Pierwszy lód- prezent na mikołajki

/ 4 komentarzy

Pierwszy lód w tym roku miałem dosyć szybko. Szybko się pojawił, jak i szybko zniknął. Teraz, gdy siedzę i to piszę, nad wodą, w której 2 tygodnie temu wędkowałem spod lodu, dziś nie ma nawet po nim śladu. Liczę na szybkie przyjście mrozów, bo bardzo lubię tę metodę, a ferie już niedługo, więc znajdę trochę czasu wolnego od szkoły, który przeznaczę na wędkowanie. Ale przejdźmy do tego pierwszego lodu, bo o nim miałem pisać.
W piątek (05.12.2014r.) zaraz po szkole skoczyłem do sklepu wędkarskiego u Pana Cezarego, do którego mam zaufanie. Pan Cezary to bardzo doświadczony wędkarz, który doradził mi w wielu sprawach, więc wybieram jego sklep, bo wolę kupować u kogoś, kto zna się na rzeczy. Zakupiłem żyłki, parę blaszek i inne potrzebne akcesoria, których brakowało mi jeszcze do podlodówki. Jeszcze tego samego dnia sprawdziłem lód. Decyzja była jednoznaczna- nadaje się do łowienia. Na miejsce połowów wybrałem prywatny staw, zbiornik ten szybko zamarzł w przeciwieństwie do wielkich jezior. Kiedy wróciłem do domu, przygotowałem wędkę, nawinąłem na kołowrotek świeżej żyłki i tu popełniłem błąd, ale o tym później. Wieczorem przygotowałem sprzęt i nastawiłem budzik.
Następnego dnia rano po śniadaniu, do sprzętu dorzuciłem jeszcze termos z gorącą herbatą i ruszyłem nad wodę…znaczy na lód. Był on przezroczysty. Gdy robiąc dziury szedłem sobie po nim w pewnym miejscu ujrzałem drobnicę. Właśnie w tym miejscu zrobiłem kolejne dziury, które okazały się strzałem w dziesiątkę. Pachniało tam aż okoniem. Wszystko było gotowe, więc zacząłem wędkować. Opuściłem blaszkę na dno i po chwili pierwszy okonek. Nie był za duży, tak jak z resztą kolejne. Co jakiś czas trafiła się trochę bardziej przyzwoita sztuka. No i tak sobie wędkowałem do chwili, gdy podczas machania blaszką poczułem nagle tzw. „miękki zaczep”. To było już coś całkiem przyzwoitego. Podciągam rybę pod przerębel. Pod przezroczystym lodem widać garbusa. Szybko oceniam długość na +- 30 cm po czym ryba…się spina. Jestem wkurzony na siebie. Długo zastanawiam się, dlaczego tak się stało, aż przypomina mi się nawijanie żyłki. Gdy to robiłem zakręciłem hamulec w kołowrotku. Byłem tak podekscytowany pierwszym lodem, że zapomniałem go wyregulować. I tutaj cała wina tego, że spadła mi piękna ryba. Po całym tym wydarzeniu wędkuję jeszcze, ale biorą ryby już sporo mniejsze. Jeśli chodzi o wynik to jest on całkiem przyzwoity, chociaż ryby mogłyby być trochę większe. W mikołajki dostałem całkiem fajny prezent.
Oczywiście standardowo zabrałem ze sobą sprzęt do nagrywania i udało się nieco nagrać i złożyć film. Przy jego nagrywaniu i montażu starałem się bardzo by wam się spodobał. Mam nadzieję, że dobrze się spisałem. Zachęcam też do subskrybowania mojego kanału. Niżej umieszczam wam film z tej wyprawy. Miłego oglądania!



wędkarstwo podlodowe
sezon podlodowy 2015

 


4.6
Oceń
(15 głosów)

 

Pierwszy lód- prezent na mikołajki - opinie i komentarze

adamoso123adamoso123
0
Znam ten ból gdy się straci dużą rybę pod lodem :) Też mi kilka okoni i szczupaków poszło pod lodem :/ (2014-12-24 21:00)
darek300darek300
0
Masz kolego suba filmik bardzo fajny, ładnie widać brania. Pozazdrościć pierwszego lodu, ale idzie ochłodzenie więc czekam z niecierpliwością. Raczej nie radzę jednak samemu wchodzić na lód bez zabezpieczenia. Lina, kolce i pierzchnia do sprawdzania lodu, siekierką lodu nie sprawdzisz jednym uderzeniem tak jak piką;) (2014-12-25 11:03)
pmizera87pmizera87
0
Jakiego kiwoka używasz do blaszki? Mógłbyś wysłać zdjęcia na mejla? (2014-12-31 19:30)
BOCHENEKBOCHENEK
0
Fajne filmiki i mądre odpowiedzi na głupie komentarze. Tak trzymać . pozdrawiam i czekam na następne filmy (2015-01-11 19:44)

skomentuj ten artykuł