodzież wędkarską uczestniczącą w zajęciach szkółki wędkarskiej mojego koła widać, że w zajęciach biorą udział dzieci przede wszystkim te, których ojcowie bądź bracia są wędkarzami. Owszem przychodzą dzieci nie mające nic wspólnego z wędkarstwem, ale jest im trudniej, gdyż nie mają wsparcia w środowisku domowym.
Mając w rodzinie wędkarza łatwiej dzieci przyswajają sobie zwroty wędkarskie i mają łatwiej w pozyskaniu sprzętu wędkarskiego. A to po tacie czy bracie lub po dziadku. Rodzice, którzy nie wędkują lub nie wędkowali są sceptycznie nastawieni do kupowania swoim pociechom wędek i innych akcesoriów wędkarskich, gdyż wiemy jak jest z dziećmi. Dziś interesuje je wędkarstwo, a jutro komputer czy muzyka metalowa itp.

O trudnościach w zostaniu prawdziwym wędkarzem wiem ze swoich doświadczeń. W mojej rodzinie jestem pierwszym pokoleniem wędkarza. Nikt z bliskich nie fascynował się tym wspaniałym hobby. Toteż swoje pierwsze kroki robiłem podpatrując ojca swojego kolegi.
On uczył mnie i kolegę jak wiązać haczyk, jak zrobić zanętę czy holować rybę. W czasach, gdy wyrobiłem sobie kartę wędkarską a miałem wtedy 15 lat czyli ponad 25 lat temu nie było mowy o szkółkach wędkarskich. Nie ukrywam, że każdy uczy się cały czas i dzisiaj widząc nowinki kupuję je lub jeśli jest to możliwe wykonuję sam.
myślistwo
Dlatego w pracy z dziećmi w szkółkach wędkarskich oprócz rozmów z nimi należy prowadzić rozmowy z rodzicami, szczególnie tymi, którzy nie wędkują. Należy przy tym zwracać uwagę, aby rodzice nie negowali zainteresowania dziecka wędkarstwem – mówiąc, co z tego będziesz miał- lepiej idź np. do szkoły muzycznej czy na zajęcia językowe. To wszystko jest potrzebne i wędkarstwo i gra na pianinie czy znajomość np. hiszpańskiego.

Dużą pomocą w pozyskiwaniu młodych wędkarzy może być organizowanie wspólnych zajęć bądź zawodów wędkarskich dzieci z rodzicami. Mam nadzieję, że praca Inspektorów Szkolenia Młodzieży Wędkarskiej nie będzie szła na marne i młodzież będzie siłą napędową naszego związku.

 


4.4
Oceń
(31 głosów)

 

Wędkarstwo pokoleniowe - opinie i komentarze

rysiek38rysiek38
0
wiem jak to jest niemajac wsparcia ja zaczalem w wieku 8-miu lat a jedyna osoba co mi pomogla na poczatku byla---ciotka ,jedyna ze 100 osobowej rodzinki co miala o tym pojecie (2009-02-02 15:15)
BALBABALBA
0
popieram popieram jeszcze raz popieram.mam trzech synów i staram sie zaszczepić ich tym pięknym hobbi.to prawda że łatwiej jest jak w rodzinie ktoś wędkuje.wędkarstwo pokoleniowe trawiłeś w dziesiątke.jak by były szustki to byś dostał ale masz odemnie piątala.pozdrawiam (2009-02-02 16:55)
mard1mard1
0
100% racji ja potpatrywałem ojca i wujka jak szykowali sie na ryby czesto znimi jezdziłem i tak sie zaraziłem tym hobbi i nierzałuje.A tak to kto wie co bym teraz robił pozdro (2009-02-02 17:19)
mikadusmikadus
0
Witam. Moje pierwsze kroki z wędkarstwa stawialem z najmłodszym bratem mojego ojca,a potem z drugim wujkiem. Dalej musialem radzić sobie sam. Jestem samoukiem i teraz przekazuje całą swoją wiedze dla mojego syna.Mam nadzieje że załapie takiego bakcyla jak ja i razem będziemy obławiać nasze pobliskie łowiska.Pozdrawiam (2009-02-02 17:34)
hubihubi
0
MNIE pomogli wujek i dziadek ktorzy byli dla mnie wzorem w wędkowaniu,natomiast ja chcialem to wpoić moim córką mlodsza dopóki byla panną jeszcze jezdziła zemną na ryby,pozniej byl okres kiedy jezdzilem sam a kiedy odchowal sie mój synek Hubert to od 2 lat jezdzi zemną nad wode a ma dopiero 7lat ale widze ze odpowiada mu wędkarstwo. (2009-02-02 20:15)
u?ytkownik1117u?ytkownik1117
0
zaczynałem sam , widząc jak koledzy wędkują , ale mój sym widząc moje poczynania w wędkarstwie wciągnął się, teraz sam próbuje swoich sił, naprawdę z powodzeniem , założyłem nową rodzinę i dzieci ( córki) przychylnie patrzyły na moje zmagania, jedna dziś jest w kadrze koła i osiąga niezłe wyniki , jako ze jestem opiekunem młodzieży w naszym kole , dobrze sobie radzi na zawodach zdobywając czołowe miejsca w wielu zawodach, i to chyba pocięga młodzież (2009-02-02 22:40)
ZdzichuZdzichu
0
Podobnie jak Ty, też jak to nazwałeś jestem pierwszym pokoleniem wędkarza w rodzinie.Jako chłopak brałem nauki od starszych, podpatrywałem, obserwowałem.Dużo nauczyłem się od kolegi z naszego portalu o nicku "jurekb", to on mnie wciągnął w arkana spinningu.Dzięki niemu do dziś uganiam się za szczupakiem czy pstrągiem i za to mu jestem wdzięczny. Mam 20 letniego syna i cieszę się, że łyknął tego bakcyla.Jest zapalonym wędkarzem i nie ważne dla niego czy coś złowi, tak jak ja lubi przygodę, kontakt z naturą, a złowiona ryba to extra premia. Pozdro ... (2009-02-06 22:50)

skomentuj ten artykuł