Niespodziewany gość

/ 37 komentarzy / 3 zdjęć


Zastanawiałem się nad napisaniem tego artykułu z dwóch powodów. Po pierwsze ten połów nie był mój ,a po drugie nawet nie byłem świadkiem, no chyba, że połowicznym, bo zdobycz widziałem i nawet mam zdjęcie które wzbogaci moją kolekcje ścienną. Przekonało mnie to, że sukces mojego dobrego kolegi po kiju to i mój sukces , jak i ten nieoczekiwany połów.

No ale zacznę od początku.
Często z moim kolegą wędkujemy na wyrobisku po żwirowym, które już prawie w większej mierze pod względem zarybień jest zapomniane przez nasz okręg PZW. Przyczyna jest dla nich prosta, bo sąsiadująca z łowiskiem rzeka która podczas przyboru wody zalewa wszystko skutecznie ,tworząc jednolite koryto przerzedzone drzewami i krzakami. Tyle wystarczy by zarybianie nie było opłacalne. Z tym nie będę tutaj polemizował, ani dociekał czy słusznie bo sprawa tego opowiadania ma mieć inną płente. Zbiornik po tych wylewach ma utrudniony dojazd z powodu zabranej części drogi przez wodę. Znający teren jednak wiedzą jak tam dojechać. Dodatkowo zniesienie dodatkowej opłaty za ten zbiornik i włączenie go do wyżej wymienionej rzeczki sprawiło że nad tym zbiornikiem przez jakiś czas były tłumy ,które skutecznie wytrzebiły rybostan. Siedząc tam teraz często jesteśmy osamotnieni ,a jedynie spinningiści zaglądają za szczupłym i okonkiem .To jednak nas nie odstrasza ,bo jak kolega stwierdza że małe ryby i tak już wyłapane ,a dla nas są te duże ” dziadki ”, których niedzielni wędkarze i tak nie złapią, bo są one dla nich za cwane. Częste nasze kilkudniowe zasiadki nie dawały nam żadnej zdobyczy w postaci czegoś większego ,a dokładnie karpia. Trafiały się leszcze, ale karpia który był naszym celem ani widu ,ani słychu. Dawniej co weekend można było złapać jakiś okaz, a teraz nic. Coraz częściej zastanawialiśmy się czy te ”karpiowe dziadki” w ogóle tam są .Za każdym razem różne zmiany w sposobie podania przynęty ,jak i samej przynęty. Przynęta to głównie kulki robione przez kolegę z jego przepisów.
Ale do rzeczy.
Wrześniowy weekend zarezerwowany ,wędkujemy. Kolega już od piątku ,a ja jeszcze kilka spraw rano w sobotę i na wędkowanie .Już w piątek pogoda dała o sobie znać i zaczął padać deszcz. No cóż wrzesień raz ciepło raz zimno tak w kratę. W sobotę wstałem wcześnie ,kawka ,papierosek pakowanie majdanu no i rzeczy które muszę załatwić nie związane z wędkarstwem. Wcześnie wyjechałem ,pogoda pod tzw. psem nie różniąca się od piątkowej po prostu brrrrrr . Pierwsza rzecz załatwiona ,jeszcze jedna i nad wodę. Coraz bardziej sfrustrowany ,bo w którą uliczkę nie wjadę wszędzie korek. Tak wcześnie i sobota ,a jakby wszyscy zmówili się przeciw mnie bo mi się śpieszy. Po chwili dzwoni telefon moja pierwsza myśl to pewnie żona, która każe pewnie cos załatwić i znając życie trzeba będzie jechać na drugi koniec miasta. Patrzę na telefon kamień z serca to kolega z nad wody. Odbieram i słyszę :
- kiedy będziesz ?
- no za jakąś chwile
- no to dawaj bo mam coś fajnego i chcę wypuścić ,to przyjedź szybko to jeszcze zobaczysz.
Już podekscytowany załatwiam ostatnią sprawę i długa nad wodę. W czasie drogi zastanawiam się co to może być .Pewnie jakiegoś ładnego karpia wyciągnął ,a może przy wieczornym spinningu coś siadło. Pytań wiele ,a odpowiedzi też kilka, choć wiadomo że na pewno to ryba. Dojazd pod łowisko. Jeszcze tylko chwila ostrożności by czegoś w aucie nie urwać na wertepach i już widać miejsce naszego stanowiska. Stawiam autko jak najbliżej można i idę z ciekawością oglądnąć zdobycz. Już kilka kroków od auta krzyczę co jest, w odpowiedzi słysząc -karp. No jasne pomyślałem ,a kolega dołożył- ale jaki. Przywitanie ,krótka rozmowa dochodzę do wody i szczena mi opadła. Karp karpiem ,ale ten jakiś żółty, pomarańczowy czyli pewnie koi. Wyciągamy rybkę z siatki ,a ta wcale nie zmęczona .Ani na chwilę nie przestaje szaleć na macie. Robimy kilka fotek przywiezionym prze zemnie aparatem i szybko uwalniamy rybkę, bo i tak już pewnie dobrze zestresowana. Po odpłynięciu rybki zaczynamy się zastanawiać skąd w tej wodzie taki karpik .Czy ktoś go tutaj wpuścił ,czy może rzeka przyniosła, tak czy siak zdobycz fajna .Złapał się na kulkę proteinkową kolegi dzieła o 2,50 .Hol był krótki i spokojny do czasu przybliżenia ryby do brzegu .Wtedy jak kolega opowiadał zaprezentowała swoją siłę i wielką chęć powrotu do swojego środowiska. Z całego tego pośpiechu ani karpika nie zważyliśmy ,ani nie zmierzyliśmy. No ale czy to takie ważne .Ważne że on gdzieś tam pływa i może przy odrobinie szczęścia uda się go jeszcze kiedyś przechytrzyć. Do niedzieli nie mieliśmy już konkretnego brania.Za dnia na feederki kilka mniejszych leszczyków, pod wieczór zero brań na spina ,a na nocną wywózkę powrót do normy, czyli bezrybie. Wyjazd i tak uważam za udany ,przynajmniej teraz wiemy że pływa tu oprócz zwykłych karpi które często poławialiśmy, tak szacowny piękny osobnik. W przyszłym sezonie zobaczymy czym ta woda jeszcze nas zaskoczy. Na pewno nie zrezygnujemy z wędkowania na tej wodzie tylko dlatego że nie jest regularnie zarybiana, a może coś w tej kwestii się zmieni. Pożyjemy zobaczymy.

 


4.9
Oceń
(60 głosów)

 

Niespodziewany gość - opinie i komentarze

paawel1paawel1
0
Trzeba było chociaż trzy życzenia wypowiedzieć do złotej rybki ;) Oczywiście *&^%$ I życzę więcej niespodzianek Pozdrawiam (2012-12-11 11:14)
piotr-strzalkowpiotr-strzalkow
0
a to Ci niespodzianka :D (2012-12-11 11:33)
ZionbelZionbel
0
Piekna rybka:) Mój kuzyn kiedys kupe lat temu na zbiorniku Emil w Gliwicach na zawodach takiego wytargał to zawody sie rozbiły bo kazdy oglądał rybke :) Pozdro i***** zostawiam (2012-12-11 11:35)
Lin1992Lin1992
0
Piękny okaz. Szczerze gratuluję. (2012-12-11 11:39)
troctroc
0
Prawdę powiedziawszy to szukałem śladów farby na palcach, a na poważnie to miejmy nadzieję że od tamtej pory jeszcze pływa i nie padł ofiarą mięsożercy.....Zostawiam ***** i pozdrawiam.
(2012-12-11 11:48)
wirus7wirus7
0
Że go drapieżniki wcześniej nie zjadły??taki jaskrawy, że go pewnie z drógiego brzegu szczupaki widzą.Może łowiliście w prywatnym oczku, a nie wiedzieliście, że to oczko ogrodowe :).pozdrawiam (2012-12-11 11:55)
susu211susu211
0
Karpik naprawdę przepiękny. :) Gratuluje takiego okazu. Pozdrawiam :) (2012-12-11 12:09)
ImatytaImatyta
0
Piękna ryba :) Złowić takiego złotego karpika to jest coś. (2012-12-11 13:24)
u?ytkownik104372u?ytkownik104372
0
Piękny karpik:) (2012-12-11 14:19)
u?ytkownik131131u?ytkownik131131
0
Chciałbym powiadomić ludzi że szczupak nie poluje na takie kolorowe karpie i karasie ja mam w stawie dużo takich karasi i karpi a szczupaki tylko jedza zwykłe karaski ten pomarańczowy kolor to jest odstraszający dla szczupaka (2012-12-11 14:46)
andrzej3023andrzej3023
0
Bardzo ciekawy karpik 5 pozdrawiam (2012-12-11 14:49)
kamil11269kamil11269
0
piąteczka, ładny karp (2012-12-11 15:08)
kamil11269kamil11269
0
nie wiedziałem, że one takie duże rosną (2012-12-11 15:35)
jurekjurek
0
Moje gratki , pozdrawiam . (2012-12-11 15:40)
wiesiek007wiesiek007
0
Ja takie karpie mam w oczku koło domu ale nie są takie okazałe .piątka. (2012-12-11 15:52)
Tomasz KTomasz K
0
NO i dla takich ryb chce się przesiadywać nad wodą:) Piękny okaz GRATULACJE (2012-12-11 16:32)
LujskiLujski
0
tez sie nieraz zastanawiam co zrobic z narybkiem zlotych karasi i karpi koi ... teraz juz wiem ... :P (2012-12-11 17:04)
karpik456karpik456
0
Na jakim łowisku? Piękny karp. (2012-12-11 17:47)
Michal8300Michal8300
0
SUPER (2012-12-11 18:15)
seboaseboa
0
ładny gratuluje słyszałem ze rosną podobnych rozamiarów jak zwykłe karpie.pozdrawiam i zostawiam 5 (2012-12-11 18:33)
LujskiLujski
0
"zwykle" karpie i koi to to samo ... tylko troche inny kolor skóry, łusek - w środku to samo (2012-12-11 18:48)
owczarkiowczarki
0
no to 6 w totka gwarantowana (2012-12-11 19:14)
totentoten
0
Kiedyś złowiłem takiego na komercji miał ok 4-4.5 kg. Miśki na komercyjnych łowiskach mają poważną wadę - nie walczą. Ten pomarańczowy bardzo mile mnie zaskoczył ,myślałem zę holuję takiego z 8-10 kg. (2012-12-11 20:00)
teoteo
0
Dziękuje za komentarze.Do kol.karpik456 był złowiony na wyrobisku pożwirowym,normalnie użytkowanym przez okręg pzw. (2012-12-11 20:13)
maverick314maverick314
0
Bardzo ciekawy artykuł i za razem bardzo fajny okaz wręcz niesamowity :-). Pozdrawiam i zostawiam 5 (2012-12-11 20:18)
mechanik samochodowy wedkarzmechanik samochodowy wedkarz
0
a 3 życzonka spełniła?heheh ***** (2012-12-11 20:22)
Abramis96Abramis96
0
Super rybka ***** (2012-12-11 20:35)
marekrmarekr
0
Witam . Fajny opis ,ale ryba fajniejsza . Zostawiam *****. Pozdrawiam . (2012-12-11 21:36)
henryk58henryk58
0
Złoty szczupak ,pomarańczowy karp i co dalej????????????? ***** (2012-12-11 22:29)
privaterprivater
0
Gratuluję !!! Piękna Ryba.

Ja w tym roku wyłowiłem Lina na Żwirowni w Lewinie Brzeskim,nie tak Okazałego jak wasz Karpik ;)
(2012-12-11 22:47)
Polacki1229Polacki1229
0
Piękna rybka,jestem pod wrażenie.Super,że został wypuszczony,takim rybą należy darować wolność ***** (2012-12-11 23:58)
AndrzejWilkowskiAndrzejWilkowski
0
Pewnie na łowisku nie ma na prawdę dużego drapieżnika , który mógł by zagrozić tej rybie . Aż dziw bierze , że z takim ubarwieniem ryba dorosła do takiego rozmiaru - pewnie na łowisku brak drapieżnika albo została wpuszcza już dorosłą ??? . Nie wiem . W każdym razie gratuluję pięknej złoty rybki !. (2012-12-12 00:11)
krzadkiewicz1988krzadkiewicz1988
0
Piękny okaz kolego możemy Ci tylko pozazdrościć:) to jest w wędkarstwie najpiękniejsze-takie niespodzianki:)...pozdrawiam...no kill
(2012-12-14 19:26)
Pawelski13Pawelski13
0
Śliczna rybka, piątka za wytrwałość. Pozdro.P (2012-12-14 21:46)
adamo0adamo0
0
Kolor bajka!Ten gatunek Karpia na wędce nie jest normalką.Gratuluję i ***** (2012-12-14 22:29)
u?ytkownik26223u?ytkownik26223
0
Fajny text daje 5***** :) (2012-12-18 19:59)
u?ytkownik70140u?ytkownik70140
0
***** (2013-05-08 20:15)

skomentuj ten artykuł

Sklep wędkarski internetowy, duże okazje tanie wędki i kołowrotki online - zdjęcia i fotki

Wędkarstwo wiadomości