Żaden podatek albo jego brak nie załatwi problemu kłusownictwa. Mamy to w naszej naturze, żeby cokolwiek zmienić potrzeba jeszcze wielu lat. Przecież w tej chwili kłusole nie traktują tego jako kradzież, czy przestępstwo - dla nich to sport i doskonała rozrywka. Nigdzie na świecie człowiek bezdomny, biedny, bez środków do życia, nie pozwoli sobie na szarpaka niemal w centrum miasta (jak np. nasi szarpakowcy na Odrze w Szczecinie) - zresztą wśród nich nie ma ludzi bezdomnych, pozbawionych środków do życia - to "sportowcy".
Jeśli Straż Miejska będzie blokować koła i wlepiać mandaty babciom sprzedającym koperek bez opłaconego placowego, zamiast popracować nad kłusownikami w obrębie miast, ten problem sam się nie rozwiąże. To samo ze Strażą Rybacką poza miastami - łatwiej wylegitymować wędkarza i ukarać za brak dodatkowej opłaty za cokolwiek (brak opłaty za odcinek Wisły, nad który przybył, czy połów nad Nogatem, gdzie nadal nie wiadomo kto jest włascicielem tej przepięknej i strasznie kłusowanej wody) niż dorwać kłusola pływającego łódką po wodzie z siatkami i osękami.
Albo ktoś się wreszcie zrobi z tym prawdziwy porządek, jak w całej cywilizowanej Europie, albo będziemy dalej przeznaczać nasze podatki na nieudolne służby porządku publicznego omijając to, co dla wędkarzy najważniejsze - ochronę naszych wód.
Kiedy państwo (nie Państwo Polskie) przestanie okradać ludzi podatkami, a ludzie będą zamożniejsi, to nie będą brać wędkarze ryb wogóle jak to jest w bogatych krajach.
Czyli nie jest winien kłusownik, ale złodziej, który okrada jego tzw. kłusownika.
Kłusownikiem/perfidnym przestępcą jest ten, który nie płaci, a pozyskuje dziesiątki kilogramów rybiego mięsa na sprzedaż. I tych trzeba ścigać jak i szarpakowców/niszczycieli.
To przejaw tzw.dobrobytu społecznego gdzie ludzie pozbawieni zostali pracy i pozostawieni sami sobie. Poczucie bezkarności, absurdy w prawie jak choćby np. tzw.niska szkodliwość czynu, brak możliwości egzekwowania kary lub należnośći za czyn powszechnie uznany za szkodliwy, w tym przypadku wyrządzający szkodę naturze, bądz zagrażający równowadze biologicznej - to wykładnia i podłoże patologii ,którą jest kłusownictwo nasilające się wraz z kryzysem ekonomicznym i rosnącym bezrobociem.Jest to ogromne wyzwanie nie tylko dla służb ochrony przyrody, ale przede wszystkim wyzwanie zmiany w świadomości ekologicznej, oraz poprawie bytu ekonomicznego rodzin polskich. pozdrawiam dorsz
Bardzo dobry artykuł.Dobrze opisuje wszystko też jestem za tym alby ich bylo mniej tych kłusowników ale cóż zrobic tez jestem za tym żeby wypuszczac ryby bo przeciesz wędkarstwo to rekreacja hobby odpoczynek zabawa.A kłusowników trzeba ttępić i jest dobrze. Za artykuł oczywiscie 5.'
Pozdrawiam :)
Zobacz komentarze (5)
skomentuj ten artykuł