Na lód – nigdy więcej

/ 40 komentarzy

Zrażony niepowodzeniem połowami podlodowymi powiedziałem sobie - nigdy więcej. Zmarznięty, zniechęcony bez wyniku. Jednak postanowiłem to zmienić i sprawdzić raz jeszcze, co niektórzy widzą w tym takiego extra, co ciągnie ich na lód jak tylko pogoda na to pozwoli.
W moim Kole zbliżały się zawody podlodowe i stwierdziłem, że może jest to dobry moment podpatrzenia kolegów jak łowią. Pojadę, popatrzę, porobię zdjęcia i może nabiorę chęci aby znów spróbować, zmierzyć się z mrozem i niesprzyjającymi warunkami. Ogólnie nie lubię zimy, jest to pora roku, która dla mnie mogła by nie istnieć.
Im bliżej było zawodów tym bardziej nabierałem chęci łowienia spod lodu. Przeszperałem sprzęt, odwiedziłem sklep w celu dokupienia odpowiednich narzędzi do połowu. Nawet tydzień przed zawodami zaplanowałem wypad ze szwagrem co by potrenować i nie wypaść na zawodach najgorzej.
Niestety wypad przed zawodami odpuściłem, szwagrowi zachorowała dość poważnie córka i sam na lód włazić nie chciałem. Trudno się mówi, w końcu i tak te zawody to miał być dla mnie rekonesans. Z takim też nastawieniem na zawody pojechałem. Oczywiście ubrany jak na Syberię bo pogoda akurat nie za ciekawa w dniu zawodów, -9’C wiatr i śnieg. Żona patrzyła na mnie jak na wariata mimo iż już przez te lata z wariatem przeżyte przywykła do takich wybryków.
No to powodzenia – dodała w drzwiach z uśmiechem na twarzy. I stało się. Jestem na zawodach w dyscyplinie, która jak do tej pory nie przyniosła mi żadnych efektów oprócz nieżytu nosa zmarzniętych rąk i innych nieprzyjemnych przeżyć. Czegóż się nie robi dla swego hobby.
Pierwsze 30 minut przynosi mi 4 leszczyki, z czego jestem dumny gdyż jest to jak na razie całkiem niezły wynik. Następne półtorej godziny spędzam na rozgrzewaniu się robieniu zdjęć i rozmowie z kolegami gdyż brania jakoś się skończyły. Pomyślałem że może trzeba by zmienić co nie co. Zmieniam mormyszkę i przerębel i to jest strzał w dziesiątkę. Ostatnia godzina zawodów przynosi mi paręnaście leszczyków i z wynikiem ok. 20 sztuk i 12 miejscu je kończę. Mróz dał się we znaki i ze zmarzniętymi stopami ale usatysfakcjonowany wracam do domu.
Po wejściu do domu słyszę – no i jak tam? Opowiadam w trakcie przygotowania kąpieli dla zziębniętych stóp. Ból jak by mi palce urywało.
- I co opłacało się tak marznąć?
- Oczywiście i jak tylko trafi się następna okazja, jadę.
Niezapomniane chwile, zmaganie się z mrozem, wiatrem i widok ruszającego się kiwoka to jest to co ciągnie na lód. Dla niektórych niezrozumiałe (żona).
Tak więc jeżeli jeszcze nie próbowałeś metody podlodowej – spróbuj. Zraziłeś się do niej po porażce – nie daj za wygraną i próbuj.

 


5
Oceń
(63 głosów)

 

Na lód – nigdy więcej - opinie i komentarze

jacenty75jacenty75
0
Samo życie - nigdy nie mów nigdy. Gratuluje postawy i teraz już będzie tylko lepiej na lodzie. Pozdrawiam serdecznie i za wpis 5*****. (2013-01-23 10:54)
janglazik1947janglazik1947
0
Wszystko piękne i widoki i tylko nie ten mróz połączony z wiatrem. Przejdzie na wylot przez człowieka, ale te rybki maja taki magnes ,że ciągle się zarzekamy to ostatni raz i tak do następnego razu !! (2013-01-23 11:06)
piotr-strzalkowpiotr-strzalkow
0
Gdybym zrażał się brakiem wyników, już dawno zaprzestałbym wędkowania, ale w tym wszystkim nie chodzi tylko o wyniki ;) Łowienie z lodu ma coś w sobie. Chodzę tam, gdzie normalnie zarzucam zestawy. Walka z mrozem i swoimi słabościami. Człowiek się hartuje i po kilku wielogodzinnych wypadach, grypy i inne świństwa nie są już tak groźne. Do tego wszystkiego dochodzi możliwość spotkania z kolegami. Gdzie jak gdzie, ale na lód samemu nie powinno się wybierać. Gratuluję wyniku na zawodach. Ja ostatnio, przez 4 godziny nie miałem nawet brania. W sumie tylko 2 kolegów z 20 miało jakikolwiek wynik :) (2013-01-23 11:11)
majapmajap
0
Kiedy byłem młodszy kilka razy w każdą zimę bawiłem się tym łowieniem , aktualnie nie.Pozdrawiam. (2013-01-23 12:17)
roman55roman55
0
Ja również po przygodzie zostałem tylko wędkarzem ciepłolubnym i nie wędkuję na lodzie ale za relację piąteczka ***** Pozdrawiam (2013-01-23 15:33)
ImatytaImatyta
0
Za artykuł daje 5. Ja niestety nie skusze się, bo nienawidzę mrozu i marznięcia. ostatnio było -10 i nawet nie wielki wiatr, a ja już umierałem. To nie dla mnie, więc czekam na lato następne pory roku. (2013-01-23 15:52)
GrizziyGrizziy
0
Trzeba się zaopatrzyć się w ciepłą odzież , buty i dobrą ochronę głowy przed zimnem i w tedy można całkowicie oddać się przyjemności łowienia na lodzie beż nieprzyjemnych skutków Pozdrawiam ***** (2013-01-23 16:02)
halski021halski021
0
Ci co lubią ciepło powinni poczekać na lód minimum 20 cm i wybrać się z namiotem bez podłogi.Namiot chroni przed wiatrem.Jak było bez wiatru to koledzy się ze mnie śmieli,ale jak wiało i mżyło , to stwierdzali,że mam ciepło jak u Pana Boga za piecem,a oni trzęśli się z zimna.Metoda z namiotem zdaje egzamin przy połowach stacjonarnych,gdy nie zmienia się stanowisk zbyt często,nie polecam przy ganianiu za okoniem. (2013-01-23 16:17)
Lin1992Lin1992
0
Ja tam bardzo lubię wędkarstwo pod lodowe ale w gruncie rzeczy wolę jednak zwykłe. (2013-01-23 16:49)
kucykkucyk
0
Nie wiem dlaczego mnie nie ciągnie do łowienia na lodzie .A tak lubię stanąć na zalewie i popatrzeć jak koledzy sobie łowią ,i zrobić im kilka fotek .Za artykuł *****i połamania kija. (2013-01-23 18:49)
marek-debickimarek-debicki
0
Co tych szaleńców ciągnie nad wodę w pogodę, kiedy psa z domu się nie wygania. Nie wiem do końca, ale mnie samego też tak ciągnie. Pozdrawiam i *****pozostawiam. (2013-01-23 19:05)
niutek40niutek40
0
Ja też strasznie nie lubię zimy wręcz nienawidzę, ale wędkarstwo pod lodowe uwielbiam. Jest to dla mnie metoda nr jeden, każdą wolną chwilę spędzam na lodzie i nie ma takiego mrozu ani wiatru, żeby mnie zniechęcił. Doskonale też wiem jak bolą (pieką ) ręce i stopy, po przyjściu do ciepłego domu. Cóż my wędkarze pod lodowi mamy coś z wariata. (2013-01-23 19:50)
SpawciuSpawciu
0
no prosze:) ja tez sie powoli zbieram na zawody . 3 wypady na lod za mna . rybek polapalem za kazdym razem . zimno bo zimno ale ruszajacy kiwoczek czy opadajaca blystka to jest to na co czekam:)). szkoda tylko ze musze sam jezdzic ale i tak 5* leci (2013-01-23 20:19)
pawel75pawel75
0
Szacunek wielki ! Dwa razy tylko łowiłem podlodową metodą i nigdy więcej ! Za wpis oczywiście piąteczka ! Brrr.... Aż mnie trzęsie na samą myśl bo wielki zmarźluch jestem. Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości ! (2013-01-23 20:25)
u?ytkownik131131u?ytkownik131131
0
A ja najmniej lubię wędkarstwo podlodowe za małe rybki się łowi (2013-01-24 09:58)
oskar-nowakoskar-nowak
0
trzeba walczyc do samego konca mimo przeciwności... (2013-01-24 10:00)
Wonski79Wonski79
0
Co by nóżki nie marzły to już buciki upatrzyłem lepsze. Niestety w Gdańsku, mam nadzieje że dojadą szybko. (2013-01-24 14:00)
Misiek8181Misiek8181
0
Wpis ***** ja nie chodzę na lód 5 lat temu się skąpałem w Wiśle i mam stracha dobrze że byli blisko pomocni i życzliwi to nie czmychnąłem pod:) niektórzy znają miejsce na Płockiej przepompowni tam na zakręcie zawsze jest wylizany i cienki lodzik teraz i ja wiem o tym. Pozdrawiam wszystkich pod-lodowych i wyników życzę. (2013-01-24 14:21)
wojciechszwaja1wojciechszwaja1
0
Wędkowanie na lodzie i organizowanie zawodów zimowych kojarzy mi się z kłusownictwem i nie widzę w takim wędkowaniu żadnej przyjemności ,ryby złowione leżą na lodzie i po kilkunastu minutach w męczarniach padają ,brak chumanitarnego zachowania,apeluję do władz PZW o o całkowity zakaz wędkowania na lodzie, (2013-01-24 14:57)
moczykij 28moczykij 28
0
Ja uwielbiam łowienie na lodzie (2013-01-24 15:56)
TomekMTomekM
0
jak ręce nie marzną to nie łowienie ! pzdr (2013-01-24 18:58)
Zibi60Zibi60
0
Należę do tych szaleńców, którzy z utęsknieniem czekają zimy, która kojarzy im się tylko z wędkowaniem podlodowym. Podstawa to ODPOWIEDNI UBIÓR, ja któregoś roku zmarzłem niemiłosiernie w czerwcu - bo nie byłem odpowiednio przygotowany. Gratuluję postawy na zawodach i witam w szeregach. 5* (2013-01-25 09:02)
Wonski79Wonski79
0
Szykuje się już na kolejne zawody podlodowe (buciki jadą). Tym razem mierzę wyżej niż 12 miejsce ;) (2013-01-25 13:41)
t12tomt12tom
0
Sam kiedyś tak powiedziałem... Wróciłem z mazur... Było -20 i lód prawie metr... Wróciłem z anginą, a sprzęt i świder przy wyjeździe oddałem miejscowym, z obietnicą nigdy więcej. minęło kilka latek i wpadłem.... Niestety połowiłem i od tej pory nie wyobrażam sobie sezonu bez okoni na mormyche i blaszkę. Połamania. I jak pisali wyżej nigdy.... (2013-01-25 18:20)
2806197328061973
0
skad ja to znam moja zona tez patrzy na mnie jak na wariata gdy minus 10 a ja sie ubieram bardzo dobry tekst gratuluje wynikow (2013-01-26 09:08)
ROMAN-PIOTRROMAN-PIOTR
0
Witam ,terz mowie ze upor to podstawa,ja z mrozem problemu nie mam /jestem drwalem/gorzej u mnie z towarzystwem temu zimno, temu zoka nie kaze,i tak mija sezon i ani razu nie bylem .pozdrawiam (2013-01-27 13:50)
amur2amur2
0
No to mamy jeszcze jednego zapaleńca połowów podlodowych. Zwykle wieczorem mam stopy zimne jak lód,a po ostatniej wyprawie kiedy pod koniec zmarzły mi nogi ,stopy musiałem wystawiać spod kołdry,takie były gorące . Stąd wniosek , że jedzie się po zdrowie a nie po ryby. (2013-01-27 15:26)
SUMIX 50SUMIX 50
0
Tak trzymać nie wolno się poddawać (2013-01-27 21:01)
SUMIX 50SUMIX 50
0
tak trzymać i nie dawać się zimie (2013-01-27 21:03)
KrystoKrysto
0
Świetnie to napisałeś. Moja żonka mówi to samo: gdzie ty wariacie jedziesz? Ale właśnie to jest to. Ta adrenalina przy ugięciu kiwoka (2013-01-27 23:17)
adekkadekk
0
cap (2013-01-28 21:10)
binkowskibinkowski
0
brawo kolego,tak trzymaj ;5; (2013-01-30 20:08)
szczepcioszczepcio
0
Zaraziłem się wędkarstwem podlodowym na małym glinioku koło domu i tak mam do tej pory.Po prostu samo niebo jak coś skubnie pod lodem.Powoli kupowałem sprzęt podlodowy i teraz jestem już nieźle przygotowany do mroźnych połowów.Ten kto tego nie spróbował niech żałuje i siedzi sobie z browarkiem przed teleewizorkiem w ciepłych kapciach i słucha żonki. (2013-02-01 16:23)
jurekjurek
0
Nigdy nie mówi się " nie " , lecz zawsze trzeba mieć respekt do żywiołów --- pozdrawiam i zostawiam 5 + . (2013-02-08 11:48)
kubaxxxkubaxxx
0
za opowiadanie 5 (2013-02-11 20:38)
kamil11269kamil11269
-1
Ja jeszcze nie próbowałem. Hehe a z Żoną to u mnie jest tak samo tylko, że z rodzicami :) (2013-02-12 19:41)
henryk58henryk58
0
Świetnie napisane ***** i życzę Ci wytrwałości (2013-02-15 14:00)
JAQUJAQU
0
...z łowieniem podlodowym jest jak z łowieniem dorszy; niby proste a nie zawsze się udaje i dochodzą jeszcze te extremalne warunki ale jak się załapie o co chodzi, pozna łowisko może być naprawdę przyjemnie i o mrozie się zapomina..................... (2013-02-15 14:31)
amur2amur2
-1
Pochwalam to postanowienie. Sam zaraziłem się tym bakcylem wiele lat temu. Zdrowsze to i ciekawsze niż siedzenie przed telewizorem. Kontakt z mrozem i wiatrem hartuje organizm człowieka i staje się odporniejszy na choroby wynikające z przeziębienia.Tak trzymać. (2013-02-16 19:38)
WybierzsobieWybierzsobie
0
W ubiegłą niedziele byłem pierwszy raz na lodzie. Wyciągnąłem około dwadzieścia pstrągow, aż mi się znudziło. Przynęta w wode i nim doleci nad dno, branie. Zmarzły mi ręce. Kolego obok, podobnie reszta towarzystwa dwa, trzy lub zero. (2013-02-20 06:35)

skomentuj ten artykuł