Biały robak - przynęta żywa, choć przez śmierć powstała

/ 6 komentarzy

Czytając tytuł można mieć nie lada rozterki. O co chodzi? Przynęta o której chciałbym napisać jest jak bumerang - ile to kroć odkładamy ją na bok to ona zawsze wraca na nasz hak i ratuje nasz wędkarski honor! Dość często stosowana przez zawodników spławikowych ale i również jest jedną z podstawowych przynęt wędkarzy bez względu na poziom zaawansowania. Można śmiało napisać a nawet trzeba że, nasza ''przynęta przez śmierć powstała'' jest w top trzy najskuteczniejszych przysmaków biało rybu na całym świecie!
Biały robak o którym mowa to również nieodzowny element w arsenale wędkarza feeder-owca.
Można by pisać w tym temacie kilka stron lecz ja postaram się wymienić kilka rzeczy na które warto zwrócić uwagę podczas stosowania białego '' potwora'' kiedy zasiadamy nad brzegiem wody z feederem w ręku.
…....Niech to będzie artykuł w formie ''CIEKAWOSTEK'' przedstawionych w kilku punktach.
Białe robaki z mojego punktu widzenia......

1. Dość częste stosowanie białego dało mi do myślenia. Ile to razy łowiłem z kimś na tytułową przynętę praktycznie obok siebie i jeden z nas łowił rybę za rybę a drugi schodził o kiju. Jak to możliwe? Odpowiedz jest prosta. Chodzi o zapach! Środowiskiem naszych robaków jest ''gnijące mięso'' więc siłą rzeczy naturalny zapach larw nie należy do przyjemnych dla ludzi jak i dla ryb. W celu pozbycia się przykrej woni należało by ''wykąpać'' nasze robaki w wodzie z płynem do mycia naczynia a następnie wysuszyć np. w drobno mielonej bułce tartej. Kolejnym procesem jest przesianie całego ''towaru'' tak by do kolejnego pudełka trafił sam robak do którego dorzucamy np. dowolny atraktor lub zanętę i inne specyfiki przeznaczone do aromatyzowania naszego bohatera. Metod pozbycia się przykrej woni jest wiele lecz ja podałem najszybszą i najmniej skomplikowaną. Ilu z was robi kąpiel białym robakom ? Odpowiedzcie sobie sami...

2.Kolejny ważny aspekt choć z pewnością kontrowersyjny to najskuteczniejsza barwa naszego ''białego''. Wiem dziwnie to brzmi lecz chyba każdy wie, że na rynku mamy rożne kolory do wyboru. Dość dawno temu postanowiłem bardziej wnikliwie zaobserwować intensywność brań względem koloru. Moim zdaniem najskuteczniejszym kolorem w wędkarstwie jest...żółty – jeśli chodzi o przynęty. Przypomnijmy sobie jaką barwę ma ziarno kukurydzy, grochu oraz skuteczna na lina kostka ziemniaka. Wszystkie przynęty łączy jeden kolor czyli żółty! Stosując białe robaki pod różnymi barwami najlepsze wyniki miałem zawsze stosując te które było zabarwione na żółto, kolejne to białe a całą stawkę zamykał robaki w czerwonych barwach. Ważne! Kolor żółty był najskuteczniejszy w ciepłych miesiącach a z kolei wczesną wiosną, zimą oraz bardzo późną jesienią bez wątpienie kolor czerwony bił na łeb wszystkie inne. Na rynku mamy wiele różnych barwników z których możemy stworzyć swój ''odcień'' być może który będzie killerem i tajną bronią. Tylko komu chce się w to wszystko bawić kiedy można kupić gotowca? Zaobserwujcie który kolor jest u was najlepszy a być może okaże się, że kupujecie niepotrzebnie inne robaki w barwach, które w danym okresie nie robią dla was ''roboty''.

3.Nasze białe robaki to dość ruchliwe larwy lecz czy w postaci żywej są skuteczniejsze niż martwe? Bardzo dużo czasu spędziłem nad wodą rzucając do wody żywe przynęty oraz martwe i wnioskuję, że jeśli chodzi o białe robaki skuteczniejsze są te które są ''nieruchliwe'' podane z zanętą i ''pełne wigoru'' podane na haku. Oczywiście nie ma reguły choć podany przykład sprawdzał mi się najlepiej to nie stronie również od podania w łowisko martwych robaczków z zanętą i martwych podanych na moim haczyku. Podsumował bym to w 4 punktach, które obrazują połączenie tytułowej przynęty jeśli chodzi o zanętę i hak:

-Martwe robaki w zanęcie + żywe na haku = bardzo dobre wynik lecz selekcja w tym przypadku nie zawsze skutkuje i możemy spodziewać się każdego rocznika biało rybu bez względu na gatunek.

-Martwe robaki + martwe na haku = Dobre wyniki jeśli chodzi o większe sztuki, bardzo rzadko nieruchoma przynęta na haku lub jako dodateko do zanęty ściąga drobne ryby.

-Żywe robaki + żywe na haku = szybkie rozproszenie ryb w łowisku oraz ściągnięcie drobnicy w okolice naszego pola nęcenia.

-Martwa pinka ( mniejszy kuzyn ''białego'' ) w zanęcie + żywy/martwy robak na haku = świetne połączenie wielkości podawanych robaków i wyróżnienie w łowisku swojej przynęty co często skutkuje dobrym wynikiem pod względem ogólnej wagi lecz selekcja nie jest tu ''prawie'' stu procentowa jak w punkcie 2.

4.Wykorzystując okazją, że chwilę wcześniej wspomniałem kilka słów o martwych robakach chciałbym pociągnąć ten temat dopisując kilka zdań o samym uśmiercaniu i przechowywaniu martwego robaka notabene w dobrej formie. Najlepszym rozwiązaniem dla mnie, które praktykuję od dłuższego czasu to po prostu zakup większej ilości białych, uśmiercenie je i …. zamrożenie. Przejdźmy po kolei do opisanych czynności zaczynając od zalet kupna większej ilości towaru. Bez wątpienia kupując więcej zyska na tym nasz portfel, ponieważ większe ilości równają się z reguły ''upustom'' cenowym ze strony producentów, sprzedawców...Kolejnym plusem jest fakt, że mamy ciągły dostęp do przynęt o każdej porze dnia i noc, wystarczy robaki uśmiercić, po porcjować np. po 100ml w woreczki strunowe i zamrozić...Kolejnym etapem jest już tylko rozmrożenie robaka ( często proces ten trwa w drodze na ryby ) i przepłukanie go w wodzie oraz dodanie do zanęty lub użycie jako przynętę haczykową. Zdaję sobie sprawę, że większość wędkarskich maniaków woli kupować na bieżąco tego rodzaju przynęty i i dodatki zanętowe lecz należy pamiętać, że biały robak szybko traci swoje atrakcyjne walory dla ryb po kilku dniach. Po procesie mrożenia nasi bohaterowie posłużą nam dużo dłużej – nawet kilka miesięcy! Podczas stosowanie mrożonych robaków nie zauważyłem różnicy w ilości brań względem stosowania ''świeżo'' kupionego robactwa.

5.Zastanawialiście się kiedyś ile trzeba podać w łowisko białego robaka by zepsuć sobie miejscówkę poprzez tzw. przenęcenie? Podczas moich feederowych wypadów zdarzyło mi się parę razy podjąć próbę przekarmienia łowiska podając w sporym koszu ekstremalnie duże ilości białych robaczków. Opisując w skrócie moja taktyka wyglądała tak, by podawać w łowisko zamknięty koszyk niewielką ilością zanęty a jako wsad używać samych białych robaków co stanowiło około 70 procent całego towaru! Tak, 70 procent tego co leżało na dnie to był sam biały robak. Z moich wieloletnich analiz i zapisków nie jestem w stanie wskazać maksymalnej ilość podania białych po której brania zanikały itp. Podsumowując: Białe robaki to tak świetna przynęta oraz zanęta, że każda podana porcja zostanie przez ryby zjedzona co do ostatniej sztuki! Swoją drogą, wyżej opisana taktyka w której stosuję około 70 procent białych robaków w całej zawartości zanęty to świetny sposób na Leszcze w rozmiarze XXL – pod warunkiem, że miejsce pozwala Wam dobrać się do tych ''odkurzaczy''.

NA KONIEC...
Zawsze nad wodą staram się myśleć o tym co robię i rozmyślać o całej wyprawie po powrocie do domu. Uwielbiam usiąść przez chwilę w ciszy i po opadnięciu emocji przeanalizować swój ''trening''. Moje wnioski mówią jasno – BEZ BIAŁYCH ROBAKÓW NIE RUSZAM SIĘ Z FEEDEREM NAD WODĘ! Po kilku latach łowienia na tą super przynętę z całą odpowiedzialnością mogę napisać, że jest w ścisłej czołówce najskuteczniejszych przysmaków biało rybu, lecz nie można zapominać o najważniejszej rzeczy! Artykuł który właśnie kończę to tylko kilka ciekawostek o samej przynęcie którą należy odpowiednio podać w łowisko! Tak dokładnie! Nie do końca jest istotne to co wrzucamy do wody jak to w jaki sposób to podamy...Szczególnie należy o tym pamiętać dobierając zanętę. Pamiętajmy o wytypowaniu odpowiedniego miejsca, dobraniu sprzętu, długości przyponu, wielkości haka itd...Taktyka to podstawa. Jeśli wstrzelimy się z taktyką w łowisko to może okazać się równie dobrze, że zlepiony w kulkę gil z nosa założony na hak będzie ''kilerem'' ;-

Autor Patryk Gadomski https://www.facebook.com/patryk.gadomski.391 Filmy wędkarskie -https://www.youtube.com/channel/UCkjBe-zlyApoICOm4gN21ag/videos

 


3.8
Oceń
(8 głosów)

 

Biały robak - przynęta żywa, choć przez śmierć powstała - opinie i komentarze

hakonhakon
+1
a mozesz napisac w jaki sposob usmiercasz robactwo?? (2019-01-13 19:17)
ryukon1975ryukon1975
+2
Dobry tekst pomimo że nie do końca zgodny z moimi doświadczeniami. Mam tu na myśli głównie tą niesamowitą skuteczność białych robaków jaką opisujesz. Złowiłem w swoim życiu kilka ryb a w tym na białe robaki prawie nic. Prawie nic nie licząc drobnicy, może były jakieś większe ale w takiej ilości że ich nie zapamiętałem. Rezygnowałem z nich zawsze na rzecz innych przynęt głównie z powodu nieustannych brań małych ryb. Wolę czekać z konkretną przynętą na większą rybę. (2019-01-14 07:58)
Jakub WośJakub Woś
0
Z większością tego tekstu się nie zgadzam. 1) Dużo, jak nie większość, gatunków ryb nie gardzi padliną. Smród padliny więc nie jest im oby i często wabi ryby. Dotyczy to nie tylko białych robaków. Zdarzyło się kumuś postawić rosówki na słońcu? Po chwili śmierdzą, że nie da się podejść. Zakładałem takie śmierdziele na haki i nie czekałem długo na branie. 2 ) Barwienie białych dla mnie to zła droga. Większość larw jakie spotykam są koloru białego lub szarego. Z tym kolorem kojarzy się rybom pokarm a nie z żółtą kukurydzą. Ryby jadły białe larwy jak o kukurydzy w Europie jeszcze nikt nie słyszał. 3) Podejrzewam, że białym robakiem tak jak i kukurydzą ryby można przekarmić z tym, że nikt nie jedzie nad wodę z 20kg białych robaków a z taką ilością kukurydzy tak. (2019-01-14 09:59)
JulianJulian
0
Mam szcególny sentyment do białych - na białe złapałem u ujścia Nidy do Wisły najwiekszego w moim życiu dzikusa ( karpia) 5 kg to to miało - smakował paskudnie od tamtej pory nie biorę ,,dużych ryb" ale teraz co innego bo mamy fotografię komórkową .Wiec nie zawsze buzi ale zawsze do wody. Przed paru laty ( kiedy miałem jeszcze zdrowie) po powrocie z przyjemnego wędkowania z przyjaciółmi obudził mnie w nocy wrzask żony. Na początku myślałem że to włamywacz a po przybyciu do kuchni stwierdziłem że na wskutek mojej pomroczności jasnej białe stworzonka udały się na spacer po lodówce. O 4-tej nad ranem gdy już wszysko Wyszorowałem i wyniosłem masło na śmietnik które sobie moi biali wędkarscy bracia upodobali - Stwierdziłem do żony ( a było to zaraz po Psach) Zła kobieta jesteś nie lubisz zwierzątek. Ps. Bez białych nigdzie się nie wybieram ( a i tak trzymam je w lodówce) . Tylko że już nie mniewam pomroczności jasnej . (2019-01-14 10:50)
marcin-szmarcin-sz
+1
Witam używa pan jakiś dedykowanych koszyków do robaków? (2019-01-14 12:57)
kabankaban
+1
Ja sędziując zawody spławikowców widziałem "białe we wszelkich kolorach". Produkcja we własnym zakresie z lat poprzednich jest mi dobrze znana łącznie z wybraniem gatunku muchy co do wielkości larwi ich aktywności w ciągu doby. Mycie w ludwiku i przecieranie przez lipowe troty przerobiłem... . To już tylko wspomnienie... . Mimo wszystko znając podejście do skutecznego łowienia (u nas to rzeka) spłwikowcy i zwolennicy gruntówki wybierają kukurydzę, pęczak, przenicę i wszelkiego rodzaju dżdżownice w zalezności od pory roku. (2019-01-14 15:12)

skomentuj ten artykuł