Obserwacje + wnioski = sukces

/ 27 komentarzy / 4 zdjęć


Na początku jesieni znalazłem swoje małe szczupakowe łowisko. Płytki zbiornik także trzeba było stosować przynęty o pracy tuż pod powierzchnią. Do tego idealnie nadawało się wszelkie żelastwo. Wahadłówki obrotówki. W miarę szybko prowadzone przy uniesionej szczytówce pracowały na zamierzonej głębokości. Przez dwa tygodnie pięknie się łowiło. Szczupaki brały raz po raz. Z racji niewielkiej głębokości zbiornika brania były niezwykle widowiskowe. Czasami widać było wychodzącego do przynęty szczupaka i ciśnienie skakało jeszcze przed braniem.

Takie łowisko długo nie pozostanie w tajemnicy przed innymi wędkarzami. Bywały momenty że robiło się tłoczno. Jedni podpatrywali drugich i po kilku dniach wszyscy posyłali blachy i obrotówki do wody. Z czasem brania robiły się coraz słabsze i słabsze. Poprzedniej soboty dostałem telefon, że szczupaki brać przestały. Oczywiście musiałem sprawdzić to na własnej skórze. Na miejscu spotkałem innego znajomego,który właśnie pakował się po dwugodzinnym biczowaniu wody bez jednego brania. Trochę mnie to zmartwiło.   No ale mam tu przecież jeszcze tajne miejsca więc zapewne coś złowię. Po pierwszej godzinie miałem tylko jednego niewymiarka. Po kolejnej drugi maluszek. Zbliżało się południe a ja na koncie mam tylko dwa pistoleciki. Mieli rację, szczupaki albo znudziły się blachami albo już mięsiarze zrobili swoje. Szukając ryb chodziłem wzdłuż brzegu w tę i z powrotem. Moją uwagę przykuły kilkucentymetrowe rybki o ciemnej barwie. Przepłoszone prze ze mnie podrywały się z dna aby po kilkudziesięciu przepłyniętych centymetrach znów na nim wylądować wzbijając przy tym denny osad. Niemalże co krok sytuacja się powtarzała.

Tak się składa że znałem te rybki. To trawianka uznana za szkodnika. Skoro tyle jej w tym zbiorniku to może jest też głównym daniem drapieżników. Zacząłem szperać w pudełkach w poszukiwaniu czegoś czemu wyglądem najbliżej do trawianki. Znalazłem ciemnego koloru twistera. Robinson Classic Twist. Ubrałem w niego 6 gramową główkę i rzuciłem do wody. Starałem się prowadzić tak aby twister wyglądał jak podrywająca się z dna trawianka, która po chwili zaszywa się w osadzie. Prowadziłem go skokami. Początkowo rzucałem blisko siebie aby na płytkiej wodzie mieć twistera cały czas w zasięgu wzroku. Tak się wczułem w to zamienianie twistera w trawiankę, że aż przestraszyła mnie torpeda, która wystartowała z pobliskich trzcin i zmiotła mi sprzed nosa twistera. Przyciąłem i niemalże od razu wyjąłem na powierzchnię pierwszego szczupaka, który na oko otarł się o wymiar. Wypuszczając go stwierdziłem, że to może być strzał w dziesiątkę. Pełny nadziei rozpocząłem biczowanie wody. Po kilku rzutach kolejne branie. Kolejne rzuty to kolejne uderzenia. Szczupaki brały na każdym etapie prowadzenia przynęty. Tuż po jej wpadnięciu do wody, przy podrywaniu i po tym jak opadała na dno. Wymiarowo też miały spory rozrzut. Od takich długości długopisu po niemalże 70 cm. Po godzinie łowienia w południową porę miałem na koncie 13 złowionych szczupaków i kilka spiętych lub nie zaciętych brań.

Mimo iż wiem jak ważny jest odpowiedni dobór przynęty takie statystyki zdziwiły mnie niesamowicie. Dwie godziny i dwa szczuapczki na wahadłówki. Jedna godzina i 13 szczupaków na twistera. Gdybym nie zauważył tych trawianek byłbym przekonany tak jak inni, że ryby przestały brać. A one biorą. Zawsze biorą,tylko czasem nie wiemy gdzie i na co.

Sprzęt jakim łowiłem to:

Wędka Robinson Kinetik Pike Spin

Kołowrotek Robinson Mirage

Plecionka Jaxon

Przypon   Robinson Wolfram Leaders Super Strong

Robinson   Classic Twist

 


4.7
Oceń
(38 głosów)

 

Ocena sprzętu (ocen: 0)




Obserwacje + wnioski = sukces - opinie i komentarze

SpearSpear
0
Taki wynik to już coś, a wnioski wyciągnięte z obserwacji, kolejny raz pokazują, że nad wodą trzeba kombinować. Oby jak najwięcej takich dni. (2015-10-26 09:36)
w6i6e6w6i6e6
0
Niby truizm, ale myślenie nad wodą to podstawa i o tym zapominać nie wolno :-) (2015-10-26 10:14)
SithSith
-1
Artykuł 5-ka. Na gumy nic mi nie bierze, poza odgryzaniem ogonków. Z ciekawości jaką plecionkę JAXON-a stosujesz, bo jakoś nie mam zaufania do linek tej firmy. (2015-10-26 11:47)
ZielanZielan
+2
Sith, ja tylko na gumy łowię. A jak już nic się nie dzieje to założę obrotówkę lub wahadło. Jakub, świetnie! Kto myśli, ten złowi :) (2015-10-26 12:18)
SithSith
0
Ja mam lepsze wyniki (przynajmniej coś łowię) na wahadłówkach i obrotówkach niż na gumy i woblery. Widocznie stary jestem i nowoczesność mnie przerasta... ;-( (2015-10-26 12:38)
pstrag222pstrag222
0
Zgadza się bez obserwacji nie ma wedkowania. I to nie tylko w spiningu i szczupakach. ***** (2015-10-26 16:25)
Jakub WośJakub Woś
+2
Sith Plecionka to Jaxon Monolith Premium. Dopiero dwa razy była nad wodą więc ciężko coś powiedzieć. Do tej pory nie miałem styczności z plecionkami Jaxona więc zaryzykowałem. PS. Też głównie łowię na żelazo i woblery. Gum mam jak na lekarstwo ale jak widać czasem robią robotę :) (2015-10-26 18:21)
kabankaban
+3
Płytki zbiornik o tej porze roku to jak dla mnie głównie obrotówka i guma. Z drugiej strony tak rzadko łowię na jakichkolwiek zbiornikach, że może nie powinienem się wypowiadać. Gratki i Pozdrawiam. (2015-10-26 18:52)
Wedkarstwo z PasjaWedkarstwo z Pasja
-2
Jeśli mówimy o plecionkach Jaxona to polecam linię Monotlth Excellence. Naprawdę porządna seria. Co do obserwacji nad wodą to podstawa sukcesu i równanie w tytule wpisu jak najbardziej trafione. Najciekawsze w wędkarstwie jest to że za każdym razem można wyczytać coś zupełnie nowego. Gratuluję! (2015-10-26 20:10)
Wedkarstwo z PasjaWedkarstwo z Pasja
-1
*Monolith Excellence (2015-10-26 20:31)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
+2
Tak to już jest, czasami ryby zmieniają swoje zainteresowanie. Lecz nie na każdym łowisku możemy tak poprowadzić przynętę. I mimo że wiem że on tam siedzi, to nie mam jak do niego się dobrać i czekam na dzień kiedy to uda mi się go sprowokować do wyjścia z kryjówki. (2015-10-26 22:40)
SithSith
0
Jakubie, jak dotąd gdy próbowałem łowić na plecionki JAXONA, to brała mnie cholera - gniazda wielkości wroniego, dość szybkie rozwarstwianie i przecieranie się początkowego odcinka, ok. 10m musiałem obcinać po każdorazowym 4-5 godzinnym spinningowaniu, czyli mniej więcej na poziomie MISTRALL-a. Nawet nie umywają się do MIKADO Octa Braid, nie mówiąc o jeszcze lepszym Trythonie. Jedyna JAXON-owska jaka mi się sprawdziła to Sumato Premium Black 0,06mm do ULspina. Jak poużywasz trochę tej Monolith Premium, napisz o niej cośkolwiek. (2015-10-27 05:48)
Pawelski13Pawelski13
+1
Świetny wynik w tak krótkim czasie, kombinowanie popłaca:)***** (2015-10-27 08:48)
janglazik1947janglazik1947
0
Gratuluję wyniku. Ucz się synku ucz tata wiecznie żyć nie będzie , to przysłowie powinno nam towarzyszyć na co dzień. (2015-10-27 15:32)
rysiek38rysiek38
0
W tym hobby to jak w mechanice -trza być cały czas na bieżąco i tak jak napisałeś ;obserwacja,przemyślenia i wnioski no i oczywiście troszkę szczęscia tez bywa czasem przyczynkiem do sukcesu. Pozdrawiam i piątala zostawiam ! (2015-10-28 23:32)
piotr48piotr48
+2
podobało mi się , szkoda że znaczna rzesza wędkarzy obserwuje siebie nawzajem zamiast obserwować przyrodę i wyciągać wnioski POZDRAWIAM (2015-10-30 16:20)
ExpensiwExpensiw
0
Mi sie wydaje ze ciazy na mnie jakies fatum jesli chodzi o blachy i obrotowki ,nic nigdy na to nie zlowilem a rozne stosowalem , z chwoscikiem i bez wszelakie kolory waga i rozmiary i nic a jak to lapie zaczepy wooow chyba nic bardziej mi sie nie czepia (2015-10-30 18:49)
rysiek38rysiek38
+1
Expensiw - dam Ci radę ,poobserwuj tych co na blache mają efekty a zwlaszcza kiedy,gdzie no i przypatrz się stylowi prowadzenia przynety ,jak wyciagniesz wnioski to przyjdzie czas na efekty a i zaczepow bedzie mniej choć te niestety sa nieuniknione (2015-10-31 12:47)
ExpensiwExpensiw
0
W wiekszosci czasu lowie na niemieckich wodach a tu naprawde malo wedkarzy jest , chodzi mi o brandenburgie ,jezdze w mnie dostepne male akweny schowane w lasach ,plytkie wody do 4-5 metrow wiec jak jakis osobnik sie trafi na moim lowisku , to jest to karpiarz wiec ciezko cos podpatrzec mysle ze blaszki i obrotowki beda przez dlozszy czys moja pieta achillesowa pozdro (2015-10-31 17:32)
Jakub WośJakub Woś
+4
Expensiw ważna jest wiara w przynętę. Ja miałem dokładnie odwrotną sytuację. Zaczynałem od wszelkiego rodzaju żelastwa. Miałem na nie dobre wyniki. Z czasem przyzwyczaiłem się do woblerów a gumy omijałem. Gdy nic się nie sprawdzało zakładałem gumę na kilka rzutów i stwierdzałem, że są "słabe". A jak miały mi udowodnić że są dobre skoro zakładałem je na 5 rzutów w czasie gdy nic nie brało? Trzeba dać przynęcie szansę. Ja dałem i ta ją wykorzystała. (2015-10-31 21:28)
rysiek38rysiek38
+1
Słusznie Ras prawi - czasem patrzymy na wabiki jakby to miały się one tylko nam podobac i mając "prawdziwego kilera" w pudełko to zniechęceni krótkim niepowodzeniem z jego użyciem dajemy po prostu ciała (2015-11-01 10:03)
ExpensiwExpensiw
0
Ja zazwyczaj na kazdej miejscuwce jaka oblawiam , staram sie uzyc przynajmnie 2 gumy , 2 obrotowki , 2 blaszki i 2 wobki . Jedne ciezsze , jedne lzejsze aby moc lowic na dnie jak i w toni . Nieukrywam ze mim technikom prowadzenia obrotowki jak i blachy napewno do doskonalosci wiele brakuje ale nie odpuszczam . Najwiekszy problem przy uzyciu "zlomu " polega na tym ze na moich lowiskach jest plytko , ok 3-4 m max 5 i rosnie wiele roslinnosci podwodnej , co bardzo komplikuje sprawe, bo lowiac na zelastwo mam 90% szanse na zaczep przy kazdym rzucie . Napewno sie nie poddam i wkoncu jakos pojdzie, trzeba tylko czasu . PS. problem z klawiatura postaram sie w najblizszym czasie naprawic pozdr. (2015-11-02 12:03)
Jakub WośJakub Woś
+3
Expensiw obrotówkami czy wahadłami można łowić tuż pod powierzchnią wody. Przy sprawnym i w miare szybkim prowadzeniu przynęta idzie tak płytko że zostawia ślad na powierzchni wody.Choćby opisywane przeze mnie niedawno wahadłówka a Robinson Basic 7g. Przy szczytówce trzymanej w górze pracuje tuż pod powierzchnią i nie zbiera zielska. Oczywiście wleczona na leniucha będzie pracować głębiej. (2015-11-02 18:48)
ExpensiwExpensiw
0
Wiem doskonale jak należy prowadzić przynętę pod powierzchnia jak i w toni czy przy dnie ok. Ras al Ghul proszę nie traktuj mnie jak laika . Po prostu na tym łowisku mam brania albo przy trzcinach gdzie jest multum zaczepów , albo przy dnie gdzie rosną szerokie slupy roślinności , która unosi się aż do powierzchni a ryba stoi u podstawy . Ale w myśl tego artykułu „ Obserwacje + wnioski = sukces „ od sobotniego wieczora rozmyślałem , jak dobrać się do tych zębaczy i wpadła idea a może boczny trok ?. I jak pomyślałem tak zrobiłem dzisiaj po południu a dokładniej w południe bo była 12 godzina wpadłem do sklepu wędkarskiego i zakupiłem co trzeba . Nad woda poskładałem zestaw i przy drugim rzucie branie , myślę sobie wooww 2 tygodnie nic a tu bamm ,niestety rybka spada , szkoda ale takie życie . Nie długo później jeszcze jedno branie i jestem w szoku po tak długim bezrybiu, i znowu spad . Spady były dla tego ze od niedawna zacząłem stosować haki offsetowe bo tego wymaga łowisko ale nie ma tego złego ważne ze po 2 tygodniach kombinując sprowokowałem rybę do brania .Myślę za ta metoda będzie rewelacyjna na to łowisko nie zaliczyłem ani jednego zaczepu ani nieustannych holi roślinności . (2015-11-03 00:08)
Jakub WośJakub Woś
+1
O to chodzi, znalazłeś sposób. Teraz życzę sukcesu w postaci złowionych zębatych. (2015-11-03 00:18)
rysiek38rysiek38
+1
A może plytko schodzący ,pływający woblerek z grzechotką prowadzony krótkimi skokami najlepiej moim zdaniem w barwach okonia lub uklejki czy plotki a jak nie wypali śmiało możesz mnie nazwać nawet gamoniem - nie obrażę sie :-) (2015-11-06 19:37)
Pawelski13Pawelski13
+1
@Expensiw - spróbuj łowić na jerky i poppery. (2015-11-06 20:32)

skomentuj ten artykuł