Zakaz dla zarybień karpiem

/ 170 odpowiedzi

Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty

mimi127


Cześć
Nie żeby złośliwie ale dla Tych co wiedzą lepiej, że karp to straszny szkodniki blockquote z opracowania zalinkowanego przez mimi127:
"
Szkodliwość, profilaktyka i zwalczanie   

Brak wyraźnej szkodliwości, stanowi natomiast podstawowy i - przez kilkusetletnie przystosowania - doskonale utrwalony gatunek ryby hodowlanej w kraju. W skali rocznej produkuje się w Polsce ok. 30 tys. ton karpia, co stanowi 80% wszystkich ryb śródlądowych (Wojda 2004, Lirski 2007)."

Janusz JKarp



 

Na tych stronach są gatunki o których mało kto wie że są to gatunki inwazyjne:). Nawet zwykły bażant:)) i bardzo dobrze opisane przez tęgie głowy ich oddziaływanie na nasze środowisko naturalne. Polecam tą strone do postudiowania dla tych co kochają naszą rodzimą przyrode.

http://www.iop.krakow.pl/gatunkiobce/default.asp?nazwa=lalf&je=pl

(2011/08/11 20:26)

FranceCola


PZW zarybia tyle karpiem, bo on się sam w nie rozmnoży w naszych warunkach. Zarybia się mniej karasiami, linami, płociami bo one się same trą, i nie trzeba wpuszczać znowu tych samych ryb, które w Polsce odbywają już tarło... Wolicie łowić 20 cm płotki i karasie, niż dużo większe karpie? Co z tego że jest to gatunek inwazyjny, przecierz karp w Polsce jest od tyle wieków, że nie jest on od takim, sumikiem karłowatym który został wprowadzony do Polski nie tak strasznie dawno, czy amur...  (2011/08/11 20:29)

berthold


PZW zarybia tyle karpiem, bo on się sam w nie rozmnoży w naszych warunkach. Zarybia się mniej karasiami, linami, płociami bo one się same trą, i nie trzeba wpuszczać znowu tych samych ryb, które w Polsce odbywają już tarło... Wolicie łowić 20 cm płotki i karasie, niż dużo większe karpie? Co z tego że jest to gatunek inwazyjny, przecierz karp w Polsce jest od tyle wieków, że nie jest on od takim, sumikiem karłowatym który został wprowadzony do Polski nie tak strasznie dawno, czy amur... 

a ja jednak wolę łowić te karasie liny okonie szczupaki ale łowić a nie siedzieć dwa dni bez brania bo wiem że te karpie zostały wyłowione po 3 dniach od zarybienia i w stawie pusto niestety ...a ryb nigdy nie zabieram bo ich nie lubie jeść (2011/08/11 20:36)

JKarp


Janusz ja mam w okolicy przepiękne jeziorko ok 70 ha które jeszcze dwa lata temu był zaliczane do 1 klasy czystości POD KAŻDYM WZGLĘDEM. Ale z roku na rok nie dość że woda zaczyna mieć coraz mniejszą przezroczystość to jeszcze jest coraz więcej glonów nitkowatych. Dlaczego? Bo karpie są coraz większe i jest ich coraz więcej-poj...ne zarybienia, za to lin , leszcz czy wielka gruntowa płoć jest coraz rzadsza. Skoro jesteś karpiarzem to chyba doskonale wiesz ile ta bestia potrafi zjeść w ciągu doby. A co zje to musi wysrać. Nieprawdaż? A to wszystko sprowadza się do szybszej eutrofizacji zbiornika. Dodatkowo jest to ryba roślinożerna więc niszczy roślinność podwodną, która w naszym klimacie nie rośnie tak szybko jak w Azji południowo-wschodniej. Poza tym nawet nie próbuj bronić karpi bo nie masz jakichkolowiek argumentów aby polemizować z MATKĄ NATURĄ. Skoro w naszym klimacie nie powstał taki duży gatunek roślinożernej ryby jak karp, amur czy tołpyga to AUTOMATYCZNIE OZNACZA TO IŻ NIE MOŻE SIĘ ON ZNAJDOWAĆ W TYM ŚRODOWISKU. Sorki ale mylisz się bardzo pisząc że karpie nie są szkodliwe bo KAŻDY GATUNEK OBCY DLA DANEGO ŚRODOWISKA JEST SZKODLIWY. Ps. u mnie na Wigilii karpia nie było już ze 3 lata bo jest niesmaczny a były nasze POLSKIE GATUNKI: szczupak, sandacz i raz sum. Wszystko złowione przeze mnie:)


zgadzam się z kolego u mnie tak załatwili jeziorko czerniakowskie,kiedyś piękne które nie zarastało w sposób uniemożliwiający łapanie na grunt czy na spining nawet w okresie najgorszych zakwitów,posiadające ładną populację sandacza i i węgorza,(i piękne dno piasek bez glonów na dnie) to teraz po paru ładnych latach zarybień karpiem to zrobiło się z niego syfiaste bajoro ,że odechciewa się łowić a o sandaczu można zapomnieć,chyba że przez przypadek
Cześć
Karp nie jest roślinożercą :-) Żre wszystko - od ochotek po chleb.
Nie zamierzam polemizować ze stwierdzeniem, że każdy gatunek obcy jest szkodliwy. Dowód to opracowanie zalinkowane przez mimi127 i blockquote.
Janusz JKarp

(2011/08/11 20:52)

mimi127


Podałam jeszcze jeden link i polecam poczytać o amurach one sieją gorsze spustoszenie a jeszcze gorsza jest trawianka ale poczytajcie sami co o niej piszą znawcy tematu Pozdrawiam (2011/08/11 21:07)

ryukon1975


Nie bardzo rozumiem co niektórzy Koledzy mają przeciwko karpiom.Może postarają się to wyjaśnić...ale nie na zasadzie,nie bo nie.


    Dlatego że kocham naszą przyrodę.Nie potrzebuje by ją ktoś ulepszał.Dzięki naszym rybom poznałem przyrodę naszego kraju i spędziłem mnóstwo czasu nad wodą.Wiele się przy tym nauczyłem ,nie tylko wędkarstwa.
    Nie wyobrażam sobie stycznia bez płoci,marca bez jazia,czerwca bez bolenia,lipca bez brzany,września bez szczupaka,listopada bez sandacza i miętusa.
   Jednak co mogą wiedzieć na ten temat tzw.karpiarze?Dla karpiarza wędkarstwo to zakup ryb,zarybienie,zakup kulek,łowienie jednym i tym samym jednej ryby.Dobre dla starszych panów nie dla mnie(choć też już nie mam 20 lat) a są młodsi.Zobaczą nasze ryby?
   Przez to zarybianie karpiem zostało mi jedno łowisko.Gdy widzę stojącą wodę to myślę że zdechła,bo tylko w mojej rzece widzę życie.Siła przyzwyczajenia.Dzięki naszej przyrodzie w niej karp nie wyżyje bo mu nurt przeszkadza.Nie przeszkadza za to wszystkim gatunkom które wymieniłem i  wielu innym.
   Może kiedyś powróci normalność i pójdę na dołek złowić lina. (2011/08/11 21:42)

Romuald55


Karp w naszych wodach nie jest zupełnie obcym gatunkiem,żyje w nich ok 800lat.Słowianie na tych ziemiach żyją ok 1600lat,też są obcym ludem?Żadna istota żywa mająca przewód pokarmowy nie trawi pokarmu w 100%.Twierdzenie,że tylko karpie zanieczyszczają dno zbiornika świadczy o nieznajomości tematu.Odchody ryb użyżniają dno i dlatego może się rozwijać fauna denna stanowiąca podstawę pożywienia drobnych ryb.Twierdzenie,że stanowią dużą konkurencję dla innych ryb też nie ma podstaw praktycznych.Pogłowie karpi nie jest liczne ze względu na łatwość ich złowienia gdy są niewielkie.Rozwój glonów natomiast nie jest spowodowany zanieczyszczaniem dna przez karpie,jak twierdzą niektórzy "znawcy tematu" lecz przedostawaniem się do wód związków fosforowych zarówno z nawozów mineralnych jak i ścieków komunalnych/zdecydowana większość środków piorących i myjących przez lata była oparta na związkach fosforowych/.Teraz mamy ich widoczny skutek,nie tylko w stawach czy jeziorach ale także w morzach.Są jeziora gdzie jest tak dużo leszcza,że karłowacieje.Są jeziora ,gdzie karasie i liny zdominowały rybostan i nie ma tam prawie innych ryb.Karpie z tym nie mają nic wspólnego.Istotą rzeczy jest takie zarybianie,żeby nie zachwiać równowagi biologicznej.W każdej wodzie jest miejsce i dla karpia ,i dla lina,i dla karasia o innych rybach nie wspominając. (2011/08/11 23:19)

z@mela


jak dla mnie gatunek obcy to taki który bez ingerencji czlowieka przezyje - poradzi sobie  . Karp niestety musi byc bezustannie reprodukwoany w osrodkach i wpuszczany do wód więc sam  nie jest w stanie sobie proadzic a więc  to osobnik nienaturalny w naszych wodach .  Reszta  gadania ze jest on pozyteczny czy  super sie holuje takiego prosiaka 100kg to tylko pokazuje jak ludzie dali sie złapac w siec  wielkich firm produkujacych sprzęt pod karpia  tamdem sams  carp mega baits i inne których nazw nawet nie  jestem w stanie sobie przypomnieć ale to tak samo jak z noszeniem koszulek HWDP  czy JP  to taka moda  w sprytny sposob narzucona a co niektorzy to łyknęli  :] (2011/08/11 23:31)

dario35


PZW zarybia tyle karpiem, bo on się sam w nie rozmnoży w naszych warunkach. Zarybia się mniej karasiami, linami, płociami bo one się same trą, i nie trzeba wpuszczać znowu tych samych ryb, które w Polsce odbywają już tarło... Wolicie łowić 20 cm płotki i karasie, niż dużo większe karpie? Co z tego że jest to gatunek inwazyjny, przecierz karp w Polsce jest od tyle wieków, że nie jest on od takim, sumikiem karłowatym który został wprowadzony do Polski nie tak strasznie dawno, czy amur... 


karasiami ,plociami czy linami prawie wcale sie nie zarybia i dla tego te ryby nie rosna karlowacieja wycierajac sie wciaz w tym samym gronie dlatego plocie masz po 20cm a nie po 35 czy 40 .zeszloroczna powodz w mojej okolicy wymieszala troche rybostan z kilku stawow wiec za kilka lat moze sie cos poprawi ,na jednym z nich juz jest lepiej z rozmiarami ryb ale wlasnie na ten staw jedno z kol pzw co roku jesienia zarybia wlasnie plocia okoniem linem karasiem leszczem wzdrega ,zaczynaja ludziska wyciagac owe gatunki ryb w rozmiarach 30cm (2011/08/12 06:39)

mimi127


jak dla mnie gatunek obcy to taki który bez ingerencji czlowieka przezyje - poradzi sobie  . Karp niestety musi byc bezustannie reprodukwoany w osrodkach i wpuszczany do wód więc sam  nie jest w stanie sobie proadzic a więc  to osobnik nienaturalny w naszych wodach .  Reszta  gadania ze jest on pozyteczny czy  super sie holuje takiego prosiaka 100kg to tylko pokazuje jak ludzie dali sie złapac w siec  wielkich firm produkujacych sprzęt pod karpia  tamdem sams  carp mega baits i inne których nazw nawet nie  jestem w stanie sobie przypomnieć ale to tak samo jak z noszeniem koszulek HWDP  czy JP  to taka moda  w sprytny sposob narzucona a co niektorzy to łyknęli  :]


 

Kolego  Zamela, mylisz sięco do tego że karpie nie są w stanie bez człowieka sobie dać rady. W Wiśle istnieje bardzo duża populacja i ma się dobrze , a i rozmnaża się bez problemów. Jest dużo więcej ryb które szkodzą naszej ihtiofaunie i nie muszą to być wielkie ryby. Pozdrawiam

(2011/08/12 06:40)

mimi127


PZW zarybia tyle karpiem, bo on się sam w nie rozmnoży w naszych warunkach. Zarybia się mniej karasiami, linami, płociami bo one się same trą, i nie trzeba wpuszczać znowu tych samych ryb, które w Polsce odbywają już tarło... Wolicie łowić 20 cm płotki i karasie, niż dużo większe karpie? Co z tego że jest to gatunek inwazyjny, przecierz karp w Polsce jest od tyle wieków, że nie jest on od takim, sumikiem karłowatym który został wprowadzony do Polski nie tak strasznie dawno, czy amur... 


karasiami ,plociami czy linami prawie wcale sie nie zarybia i dla tego te ryby nie rosna karlowacieja wycierajac sie wciaz w tym samym gronie dlatego plocie masz po 20cm a nie po 35 czy 40 .zeszloroczna powodz w mojej okolicy wymieszala troche rybostan z kilku stawow wiec za kilka lat moze sie cos poprawi ,na jednym z nich juz jest lepiej z rozmiarami ryb ale wlasnie na ten staw jedno z kol pzw co roku jesienia zarybia wlasnie plocia okoniem linem karasiem leszczem wzdrega ,zaczynaja ludziska wyciagac owe gatunki ryb w rozmiarach 30cm


 

Masz szczęście że w kole do którego należysz działacze troche myślą a nie ładują byle co byle gdzie byle raport zarybień sie zgadzał Pozdrawiam

(2011/08/12 06:43)

auratus3


Jak dla mnie gatunek obcy to taki, który bez ingerencji człowieka przeżyje - poradzi sobie  . Karp niestety musi byc bezustannie reprodukowany w ośrodkach i wpuszczany do wód, więc sam nie jest w stanie sobie poradzić, a więc to osobnik nienaturalny w naszych wodach .


Dokładnie i twierdzenie, że jest inaczej bo inrtodukowano go do naszych wód we wczesnym średniowieczu, jest niczym innym jak nieznajomością przyrody. Wszelkie opracowania naukowe, ale także nasze własne obserwacje znad łowisk, potwierdzają tylko, iż jest to gatunek ekspansywny, przyczyniający się w ogromnej mierze do eutrofizacji naszych wód. I nie jest to wina karpia - to raczej krótkowzroczność naszych decydentów od tzw. gospodarki zarybieniowej. Bo cóż jest winien karp, że jest jaki jest i żerując niszczy wszystko wokół? Taka jego natura. To osoby odpowiedzialne za zarybienia powinny starannie wybierać gatunki do nich, skupiając się na naszych, rodzimych, przez naturę predysponowanych do życia w naszych wodach.A z zarybianiem karpiem nieodłącznie wiąże się następująca patologia. Następuje zarybienie karpikiem 35+, a już następnego dnia po wieści "Zarybili!" dochodzi do scen powodujących niesmak i żenadę i każdego szanującego się wędkarza - masowe obleganie tego zbiornika, wręcz nalot różnej maści mięsiarzy, wyławiających każdą ogłupiałą, świeżo wpuszczoną rybę, bo przecież opłacili składki i musi się zwrócić! Patologia wędkarstwa.   (2011/08/12 06:52)

JKarp


Nie bardzo rozumiem co niektórzy Koledzy mają przeciwko karpiom.Może postarają się to wyjaśnić...ale nie na zasadzie,nie bo nie.


    Dlatego że kocham naszą przyrodę.Nie potrzebuje by ją ktoś ulepszał.Dzięki naszym rybom poznałem przyrodę naszego kraju i spędziłem mnóstwo czasu nad wodą.Wiele się przy tym nauczyłem ,nie tylko wędkarstwa.
    Nie wyobrażam sobie stycznia bez płoci,marca bez jazia,czerwca bez bolenia,lipca bez brzany,września bez szczupaka,listopada bez sandacza i miętusa.
   Jednak co mogą wiedzieć na ten temat tzw.karpiarze?Dla karpiarza wędkarstwo to zakup ryb,zarybienie,zakup kulek,łowienie jednym i tym samym jednej ryby.Dobre dla starszych panów nie dla mnie(choć też już nie mam 20 lat) a są młodsi.Zobaczą nasze ryby?
   Przez to zarybianie karpiem zostało mi jedno łowisko.Gdy widzę stojącą wodę to myślę że zdechła,bo tylko w mojej rzece widzę życie.Siła przyzwyczajenia.Dzięki naszej przyrodzie w niej karp nie wyżyje bo mu nurt przeszkadza.Nie przeszkadza za to wszystkim gatunkom które wymieniłem i  wielu innym.
   Może kiedyś powróci normalność i pójdę na dołek złowić lina.
Cześć
Dlaczego tzw. Karpiarze?
Masz mylne pojęcie na temat Karpiarzy. Jaki zakup ryb? Jakie zarybienie? Czy myślisz, że interesuje mnie karpik 35cm?
Czy myślisz, że moja wędkarska kariera to tylko karpie? Mam na koncie płoć 1.05kg, sandacze po ok 8kg, miętusy i kilka sumów. Może i jestem starszym panem ale chętnie zaprosiłbym Ciebie na zasiadkę. Szczególnie na taką kiedy karpie mają w nosie wszystkie smaki i zapachy. Kiedy trzeba naprawdę pokombinować, żeby zmusić tą rybę do brania a nie założyć za przeproszeniem na haczyk kilka glizd i siedzieć. Myślę, że większość z Was ma mylne wyobrażenia o Karpiarzach. Kojarzycie nas tylko z siedzeniem na krzesłach, namiotami itp. Żaden z Was nie wyobraża sobie pewnie ile czasem trzeba kombinować żeby brały.
Tam gdzie siadam na zasiadki ( woda PZW ) jesienią wpuszczają trochę karpi. Nawet w listopadzie siedzą nocami "karpiarze" co mają puste lodówki. Łowią ile wlezie ( bo biorą ). Od tamtego roku powiedziałem dość - jak któryś złowi ponad limit ( w zasadzie wszyscy łowiący ) dzwonię na PSR.Nie będzie jak banda urządzała rzezi na rybach, które nie wiedzą co się dzieje.
Janusz JKarp

(2011/08/12 07:20)

ryukon1975


Karp w naszych wodach nie jest zupełnie obcym gatunkiem,żyje w nich ok 800lat.Słowianie na tych ziemiach żyją ok 1600lat,też są obcym ludem?Żadna istota żywa mająca przewód pokarmowy nie trawi pokarmu w 100%.Twierdzenie,że tylko karpie zanieczyszczają dno zbiornika świadczy o nieznajomości tematu.Odchody ryb użyżniają dno i dlatego może się rozwijać fauna denna stanowiąca podstawę pożywienia drobnych ryb.Twierdzenie,że stanowią dużą konkurencję dla innych ryb też nie ma podstaw praktycznych.Pogłowie karpi nie jest liczne ze względu na łatwość ich złowienia gdy są niewielkie.Rozwój glonów natomiast nie jest spowodowany zanieczyszczaniem dna przez karpie,jak twierdzą niektórzy "znawcy tematu" lecz przedostawaniem się do wód związków fosforowych zarówno z nawozów mineralnych jak i ścieków komunalnych/zdecydowana większość środków piorących i myjących przez lata była oparta na związkach fosforowych/.Teraz mamy ich widoczny skutek,nie tylko w stawach czy jeziorach ale także w morzach.Są jeziora gdzie jest tak dużo leszcza,że karłowacieje.Są jeziora ,gdzie karasie i liny zdominowały rybostan i nie ma tam prawie innych ryb.Karpie z tym nie mają nic wspólnego.Istotą rzeczy jest takie zarybianie,żeby nie zachwiać równowagi biologicznej.W każdej wodzie jest miejsce i dla karpia ,i dla lina,i dla karasia o innych rybach nie wspominając.

Skoro nie jest obcy niech żyje na równi z innymi gatunkami.Niech PZW nie zasypuje wszelkiej wody tym badziewiem,wtedy przekonamy się na ile nie jest obcy.Będzie miał równe szanse tak jak i inne ryby.
Kol JKarp,różnimy się ty masz wędkarską karierę jak piszesz,ja łowię bo to kocham.Złowiłem dziesiątki medalowych ryb żadnej nie zgłosiłem.Pierwsze zdjęcie zrobiłem rybie niecałe dwa miesiące temu,nie wiem czy potrzebne mi to było.Dałem się sprowokować kilku docinkom na forum że dużo piszę a nie mam zdjęć,dalej nie mam bo od początku lipca nie da się łowić na rzece.Nie pójdę kombinować z zapachami bo to dla mnie śmieszne.Wychodzi na to że to wasze rybopodobne stworzenie nie przyjmuje już naturalnego pokarmu tylko to co się da kupić w wędkarskim. (2011/08/12 08:52)

u?ytkownik26223


Chciałby coś wyjaśnić w sprawie tego -jak to niektórzy piszą "badziewia ,sypanego tonami do różnych wód" Prosze sobie przeliczyć ilość 3-4 tony na sztuki.Dla niezorientowanych 4 tony to 4000 kg.Karp którego wpuszczają waży od 0,5-1 kg czyli 4 tony karpia to oszałamiająca ilość (średnio)ok 6.000 szt 
np u mnie do zbiornika o powierzchni 1100 h wpuszczają "aż" 3,3 tony karpia.Niby dużo ale....po przeliczeniu na szt wpuszczają tylko ok 5000 st.Nie wiem czy to aż tak dużo biorąc pod uwagę że w wodach chłodnych karp sie nie rozmnaża.Natomiast ryby drapieżniej -szczupaka , sandacza "walą tonami "wpuszczają  po kilkadziasiąt tysięcy sztuk i nikt jakoś nie "podnosi larum" że te ryby zjadają wszystką drobnice płoć już w wielu wodach została zdziesiątkowana .
Macie pretensje że nie zarybiają linem ale jeśli sie do jeziora ,stawu ,zaporówki napuszcza szczupaka w ilości 100.000 szt to jak ten lin ma przetrwać????
Teraz kwestia finansowa:wielu z was a nawet przeważająca część narzeka że płaci po 200 zeta za kartę,niby dużo ale..... z tego tylko ok 10% idzie na zarybianie a reszta na utrzymanie PZW na remonty ,media w siedzibach kół na remonty ,media w siedzibach zarządów na wypłaty dla sekretarek ..A więc z całej kwoty 200 zł tylko ok 10%-20 zł (a może i mniej) idzie na zarybianie ,ja sie pytam ile ryb za to można wpuścić?? 10 szt????
ps spójrzcie łaskawie na forum (mówię do tych wszystkich anty karpiarzy) ile jest na forum tematów związanych z połowem karpia ? jeśli jet taka presja na tą rybę to chyba te tony karpia w dość krótkim czasie zostaną wyłowione??? (2011/08/12 10:19)

FranceCola


U mnie w kole to dopiero są extra zarybienia, na stronach PZW mojego okregu pisze sie że wpuszczono 300 kg karpia ,a tak na prawde wpuszczono, znacznie, znacznie mniej... 50 kg ... i gdzie reszta karpi ?O innych rybach już nie wspominając, co sie z kasą dzieje? (2011/08/12 12:41)

ryukon1975


U mnie w kole to dopiero są extra zarybienia, na stronach PZW mojego okregu pisze sie że wpuszczono 300 kg karpia ,a tak na prawde wpuszczono, znacznie, znacznie mniej... 50 kg ... i gdzie reszta karpi ?O innych rybach już nie wspominając, co sie z kasą dzieje?





Nie o taką Polskę żeśmy walczyli.:):):):):):):)
Niestety PZW relikt czasów komuny jest nietykalny a władze na wszelkich szczeblach poza wszelką kontrolą bo nikt się nie interesuje paroma rybami przy poważniejszych problemach.
Popytaj tzw."prezesów"czy przynajmniej smakowało.:):):):) (2011/08/12 12:55)

82marco


Karp w naszych wodach nie jest zupełnie obcym gatunkiem,żyje w nich ok 800lat.Słowianie na tych ziemiach żyją ok 1600lat,też są obcym ludem?

Może i został sprowadzony 800lat temu, ale jako mięso. W tamtych czasach był on po prostu "uprawiany" tak jak świnie, tylko po to żeby po przybraniu masy trafić na stół.

(2011/08/12 13:16)

JKarp


Karp w naszych wodach nie jest zupełnie obcym gatunkiem,żyje w nich ok 800lat.Słowianie na tych ziemiach żyją ok 1600lat,też są obcym ludem?Żadna istota żywa mająca przewód pokarmowy nie trawi pokarmu w 100%.Twierdzenie,że tylko karpie zanieczyszczają dno zbiornika świadczy o nieznajomości tematu.Odchody ryb użyżniają dno i dlatego może się rozwijać fauna denna stanowiąca podstawę pożywienia drobnych ryb.Twierdzenie,że stanowią dużą konkurencję dla innych ryb też nie ma podstaw praktycznych.Pogłowie karpi nie jest liczne ze względu na łatwość ich złowienia gdy są niewielkie.Rozwój glonów natomiast nie jest spowodowany zanieczyszczaniem dna przez karpie,jak twierdzą niektórzy "znawcy tematu" lecz przedostawaniem się do wód związków fosforowych zarówno z nawozów mineralnych jak i ścieków komunalnych/zdecydowana większość środków piorących i myjących przez lata była oparta na związkach fosforowych/.Teraz mamy ich widoczny skutek,nie tylko w stawach czy jeziorach ale także w morzach.Są jeziora gdzie jest tak dużo leszcza,że karłowacieje.Są jeziora ,gdzie karasie i liny zdominowały rybostan i nie ma tam prawie innych ryb.Karpie z tym nie mają nic wspólnego.Istotą rzeczy jest takie zarybianie,żeby nie zachwiać równowagi biologicznej.W każdej wodzie jest miejsce i dla karpia ,i dla lina,i dla karasia o innych rybach nie wspominając.

Skoro nie jest obcy niech żyje na równi z innymi gatunkami.Niech PZW nie zasypuje wszelkiej wody tym badziewiem,wtedy przekonamy się na ile nie jest obcy.Będzie miał równe szanse tak jak i inne ryby.
Kol JKarp,różnimy się ty masz wędkarską karierę jak piszesz,ja łowię bo to kocham.Złowiłem dziesiątki medalowych ryb żadnej nie zgłosiłem.Pierwsze zdjęcie zrobiłem rybie niecałe dwa miesiące temu,nie wiem czy potrzebne mi to było.Dałem się sprowokować kilku docinkom na forum że dużo piszę a nie mam zdjęć,dalej nie mam bo od początku lipca nie da się łowić na rzece.Nie pójdę kombinować z zapachami bo to dla mnie śmieszne.Wychodzi na to że to wasze rybopodobne stworzenie nie przyjmuje już naturalnego pokarmu tylko to co się da kupić w wędkarskim.
Cześć
Krzysztof źle mnie zrozumiałeś. Kariera w sensie staż wędkarski. Czy myślisz, że byłbym wędkarzem nie lubiąc łowić ryb?
Może mniej złośliwości na temat karpia :-) bo jest on niewątpliwie rybą ;-)
Kulki, które sam robię jak mam czas to tylko naturalne składniki - nie ma w nich nic sztucznego.                                                                                                      Widzisz masz frajdę i tak naprawdę to Ci zazdroszczę. Masz swoją Rzekę, swoje miejscówki. Jak polujesz na brzany to siadasz w miejscu X a jak na leszcze to w miejscu Y. Ja nie mam takiego wyboru. A może mam? Sam nie wiem. Rzeki mnie nie rajcują. Na Zalewie złowić coś innego niż leszcza ( leszczyka ) to cud. Nie jest to wina karpi a brygad, które dość systematycznie stawiają sieci.
Co do zapachów - masz szczęście, że w Twojej wodzie są ryby i nie musisz nic kombinować.
Janusz JKarp (2011/08/12 13:29)

ryukon1975


Karp w naszych wodach nie jest zupełnie obcym gatunkiem,żyje w nich ok 800lat.Słowianie na tych ziemiach żyją ok 1600lat,też są obcym ludem?Żadna istota żywa mająca przewód pokarmowy nie trawi pokarmu w 100%.Twierdzenie,że tylko karpie zanieczyszczają dno zbiornika świadczy o nieznajomości tematu.Odchody ryb użyżniają dno i dlatego może się rozwijać fauna denna stanowiąca podstawę pożywienia drobnych ryb.Twierdzenie,że stanowią dużą konkurencję dla innych ryb też nie ma podstaw praktycznych.Pogłowie karpi nie jest liczne ze względu na łatwość ich złowienia gdy są niewielkie.Rozwój glonów natomiast nie jest spowodowany zanieczyszczaniem dna przez karpie,jak twierdzą niektórzy "znawcy tematu" lecz przedostawaniem się do wód związków fosforowych zarówno z nawozów mineralnych jak i ścieków komunalnych/zdecydowana większość środków piorących i myjących przez lata była oparta na związkach fosforowych/.Teraz mamy ich widoczny skutek,nie tylko w stawach czy jeziorach ale także w morzach.Są jeziora gdzie jest tak dużo leszcza,że karłowacieje.Są jeziora ,gdzie karasie i liny zdominowały rybostan i nie ma tam prawie innych ryb.Karpie z tym nie mają nic wspólnego.Istotą rzeczy jest takie zarybianie,żeby nie zachwiać równowagi biologicznej.W każdej wodzie jest miejsce i dla karpia ,i dla lina,i dla karasia o innych rybach nie wspominając.

Skoro nie jest obcy niech żyje na równi z innymi gatunkami.Niech PZW nie zasypuje wszelkiej wody tym badziewiem,wtedy przekonamy się na ile nie jest obcy.Będzie miał równe szanse tak jak i inne ryby.
Kol JKarp,różnimy się ty masz wędkarską karierę jak piszesz,ja łowię bo to kocham.Złowiłem dziesiątki medalowych ryb żadnej nie zgłosiłem.Pierwsze zdjęcie zrobiłem rybie niecałe dwa miesiące temu,nie wiem czy potrzebne mi to było.Dałem się sprowokować kilku docinkom na forum że dużo piszę a nie mam zdjęć,dalej nie mam bo od początku lipca nie da się łowić na rzece.Nie pójdę kombinować z zapachami bo to dla mnie śmieszne.Wychodzi na to że to wasze rybopodobne stworzenie nie przyjmuje już naturalnego pokarmu tylko to co się da kupić w wędkarskim.
Cześć
Krzysztof źle mnie zrozumiałeś. Kariera w sensie staż wędkarski. Czy myślisz, że byłbym wędkarzem nie lubiąc łowić ryb?
Może mniej złośliwości na temat karpia :-) bo jest on niewątpliwie rybą ;-)
Kulki, które sam robię jak mam czas to tylko naturalne składniki - nie ma w nich nic sztucznego.                                                                                                      Widzisz masz frajdę i tak naprawdę to Ci zazdroszczę. Masz swoją Rzekę, swoje miejscówki. Jak polujesz na brzany to siadasz w miejscu X a jak na leszcze to w miejscu Y. Ja nie mam takiego wyboru. A może mam? Sam nie wiem. Rzeki mnie nie rajcują. Na Zalewie złowić coś innego niż leszcza ( leszczyka ) to cud. Nie jest to wina karpi a brygad, które dość systematycznie stawiają sieci.
Co do zapachów - masz szczęście, że w Twojej wodzie są ryby i nie musisz nic kombinować.
Janusz JKarp

Dlatego kolego zawsze piszę podstawę którą się kieruję.Nie jestem za likwidacją czy unicestwieniem karpi.Jestem za tym by ograniczyć ich ilość w małych zbiornikach PZW.Dla łowców takich jak Ty którzy polują na okazy powinny być wyznaczone akweny.Oczywiście akweny właściwe dla takich ryb,nie 2-3 hektary tylko prawdziwe łowiska karpiowe.Ilość takich łowisk powinna być dostosowana do potrzeb.
Pozdrawiam.

(2011/08/12 14:01)

Woa-VooDoo


Karp w naszych wodach nie jest zupełnie obcym gatunkiem,żyje w nich ok 800lat.Słowianie na tych ziemiach żyją ok 1600lat,też są obcym ludem?Żadna istota żywa mająca przewód pokarmowy nie trawi pokarmu w 100%.Twierdzenie,że tylko karpie zanieczyszczają dno zbiornika świadczy o nieznajomości tematu.Odchody ryb użyżniają dno i dlatego może się rozwijać fauna denna stanowiąca podstawę pożywienia drobnych ryb.Twierdzenie,że stanowią dużą konkurencję dla innych ryb też nie ma podstaw praktycznych.Pogłowie karpi nie jest liczne ze względu na łatwość ich złowienia gdy są niewielkie.Rozwój glonów natomiast nie jest spowodowany zanieczyszczaniem dna przez karpie,jak twierdzą niektórzy "znawcy tematu" lecz przedostawaniem się do wód związków fosforowych zarówno z nawozów mineralnych jak i ścieków komunalnych/zdecydowana większość środków piorących i myjących przez lata była oparta na związkach fosforowych/.Teraz mamy ich widoczny skutek,nie tylko w stawach czy jeziorach ale także w morzach.Są jeziora gdzie jest tak dużo leszcza,że karłowacieje.Są jeziora ,gdzie karasie i liny zdominowały rybostan i nie ma tam prawie innych ryb.Karpie z tym nie mają nic wspólnego.Istotą rzeczy jest takie zarybianie,żeby nie zachwiać równowagi biologicznej.W każdej wodzie jest miejsce i dla karpia ,i dla lina,i dla karasia o innych rybach nie wspominając.

Skoro nie jest obcy niech żyje na równi z innymi gatunkami.Niech PZW nie zasypuje wszelkiej wody tym badziewiem,wtedy przekonamy się na ile nie jest obcy.Będzie miał równe szanse tak jak i inne ryby.
Kol JKarp,różnimy się ty masz wędkarską karierę jak piszesz,ja łowię bo to kocham.Złowiłem dziesiątki medalowych ryb żadnej nie zgłosiłem.Pierwsze zdjęcie zrobiłem rybie niecałe dwa miesiące temu,nie wiem czy potrzebne mi to było.Dałem się sprowokować kilku docinkom na forum że dużo piszę a nie mam zdjęć,dalej nie mam bo od początku lipca nie da się łowić na rzece.Nie pójdę kombinować z zapachami bo to dla mnie śmieszne.Wychodzi na to że to wasze rybopodobne stworzenie nie przyjmuje już naturalnego pokarmu tylko to co się da kupić w wędkarskim.
Cześć
Krzysztof źle mnie zrozumiałeś. Kariera w sensie staż wędkarski. Czy myślisz, że byłbym wędkarzem nie lubiąc łowić ryb?
Może mniej złośliwości na temat karpia :-) bo jest on niewątpliwie rybą ;-)
Kulki, które sam robię jak mam czas to tylko naturalne składniki - nie ma w nich nic sztucznego.                                                                                                      Widzisz masz frajdę i tak naprawdę to Ci zazdroszczę. Masz swoją Rzekę, swoje miejscówki. Jak polujesz na brzany to siadasz w miejscu X a jak na leszcze to w miejscu Y. Ja nie mam takiego wyboru. A może mam? Sam nie wiem. Rzeki mnie nie rajcują. Na Zalewie złowić coś innego niż leszcza ( leszczyka ) to cud. Nie jest to wina karpi a brygad, które dość systematycznie stawiają sieci.
Co do zapachów - masz szczęście, że w Twojej wodzie są ryby i nie musisz nic kombinować.
Janusz JKarp

Dlatego kolego zawsze piszę podstawę którą się kieruję.Nie jestem za likwidacją czy unicestwieniem karpi.Jestem za tym by ograniczyć ich ilość w małych zbiornikach PZW.Dla łowców takich jak Ty którzy polują na okazy powinny być wyznaczone akweny.Oczywiście akweny właściwe dla takich ryb,nie 2-3 hektary tylko prawdziwe łowiska karpiowe.Ilość takich łowisk powinna być dostosowana do potrzeb.
Pozdrawiam.




Dokładnie heefedZ mojego punktu widzenia nie ma żadnego sensu zarybiania karpiem na małych zbiornikach  , skoro na stawie 100x100 zostanie on wyłowiony w tydzień ( z innymi rybami też tak jest i nawet karas 15 cm się nie uchowa) ale duże jeziora i zbiorniki to co innego , tam z tych ryb , 5% urośnie do rozmiarów którę będa pózniej porywały wędki (2011/08/12 15:19)

JKarp


Cześć
Z mojego też :-)
Szkoda ryb.
Janusz JKarp (2011/08/12 18:49)

Jack14


Jestem też za utrzymaniem ryb typu karp, tołpyga w ryzach ale czy granice już nie zostały przekroczone np. ostatnimi powodziami?

 

 

(2011/08/12 20:32)

janek24


hej ktoś napisał, że karp dużo je a później musi to wydalić i to niszczy środowisko. Mam pytanie a inne ryby duże np sum amur dużo nie jedzą? też żrą i też wydalają! (2011/08/18 23:20)

mimi127


jak nie nawieziesz pola to i zbiory będą liche :))) (2011/08/18 23:36)