Dzisiaj to wszędzie rybki były górą ale wczoraj na Bobrze w Wojanowie na brak brań nie mogłem narzekać.
Ja znowu w sobotę na Bobrze na odcinku Bobrów-Wojanów zero kontaktu z rybą (spining).
Kolega też ze spiningiem miał jeden spad (ponad 30cm) przy samych nogach, drugi gówniarz niezacięty i jakieś pobicie.
Drugi kolega (muchówka) miał dwa może trzy pobicia na tonącą przynętę.
(2013/03/04 12:07)Trzy rybki to może wziąć i wielka tragedia się nie stanie nikomu i to nie powód aby człowieka oczerniać, kiedyś było znacznie więcej wędkarzy, praktycznie każdy łowił,było zdecydowane bezprawie, ludzie brali co się dało a ryby było dla każdego. W tym że ktoś wziął trzy pstrągi nie szukałbym powodu broblemów dlaczego ryby biorą jak biorą lub jest ich ile jest.
Teraz jest moda na marudzenie, pójdzie jeden z drugim, chodzą dwie godziny i wielki płacz że ryby nie ma. Niech posiedzi jeden z drugim na jednym odcinku rzeki 10 lat i powie czy nie biorą i czy jest ryba. Czesto rozmawiam z miejscowymi po różnych wioskach i twierdza że ryba jest.
Osobiście łowię dla relaksu i przyjemności ale nikt mi nie powie że wracając do domu po pięciu godzinach łowienia nie mam prawa zjeść sobie swierzego chrupiącego pstrąga skropionego cytrynką do tego popijając winko:)
Jeszcze nie wpadłem w taką paranoje aby gonić do Tesco po hodowlanego nieświerzego pstrąga tylko z tego powodu bo tego złowionego musze wypuścić co do sztuki.
Owszem jest moda aby wszystko wracało do wody i nikt głośno nie powie że wziął rybę bo go na forum zlinczują, ja mówie otwarcie, dwoma sztukami na kolację dla mnie i narzeczonej nie pogardzę.
(2013/03/06 10:00)Trzy rybki to może wziąć i wielka tragedia się nie stanie nikomu i to nie powód aby człowieka oczerniać, kiedyś było znacznie więcej wędkarzy, praktycznie każdy łowił,było zdecydowane bezprawie, ludzie brali co się dało a ryby było dla każdego. W tym że ktoś wziął trzy pstrągi nie szukałbym powodu broblemów dlaczego ryby biorą jak biorą lub jest ich ile jest.
Teraz jest moda na marudzenie, pójdzie jeden z drugim, chodzą dwie godziny i wielki płacz że ryby nie ma. Niech posiedzi jeden z drugim na jednym odcinku rzeki 10 lat i powie czy nie biorą i czy jest ryba. Czesto rozmawiam z miejscowymi po różnych wioskach i twierdza że ryba jest.
Osobiście łowię dla relaksu i przyjemności ale nikt mi nie powie że wracając do domu po pięciu godzinach łowienia nie mam prawa zjeść sobie swierzego chrupiącego pstrąga skropionego cytrynką do tego popijając winko:)
Jeszcze nie wpadłem w taką paranoje aby gonić do Tesco po hodowlanego nieświerzego pstrąga tylko z tego powodu bo tego złowionego musze wypuścić co do sztuki.
Owszem jest moda aby wszystko wracało do wody i nikt głośno nie powie że wziął rybę bo go na forum zlinczują, ja mówie otwarcie, dwoma sztukami na kolację dla mnie i narzeczonej nie pogardzę.
Koledzy, nie chodziło o to że zabrał trzy bo co do tego to zgadzam się z wami, ale dlaczego niewymiarowe
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
dlatego właśnie nie ma ryb w wodach bo łowią niedoinformowani ludzie . A dlatego wykłusował bo; złowionego pstrąga na robala powinien szybciutko wypuścić ,niewymiarowe to dwa a trzy to limit !
Dlaczego wykłusował na robala jak to woda nizinna była?? To że niewymiarowe to już przestępstwo!(2013/03/13 19:04)
To fakt że zmieniły stanowiska i na wobki mizernie a na żabki nie próbowałem, ale może jutro choć chwilę bo urlop mi się kończy :-)