Z tego co pamiętam to Daiwa nie ma serwisu na terenie kraju i wysyła do Niemiec .
A na reklamację maja 30 dni o ile dobrze pamiętam ale bata bym sobie za to nie dał połamać .
Mimo wszystko nawet gdybym się nie mylił to już kolego czekasz za długo i gadaj z właścicielem sklepu bo on wysyła przez kuriera albo jakiegoś przedstawiciela sprzęt do reklamacji .
(2010/10/20 10:32)Ja kiedyś oddałem radio samochodowe do naprawy i gdzieś się zgubiło , po po dwóch miesiącach sklep oddał mi kasę bo co mieli zrobic ? Właściciel się miotał ale no cóż , potem się okazało , że radio po pół roku sie odlalazło ( hehe ) no ale to juz nie była moja sprawa .
(2010/10/20 10:44)Właścicielowi sklepu nie mogę nic zarzucić bo ja oddałem kołowrotek i na drugi dzień kołowrotek był już u przedstawiciela. Moim zdaniem albo przedstawiciel leci w kulki albo to serwis jest jakiś denny !!!
No to właściciel dzwoni do gościa któremu wydał młynek , opier.... go i żąda natychmiast sprzętu albo kasy .
(2010/10/20 10:48)
Czesto jest tak ze serwis najpierw naprawia rzeczy za ktore pobiera pieniazki a dopiero wtedy zajmuje sie naprawami gwarancyjnymi z ktorych kasy odrazu nie ma. Wiec bardzo czesto czekaja do konca regulaminowego czasu czyli 14 lub 21 dni roboczych. Wiem napewno ze tak jest w serwisach z elektronika, wiec dlaczego i inne serwisy mialby tego nie praktykowac.
A zalaczajc do tematu tez mialem problem z hamulcem w tym modelu jedynie wiekszym. Pozdro i cierpliwosci zycze.
Właśnie rozmawiałem ze '' znajomym sklepem '' i za takie sprawy odpowiada gwarant czyli w twoim przypadku sklep w którym kupiłeś sprzęt i Ciebie kolego to nie powinno obchodzić , że ktoś tam zawalił , że nie dowiózł lub zagubił odpowiada gwarant który powinien zwrócić Ci kasę lub np. inny młynek albo taki sam .
(2010/10/20 11:32)