Lek na bezrybie - wspomnienia

/ 7 komentarzy

Trwający sezon, co do pstrągów, mam niestety zerowy, zaś co do łososiowatych to zdołałem wychodzić troć 57 cm na INIE k. Goleniowa. Za czwartym pobytem. Pstrągi więc jakby uśpione wydają mi sie, choć to nie misie. Jak dobrze mieć na taki czas miłe wspomnienia. Oto jedno z takich. W styczniu ub. roku pojechałem otworzyć sezon pstrągowy na od lat zarybianą przeze mnie 'Małą', wybaczcie dalszą amnezję.

Do 10-tej nic się nie zdarzyło, ale było miło; nie padało, nie obmarzały przelotki, ani nie doskwierało za ostre słońce - tylko być nad wodą i łowić...Doszedłem do wielkiej, zwalonej nad rzeką olchy, która spowodowała zator na połowie koryta, za zatorem rozległy cień nurtowy a cała woda rwąco płynie pod przeciwległym brzegiem.

Wiadomo - tu i tylko tu rzucać! Maxkocentra, na bezdechu ten jedyny decydujący rzut, trafiam idealnie na pograniczenurtu i cienia i - bach!! Atak był porażający - jak mówią w sejmie - emocja też nielicha, udane lądowanie, to co takie nieprzyjemne/.../ i już spokojny pomiar = mocne 40 cm!
PS I jak tu nie dowierzać regułom, że w takich miejscach to przede wszystkim stoją te całe w kropki....

 


4.3
Oceń
(37 głosów)

 

Lek na bezrybie - wspomnienia - opinie i komentarze

pikemeisterpikemeister
0
Świetna przygoda. Sam planuję w tym roku popróbować sił z pstrągami na Brdzie. Jestem nowicjuszem w połowie pstrągów ale mam nadzieję, że coś uda mi się złowić. :) pozdrawiam. (2009-03-09 12:15)
legtomlegtom
0
Moje gratulacje. Ja na swojego muszę jeszcze poczekać. (2009-03-09 13:40)
StawarzStawarz
0
Ja w zeszłym roku połowiłem parę sztuk! i bardzo się ciesze bo w "mojej" rzece to jakby nowy gatunek!a jak się woda uspokoi to udam się na" polowanko"i bez aparatu się nie ruszam,zrobię fotkę i z powrotem do wody(mam nadzieje że złowię)jeszcze dodam że łowiłem pstrągi na tonące wobki boleniowe 7cm Pozdrawiam ! (2009-03-09 15:30)
u?ytkownik753u?ytkownik753
0
Ciekawe jakby wyglądała Twoja głowa na kiju!? :,/ (2009-03-09 18:23)
kopciukopciu
0
JA MAM DO WYBORU NYSE KŁODZKĄ I ŚCINAWICĘ GDZIE ŁAPIĘ NA WOBLERKI I NA BLASZKĘ ,W PUŻNIEJSZYM OKRESIE JAK WODY OPADNĄ TO STRIMER ,NIMFA ORAZ MUSZKA.I DWIE GDZIE MOŻNA ŁAPAĆ TYLKO NA NIMFĘ ORAZ MUSZKĘ. OSTATNIE LATA ZANIEDBAŁEM TE PIĘKNE I RYBNE ŁOWISKA ALE TEN ROK NIE ODPUSZCZĘ .POZDROWIENIA (2009-03-09 21:02)
Skowron20Skowron20
0
Słyszałem właśnie o tym że łowienie pstrągów jest piekne:) ale tylko niestety słyszałem ale niemiałem okazji łowić pstrągów:( ale trzeba spróbować:) POZDRAWIAM:) (2009-03-10 08:52)
AmitafAmitaf
0
Tak Stasiu Styczeń zeszłego roku był dość udany – dla mnie też. Niestety na „Małej” nie byłem, choć planuję tam być. Na razie jest okupowana:( Ładnie to opisałeś „na bezdechu… decydujący rzut”. Ileż to takich rzutów trzeba zrobić zanim Kropek taki jak ten na zdjęciu skusi się na przynętę? Setki, a często (i tu nie przesadzę) tysiące. I tylko takim dzięki takim ludziom jak Ty i Tobie podobni (zarybienia) możemy się cieszyć tym pięknem. Może w przyszłym tygodniu jakiś wypadzik na „Małą” lub inną zorganizujemy?! Pozdro. 5p. (2009-03-10 10:08)

skomentuj ten artykuł