Oznakowane tarliska są święte i każdy kto tam łowi jest zwykłą łajzą.
Poza granicami tarliska można łowić, ale też nie należy zarzucać na teren tarliska.
Zazwyczaj ludzie praktykują takie zachowania, że siadają przy samej granicy i często pozwalają zestawowi spływać tam, gdzie nie powinien. To już pozostawiam ocenie każdego z osobna, bo każdy ma swoją etykę.
(2015/05/29 11:50)Natomiast jeśli tarliskiem nazywasz miejsce gdzie krąp postanowił się wytrzeć, a nie jest to oznakowana enklawa, to nie ma takiego prawa, które zabrania w tym miejscu łowić, ponieważ krąp nie ma ani okresu, ani wymiaru ochronnego. Jedynym pocieszeniem jest to, że ryba w okresie ostrego tarła jest mało podatna na przynęty. Możesz pod sam pysk podkładać, a rzadko weźmie.
Szarpakiem owszem, da się wytargać, ale każdy w takim przypadku jest łobuzem i to już trzeba zgłaszać organom ścigania.
(2015/05/29 11:54)Pustoszenie trących się ( choć by krąpi ) ryb jest dla mnie takim samym barbarzyństwem jak strzelanie do ciężarnych zajęczyc. Po to pan Bóg dał nam rozum i ,,władanie " nad światem abyśmy odpowiadali za przyrodę. Jak w jeziorze to może tak , ale w rzece nie nazwał bym krąpia szkodnikiem jest po prostu ogniwem w łańcuchu pokarmowym.Ps. Jeśli nie regulamin to zwyczajna etyka i ludzka przyzwitość nie pozwala mi zabijać zwierząt w czasie rozrodu.Julian(2015/05/29 17:07)
I nie przeszkadzać im w tych chwilach.