Stara ale gibka szczytówka... Ot wiele skojarzeń :)
Szczerze to za kilkadziesiąt złotych można kubić samą wetkę także pytanie jakiej jest on jakości bo jak wiadomo ma to duże znaczenie.ÂI to jest myslenie, typowe dla młodego pokolenia. Ja urodziłem się w czasach, gdy jak coś się zepsuło, to się to naprawiało, a nie wyrzucało do kosza i kupowało nową "chińszczyznę". :) A taka wędka może być np. dla osoby o ograniczonym budżecie świetną bazą na długą sztycę do podbieraka.
"Mocna wędka z bardzo gibką szczytówką, która nie jest wymienna".Takie cechy miały też niektóre "ruskie" teleskopy sprzedawane kiedyś na bazarach. jej koniec był czasami tak wiotki, że po złamaniu, mógł służyć jako pomoc dyscyplinująca dla rodzica. :) (taka zapomniana metoda wychowawcza :) ) I szczytówka też może się wydawać także niewymienna bez obcięcia przelotki szczytowej. :) Samo użycie słowa długa wędka dla każdego kojarzy się z czymś innym. Patrząc na to co było powszechne w Polsce kiedyś - to albo były to krótkie, dwuskładowe spinningi, albo długie teleskopy. :) Więc i moja pierwsza odpowiedź była automatyczna. Dla mnie teraz długą wędką jest 7m bolonka, albo 13m tyczka. Chyba, że za daleko wybiegłem pamięcią. :) A protoplastą moich wędek był kij leszczynowy, a nie jakieś tam "Avony". A dlaczego leszczynowy, a nie np. sosnowy tez powinien wędkarz wiedzieć? :)
Po tak lakonicznej informacji trudno cokolwiek doradzić, jednak takie cechy mają wędki typu "Avon", które są protoplastami współczesnych feederów. Nie twierdzę, że to Avon, bo nie sposób odpowiedzieć co to za wędka po tak skąpych danych. Za to koledzy, którzy na starcie Ciebie wyśmiali, z pewnością nie mają pojęcia jaka jest geneza współczesnych markowych cacuszek, którymi łowią...