Sandacz - jesienne wędkowanie

/ 21 komentarzy

Stary sandacz mocno śpi!


Jesień to moim zdaniem jedna z najpiękniejszych pór roku , czaruje nas zmienną pogodą , pięknymi zachodami
słońca, chłodnymi temperaturami i lasami pełnymi grzybów, moim zdaniem jest to jedna z najlepszych pór
roku jeśli chodzi o połów metodą spiningową-, wygłodniałe hordy szczupaków , sandaczy i okoni
patrolują swoje terytorium w poszukiwaniu narybku i nie przepuszczą okazji na powiększenie tkanki tłuszczowej
..naszą przynętą! Zamierzam przedstawić wam mój sposób na dobranie się do ryby ,która
w wędkarzach wzbudza wielkie emocje a na myśl o tej rybie wielu wędkarzom szybciej biją serca i liczna rzesza
spiningistów oddaje się łowieniu tylko tego gatunku, który mimo ogromu wiedzy na jej temat po
dzień dzisiejszy zostawia po sobie nutkę tajemniczości -, do sandacza!
W jesiennym łowieniu sandaczy raczej rzadko zdarza się okazja do finezyjnego łowienia -, na jesiennego sandacza
proponuję kij sztywny wręcz pałowaty o akcji x-fast i progresywnym ugięciu, kij powinien być krótki -,
w zupełności wystarczy 210cm aby posłać koguta czy dużą gumę. Wędka ,którą łowie jesienne sandacze to kij
ze stajni Jaxona-Variant Zander pro Kogut wędka o długości 2,10m i cw 10-45gr co pozwala nam na podawanie
szerokiego zakresu przynęt od lekkich 10gramowych kogutów aż po duże i ciężkie gumy -, tą wędkę
możemy spokojnie i komfortowo przeciążać sam łowię nią od czasu do czasu na ciężkie woblery.

Bardzo ważnym elementem łowienia sandaczy jest obserwacja-, szczytówki i to najlepiej spisuje się na wklejankach,
bądź obserwując plecionkę. Ja wolę sztywny kij i obserwacje plecionki -, używam Power Pro o średnicy 0,15mm
i wytrzymałości 9kg oraz kolorze żółtym. Dlaczego kolor ma znaczenie? Dlatego ,że zdecydowanie łatwiej obserwuje
się plecionkę w kolorze żółtym ponieważ jest dobrze widoczna na wodzie co czyni ją zwyciężczynią w walce plecionka
vs żyłka ,kolejną zaletą plecionki jest jej całkowita nierozciągliwość co daje nam zdecydowanie większą
szanse na zacięcie poprawnie sandacza. Pochmurny,dżdżysty dzień ,silny wiatr temperatura około 15 stopni,
to pogoda ,która nie zachęca raczej do wyjścia z domu.. ,ale nie sandaczowego łowcę. Jesienna pogoda daje nam
duże szanse na złowienie dużego sandacza ,który zbiera siły na ciężką mroźną zimę. Gdzie szukać sandaczy?
Pytanie to jest pozornie bardzo łatwe,ale w rzeczywistości sprawa wygląda inaczej. Miejsc bytowań sandacza jest
bardzo dużo powinniśmy obserwować wodę i to co się z nią dzieje tzn. bardzo duże znaczenie ma tu stan wody ,który
na przełomie września i października jest dosyć niski czyli drobnica zmienia miejsca bytowania na głębsze i co za tym
idzie bardziej przystępne do życia.


Sandaczy należy szukać w miejscach gdzie jest twarde dno ,kamienie ,żwir i dużo miejsc gdzie
mogą się skrywać sandacze i nie tylko -, miejsce takie musi spełniać także jeden z najważniejszych kryteriów-,
musi być tam pożywienie czyli narybek i inne stworzenia wodne
-, podwodne górki, blaty, strome stoki, rowy,wypłycenia gdzie są gałęzie -, stąd wzięło się powiedzenie gdzie patyki tam wyniki.
Takich miejsc powinniśmy szukać jeśli zamierzamy złowić sandacze, trzeba jednak pamiętać ,że przyroda nie opiera
się na ogólnych stereotypach i nie da się jej podporządkować pod nas samych-, musimy żyć z wodą w symbiozie i..
myśleć jak ryba-, sandacz głody ,sandacz zły w takich sytuacjach sandacz potrafi ruszyć na miejsca muliste
gdzie przypływa na szybki żer-, jak my do lodówki,dlatego od czasu do czasu warto znaleźć miejsce błotniste
ponieważ może tam na nas czekać prawdziwy legendarny smok..
Utarł się stereotyp mówiący o tym ,że sandacze łowi się tylko stukając o dno ma to swoje racje i tyle o ile spisze się to
w jeziorach płytkich do 10m. głębokości to raczej w jeziorach o głębokości 20-30m ta teoria będzie już mniej
skuteczna. Dlaczego? Ponieważ sandacz bytuje i żeruje najczęściej w strefie pełnej wody tj. pelagialu
pomiędzy litoralem (płycizna-, bardzo uproszczonym języku) a profundalem(strefa głębi).
Wielu wędkarzy marzy o złowieniu rekordowego sandacza ,ale wielu tak na prawdę nie ma o tym pojęcia..
Bardzo ważnym czynnikiem jest ciche i spokojne zachowanie na łodzi-, w szkole na lekcjach fizyki z pośród
wielu na prawdę mało przydatnych rzeczy przefiltrowałem wiadomości i zapamiętałem bardzo istotną rzecz tzn.
fale dźwięku znacznie szybciej rozchodzą się w wodzie i ciałach stałych niż w powietrzu i tu trafiamy w sedno sprawy
czyli wszystko trzeba robić spokojnie i na prawdę cicho ponieważ nasze zachowanie daje rybie sygnał o zbliżającym
się niebezpieczeństwie i ryby wtedy albo ignorują całkowicie przynętę albo odpływają poza zasięg rzutu..
A nam chodzi o to żeby mimo wszystko dostać się do wymarzonej ryby dlatego tutaj dyskryminuje silniki elektryczne
i spalinowe-, uważam ,że robią zbyt duży hałas i te największe sandacze uciekają gdzie pieprz rośnie.
Gdy znajdziemy już wymarzone miejsce, będziemy zachowywać się cicho , pogoda i szczęście dopisze zostaje nam
wybrać i podać przynętę. Sandacze są bardzo chimerycznymi rybami ,które żerują nieregularnie są wrażliwe na ciśnienie,
zmiany pogody etc. są jak kobiety;)) Dlaczego? Ponieważ sandacza tak każdą kobietę interesują różnego rodzaju świecidełka;)
Powinniśmy zastanowić się na co może zareagować nasz sandacz i tu bardzo przydatna może być informacja na temat
jego oka -, sandacz to ryba w której oku jest bardzo mała ilość czopków w siatkówce co może świadczyć o ślepocie barwnej
czyli czymś w ludzkiego daltonizmu. Badania dotyczące daltonizmu wykazują ,że daltoniści widzą najjaskrawiej
kolor zielony co po daleko idącej refleksji może być dowodem potwierdzającym uwielbienie przez sandacza koloru
seledynowego i dowodem na taki sposób wyspecjalizowania oka sandacza ,którego pożywieniem są między innymi okonie
czy szczupaki co kojarzy mu się z pożywieniem. Oko sandacza to bardzo ciekawy temat ,który zostawię na inny wpis.
Z własnego doświadczenia wiem ,że sandacze reagują bardzo dobrze na przynęty niebieskie,żółte, srebrne, białe,
perłowe oraz kolory takie jak czarne, szare ,brązowe,białe co może stanowić antytezę do sandaczowego daltonizmu
a potwierdzać tezę mówiącą o tym ,że sandacz widzi wiele kolorów.
Jesienne sandacze preferuję łowić na koguty i przynęty gumowe uzbrojone w dobre i mocne kotwiczki a gumy w
główki Mustada czy też Gamakatsu. Na rynku jest wiele tysięcy rodzajów przynęt spiningowych i zestawień
kolorystycznych sam relax ma ich pewnie około tysiąca-, gumy z brokatem, bez brokatu, jednokolorowe, w paski
, w kropki, kilku kolorów duży wybór stawia przed nami ogromne wyzwanie-, z tego wszystkiego musimy wybrać
coś co da nam rybę. Oprócz kolorów ważna jest też praca ,która właśnie pobudza najbardziej sandacza do ataku.
Moimi ulubionymi gumami na sandacza są Kopyta , Ohio, Diamond Shad,Jankes od Relaxa w dużych rozmiarach-, od 7 do 12cm.
kolejnymi bardzo łownymi gumami może pochwalić się Man"s z moim ulubionym Predatorem ,którego podobne modele możemy
znaleźć także w ofercie mikado pod nazwą Fishhunter, bardzo dobre i łowne gumy prezentuje nam firma Dragon i tu
jedne z moich najbardziej ulubionych-, Lunaticki, Fatty ,Bandit pudełko sandaczowe warto zaopatrzyć także w gumy
od Robinsona oraz Lunkier City i Bass Asasian. Łowiąc jesienią powinniśmy łowić gumami większymi , moim zdaniem
absolutne minimum są gumy o wielkości 7cm a łowiąc jesienią musimy liczyć się z tym ,że sandacze wolą rzucić
się na dużą przynętę ponieważ nie chcą niepotrzebnie w razie chybienia tracić sił i magazynowanej tkanki tłuszczowej.
W następnej kolejności jeśli myślimy o sandaczy należy zaopatrzyć się w koguty


Koguty z kryzą z wiskozy mają swój dodatkowy atut mianowicie -efekt podwianej sukieneczki zwany również efektem ośmiornicy ,który
wzbija obłoczki zalegającego na dnie i na kamieniach piasku co pobudza sandacze do ataku natomiast koguty na chenilach
nie mają już tego efektu ,ale za to możemy bardziej pokombinować z kolorami. Ja łowię sandacze kogutami na główkach od 7 do 21 gram
i na płytkie jeziora to w zupełności wystarczy.

Na początku musimy wiedzieć ,że kogut jest przynętą ,która główne swoje walory i
skuteczność pokazuje w opadzie.Co do kolorystyki kogutowej na moim jeziorze bardzo dobrze spisują się kolory naturalne
,ale potrafią być również bardzo skuteczne wszelakiego rodzaju kolorowe koguty.
Przynęty tak jak wcześniej wspomniałem należy prowadzić w opadzie bardzo skuteczną metodą jest metoda schodkowa
penetrując obszar od dna do powierzchni w stylu schodkowym.
Podbijamy cały czas przynętę szczytówką aż do całkowitego opadu i powstania luzu na kiju wtedy podwijamy przynętę prawie pod powierzchnię
cały czas drgając szczytówką i tak powtarzamy czynność. Taki sposób jest też bardzo skuteczny 9/10 startów ryby do przynęty kończy się zacięciem gdyż cały czas podbijamy szczytówką.

Kolejną bardzo dobrą metodą jest zwinięcie przynęty i podbicie szczytówki ja najbardziej lubię w rytmie
1-2-1 tzn podbicie pojedyncze szczytówką i kołowrotkiem i znowu podwójne i pojedyncze
Tutaj nie ma żadnej filozofii po prostu ustawiamy wędkę pod kątem między 30 a 60 stopni-tak żeby było
wygodnie obserwować szczytówkę i sławną opadową parabolę. Ps. W wielu książkach na temat połowu sandaczy
i w ogóle związanych z opadem jest sztywno napisane i powtarzane jak mantra przez spinningistów
„wędka musi być ustawiona pod kontem 45 stopni” ,taka teoria i schemat ,ale teraz trzeba zadać sobie
pytanie-, Czy ryby pływają z kątomierzem i mierzą kąt między szczytówką a wodą ,czy mierzą kąt pod
jakim opada przynęta? Otóż odpowiedz jest prosta i bardzo lakoniczna- NIE. I każdy powinien ustawiać
sobie wędkę tak jak mu pasuje i tak żeby czuć się komfortowo. Wracając do tematu po krótkiej dygresji
musimy podbijać szczytówkę dosyć delikatnie jeśli chcemy mieć szybki opadzik przy dnie przy pojedynczym
podbiciu i zwinięciu luzu jeśli chcemy szybko prowadzić przynętę podobnie pracuje przynęta gdy podbijamy
ją przez dwukrotne podniesienie przynęty i im mocniej szarpniemy tym wyżej podniesie nam się przynęta.

Przy odrobinie szczęścia , wprawy ,dobrego wyboru przynęty i miejsca jesteśmy wstanie złowić piękne sandacze,które są marzeniem wielu wędkarzy a jesień i tegoroczne warunki pogodowe znacznie zwiększają szansę na spełnienie marzeń więc czemu nie spróbować? Stary sandacz mocno śpi-, ale my na pewno go zbudzimy!;)



 


4.8
Oceń
(44 głosów)

 

Sandacz - jesienne wędkowanie - opinie i komentarze

t12tomt12tom
+1
Czemu one tak wciągają.... Te wredne zandery... :) Świetny wpis. (2013-09-23 21:34)
robin7107robin7107
+1
...fajny artykuł ,jak zawsze... napisz coś także o okoniach... (2013-09-24 13:16)
Tom1999Tom1999
+1
bardzo ciekawy wpis ***** pozdro (2013-09-24 20:25)
marek-debickimarek-debicki
0
Po przeczytaniu takiego materiału najchętniej zaopatrzył bym się w takie cacka i natychmiast wyruszył nad wodę. Gratuluję wiedzy i pisania. Pozdrawiam i *****pozostwiam. (2013-09-24 20:38)
marecki27-1979marecki27-1979
+1
Albert kozak z Ciebie,aa zamówienie mam dla Ciebie.Pozdro.Masz 5 ***** (2013-09-24 21:32)
radatradat
+1
fachowo i na temat . pięknie napisane ;-) (2013-09-24 22:10)
grisza-78grisza-78
+1
Tak samo kochasz sandacze, jak ja pstrągi, tyle tylko, że ja się na temat mojej miłości nie wypowiadam zbyt często ;) To żart oczywiście. Gratuluję kolejnego, szczegółowego i fachowego artykułu. ***** i pozdro !!!!! (2013-09-24 23:03)
okiem_sandaczaokiem_sandacza
+1
Lubie dzielić się tym co wiem i co wynika z mojego doświadczenia zwłaszcza wtedy kiedy wiem ,że moja wypowiedź ma sens;) Oj sandacze uwielbiam -, to mój ulubiony przeciwnik;) (2013-09-24 23:24)
rysiek38rysiek38
+1
Dzięki za tak merytoryczny wpis - naprawde miło czytac poza tym daje do myslenia . Ja osobiście mam całkiem niezłe wyniki z okoniami i szczuplymi natomiast do sandaczy mam chyba wrodzonego pecha- w tym roku ani jednej sztuki (2013-09-25 21:40)
okiem_sandaczaokiem_sandacza
+1
Dasz rade Rysiek;) (2013-09-26 16:18)
rysiek38rysiek38
+1
Mam nadzieje i coś tak czuję że niedziele spedze na katowickiej łące- tylko skąd tu na szybko zdobyc parę kogutków,no ale mam jeszcze 48 godzin :-) (2013-09-27 07:05)
okiem_sandaczaokiem_sandacza
+1
Powodzenia Rysiek ;) Koguty znajdziesz jakieś na pewno a jak chcesz ode mnie to pisz na pw coś ugadamy. W każdym razie-, na pewno je dopadniesz;) (2013-09-27 16:38)
robertoroberto
+1
Gratuluję dobrego wpisu. Po przeczytaniu, nabrałem ochoty na spinning z kogutami.Pozdrawiam. (2013-09-27 22:04)
u?ytkownik20737u?ytkownik20737
+1
Bardzo dobry artykuł pięć leci! :) (2013-09-28 13:25)
rysiek38rysiek38
+1
Miło by było ,resztę napisze Ci na pocztę (2013-09-28 16:39)
Sharkoo Sharkoo
+1
artykuł pierwsza klasa. Na Twoim profilu jetem z -polecenia forumowego kolegi "marecki27-1979" od którego słyszałem wiele pozytywnych opinii na temat Twojej działalności na wedkuje.pl. I podzielam jego zdanie. za wpis 5 (2013-10-03 13:23)
okiem_sandaczaokiem_sandacza
+1
Cieszę się;) (2013-10-04 17:52)
tomasz196209tomasz196209
+1
Super poradnik ***** (2013-10-07 23:53)
sebsidsebsid
+1
super wpisik ***** tez wziołem sie za krecenie kogutow, wprawdzie przynety gumowe by wystarczyły, ale upolowanie ryby na przynete własnego wyrobu, daje dodatkowa satysfakcje. Jedynie od robienia woblerow bede stronił (bardziej czasochłonne anizeli koguty), za mało mam wolnego czasu i z tego powodu wole go spedzic nad woda z wedka :) (2014-01-01 22:04)
marecki27-1979marecki27-1979
+1
Świetny artykuł.Miałem okazje łowić na Twoje koguty-sprawdziły się i to nie tylko na sandała.Jako ziom ze Szczecina polecam dropa i mandulę o której jest w ostatnim wś.Pozdro (2017-11-27 21:13)
SithSith
0
Mimo że artykuł - nie artykuł - podręcznik łowienia sandaczysprzed kilku lat, nic nie stracił na aktualności. Może nauczą się łowić sandacze... Ode mnie 5 z +. (2017-11-28 05:56)

skomentuj ten artykuł