Promocja czy alarm?

/ 8 komentarzy / 3 zdjęć


Przedwiośnie to pora przygotowań do niejednego wędkarskiego eldorado a dla niektórych spełniania kulinarnych pomysłów często związanych z rozpieszczaniem podniebienia rarytasami stworzonymi z okazów bogatych w różne „dobrostwa” zdrowe dla organizmu.

Okazuje się, że topniejące lody przyprawiają apetyt nie tylko smakoszom ale i nieuczciwym sprzedawcom. Postanowiłem to sprawdzić osobiście.
W kilku słowach pragnę przestrzec smakoszy przed zakupem rybki w tak zwanych super okazjach, a jeśli już się skusimy to niezbędnym będzie przeprowadzenie skrupulatnych oględzin towaru. Zakup „kota w worku” może okazać się zbyt bogatym w jeszcze inne niekoniecznie „dobrostwo” okryte zazwyczaj sklepowym lodem. To proste rybka przestaje pływać w pojemniku z tlenem to ciach pod nóż i już mamy fileta. Taki manewr to połowa sukcesu a co jeśli do sklepu przybyła rybka już w lodzie i to taka, która podejrzewam usnęła w blasku słońca w jeszcze grubszym lodzie. Nie będę tego komentował sami określcie czym kierują się ludzie handlujący moim zdaniem czymś co mogę nazwać już odpadem przymarzniętym do kry, za który zabrał się nawet proces gnilny.
Myślę że ich tłumaczenie, iż rana na rybie powstała przy transporcie może być skuteczna tylko dla szukających właśnie promocji. Podczas patroszenia i obierania łuski możemy być niemile rozczarowani widokiem i zapachem o czym świadczą zdjęcia.

Poczyniłem już odpowiednie kroki a przyjaciół tylko przestrzegam - UWAŻAJCIE I PRZESTRZEGAJCIE !!!

 


4.7
Oceń
(45 głosów)

 

Promocja czy alarm? - opinie i komentarze

jurekjurek
0
Bardzo dobre spostrzeżenie Piotrze , wiem o co chodzi . W pewnym markecie skupują ryby od szarpakowców i je sprzedają , lecz trudno jest to do udowodnienia ----------------- pozdrawiam i pozostawiam 5 ***** + (2012-03-17 12:50)
u?ytkownik101047u?ytkownik101047
0
... dla pieniędzy wszystko, normalnie w dupach się poprzewracało ludziom... pierwszy raz czytam o takich sytuacjach chorzy ludzie po prostu. Piąteczka za wpis i pozdrawiam. (2012-03-17 18:06)
camelotcamelot
0
Skandal - to mało powiedziane ! Ale też nie ma się co dziwić, że takie sytuacje się zdarzają , skoro istnieje taka możliwość ! - Kłusownictwo i nieuczciwe odłowy rybackie - tak długo będę miały miejsce , - jak długo prawo będzie zezwalało na handel rybami z naszych rzek jezior ! ... Zależność jest prosta : Jeśli jest klient - towar się zawsze znajdzie ! W Anglii w żadnym sklepie nie kupisz ani jednej ryby pochodzącej z rzeki czy jeziora ! Rybactwo śródlądowe jest zakazane ! W obrocie są tylko ryby odławiane w morzu lub pochodzące z hodowli z odpowiednimi certyfikatami. I nikt z tego powodu nie narzeka ! A kłusownictwo jest niezwykle wysoko karane ! Co wcale nie znaczy że nie istnieje. - Owszem ! Ale incydentalnie i nie na skalę hurtową ! Za to każdy przyłapany na takim procederze (nawet jeśli zabił tylko jedną rybkę) - zostaje tak surowo ukarany , że odechce mu się ryb do końca życia ! .... Nie sądzę , aby w Polsce ,,rybactwo śródlądowe" było tak ważną gałęzią gospodarki - by nie można było zrobić w tej dziedzinie porządku ? (2012-03-17 18:58)
ambatczewambatczew
0
co to się dzieje w tym chorym kraju masakra !!!!!!! (2012-03-18 19:59)
naruto1919naruto1919
0
nic dodać nic ująć dopóki taki proceder będzie miał miejsce kłusownicy nie znikną skoro maja zbyt na swoje licho wie kiedy i jak zdobyte towary to będą kłusować to jak układ złodziej paser klient trzeba z tym walczyć uświadamiać prowadzić kampanie zaostrzać przepisy piętnować i przede wszystkim społecznie nie akceptować takich działań to gorsze od chordy emerytów po zarybieniu karpiem :) (2012-03-22 08:46)
DiabloDiablo
0
Widzę że większość komentujących albo nie czyta artykułów albo nie umie czytać ze zrozumieniem. Ze strażnikiem Jurkiem na czele ktory pisze "wiem o co chodzi" i pisze o jakichś szarpakowcach. Przeczytajcie artykuł jeszcze raz. Tu nie chodzi o kłusownictwo. A o sprzedaż nieświeżych ryb, które bardzo często są zbierane po zejściu lodów. Słyszałem podobne historie jak tubylcy znaleźli wmarzniętego w krę węgorza i sprzedali wędkarzowi. Ten trzymał go jeszcze dzień w wannie zeby pochwalić sie kolegom a później zjadł ze "smakiem". (2012-03-24 12:39)
jacenty75jacenty75
0
Faktycznie niektórych ogarneła kłusownicza obsesja ale to dobrze bo czujnym trzeba być zawsze. Jednak w tym przypadku skierujmy swoją czujność w kierunku jakości/świerzości tego co kupujemy do spożycia a konkretnie - ryb. (2012-03-27 12:15)
RoxolaRoxola
0
Artykuł łatwy do zrozumienia, krótko i konkretnie napisany... Pozdrawiam i ***** zostawiam, a niektóre komentarze przemilczę... :))) (2012-04-02 16:21)

skomentuj ten artykuł