Witam. Zaobserwowałem na terenie okręgu na którym wędkuję praktykę organizowania przez lokalne koła regularnie w okresie letnim zawodów wędkarskich. Regularnie co tydzień w wolne dni jak np. niedziele na wybranych zbiornikach. Oczywiście odbywa się to na zasadzie " my tu dzisiaj mamy zawody reszta wonn" . Pod zawody zajmowane są najlepsze miejsca lub cały zbiornik, ewentualnie dla nie biorących udziału pozostawione gdzieś tam w krzaczorach. Niestety w pobliżu nie ma zbyt wielu zbiorników wodnych, a nie wszyscy mają " żyłkę" do współzawodnictwa, a może po prostu lubią spędzić czas nad wodą bardziej spokojnie.
Pytanie : na jakich zasadach mogą być organizowane zawody i czy inny uczciwie płacący składki tez mogą korzystać w tym czasie z łowisk?
7.Obowiązkiem wędkarza jest opuszczenie łowiska, jeśli rozgrywane mają być na nim zawody sportowe, prowadzone odłowy kontrolne lub zarybienie. Organizator zawodów musi posiadać pisemne zezwolenie uprawnionego do rybactwa. Tutaj masz wwycinek z amatorkiego połowu ryb. Jak widać taki jest przepis. (2022/05/30 08:16)
Potwierdzam @Piotr Gib twoje spostrzeżenia. Pojawia się jakaś przekorna prawidłowość, że im mniej ryb, tym więcej zawodów. Od lat jestem wrogiem zawodów a w obecnej dobie marnego rybostanu - tym bardziej. Ci "zawodnicy" w kazdym Kole uważają się za jakąś nadzwyczajną kastę, której wolno więcej. Nieważne, że są tacy, którzy nie są fanami ich upodobań. To im należy się splendor i dodatkowa kasa na organizację tych imprez polegających na niepotrzebnym kaleczeniu ryb. (2022/05/31 22:26)
Mnie bardziej denerwuje, że w dobie Internetu organizator nie potrafi skutecznie poinformować o organizowanych zawodach na danej wodzie, albo co gorsza informuje o tym fakcie tylko tabliczkami i kartkami tylko nad zbiornikiem. Na brak ryb, złą pogodę czy też niekorzystne warunki nigdy nie narzekam, ale na każdą wodę szykuję zarówno sprzęt jak i zanęty indywidualnie, więc można być mocno zniesmaczonym, gdy dopiero nad wodą dowiadujemy się o tego typu imprezie. Gdy jest ogłoszona co najmniej tydzień przed w zupełności mi nie wadzi, bo znajdę sobie równie rybne miejsce. Zawodnicy jako tacy mi nie przeszkadzają. Bardziej irytujący są cwaniacy, którzy obserwują cię nad wodą i po skutecznym wędkowaniu, nie masz powtórnych szans na miejscówkę, bo spragnieni wielkich połowów, będą okupować skutecznie miejsce przynajmniej kilka dni. Z reguły i tak kończy się to tym, że kwitują to słowami - ten .... wszystkie ryby pokaleczył i nakarmił tak, że teraz przez miesiąc nie wezmą. :) Niestety skuteczne wędkarstwo to nie sprzęt, zanęty i korzystne waruki atmosferyczne, ale przede wszystkim sztuka poznawania zwyczajów ryb, dobór metod połowu do panujących warunków, jak i nieustanna obserwacja nad wodą. Miejsce zawsze można znaleźć nowe, a ryb jest pełno (no poza kałużami związkowymi, gdzie po zarybieniu liczy się czy wszystkie karpie już zostały wyłapane czy też nie :) ). Pozdrawiam i życzę sukcesów. (2022/06/01 15:37)
No cóż, masz rację jest to wkurzające. Wy na walnym możecie przegłosować że zawody na danej wodzie mogą się odbywać co drugi tydzień i taką uchwałę walnego przesłać do ZO PZW.
Organizator takich zawodów musi na 21 dni przed zarezerwować łowisko, dać ogłoszenia.
jeśli tego nie zrobił, zapis z RAPR nie zobowiązuje Was do opuszczenia stanowiska. Bo to oni nie wywiązali się ze swoich obowiązków i nawet mogą odpowiadać dyscyplinarnie za to, i swoja niefrasobliwością działali na twoja szkodę. (2022/06/28 21:03)