dostałem odpowiedź, że każdy człowiek w kapoku i będzie ok ale nie określili się co do bojki i koła. Ja wolałbym być pewny zanim jakiś nadgorliwiec zacznie się nade mną pastwić.
Witam
Każdy na łódce/pontonie musi mieć założony kapok, a zamiast koła ratunkowego akceptowana jest rzutka ratunkowa. Te informacje uzyskałem od policji rzecznej.
Pozdrawiam Krzysiek
(2011/01/04 14:55)Musisz mieć tyle kapoków ile jest osób na łodzi, ale nie musisz mieć go załozonego.Kapok jest wyposażeniem łodzi, a nie wędkarz.Jeśli masz też silnik musisz mieć gaśnicę 2kg.Tak mówi Rozporządzenie Ministra z marca 2003 roku i z niego korzyta policja i inne służby wodne.Ale jak trafisz na kosę to czepi się wszystkiego.Bo nie ma konkretnych przepisów odnośnie wyposażenia łodzi wędkarskich.Wszystkie przepisy dotyczą wyposażenia statków ŻW ,ale wszystkie służby traktują łodzie jako statki i przyklejają im przedziwne wyposażenia.Ja miałem koło,kapok ,gaśnicę,rzutkę,dwie kotwice,to się czepił ,że nie mam toporka strażackiego.Ale pokazałem mu rozporządzenie ,że to dotyczy łodzi po wyżej 12m długości,to zniechęcią ale dał mi spokój.Tak ,że widzisz zależy od kontrolujacego i od tego jaki ma humor.
Nie zależy kara od kontrolujacego, tylko od podstawy prawnej zarzutu jaki stawia. Jeśli podstaw niema, tak jak w Twoim przypadku, to mandatu karnego nie przyjmujesz i sprawe wyjaśnia sąd na Twoją korzyść. Gaśnicę musi mieć, jesli ma silniczek z oddzielnym zbiorniczkiem paliwa doprowadzanym przewodami z tworzywa sztucznego. Nie ma przepisów dot. stricte łodzi wędkarskich, bo jest jeden ogólny przepis i rozporzadzenia dot. ogólnie jednostek pływających, z podziałem na jednostki małe, duże, statki, łodzie motorowe, skutery itd.... Łodzie zarejestrowane jako wędkarskie, są traktowane w przepisach jako łodzie małe do 12 m. Na nich nalezy posiadać sprzęt ratunkowy w postaci koła ratunkowego, LUB kapoków ratunkowych w ilości zaleznej od ilości osób załogi na pokładzie, lub rzutka ratunkowa, względnie wszystkie wymienione razem. Bojka ratunkowa tzw. "Pamelka", jest sprzetem ratunkowym, ale używanym przez służby WOPR, które są przeszkolone w jej zastosowaniu i używaniu, więc nie może słuzyć na jednostce pływającej jako sprzęt ratunkowy łodzi. Nie popadajmy w paranoje z tym NAŁOZONYM kapokiem na sobie podczas łowienia, bo nie ukrywajmy, że jest to trudna sztuka. Więc samo posiadanie na pokładzie takich kapoków jest spełnieniem wymogów prawa tego dotyczących i służby kontrolne uznają ten fakt za spełnienie warunków bezpieczeństwa na pokładzie. Jednakże osoby nie umiejące pływać, powinny jednak być ubrane w taki sprzęt, mimo wątpliwej wygody. W wypadku kol. @Wago, kiedy ta łódź nie jest "okrętem" :), to jednak bym doradzał SPRAWNE koło ratunkowe, które zawsze można jakoś przymocować do burty, do dzioba, na rufie....Podczas łowienia, po zakotwiczeniu, kiedy koło jednak zajmuje miejsce, można je umieścić i odpowiednio zamocować za jedną z burt.
(2011/01/05 20:41)Ok, czyli podsumujmy, bo ja też już sie wtym gubię.
1. Jesli mam na łodce ilośc kapoków, która odpowieda załodze, to wystarczy?
Czy muszę miec jeszcze do tych kapoków koło ratunkowe lub rzutkę?
(2011/01/05 20:53)Ok, czyli podsumujmy, bo ja też już sie wtym gubię.
1. Jesli mam na łodce ilośc kapoków, która odpowieda załodze, to wystarczy?
Czy muszę miec jeszcze do tych kapoków koło ratunkowe lub rzutkę?
Albo jedno koło, albo każdy załogant z kapokiem. Koło ma to do siebie, że po wywróceniu jednostki, może utrzymać się dzięki niemu nawet trzy, cztery osoby na powierzchni wody, kapok utrzyma jedną. Nigdy sprzetu nie za wiele, ale przepisowo jedno koło, kapoki dla każdego, lub profesjonalna rzutka ratunkowa z odpowiednio spakowana linką 15-to metrową. I koło i kapoki i rzutka, powinny mieć atesty. Jako ratownik, wodniak, szkoleniowiec, odradzam osobiście rzutkę, bo trzeba umieć się nią posługiwać. Dzieci-bezwzględnie kapoki. I na litość boską, nie wsiadajcie do wszelkiego rodzaju sprzętu pływającego w kaloszach, woderach, spodniobutach.... To tak, jak byście mieli "buciki sycylijskie" na nogach. Aha, oczywiscie o karach za alkohol spożywany na jednostkach, nawet nie wspominam. A służby mają takie wynalazki jak lornetki :)
(2011/01/05 21:11)Teraz wszystko jasne.
Pływamy maksymalnie we trzech i mamy trzy kapoki. Do tego dokupuję jeszcze koło i juz nikt nie powinien sie przyczepić.
Co do tych woderów, to już kiedyś o tym pisałem, że widzialem trzech wędkarzy na nie zawielkiej łodeczce - wszyscy w woderach:) Do tego mieli jeden kapok na trzech:)
A potem czyta się artykuły że ktoś gdzies tam utonął. Zazwyczaj jest tak że na własne życzenie, choć nie zawsze. A wystarczy troche wyobraźni
(2011/01/05 21:20)Teraz wszystko jasne.
Pływamy maksymalnie we trzech i mamy trzy kapoki. Do tego dokupuję jeszcze koło i juz nikt nie powinien sie przyczepić.
Co do tych woderów, to już kiedyś o tym pisałem, że widzialem trzech wędkarzy na nie zawielkiej łodeczce - wszyscy w woderach:) Do tego mieli jeden kapok na trzech:)
A potem czyta się artykuły że ktoś gdzies tam utonął. Zazwyczaj jest tak że na własne życzenie, choć nie zawsze. A wystarczy troche wyobraźni
Wyobraxnia spada wtedy na plan dalszy, nieswiadomość gubi. Nawet podjecie z dna takiego denata-nieszczęśnika jest problemem.
(2011/01/05 21:49)Z jaką datą masz te przepisy?
BEZ UPRAWNIEŃ
Osobom nie posiadającym uprawnień żeglarskich pozostaje żeglowanie mniejszymi jachtami lub łodziami z silnikami niewielkiej mocy. Nie posiadając żadnych uprawnień można pływać jachtem żaglowymo długości całkowitej nie przekraczającej 7,5m (zmiana przepisów od 1 stycznia 2008r.) lub jachtem motorowym z silnikiem o mocy nie przekraczającej 10kW (ok.13KM). Jacht żaglowy może być wyposażony w dowolnej mocy silnik pomocniczy (Za pomocniczy napęd mechaniczny jachtu żaglowego uważa się dowolnej mocy silnik spalinowy, elektryczny, hydrauliczny itp.).
Podstawa prawna: (USTAWA z dnia 23 sierpnia 2007 r. o zmianie ustawy o sporcie kwalifikowanym oraz niektórych innych ustaw - Dz.U. z 2007r. Nr 171 poz. 1208)