zależy od wędkarza, niektórzy czekają ileś tam sekund (pewniejsze)
Kolego Hefeed,
wspomniałeś o zbrojeniu systemikiem. Możesz mi napisać, jak dokładnie się tym sposobem zbroi przynętę? Kilka razy o tym słyszałem ale nigdy nie stosowałem.
(2012/09/30 22:38)Jeżeli już łowię na żywca, to zbroję pojedyńczym hakiem (łatwiej wyjąć bez szkody dla szczupaka), a zacinam w momencie drugiego odjazdu, ale zależy to też od wielkości żywca, jak mały to szybciej, jak duży to pózniej
(2012/09/30 23:17)Kolego Hefeed,
wspomniałeś o zbrojeniu systemikiem. Możesz mi napisać, jak dokładnie się tym sposobem zbroi przynętę? Kilka razy o tym słyszałem ale nigdy nie stosowałem.
Mój kolega ,który lubi łowić na żywca zacina po około 3-5 min.Twierdzi,że wtedy jest pewniejszy hol i ,że ryba nie ''wypluje'' przynęty
Bardziej pewnym zbrojeniem przynęty jest pojedynczy hak na dłuższym przyponie stalowym (50 cm). Gdyż wtedy szczupak nie wyczuwa go podczas łykania przynęty. Przy tym sposobie po braniu możesz czekać nawet około 1-10 min i ciąć. Szczupak jest wtedy pewny, bo hak więźnie mu w gardle skąd nie ma mowy o jego wypaczeniu.
Oczywiście, by takiemu szczupakowi zwrócić wolność nie możemy zestawu wyrywać na siłę. Jeśli nie mamy jak wy haczyć to stalkę cążkami ucinamy jak najkrócej by nie wystawała z ryjka i wypuszczamy go. Z czasem szczupak strawi i hak tak więc nie będzie mu już wogóle przeszkadzał, lub ten hak zaroście dzikim mięsem (obrona rzywych organizmów, np małż tak tworzy perłę po wpadnięciu jakiegoś ziarenka) lub zerdzewieje i wypadnie.
Po uderzeniu w żywca szczupak odpływa kilka metrów i się zatrzymuje,czekam.Po 20-50 sekundach rusza ponownie wtedy zacinam.Używam żywców minimum 12- 14 cm.
Zdarzają się oczywiście brania nietypowe.Szczególnie wtedy gdy żywca zaatakuje mały szczupaczek który nie może sobie z nim poradzić,lub rzadziej jak zaatakuje naprawdę duży i nie zatrzyma się wcale tylko natychmiast daleko i szybko odpływa wtedy należy ciąć natychmiast.