Złów i wypuść - przekonałem się

/ 55 odpowiedzi / 3 zdjęć
Bernard51


Jestem też za no kill. osobiście bardzo lubię rybkę zjeść. A jeśli potrzebuje to idę na łowisko komercyjnę i tam łowię, Na dzikich wodach rybki wypuszczam.

To jest nowa odmiana C&R i to jest moze nowacyjna propozycja -kto wie?? (2012/08/15 11:54)

pinex77


NO-KILL jest OK. głównie łowię na spining 100% rybek wyjętych wraca do wody. pozdrawiam wszystkich praktykujących NO_KILL (2012/09/15 14:28)

carpmaniac13


Witam !
Złów i wypuść jeszcze w polskiej mentalności zawsze będzie prowadził do sprzeczki , jak patrzę na łowiskach i również wśród swoich znajomych na to mięsiarstwo to rzygać się chce , a jak zwrócisz uwagę to oburzenie wielkie , wystarczy trochę umiaru to przecież  dla dobra nas wszystkich i tych co wypuszczają również dla tych co lubią od czasu do czasu posmakować rybki . Przecież to nie czasy żeby walczyć o pokarm i chomikować na zapas bo od tego zależy nasze i rodziny życie . Najlepiej że te rybożery jeszcze się chwalą ile ryb do domu nie przywieźli jakie nie pełne zamrażarki . Mieszkam blisko granicy z Czechami i dużo Plaków tam wędkuje , jednym słowem to masakra , jakie myki stosują żeby ryby przemycić z łowiska , Czesi już nawet monitoring zamontowali na niektórych łowiskach , za niedługo to wezmą kije i pognają to tałatajstwo ze swoich łowisk , najlepsze że biorą Polaków jedną miarą i cierpią ci porządni prawdziwi wędkarze . I tu niema co się oburzać że tematy no kill , złów i wypuść jest wałkowany po raz enty bo to trzeba wbijać do głowy etykę wędkarską , niech czytają młodzi wędkarze wtedy może to zaowocuje na przyszłość . Pozdrawiam !


Zgadzam się w 100%, w Polsce mentalnosć wędkarska (nie mówię oczywiście o wszystkich) jest jeszcze na poziomie ery kamienia łupanego, wystarczy spojrzeć na zachodnie kraje Anglia, Holandia itd. by zobaczyć ile lat (świetlnych) jesteśmy do tyłu za tymi krajami. Jedno co cieszy, to fakt że zasada C&R jest w kraju coraz bardziej popularna i zyskuje coraz to więcej zwolenników i nie musi się to tyczyć tylko karpii czy amurów. Patrzmy w przyszłość a nie na chwilę obecną by zamrażarka była pełna... pozdrawiam! (2012/09/27 14:29)

JOPEK1971


Witam !
Złów i wypuść jeszcze w polskiej mentalności zawsze będzie prowadził do sprzeczki , jak patrzę na łowiskach i również wśród swoich znajomych na to mięsiarstwo to rzygać się chce , a jak zwrócisz uwagę to oburzenie wielkie , wystarczy trochę umiaru to przecież  dla dobra nas wszystkich i tych co wypuszczają również dla tych co lubią od czasu do czasu posmakować rybki . Przecież to nie czasy żeby walczyć o pokarm i chomikować na zapas bo od tego zależy nasze i rodziny życie . Najlepiej że te rybożery jeszcze się chwalą ile ryb do domu nie przywieźli jakie nie pełne zamrażarki . Mieszkam blisko granicy z Czechami i dużo Plaków tam wędkuje , jednym słowem to masakra , jakie myki stosują żeby ryby przemycić z łowiska , Czesi już nawet monitoring zamontowali na niektórych łowiskach , za niedługo to wezmą kije i pognają to tałatajstwo ze swoich łowisk , najlepsze że biorą Polaków jedną miarą i cierpią ci porządni prawdziwi wędkarze . I tu niema co się oburzać że tematy no kill , złów i wypuść jest wałkowany po raz enty bo to trzeba wbijać do głowy etykę wędkarską , niech czytają młodzi wędkarze wtedy może to zaowocuje na przyszłość . Pozdrawiam !


Zgadzam się w 100%, w Polsce mentalnosć wędkarska (nie mówię oczywiście o wszystkich) jest jeszcze na poziomie ery kamienia łupanego, wystarczy spojrzeć na zachodnie kraje Anglia, Holandia itd. by zobaczyć ile lat (świetlnych) jesteśmy do tyłu za tymi krajami. Jedno co cieszy, to fakt że zasada C&R jest w kraju coraz bardziej popularna i zyskuje coraz to więcej zwolenników i nie musi się to tyczyć tylko karpii czy amurów. Patrzmy w przyszłość a nie na chwilę obecną by zamrażarka była pełna... pozdrawiam!





W Anglii i Holandii C&R ma rację bytu,bo tam nikt nie trałuje w rzekach, jeziorach i kanałach. (2012/09/27 15:04)

mateozet21


Po co jeżdzić do Holandii czy Anglii, a nawet do Szwecji.  Mamy wspaniałe łowiska tylko trzeba zadbać by ryby wracały do wody, nie wymiarowe przede wszystkim ale i te wymiarowe, limit dolny i górny by tutaj był na miejscu. Kolega był w Finlandii, złowił tam kilka szczupaków ponad 1m, kilkanaście do 1m i wiele wiele mniejszych których nie był w stanie zliczyć i to bez specialnego wysiłku. Dlaczego u nas tak nie ma? Rzecz pierwsza wypuszczać ryby, wszystkie. Rzecz druga dbać o łowiska, sprzątać, nie zanieczyszczać a przede wszystkim zarybiać, nie marnować kasy ze składek na głupoty, nie napychać kieszeni władz PZW, tworzyć więcej łowisk C&R, łowisk specialnych. (2012/09/28 13:39)