Żadna ryba moim zdaniem nie jest szkodnikiem. Największym szkodnikiem wody, ziemi i powietrza jest człowiek. Nie zabijałem, nie zabijam i nie będę niepotrzebnie zabijał ryb, nawet tych, które należy niby uśmiercać. A jeśli już, to oddam wodzie. Ale żadnej ryby nie uznaję za szkodnika, czy pasożyta wód.
Co do szkodliwości człowieka mamy identyczne zdanie Kolego Masitff ale z pierwszą częścią dot. samych ryb już nie. Otóż zaznaczam i podkreślam KAŻDY gatunek ryby nie będący dla danego ekosystemu naturalnym jest SZKODNIKIEK I CHWASTEM , który powinniśmy tępić. I nie ważne czy jest to smaczny ale malutki sumik karłowaty czy wielki silny karp, który każdemu wędkarzowi da popalić. To są gatunki introdukowane i jak chociaż my wędkarze nie będziemy ich tępić to nasze wnuki mogą już niedoczekać się spotkania z płocią, leszczem czy sandaczem. Inną sprawą są idiotyczne zarybienia PZW karpiem, amurem czy pstrągiem tęczowym. Przecież te gatunki wypierają nasze rodzime i na własne życzenie sami sobie podkładamy kukułcze jajo, z którego wylęgnie się zabójca naszych polskich ryb. A o szkodliwości danego gatunku można by napisać ze dwie lub trzy książki w zależności gdzie on sie znajduje. Pozdrawiam!
(2011/04/27 23:59)(...) Inną sprawą są idiotyczne zarybienia PZW karpiem, amurem czy pstrągiem tęczowym. Przecież te gatunki wypierają nasze rodzime i na własne życzenie sami sobie podkładamy kukułcze jajo, z którego wylęgnie się zabójca naszych polskich ryb. A o szkodliwości danego gatunku można by napisać ze dwie lub trzy książki w zależności gdzie on sie znajduje. Pozdrawiam!
I tu się z Tobą kolego w 100% zgadzam :)
Ja osobiscie zlowione sumiki pakuje do wiadra i czekam.... Bo kilkanascie razy przyszedl do mnie taki facet(biednie ubrany, w torbie pelno puszek) i spytal czy nie moglby wziasc tych sumikow bo bedzie mogl zrobic sobie z nich obiad.... stwierdzilem, ze skoro mam je i tak wyrzucic to niech chlop sie naje... no i nie minelo 30 min od momentu przekazania mi ryb, a tutaj wraca z puszka piwa dla mnie i dziekuje ze rybki i powiedzial ze bedzie krazyl jeszcze po zbiorniku i moze jeszcze sie zjawi po rybki..... Sumika nie wyrzucilem w krzaki, ale pomoglem biednemu :)
I to jest najlepsze wyjście. Lepiej komuś oddać niż usiać niebezpieczną padliną miejscówki. A w najgorszym wypadku uśmiercić i wrzucić do wody. Tam przyniesie sporo korzyści innym stworzeniom żywiącym się padliną.(2011/04/28 11:38)
Ja osobiscie zlowione sumiki pakuje do wiadra i czekam.... Bo kilkanascie razy przyszedl do mnie taki facet(biednie ubrany, w torbie pelno puszek) i spytal czy nie moglby wziasc tych sumikow bo bedzie mogl zrobic sobie z nich obiad.... stwierdzilem, ze skoro mam je i tak wyrzucic to niech chlop sie naje... no i nie minelo 30 min od momentu przekazania mi ryb, a tutaj wraca z puszka piwa dla mnie i dziekuje ze rybki i powiedzial ze bedzie krazyl jeszcze po zbiorniku i moze jeszcze sie zjawi po rybki..... Sumika nie wyrzucilem w krzaki, ale pomoglem biednemu :)
No to ja , tak troche dla przekory, poprosze o podanie szkodliwosci teczaka dla rodzimych gatunkow :).
Jeszcze poki co nie znalazlem rzeki z potokiem i lipieniem w ktorych teczak zajmuje dominujaca pozycje.
WSZEDZIE tam gdzie zostaje wpuszczony to:
1) natychmiast zostaje eksterminowany przez wedkarzy
2) dzieki pkt 1 stanowi doskonala ochrone dla naszych rodzimych gatunkow przed wyglodnialymi wedkarzami.
3) teczak jednak zeruje troche inaczej niz nasz potok wiec nie jestem przekonany ze stanowi taka ogromna konkurencje pokarmowa.
4) nie rozmaza sie w zasadzie na dziko wiec sie nie rozprzestrzeni.
5) to nie jest argument ale jednak - czemu w innych krajach teczak jest wpuszczany do lowisk i stanowi pozadana zdobyc (Austia, Slowenia, czy nawet nasi poludniowi sasiedzi) i tam nie jest traktowany jak chwast. Za to my jestesmy zawsze najmadrzejsi, tylko jakos do innych zawsze nam brakuje. W teorii i w gebie zawsze Polacy byli najlepsi. Z praktyka i efektami dzialan bywa juz roznie.
Oczywiscie sypanie teczaka w ogromnych ilosciach nie jest wskazane, ale z umiarem i pod kontrola, uwazam ze mialoby sens.
A wracajac do szkodnikow. Owszem, np. sumika mozna nazwac szkodnikiem, ale nie zgodze sie na to ze przez glupote ludzko ta rybka ma byc teraz traktowana jak smiec. Jest to zwierze i traktowanie go jak smiecia nie powinno miec miejsca. Sa rozne sposoby na pozbycie sie ewentualne ograniczenie liczebnosci, ale nie wywalanie za siebie w krzaki bo to szkodnik. Ta ryba niczym nie zawinila zeby np. skazywac ja na powolna smierc na brzegu gdzies w trawie.
Kolego Pawle ŻADEN z wymienionych przez Ciebie "argumentów" nie przemawia za tym aby tęczaka nie traktować jak szkodnika. Bo:
1) ZAWSZE jakieś osobniki nie zostaną wyłowione z wody
2) Po wpuszczeniu tęczaków niesamowicie wzrasta presja głodnych wędkarzy i co za tym idzie rośnie szansa na zwiększone odłowy lipienia jaki i potokowca
3) A napisz mi jak żeruje tęczak. Może je roślinki? Menu tego pstrąga zależy tylko i wyłącznie od tego co znajdzie w swoim środowisku a więc jest BEZPOŚREDNIM KONKURENTEM potoka i lipasa razem bo jest pod wzgledem żerowania ich połączeniem, czyli wpierdziela co tylko znajdzie.
4) I tylko w tym miejscu mogę się z Tobą zgodzić. Ale jest duże ALE. Jest to ryba mogąca przeistoczyć się w formę wędrowną więc też może sie przemieszczać. I zjawisko to nie następuje w przeciągu pokoleń lecz jest uwarunkowane tylko i wyłącznie od tego czy jest wystarczająco dużo pokarmu. Nie ma żarcia to spadam w dół rzeki;)
5) Ten punkt najbardziej mnie rozbroił. Skoro jakieś zagramaniczne PZW wpuszcza jakieś przybyszowe gatunki to też mamy to robić bo dany kraj jest bogatszy czy bardziej rozwinięty pod względem gospodarczym?! BZDURA! My mamy tak mało zdrowych i czystych wód więc powinniśmy dbać o nie o niebo bardziej niż inni i nie wpuszczać jakiś wynalazków. I czasem olewać presję wędkarzy na sportowe ryby. Trudno mogę nie łapać jakiego gatunku ale przynajmniej mam pewność że moje dzieci będą go znały nie tylko z internetu.
Niestety jak widzisz Twoje argumentu dot. tęczaka bardzo łatwo obalić. Przykro mi bo stellhead na kiju jest najwaleczniejszą rybą szlachetną. No może z nią konkurować tylko tajmień.
Co do traktowania szkodników to masz w 100% rację. To też zwierzęta więc powinny być humanitarnie zabijane ale ZAWSZE ZABIJANE.
(2011/04/28 23:00)