Jak uczyłem się techniki opadu i mój pierwszy sandacz

/ 7 komentarzy / 3 zdjęć


Mam 17 lat,moją przygodę z sandaczami zacząłem w ubiegłym roku.Zbierając wiadomości i przeglądając setki artykułów o łowieniu sandaczy na spinning z opadu, czyli o tak zwanym (dżigowaniu), stwierdziłem, że postawie przed sobą kolejne wyzwanie i złapie sandacza na spinning. Mimo iż wszystko wydawało się bardzo proste wcale nie było tak łatwo jak to sobie wyobrażałem.

Na początku musiałem zainwestować w jakiś spinning do 100 zł więc kupiłem inspire JAXONA może wcale nie nadawał się na sandacze ale nic ciekawego w tej cenie bym nie dostał potem jakiś porządny kołowrotek, kupiłem spinn express wielkość 300 ma dosyć duże przełożenie bo 6.2.1 więc według mnie był idealny.Nie starczyło mi tylko na plecionkę więc na początek kupiłem żyłkę 0,25.Potem musiałem kupić jakieś gumy.Na początek wybrałem kopyta RELAXA w różnych kolorach oraz do nich główki.Wybrałem główki o ciężarze od 8 do 20 g uważałem że na początek będą okej.Nie czekając długo,bo powrocie ze sklepu wędkarskiego od razu wyruszyłem nad Odrę do której mam zaledwie 50 metrów.

Byłem pewny że złowię swojego pierwszego sandaczyka ale nie było to takie proste.Ucząc się dżigowania narwałem gum co nie miara.Więc stwierdziłem że muszę zainwestować w plecionkę żeby nie tracić tak przynęt.Kupiłem plecionkę żółtą 0.19.I tym sposobem 90% zahaczonych przynęt wracała z powrotem do mnie.Na początku z opadu łowiłem tylko szczupaki w granicach wymiaru,a mętnookich jak nie było tak dalej nie ma.Zastanawiałem się co robię źle.W końcu doszedłem do wniosku że chodzi o wędkę źle prezentuje przynętę.Nie myśląc długo zacząłem odkładać pieniądze na nowy kij.W tym roku na wakacje uzbierałem 200zł i od razu pojechałem do Centrum Wędkarstwa do Zielonej Góry po kij sandaczowy.Mają tam świetny sklep jest duży wybór sprzętu i bardzo miła obsługa.

Powiedziałem że potrzebuje wędki na sandacza pan pokazał mi dwie wędki wklejanki Dragona jedną za 230 zł do 20g a drugą za 180 do 25g,Nie myśląc długo wziąłem tą drugą ponieważ fundusze mnie ograniczały.Była to wędka 2,70m Dragona thythan bardzo fajnie leżała mi w ręce była idealna.Po pierwszym wypadzie na ryby stwierdziłem że ta wędka całkiem inaczej prezentuje przynętę i zacząłem próbować rożnych kombinacji podwójne podbicie,podbicie pojedyncze,podbicie z kołowrotka oraz wleczenie po dnie.Po raz pierwszy złowiłem okonia z opadu miał 31 cm więc byłem bardzo zadowolony.Kilka dni później dokładnie 06.10.2012 wybrałem się na ryby znowu.Strasznie wiało i zaczynało padać.Pomyślałem że nie złapie sandacza bo gwałtownie zmienia się pogoda,ale co tam mogę spróbować.Tak więc wziąłem dwóch kolegów i wyruszyliśmy.Lekko ustał wiatr więc opad był lepiej widoczny.Przeszedłem na zapływową stronę główki i wykonywałem rzuty przy warkoczu już w drugim rzucie czuje pstryk!!! Przycinam jest mam rybę podciągnołem ją do góry i nagle luz myślę sobie nie!!! Czemu? miałem pięknego sandacza i za słabo go zaciąłem.Wykonuje trzeci rzut znowu pstryk!!! przycinam jest drugi,teraz miałem hamulec dokręcony w 80% więc zaciąłem go mocno.Szybki hol nie dałem rybce luzu i jest pierwszy sandaczyk w moim życiu.Radość w moich oczach jest niesamowita.Rybka nie jest duża ma około 35 cm.Ale wykonałem postawione przed sobą zadanie.Wziął na zielonkawą gumę z brokatem.Jestem z siebie bardzo dumny mam nadzieje że uda mi się jeszcze jakiegoś kiedyś złowić.Moje łowienie musiałem zakończyć ponieważ dopadł nas straszny deszcz i wiatrzycho,pogoda sprawiła nam figla.Do domu wróciłem cały mokry...Ale czego się nie robi dla ryb :D Pozdrawiam wszystkich wędkarzy i wędkarki życzę połamania kija i żeby wszystkim wędkarzom spełniały się ich najskrytsze marzenia :)

 


5
Oceń
(14 głosów)

 

Jak uczyłem się techniki opadu i mój pierwszy sandacz - opinie i komentarze

Kacper44Kacper44
0
Łowiłem w Krośnie O. rok temu, swietna zabawa ze szczupakami w wolnych zakolach i wypłyceniach :D pozdrawiam!! na majówke planuje sie wybrac z muchą na bóbr na klenie jazie itd itp choc to jeszcze kupa czasu :D (2012-10-08 11:47)
szyspinn29szyspinn29
0
Fajnie opisane -***** :)) (2012-10-12 20:13)
jacoozyjacoozy
0
Piątal ***** ;) (2012-11-23 10:59)
jacoozyjacoozy
0
Piątal ***** ;) (2012-11-23 11:00)
szyspinn29szyspinn29
0
Super ***** (2012-11-30 20:14)
sumek80cmsumek80cm
0
Piątka ;) ***** (2013-09-05 15:59)
rysiek38rysiek38
0
kurde jak ja ci chlopie zazdroszczę (50 metrów do wody) i to z takim wachlarzem rybostanu ,ja nad poważną rzeką byłem chyba z dziesięć lat temu ..co do sandaczy i ogólnie ryb ,to nie sprzęt łowi tylko ty ,z czasem nawet na bambusie utarłbyś nosa niejednemu ze sprzetem za pare tysiecy - Pozdro ! (2015-08-18 20:08)

skomentuj ten artykuł