Spinningowe przynęty na czerwcowe drapieżniki - dzień dziecka nad Bugiem

/ 4 komentarzy / 5 zdjęć


Jak dzień dziecka to wiadomo – na ryby. Wisła nad, którą zazwyczaj spędzam wolne weekendy nadal wysoka. Trzeba było zmienić plany i znaleźć nowe miejsce. W takich sytuacjach zawsze zostaje Bug. Bug jedna z ostatnich dzikich, nieuregulowanych rzek w Polsce. Nie dość, że dziki i piękny to dzięki nietkniętemu przez człowieka biegowi nie przybiera tak gwałtownie jak rzeki z uregulowanym korytem. Woda meandrując płynie kilka razy wolniej niż ta w wyprostowanym korycie. W międzyczasie jest pochłaniana przez roślinność. W momencie kiedy Wisła i Odra osiągnęły stany alarmowe stan na Bugu określany jest jako średni.

Po całym tygodniu pracy i sobocie z kosiarką w rękach postanowiłem wypocząć. Wieczorem zabrałem pickery, białe robaki i dwa kilo zanęty. Miał być wieczór na gruntowo. Nad wodą okazało się, że ryby żerują agresywnie. Po zarzuceniu zestawu z pięcioma białymi robakami kilka delikatnych szarpnięć i robaki zjedzone. Ryby były sprytne, szybko objadały mnie z robaków, wiedziałem, że to drobnica a ta mnie nie interesowała więc postanowiłem zmienić taktykę.

W pokrowcu miałem kij spinningowy Robinson Diaflex Perch Jig 225cm 2-10g stwierdziłem, że poszukam okoni. Zacząłem od szczęśliwej w tym roku srebrnej obrotówki Effzet nr 1. Po kilku rzutach miałem pierwszego pasiaka w granicach 20cm. W międzyczasie w zasięgu rzutu pojawił się boleń. Kilka razy zaatakował w tym samym miejscu. Sprzęt, którym łowiłem, nie jest dedykowany pod bolenie ale stwierdziłem, że zaryzykuję. Na końcu plecionki Phantom Green Spin miałem przypon z fluorocarbonu VDE-R a na nim Strike Pro Montero. W zeszłym roku ten wobler na Wiśle był bardzo skuteczny na bolenie więc powinien sprawdzić sie i na Bugu. Rzucałem w warkocz i wyciągałem na spokojną wodę.

Po kilku rzutach potężne uderzenie. Trochę mnie zdziwiło bo ryba zaatakowała już na stojącej wodzie. Po chwili moje zdziwienie zamieniło się w niepokój. Nad wodę wyskoczył konkretny szczupak a ja nie miałem przyponu wolframowego. Fluorocarbon 0,25mm mógł nie wytrzymać zębów szczupaka. Na szczęście szczupak zapięty za sam „nosek” kotwicą na końcu woblera. Po chwili był już na sesji zdjęciowej.

Postanowiłem zmienić taktykę. Skoro są szczupaki to trzeba założyć wolfram i przynętę, która sprawdza się na szczupaki. Strike Pro Piglet Shad 8,5 cm posłane do wody z misją skuszenia szczupaka. Obłowiłem miejsce ze stojącą wodą niestety bez efektów. Stwierdziłem, że jeszcze rzucę w rynnę przy brzegu. Pozwoliłem gumie opaść nad dno i delikatnie poderwałem. Poczułem charakterystyczne pstrykniecie, kilka obrotów korbą i solidne uderzenie. Zachowanie zaciętej ryby nie wyglądało mi na szczupaka. Ryba dała się holować w moją stronę ale nie chciała się pokazać, trzymała się dna. Dopiero jak była pod nogami pokazała co potrafi. Zaczęły się odjazdy, niedługie ale silne. Kołowrotek co chwilę oddawał linkę. W końcu przy powierzchni pojawia się zdobycz, piękny sandacz.

Z jednej strony byłem bardzo szczęśliwy. Pierwszy dzień czerwca a mi się trafia okazały sandacz. A z drugiej trochę zły bo słońce już zachodziło i powoli trzeba było się pakować. Kiedy emocje po holu sandacza opadły zauważyłem, że bolenie biją jak oszalałe. Przypomniałem sobie, że w tym miejscu rok temu skuteczny był wobler Strike Pro Alpha Minnow. Założyłem więc wobler na koniec zestawu i oddałem kilka a może kilkanaście „ostatnich rzutów” Wobler wpada do wody i czuję mocne szarpniecie. Nie zdążyłem nawet zrobić jednego obrotu korbą jak hamulec zaczął oddawać linkę. Boleń, byłem przekonany, że to boleń ruszył w nurt Bugu. Nie mogłem go siłowo targać na kiju do 10g i plecionce 0,06mm. Pozwoliłem mu się wyszumieć w nurcie. Szedł pod prąd co działało na moją korzyść. Po chwili płynął już potulnie po płytkiej wodzie do podbieraka.

Dzień dziecka zaliczam do naprawdę udanych. Z jednego miejsca cztery gatunki drapieżników, które na delikatnym zestawie dały dużo emocji.

 


4.9
Oceń
(14 głosów)

 

Spinningowe przynęty na czerwcowe drapieżniki - dzień dziecka nad Bugiem - opinie i komentarze

SmolikSmolik
+4
Rzeczywiście - wspaniały Dzień Dziecka - jako, że wszyscy jesteśmy dziećmi. Cztery gatunki drapieżników i to, widząc na zdjęciach - niemałych, to wynik-marzenie każdego spinningisty! Ciekawy artykuł - czyta się go z przyjemnością. Oceniam na 5 ***** i czekam na kolejne teksty. Nawiasem mówiąc dziś zastanawiałem się (tj. zanim przeczytałem twój artykuł) jak tam z sandaczem w tym roku - a tu proszę, wynik pozytywny. Nawet na forum zadałem to pytanie - jak będziesz miał czas, to pochwal się wynikiem - jest czym. Pozdrawiam. (2019-06-03 23:36)
patryk1113mwpatryk1113mw
+2
Ładnie połowione. Cieszy różnorodność gatunków. (2019-06-05 14:35)
barrakuda81barrakuda81
+3
Czerwiec to piękny miesiąc.Można już łowić prawie wszystko.Oczywiście o ile pogoda pozwoli...Uwielbiam czerwcowy świt nad wodą.***** (2019-06-05 16:41)
SithSith
+1
Ładnie połowione, dobrze opisane, gratulacje Jakubie ***** Dziękuję, człowiek uczy się całe życie. (2019-06-07 07:54)

skomentuj ten artykuł