Podbierak Robinson BIG Fish

/ 5 zdjęć


Największe ryby to te, których nie wyciągnęliśmy

Ile razy słyszeliście opowieść o wielkiej rybie którą wędkarz miał już pod nogami ale mu uciekła? Weszła w rośliny, zerwała się wypięła. A może sami doświadczyliście i opowiadacie takie historie. Zazwyczaj płetwą takiej historii jest zdanie:
„Gdybym miał podbierak to bym ją wyciągnął”

No właśnie podbierak, sprzęt, który zwłaszcza przez początkujących wędkarzy jest niedoceniany i pomijany. Nawet jeśli go mają bo kupili w zestawie to często leży w pokrowcu nie rozłożony. A to wielki błąd. Mnie życie nauczyło żeby podbierak rozkładać jako pierwszy i kłaść pod ręką a składać jako ostatni. To właśnie pod nogami najczęściej wypinają się ryby. Zazwyczaj blisko brzegu jest więcej roślin w które ryba może się zaplątać. Poza tym kiedy wędkarz próbuje sięgnąć rybę ręką, dotknie ją ta zazwyczaj podejmuje ostatni zryw ku wolności. Wędkarz zgięty w pół wędka wyciągnięta gdzieś za plecami. Nie zdoła zareagować na czas. Ryba dostaje luzu, szarpie się i wypluwa haczyk.
Wszelkim takim sytuacjom zapobiega jeden niepozorny przedmiot podbierak.

Co jest istotne w podbieraku:

- Mocna wytrzymała konstrukcja

Tego chyba nie trzeba rozwijać. Za tandetę trzeba płacić co najmniej dwa razy.

- Gumowa lub ogumowana siatka

Gumowana siatka ma wiele zalet. Po pierwsze nie zaplątują się w nią kotwiczki co znacznie usprawnia odhaczanie ryb i jest nieocenione nocą. Po drugie nie nasiąka dzięki czemu praktycznie zaraz o łowieniu można go pakować i nie zatrzymuje nieprzyjemnych woni. Po trzecie nie wyciera ryb ze śluzu jak podbierak ze zwykłej siatki.

- Rozmiar kosza

Jeśli łowimy gatunki sporych rozmiarów jak karpie, amury, szczupaki istotne jest też aby bez problemu zmieścić rybę do podbieraka. Jeśli ryba nie znajdzie się cała w koszu i spróbujemy ją wyciągać podbierakiem, porażka jest nieunikniona.

- Możliwość złożenia

Czasem na łowisko trzeba dojść piechotą w dodatku przedzierając się przez gęste zarośla. Nie wyobrażam sobie tego z rozłożonym podbierakiem.

Dla mnie wszystkie najważniejsze cechy znalazłem w podbieraku Robinson BIG Fish. Kosz o rozmiarach 65x50x50cm pomieści ryby, które łowię. Dzięki gumowanej siatce mogę go spokojnie trzymać w samochodzie. Nie czuć rybami nawet po podbieraniu leszczy. Długość 2,2m jest raczej uniwersalną długością, która sprawdzi się na większości łowisk. Jest praktyczny w transporcie. Sztyca wsuwa się do kosza a kosz można złożyć na pół.

 


4.1
Oceń
(10 głosów)

 

Ocena sprzętu (ocen: 0)




Podbierak Robinson BIG Fish - opinie i komentarze

skomentuj ten artykuł