Warta w rejonie Bolechowa

/ 1 komentarzy

Warta w rejonie Bolechowa
https://maps.google.pl/maps?q=mapa+biedrusko&ie=UTF-8&hq=&hnear=0x470468462d5016cb:0x361d0b63fdd14559,Biedrusko&gl=pl&ei=m6yTUvD9KqW8ygOBzoLQBQ&ved=0CCoQ8gEwAA

Wyświetl większą mapę
Prawie trzy godziny spędzone nad Wartą w rejonie Promnic, nie przynosi efektu, za wyjątkiem pojedynczych skubnięć drobnicy i kilku zerwanych przynęt. Jeszcze tydzień wstecz rzeka wyglądała zdecydowanie inaczej.


Dzisiaj woda się podniosła, przykryła większość bon i tym samym warunki do wędkowania zdecydowanie się zmieniły.


Niewątpliwą ozdobą ponurego i mglistego poranka nad rzeką była sfatygowana mocno niczym piracki statek rozbity armatnimi kulami, z porwanymi burtami, warciańska pychówka, która niesiona z niewiadomo jak daleka utknęła na jednaj z kamienistych bon.


Początkowo z położenia krypy, w trzech czwartych zalanej wodą wydawało się,
że osiadła na dobre. Jednak chwilę później wystarczył silniejszy napływ i łódź ociężale,
a następnie żwawiej mocno przechylona na prawą burtę, ruszyła warkoczem w kierunku następnej bony, dając się swobodnie silnym wirom, a następnie wstecznemu prądowi.
Dochodzi jedenasta. Postanawiamy więc z Promnic, z ulicy Północnej, przenieść się w rejon Bolechowa i ulicy Południowej. Dobrze, że jeszcze na początku jesieni poświęciłem trochę czasu na rozpoznanie dojazdów do rzeki. Otóż spotykamy się z odwiecznym problemem. Dawne drogi gruntowe przy drogach głównych w osadach, zastały skrzętnie zagospodarowane przez mieszkańców, bądź to ogrodzone i włączone do posesji, bądź po prostu zaorane i włączone do pół uprawnych. Tym samy dostęp do wody jest mocno ograniczony, a niekiedy wręcz niemożliwy. Pozostałości tych dróg możemy spotkać już nad samą rzeką poza działkami budowlanymi. Nam udaje się dotrzeć do rzeki w bezpośredniej bliskości ośrodka do tresury psów. Parkujemy przed ośrodkiem i ruszamy nad wodę.


W tym miejscu rzeka jest znacznie szersza. Główki są mocne i wysokie, rozłożone od kilkunastu do kilkudziesięciu metrów od siebie. Na samym zakolu prąd napiera na nie wielką siłą, tworząc mocne prądy wsteczne, które z kolei żłobią obiecujące rynny.


Głębokość wody jest tu mocno zróżnicowana całej pikanterii dodają licznie powalone i zatopione pnie dużych drzew. Powoduje to, że łowisko jest ciekawe, ale jednocześnie niezwykle wymagające.


Ponad sto metrów pod prąd, znajduje się powalone potężne drzewo. Właśnie ten rejon przyciągnął szczególnie moją uwagę. Po pierwsze to sam fakt, że bobry wprost w mistrzowski sposób poobgryzały grube pnie powalonego drzewa pomimo dość silnego prądu. Sam fakt umiejscowienia drzewa pośrodku rzeki, daje ciekawe warunki do wędkowania, szczególnie na wiosnę. Musi to być wręcz wymarzona okoniowo-kleniowa miejscówka i nie tylko.


Jednak najciekawszym zjawiskiem jest tutaj niespotykanie piękna przykosa sięgająca szerokością od połowy koryta rzeki i ciągnąca się na odcinku kilkudziesięciu metrów. Brzeg prawy od strony przykosy jest tutaj stosunkowo stromy, z niewielką ilością dogodnych dojść do wody.


W sumie muszę się przyznać, że więcej uwagi poświęciłem przyglądaniu się temu urokliwemu miejscu, aniżeli samemu wędkowaniu. Nie mogłem też sobie podarować, że nie zabrałem tego dnia aparatu i z konieczności zdjęcia zrobione zostały komórką.

 


5
Oceń
(15 głosów)

 

Warta w rejonie Bolechowa - opinie i komentarze

slawekkiel17slawekkiel17
0
Sliczne miejsca. Nie tylko z wedkarskiego punktu widzenia, ale przede wszystkim jako sposob na odreagowanie !!!. Nawet jesli sie wraca o "kiju", to ze swiadomoscia mile spedzonego czasu na swiezym powietrzu. Artylul na *****5-ke Pozdrawiam (2013-11-29 11:45)

skomentuj ten artykuł