Rewitalizacja stawu.

/ 31 odpowiedzi / 2 zdjęć

Witam. Posiadam staw o powierzchni ok. 26 arów,(składa się z 2 części staw „główny” o wymiarach ok. 70m na 30m i staw „mały” o wymiarach 40m na 18m. )mały jest płytki i w całości zarośnięty pałka wodna. Główny w obecnej chwili jest zarośnięty na ok. 2-4m od brzegu pałka wodna, dno pokryte mułem ok.  1 – 1.5m, od lustra wody do dna wszędzie jest  rogatek i moczarka. Ryb praktycznie nie ma, choć pewnie jakieś japonce się zadomowiły. Głębokość wynosi w najgłębszym miejscy 3 -3.5 m.

Jaki macie pomysły na jego rewitalizacje ( pozbycie się pałki rogatka moczarki i mułu) oraz uregulowania dna, tak aby zarybić i cieszyć się wędkowaniem. Waham się nad 2 opcjami:

1.   Wypompować wódę i wtedy zadbać się ciężkim skrzatem za prace, lub

2.   Z brzegu przy obecnym lustrze wody( lub częściowo wypompowana woda) działać koparka    (ramie 18m.)

roman55


Z wędkarskim Pozdrowieniem

(2012/12/18 16:42)

bonek18


Taki stawek to idealna miejscówka dla rybek. Nie wiem ile tej roślinności tam masz. jeżeli da się tam łowić przy obecnym stanie to szkoda tego zmieniać. Wystarczy zarybić. wpuścić trochę rybek roślinożernych i resztę jaką tam uważasz. Bo jeżeli wygołocisz ten zbiornik to będziesz potem żałował. (2012/12/18 17:05)

MASTINO


- Spuścić wodę

- Przenieść na ten czas ryby do innego zbiornika

- Wyczyścić/odmulić staw i wybronować zielsko

- Koparka- "wędka"

- Napuścić wodę 

- Jak jest możliwość to zbadać ryby

- Wpuścić ryby

- Poprosić moderatora o poprawienie w tytule postu słowo- "stawu"

(2012/12/18 17:29)

u?ytkownik140854


Nie zgadzam się z przedmówcami. Spuszczanie wody to najgorsze i najbardziej bezmyślne działanie, jakie można przewidzieć. Staw (nawet sztuczny), także stanowi pewien biotop (biocenoza + biotop = ekosystem). Jeśli więc wziąć pod uwagę całość stawu jako środowisko życia - trwające w pewnej homeostazie biologicznej - spuszczanie wody będzie raczej częścią jakiejś brutalnej , prymitywnej i źle pojętej rekultywacji a nie rewitalizacji. Osoby wypowiadające się powyżej - mylą  te różne od siebie pojęcia i cóż, po prostu moim zdaniem doradzają źle.Jeśli ktoś chce rewitalizować staw- to znaczy, że stara się aby warunki ekologiczne panujące w stawie - przypominały możliwe jak najbardziej te występujące w naturze.Bardzo dobrym rozwiązaniem byłoby tutaj posadzenie oczeretu jeziornego, który dzięki swej nitrofilnej (azotolubnej ) naturze czyli wysokiemu zapotrzebowaniu na składniki biogenne ( odżywcze) - wybitnie czyści wodę (cykl Calvina oraz fotosynteza). Także małż racicznica zmienna  - oczyszcza wodę i wybitnie polepsza jej kondycję troficzną ( poziom żyzności) - zamieniając sole mineralne w nieczynną postać tzw. aglutynat ,  choć tutaj  raczej nie powinno się ingerować w życie stawu.
Dziwię się też ,że jeszcze nikt nie doradzał wpuszczenia amura, rybę azjatycką - ,która nie tyle ,że nie pomaga powstrzymać procesu eutrofizacji ( starzenia się wód i ich zarastania),ale je po prostu rujnuje. Tego typu rady jak spuszczanie wody , wycinanie, wpuszczanie amurów i karpi - to powszechna praktyka  Polsce , trudno się więc dziwić promocji wandalizmu - nie tylko nad wodą lecz  także i na forach internetowych. (2012/12/18 20:29)

jacek placekkk


Witam ja proponuje Ci najpierw spuścić jeden ryby wpuść do drugiego,  wjechać jakimś lepszym sprzętem i wyczyścić jak się da, a następnie dobrze wy wapnować i dopiero po jakimś czasie wpuścić rybki o rośliny się nie martw chwila i się pojawią same nigdy ich nie wytępisz do zera i odrastają szybko ale to bardzo dobrze są też potrzebne Pozdrawiam  (2012/12/18 20:39)

u?ytkownik140854


Taki stawek to idealna miejscówka dla rybek. Nie wiem ile tej roślinności tam masz. jeżeli da się tam łowić przy obecnym stanie to szkoda tego zmieniać. Wystarczy zarybić. wpuścić trochę rybek roślinożernych i resztę jaką tam uważasz. Bo jeżeli wygołocisz ten zbiornik to będziesz potem żałował.



Jeśli "rybek roślinożernych" to nie amurów, które są dość płochliwe i jedzą głównie wtedy, gdy jest spokój a wówczas żrą tyle ile same ważą. Zeżrą wszystko a w dodatku wodę użyźnią ( końcowym produktem przemiany materii ryb - jest amoniak - nośnik azotu oraz czynnik zwiększający temperaturę i natlenienie wody). Krótki przewód pokarmowy, brak żołądka i odchody - to gwóźdź do trumny w całym tym przedsięwzięciu.Ryby roślinożerne to większość ryb karpiowatych ( np: wzdręga). Zgadzam się  z tym aby stawu zbytnio nie zmieniać. Niektórzy tutaj doradzają spuścić wodę - jak w kiblu, i wyjałowić lub co gorsza - wybagrować koparką. Nie wiem co te osoby mają na myśli ,ale na pewno nie mają pojęcia czym jest rewitalizacja czy choćby zdrowy umiar. Staw też ma swoją biocenozę: fitocenozy roślin i zoocenozy zwierząt. To także jest bardzo ważne , jeśli nie najważniejsze w tej puli a nie tylko ryby - byle je trzymać choćby w słoiku,ale trzymać. (2012/12/18 20:45)

u?ytkownik140854


Mało was tu matka ma? A wszyscy promujecie pospolity, polski wandalizm: wycinać, rozorać koparką (resztą kończąc łopatą), dobić i wyjałowić - aby się tylko pobawić w inżyniera, jakiegoś niedorzecznego  architekta ogródków stawowych. (2012/12/18 21:17)

piotr-strzalkow


Ze stawem jest chyba podobnie jak z akwarium. Stawianie go od nowa to długa i żmudna praca.
Wymiana całej wody i podłoża zdecydowanie nie są wskazane. Jeśli jednak bardzo zaniedbamy zbiornik, nie ma innego wyjścia.
Nie wiem, ile staw potrzebuje na pełną "stabilizację", ale pewnie trochę się schodzi... miesiące, rok, dwa?
Kilkuset litrowe akwarium słodkowodne potrzebuje minimum 3 tygodnie w zależności, na jakie akwarium się decydujemy. Oczywiście, są tacy, którzy wpuszczają ryby niemal po zalaniu świeżej wody, ale to nie ma nic wspólnego z akwarystyką.
Ja starałbym się naprawiać staw małymi krokami. Reset będzie trudny, kosztowny i czasochłonny.
Mogę oczywiście się mylić, bo nigdy się nie zajmowałem stawem, tylko akwarium :) (2012/12/18 21:23)

u?ytkownik140854


@jan91, nie przejmuj się tym "odczytem" naukowym, bo jakbyś chciał ryzykować i to zrealizować, to zatrudnij oddział rybaków, pluton ichtiologów, kompanię weterynarzy, pułk budowlańców i stwórz z nich armię "stawowych" za walizkę kasy. Zrób tak według porad tych normalnych powyżej, tak jak to robią setki normalnych na ciele i umyśle właścicieli stawów.


Wielki doradca się znalazł. Udowodniłem ,że człowieku nawet nie znasz pojęcia rewitalizacji czyli zajmujesz głos w dyskusji - nie będąc w pełni świadom sprawy. Wszyscy mogą radzić pod jednym wszakże warunkiem : muszą być to rady podobne a szczególnie identyczne  jak twoje : tak samo ograne i szczerze mówiąc :do bólu zębów banalne.Jak jest inna , to już niedobrze, nieładnie. Co za  najgorszego kształtu nacjonalizm i dyskryminacja. Człowieku : na temat koparki, spuszczania wody , wycinania zielska , wpuszczania amurów - modzić może każdy głupi . To nie jest żadna wiedza, nawet w szczątkowej formie.Kiedy się więc pojawia ktoś kto sprawia choćby pozorne  wrażenie oczytania : to po prostu zieleniejesz z zazdrości.W istocie to co napisałem to nie jest żaden "odczyt naukowy" to po prostu prawda, tak jak faktem jest ,że powtarzanie się na temat koparek, spuszczania wody, amurów - to głodne kawałki.
(2012/12/18 21:27)

u?ytkownik140854


Ze stawem jest chyba podobnie jak z akwarium. Stawianie go od nowa to długa i żmudna praca.
Wymiana całej wody i podłoża zdecydowanie nie są wskazane. Jeśli jednak bardzo zaniedbamy zbiornik, nie ma innego wyjścia.
Nie wiem, ile staw potrzebuje na pełną "stabilizację", ale pewnie trochę się schodzi... miesiące, rok, dwa?
Kilkuset litrowe akwarium słodkowodne potrzebuje minimum 3 tygodnie w zależności, na jakie akwarium się decydujemy. Oczywiście, są tacy, którzy wpuszczają ryby niemal po zalaniu świeżej wody, ale to nie ma nic wspólnego z akwarystyką.
Ja starałbym się naprawiać staw małymi krokami. Reset będzie trudny, kosztowny i czasochłonny.
Mogę oczywiście się mylić, bo nigdy się nie zajmowałem stawem, tylko akwarium :)

Nie do końca prawdą jest to co napisałeś, jakoby stawu nie można było reanimować. Taki efekt zapewnia m.in.oczeret jeziorny. Rzęsy, która jeszcze lepiej czyści wodę- nie doradzam z oczywistych względów (zmienia ona diametralnie warunki świetlne pod powierzchnią i ogranicza rozwój populacji innych organizmów: tak zwierzęcych jak i roślinnych). Rzęsę pozyskaną z czystych wód, można wprawdzie jeść na surowo i w sałatce, i tu byłaby pewna korzyść, ale jednak oczeret daje to o co chodzi: woda się z czasem oczyszcza. (2012/12/18 21:33)

u?ytkownik97737


Według mnie pierwsze rozwiązanie jest najlepsze. (2012/12/20 13:04)

u?ytkownik140854


Najlepszą rewitalizacją byłby zabieg  działający na zasadzie filtru glebowo-korzeniowego.
Należy obsadzić staw oczeretem jeziornym, który będzie czyścił wodę - z czasem też wypierając inne  rośliny zarastające lustro wody . Wszelkie inne "zabiegi" takie jak spuszczenie wody, koparka itp. to  jakaś  rekultywacja a nie rewitalizacja. Po co niszczyć staw, skoro ma już swoją ekologię? Problemem jest tutaj zachwianie równowagi a nie obecność roślin czy dno muliste. Szkoda niszczyć tego wszystkiego co tam się pojawiło - być może niezgodnie z  odgórnym planem ,ale się pojawiło. (2012/12/20 23:06)

u?ytkownik32263


Kolego @jan91 skoro masz tyle mułu 1-1,5m w tym stawie to niestety nie da rady bez koparki i spuszczania wody. Jedyne co możesz zrobić to starać się nie zniszczyć roślinności brzegowej. I nie słuchaj o sadzeniu jakiś oczeretów, bo to nie spowoduje odmulenia. Wodę owszem oczyści ale co leży już na dnie to zostanie. A chyba Ci chodzi o odnowienie stawu-rekultywację a nie tylko oczyszczenie wody w bajorze? PS. Tylko potem niech Cię nie podkusi wpuszczać jakiś karpii czy amurów bo szybko zniszczysz sobie staw a robota pójdzie na marne. Pozdro! (2012/12/20 23:53)

u?ytkownik140854


Kolego @jan91 skoro masz tyle mułu 1-1,5m w tym stawie to niestety nie da rady bez koparki i spuszczania wody. Jedyne co możesz zrobić to starać się nie zniszczyć roślinności brzegowej. I nie słuchaj o sadzeniu jakiś oczeretów, bo to nie spowoduje odmulenia. Wodę owszem oczyści ale co leży już na dnie to zostanie. A chyba Ci chodzi o odnowienie stawu-rekultywację a nie tylko oczyszczenie wody w bajorze? PS. Tylko potem niech Cię nie podkusi wpuszczać jakiś karpii czy amurów bo szybko zniszczysz sobie staw a robota pójdzie na marne. Pozdro!

Wierzysz, że tam jest naprawdę ,aż tak dużo  Stawiam orzechy za dolary, że warstwa mułu jest znacznie mniejsza niż sądzisz. Jak stary musiałby być ten staw aby się tak zapuścić ? Gdzie był przez te lata właściciel?  Zarastanie lustra wody  ( sukcesja ekologiczna danego zespołu roślinnego) to najczęściej efekt skrajnej eutrofizacji przyspieszonej nawozami , gnojówką lub nawet gnojowicą spływającą z okolicznych łąk i pól. (2012/12/21 06:33)

jacek placekkk


a ja Ci powiem tak nie wyczyścisz stawu niczym poza dobrą robotą koparki i będziesz miał spokój na długi czas:)przynajmniej ja Ci tak proponuje i ja bym tak zrobił :)Pozdrawiam Wszystkich za tym i przeciw :)  (2012/12/21 07:06)

jan91


Rok temu zimom było mierzone i mułu jest 1-1,5m, a morze i więcej. Staw jest dopiero od jakiegoś czasu moja własnością i dopiero teraz znalazły się fundusze na to przedsięwzięcie. Rogatka i moczarki jest taka ilość ze nie idzie wędkować ponieważ zestaw nie jest w stanie przebić się przez gęstwinę zielska i „leży” na wodzie. na dnie tego lata znalazłem cześć zgnitej beczki a morze być więcej takich znalezisk dlatego chciałbym doprowadzić ten staw do porządku aby cieszył a nie straszył. Zarastanie jest spowodowanie eutrofizacją  ponieważ staw sąsiaduje z polem uprawnym, ale planie na jesień zrobienie już strefy „buforowej”.

(2012/12/21 17:27)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

jan91


cześć całkowicie zarośnięta. (2012/12/21 17:28)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

u?ytkownik32263


No to będziesz mieć roboty full. Ale jak doprowadzisz do użytku to będziesz mieć przepiękną wodę. Tylko pamiętaj, zostaw trochę trzciny aby mogła Ci się rozrastać  i być ostoją oraz tarliskiem dla rybek. PS. Kurde zgniła beczka? Oj ludzie mają "pomysły" jak sie pozbyć niepotrzebnych rzeczy... (2012/12/21 18:46)

tonyrebeliant1


Wystarczy puscic koparke z jednej strony (staw glowny nie jest szeroki) i wyczyscic linie brzegowa na 6-7 metrow. Wazne jest zeby nie objechac stawu koparka dookola w jeden dzien,bo ruszony mul z dna moze uniemozliwic rybom oddychanie. Przerabialem ten temat parenascie lat temu.Mialem podobny staw. Tak mi doradzil kolega ichtiolog i mial racje. Prawdopodobnie masz w stawie sporo ladnych ryb o ktorych nie wiesz,wiec szkoda byloby spuszczac wode.Nic nie stoi na przeszkodzie,zebys srodek zostawil plytszy i zarosniety. Ryby to lubia. Przy ostroznym czyszczeniu koparka (linowa,"wedka") uzyskasz doskonaly efekt. Ale pamietaj rosliny w zbiorniku to nie tylko utrapienie,to takze tarlisko ozdoba i ostoja ryb. Pozdrowionka Tomek (2012/12/21 19:29)

pompips


Ja osobiście bym wybrał wariant ze spuszczeniem wody wywaleniem całego mułu z dna stawu i zrobienia wszystkiego od początku włącznie z umocnieniem linii brzegowej.
Wiem że wyniszczy się sporo ale też sporo da się uratować a przyroda ma taką właściwość że się błyskawicznie regeneruje.  Z tego co piszesz to chcesz mieć wygodny i czysty staw w którym spokojnie powędkujesz i wykorzystasz w pełni jego rekreacyjne właściwości. Myślę że twojemu zbiornikowi przyda się remont i to gruntowny i czasami trzeba zrobić drastyczne kroki by osiągnąć zamierzone cele (możesz pomyśleć o budowie tarlisk w czasie remontu ). Osobiście wolałbym mieć staw w pełni użytkowy a nie zarośnięte trzcinowisko które z czasem zamieni się w bagienko owszem tętniące życiem tylko z punktu widzenia rekreacji wędkarskiej zgoła nie przydatne.  (2012/12/22 00:07)

u?ytkownik140854


A czy nikt nie pomyślał ,że w tym bagienku mogłaby żyć strzebla przekopowa - ryba ginąca w skali międzynarodowej? Albo rośnie sobie tam jakaś roślina chroniona?  Mogłaby , tego nikt nie sprawdził i raczej nie sprawdzi.
Bez kurtuazji, która jest śmieszna :szkoda roboty na ten staw, szkoda też orać to bajorko koparką - bo niby po co?
Jest tyle w Polsce pięknych  miejsc, (gdzie można uprawiać prawdziwe wędkarstwo): jezior, rzek, stawów ,że łowienie w takim bajorku - przestaje mieć jakikolwiek sens oprócz tego w myśl powiedzenia:"Ciasny,ale własny". Poza tym-  na co to wszystko , jeśli staw nie ma jakichkolwiek barier ochronnych - zapobiegających emisji nawozów i gnojowicy spływającej z pól w  dużych ilościach - wiosną i jesienią?Impuls saletrowy dobija każde bajorko i staw. (2012/12/22 00:19)