Dziwna historia ze świnką

/ 12 komentarzy

Opiszę jak złowiłem moją największą w życiu świnkę. Robię to ponieważ po pierwsze jej rozmiar jest godny uwagi, a po drugie historia połowu tej ryby jest ciekawa i bardzo dziwna.

To było na samym początku wakacji. Jak zawsze wybrałem się z kumplem na ulubioną miejscówkę na Wiśle. Jest to spora piaszczysta plaża osłaniana przed nurtem przez tamę.
Dotarliśmy na miejsce ok. godziny 17 i rozpoczęli łowienie. Standardowo łowiliśmy na gruntówki z rosówkami na hakach. My siedzieliśmy na początku plaży natomiast 30m niżej siedziało innych dwóch wędkarzy. Ponieważ jakoś rybki nie chciały brać poszliśmy na chwile pogadać z tymi wędkarzami. Wtedy odezwały się dzwonki 2 gruntówek.

Jedna była moja a druga kolegi, rzucone były dosyć blisko siebie(za blisko). Szybki sprint i obaj jesteśmy przy wędkach, ale jest już za późno. Stoimy zdenerwowani na siebie ponieważ były to ładne brania. Już domyślaliśmy się że pewnie zestawy się splątały i dlatego dwie wędki sygnalizowały branie. I znowu branie na 2 wędki. Obaj zacieliśmy, ja poczułem na samym początku lekki opór, ale po chwili już nie było nic czuć. Kumpel w tym czasie wyciągnął swój zestaw na brzeg a razem z nim moją żyłkę, mój ciężarek wciąż pozostawał w wodzie. Ja niczego nie świadom zacząłem zdenerwowany wszystko rozplątywać.

Kiedy chwyciłem za swoją żyłkę poczułem że coś delikatnie za nią ciągnie. Zacząłem ręką wyciągać żyłkę z wody. Opór był nieznaczny, a żyłki w wodzie tylko z półtora metra. Wielkie było moje zdziwienie kiedy z wody wyciągnąłem piękną świnkę.

Po pomiarach okazało się że ma 1,15kg i 43cm. Była to prawie medalowa ryba. Nigdy bym nie pomyślał, że wyciągnę taką rybę z wody rękami:).

 


4.7
Oceń
(42 głosów)

 

Dziwna historia ze świnką - opinie i komentarze

Harry PotterHarry Potter
0
Haha... W podobny sposób złowiłem kiedyś węgorza. Trochę się zdziwiłem przy rozplątywaniu wędek, kiedy wyrwało mi cały supeł z rąk. Musiałem go ściągnąć ręcznie bo obie wędki były unieruchomione. 
(2011-02-02 17:31)
plotka97plotka97
0
Ja to tak łowie często na żwirowni na wędkę nie bierze to wchodzę do wody i na 2metry żyłki wyciągam raz za razem uklejki i okonie ukleje nawet jedna miała 20cm (2011-02-02 19:36)
major-duracellmajor-duracell
0
Gratulacje, to już ładna świnka:) Pozdrawiam
(2011-02-02 23:36)
nanusnanus
0

Witam kolego 

Gratuluję ładnej świnki i wspaniałej przygody, pozdrowienia i połamania kija.

(2011-02-03 09:09)
adamoskiadamoski
0
Fajnie się czytało, pozdrawiam:)  (2011-02-03 22:22)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
0
Fajna niespodzianka cię spotkała. Ja miałem trochę inne przeżycie w młodości, miałem bambusa z kołowrotkiem szpulowym i kiedy zaciąłem pięknego karasia, zaciął mi się kołowtotek wtedy zacząłem szybko biec do tyłu. Udało mi się go wyholować w ten sposób, a rybka była tematem dnia nad łowiskiem. Co nie którzy uważali że to karp, a to był tylko wyrośnięty srebrzysty karaś.
(2011-02-04 22:20)
rafall193rafall193
0
Bardzo fajna historia pewnie ładnie cię zaskoczyła ta świnka złowiłem podobną ale nie w taki sposób :D:D myślę, że złowisz jeszcze nie jedną taką świnke albo i większe. pozdrawiam i życzę udanych połowów.
(2011-02-19 14:46)
pawel2008pawel2008
0
Gratuluje, jeszcze nie miałem okazji złapać świnki, pozdrawiam
(2011-02-20 23:28)
dejvid19dejvid19
0
Bardzo fajna przygoda ;) Świnka to piękna rybka . Sam miałem okazje ją złowić . Trochę wiekszą , moja miała 49cm ;) Pozdrawiam i życzę udanych połowów w tym sezonie ;)
(2011-03-07 03:11)
u?ytkownik52132u?ytkownik52132
0
Kolego u mnie tez dziwna historia.poszedłem za pstrągiem z twisterem takim niedużym z główką 2.zamiast pstrąga wzieła świnka.nie dość że świnka to jeszcze w miejscu gdzie bym się jej nie spodziewał,no i ten twister.potem wróciła do wody.mój pierwszy okaz świnki i to na co.....na twistera.... (2011-03-14 05:50)
RamadajRamadaj
0
Witam

Moja przygoda z świnką miała miejsce dzisiaj.

Po pracy zabrałem wędkę spinningową z zestawem na okonia (trok boczny). I do dzieła pierwszy rzut ,drugi , trzeci, czwarty, piąty, szósty , siódmy  nic nawet skubnięcia myślę zapalę i do domu. Żyłka prawie cala zwinięta w wodzie zostało może około metra wędkę chwyciłem pod pachą, odpaliłem sobie papieroska i obracam się w kierunku brzegu a tu coś trzyma myślę zaczep. Pociągnąłem wędkę w górę impulsywnie i ku mojemu zdziwieniu czuję że szczytówka drga . Więc wędka do góry i kręcę i patrzę co to może być, po chwile widzę srebrną łatę a to kleń ! Wyciągam do góry i patrzę ze zdziwieniem że to nie kleń, mordka inna, inny ogon i po chwili do mnie dotarło że złowiłem pierwszą w moim życiu świnkę ( 31cm ) mała ale za to pierwsza w moim życiu wędkarskim złowiona na malutkiego atramentowego twister-ka. :-)


Ps: Sebastian gratuluję
(2011-06-18 01:02)
ryukon1975ryukon1975
0
Fajna przygoda,zdarzają się nad woda przeróżne przypadki.Przypadki nieplanowane i o niespodziewanym finale.Najważniejsze że wszystko skończyło się piękną rybą.:)Nawiązując do świnki to bardzo lubię ten gatunek jego stadne żerowanie i agresywne częste choć krótkotrwałe brania poddają wspaniałemu egzaminowi nawet doświadczonych łowców,stałych bywalców nad rzekami.:) 5 ***** (2012-02-11 18:49)

skomentuj ten artykuł