Mastino, to nie vendetta przeciwko niemu bo pogodzilysmy sie ze strata towaru, pieniedzy zablokowanych kont... Po prostu chcialysmy ostrzec razem z supermenka30 ludzi, dowody mamy, ale oczywiscie policji nie za bardzo to interesuje, gdyz twierdza ze nie potrafia zlokalizowac gdzie mieszka, bo nie ma nigdzie stalego adresu zameldowania. Szkoda tylko ze brak takiego adresu nie przeszkadza w znalezieniu go komornikom oraz innym ludziom pod moim adresem gdzie mieszkal przez jakis czas, a nigdy nie byl zameldowany(i nie tylko pod moim adresem). Co zas sie tyczy jego powrotu na allegro to on korzysta z jej konta za jej pozwoleniem, tak jak to mialo miejsce w moim przypadku i przypadku supermenki30. osoba 'uzycza mu' swoje konto zeby mogl sprzedac kilka rzeczy, potem wystawia ich coraz wiecej, na poczatku wszystko jest ok, pieniadze trafiaja na konto osoby do ktorej ono nalezy a Z.B. grzecznie wysyla towar. Potem, po jakims czasie w mailach zwrotnych do klienta podawane sa jego dane, jego numer konta, jego numer telefonu... zaczynaja sie opoznienia w wysylkach, telefony od zniecierpliwionych klientow, a potem pewnego dnia okazuje sie ze nie ma ani towaru, ani pieniedzy ani pana Z.
Witam wszystkich mam pytanko co zrobic z delikwentem,który pomimo natychmiastowej wpłaty nie wysłał towaru od 3-tygodni? Poza tym nr.telefonu który był podany nigdy nie odpowiedział(cały czas poczta).Zgłaszac to? jak tak to czy to coś da? czy czekac?Był ktoś z Was w takiej sytuacji?A może za wcześnie na alarm?
Miałem podobny problem. Wysłałem kilka wiadomości na jego poczte i po około 5 tygodniach łaskawie przysłał mi zamówione kopytka. A co do zgłaszania to ja na Twoim miejscu bym zgłosił sprawe do allegro
Szanowni Koledzy!Wróć lepiej do średniowiecza.Gdzie ty się urodziłeś? (2014/06/23 21:21)
Kupowanie czegokolwiek przez komputer jest dokładnie przysłowiowym kupowaniem kota w worku.
Julian
Cieszę się moi kochani adwersarze że nie spotkał Was los autora tego ostrzeżenia. Proszę tylko nie porównujmy ( przy całej mojej miłości do ojczyzny ) Polski do USA, UK czy Japonii . Bo naprawdę zacytuję tu już klasyka. Bo Polska to dziki kraj.
Ps. Kupując w sklepie masz ,,towar " przed oczami i nawet w ręku a nachalnego sprzedawcę możesz nawet op....olić. Natomiast przez internet możesz sobie po stracie co najwyżej pisać na Berdyczów.
Życzę dużo szczęścia w zakupach i przysłowiowego połamania kija.
Julian