Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Janusz powiedział wszystko, gdy pojawią się (nie wiem, jak ich nazwać) " liniarze" "linowcy" to lin będzie szanowany i ceniony. Osobiście zaliczam się do drugiej grupy i mi z tym dobrze.
A karpie kocham za to, że mają tyle siły, energii, są nieprzewidywalne czasami i dają nam tyle emocji. Juz nie mogę się doczekać pierwszego wypadu :)
(2012/03/12 08:45)CześćNie tylko Ty :-)Dodam jeszcze, że lina kilowego dość ciężko złowić a karpia kilowego nie. To wiele tłumaczy w relacjach wędkarz - lin a karp.JK
Dla czego lubię łowić karpie? bo dorastają do sporych rozmiarów ,jest to ryba nie łatwa do złowienia (nie mówię o karpikach w rozmiarze "wigilijnym" tylko o kilkunasto kilowych rybach)
poza tym ten (stacjonarny) sposób łowienia bardzo mi odpowiada.
Prawda jest jedna ;Lina jest tak mało tylko z jednego względu -wędkarze go odławiają i lin zwykle kończy na patelni.Gdyby pojawili się "liniarze" (na wzór "karpiarzy" którzy z reguły wypuszczają swoje zdobycze) dużego lina było by dużo w naszych wodach.
Ps Elgygytgyn może zmieniłbyś płytę bo sie powtarzasz .Jesteś nudny jak flaki z olejem. Poza tym twoje posty ,sposób pisania kogoś mi przypomina.
Lina jest bardzo dużo. Kto powiedział ,że jest go mało ? Gatunek ten dobrze funkcjonuje w swojej niszy ekologicznej - jeśli nie am konkurencji i obcych najeźdźców niszczących roślinność ( karp poprzez zmętnienie wody - gdy jest go dużo , doprowadza do zaniku roślinności zanurzonej ) a amur wiadomo ....A lin tymczasem to przecież ryba fitofilna - przebywająca i odbywająca rozród w pobliżu roślinności , składająca ikrę na łąkach podwodnych.Wiele osób postrzega lina jak taki gatunek , który może znieść wszystko. "Co go nie zabije to go wzmocni " - jak powiedziałby Friedrich Nietzsche .... A przecież to nieprawda - linom też można zaszkodzić. Gatunek ten nie toleruje wód kwaśnych . Zanieczyszczenia i brak tlenu - powodują dużą umieralność narybku, dorosły zaś lin - ma jeszcze dodatkowy kłopot w postaci konkurentów pokarmowych.... Lin potrafi przekopywać muł znacznie głębiej niż karp - dlatego tworzy "gotowca " dla tego drugiego . Tak tworzy się sztuczny , zbędny i szkodliwy areał osobniczy - gdzie wiele gatunków nie ma szans do rozwoju. (2012/03/12 12:06)Arcymisiek
Witam
Nie mam zamiaru pisać jakiegoś elaboratu na ten temat,powiem krótko...
Karp jak płoć czy leszcz jest dla mnie rybą sportową,z tą różnicą do płotek czy leszczy,że czuć na kiju co się ciągnie,jest wiekszy dreszczyk emocji i adrenalinka,a poza tym można przetestować walory naszego sprzętu.
Natomiast do naszego rodzimego lina odnoszę się z wielką sympatią,swego czasu nawet sądziłem,że nie ma pięknych kobiet,piękne są liny:) (2012/03/12 12:58)
Widzę, że nsam nie możesz się zdecydować.
O 13:47 cytujesz mnie i piszesz, że opisałem wodę eutroficzną.
O 13:51 cytujesz ten sam mój post i piszesz, że opisuję wodę kwaśną i naginam itd.
Może się zdecyduj wreszcie, albo już wikipedii nie ogarniasz tak szybko?!
pozdr.
(2012/03/12 14:11)Na początku opisałeś typową eutrofizację - teraz próbujesz udowodnić ,że to woda kwaśna co nijak się ma do opisów ryb tam żyjących , przyduchy itp .Widzę, że nsam nie możesz się zdecydować.
O 13:47 cytujesz mnie i piszesz, że opisałem wodę eutroficzną.
O 13:51 cytujesz ten sam mój post i piszesz, że opisuję wodę kwaśną i naginam itd.
Może się zdecyduj wreszcie, albo już wikipedii nie ogarniasz tak szybko?!
pozdr.
Widzę, że nsam nie możesz się zdecydować.
O 13:47 cytujesz mnie i piszesz, że opisałem wodę eutroficzną.
O 13:51 cytujesz ten sam mój post i piszesz, że opisuję wodę kwaśną i naginam itd.
Może się zdecyduj wreszcie, albo już wikipedii nie ogarniasz tak szybko?!
pozdr.
Zamknijcie ten temat.
Prosze...
Zamknijcie ten temat.
Prosze...