Mój pierwszy w życiu dorszowy rejs odbył się właśnie z Dziwnowa choć było to ładnych kilka lat temu to myślę ,że do dziś są tam kutry wędkarskie.Nazwy kutra już nie pamiętam a numer do szypra zatonął wraz z komórką w odmętach jeziora Żarnowieckiego.Co do samego rejsu choć odbył się w lecie to na łowisko płynęło się bardzo długo.Szyper mówił że płyniemy na Kołobrzeskie łowiska, dlatego cały rejs trwał 10 h .Rewelacji w złowionych rybach nie było ale potem z innych portów widywałem gorsze efekty.Największy złowiony dorsz miał ponad 6 kg a mi udało się złowić pięknego łososia.Ogólnie wyprawę uważam za udaną i za jej przyczyną zostałem wyznawcą wędkarstwa morskiego. (2011/02/02 08:59)
Byłem zwarty i gotowy lecz Neptun nie życzył sobie mojej wizyty i cały misterny plan legł w gruzach z powodu pogody.Z rozmowy ze p.Sławkiem wynika że do piątku nikt nie wypłynie.Może spróbuje 15-16 ale to na razie nic pewnego. (2011/02/02 09:32)
Niestety ostatnie rejsy wysoko na północ głębokości około 70-80m.Trochę czasu minęło morze pomieszało troszeczke więc może coś bliżej zacznie chodzić, ale to tylko moje pobożne życzenie. (2011/02/02 10:52)