Przypon na szczupaka i sandacza

/ 59 odpowiedzi / 3 zdjęć
Witam, szukam "materiału" na przypon na sandacza na jesienne łowienie na trupka takiego aby w razie brania szczupaka nie dał mu się przegryźć. W ubiegłym roku miałem potężne branie na trupka jeszcze za dnia , po chwili stop i okazało się że plecionka 0,12 przecięta w " locie " dlatego w tym roku chciałbym uniknąć niemiłych niespodzianek, czekam na propozycje
Husqvarna


Przecież wystarczy zastosować stalkę normalną... A jak to zbyt plebejskie, to można kupić gruby fluorocarbon :P Ew. struna do gitary elektrycznej też powinna zdać egzamin. (2015/05/27 19:20)

kuba81


na sandacza nie potrzebna stalka, jeśli chcesz zrobic własne przypony to spokojnie można kupić zestawy w sklepach internetowych. Troszeczkę inwencji twórczej kolego ;) (2015/05/28 07:46)

Sith


http://allegro.pl/przypony-wolframowe-uzb-stan-mar-45cm-5kg-2szt-i5084905957.html (2015/05/28 08:00)

sebascorpion


na sandacza nie potrzebna stalka, jeśli chcesz zrobic własne przypony to spokojnie można kupić zestawy w sklepach internetowych. Troszeczkę inwencji twórczej kolego ;)


na sandacza nie ale jezeli zdaza się szczupak to trzeba użyć . Przynajmniej wolframu.

(2015/05/28 09:46)

kuba81


na sandacza zawsze mialem zylkowy przypon. nie wiem  czy stalka nie bedzie sandaczowi przeszkadzac? tutaj musialby sie wypowiedziec ktos kto lowil ze stalka. moim skromnym zdaniem to moze miec wplyw na ilosc bran, ale to moje skromne zdanie. (2015/05/28 15:59)

kedzio


Nie wiem ile już szczupłych wytargałem na przyponach z plećki. Każdy sztywny przypon to porażka. (2015/05/28 16:50)

sebascorpion


Nie wiem ile już szczupłych wytargałem na przyponach z plećki. Każdy sztywny przypon to porażka.


a ile przy tym Miałęś obcinek? nie uwazam łowienia bez przyponu za dobry pomysł chodzby z powodu etycznego łowienia. (2015/05/28 17:16)

kuba81


plecionka to 0% gwarancji. na szczuple stalka musi byc, nie plecionka (2015/05/28 17:32)

Sith


Jestem zwolennikiem przyponów wolframowych, są co prawda nietrwale, bo się skręcają, ale stalowe są dla mnie zbyt sztywne, zakłócają pracę wabików. Stosuję cienkie wolframy nawet przy łowieniu okoni i sandaczy, jeśli tylko jest cień podejrzenia, że w łowisku może "operować" szczupaczek. Nawet 20-centymetrowy pistolecik potrafi ciachnąć plecionkę, a szkoda, żeby się męczył z kotwicą w paszczy.
Wszelkie inne plecionki i fluorocarbony to pomyłka, nie dają żadnej gwarancji. (2015/05/29 06:39)

kedzio


Tak. Na 10 holi może jeden lub dwa były ścięte. Jednak biorę pod uwagę pracę przynęty, która powoduje większą ilość ataków. Tak więc w sumie wychodzę i tak na plus, bo mam więcej brań, a co za tym idzie, statystycznie mam większe szanse niż z drutem w zestawie.

Ale każdy ma swojszą prawdę i ja też mam swojszą niż twojszą.

Wolność wyboru to się nazywa.

(2015/05/29 11:57)

rafalwedkuje


Tak. Na 10 holi może jeden lub dwa były ścięte. Jednak biorę pod uwagę pracę przynęty, która powoduje większą ilość ataków. Tak więc w sumie wychodzę i tak na plus, bo mam więcej brań, a co za tym idzie, statystycznie mam większe szanse niż z drutem w zestawie.

Ale każdy ma swojszą prawdę i ja też mam swojszą niż twojszą.

Wolność wyboru to się nazywa.




Owszem jest to wolność wyboru.Moje doświadczenie i próby podwójnej plecionki i etc.... powiem że nie znalazłem lepszego materiału jak wolfram. świetnie  sprawdza się drut (spawalniczy 0,5mm nie rdzewny 30cm ). O dziwo nie przeszkadzało to szczupłym ale łokonie i sandały to bystrzaki. Działa póki idealnie prosty przy spiningu.  (2015/05/29 13:10)

Haryyy5


Tak. Na 10 holi może jeden lub dwa były ścięte. Jednak biorę pod uwagę pracę przynęty, która powoduje większą ilość ataków. Tak więc w sumie wychodzę i tak na plus, bo mam więcej brań, a co za tym idzie, statystycznie mam większe szanse niż z drutem w zestawie.

Ale każdy ma swojszą prawdę i ja też mam swojszą niż twojszą.

Wolność wyboru to się nazywa.


i ten jeden czy dwa potem zdychały w męczarniach. No ale jak ktoś pisał to już kwestia każdego etyki.  (2015/05/29 13:19)

kedzio


Tak. Na 10 holi może jeden lub dwa były ścięte. Jednak biorę pod uwagę pracę przynęty, która powoduje większą ilość ataków. Tak więc w sumie wychodzę i tak na plus, bo mam więcej brań, a co za tym idzie, statystycznie mam większe szanse niż z drutem w zestawie.

Ale każdy ma swojszą prawdę i ja też mam swojszą niż twojszą.

Wolność wyboru to się nazywa.


i ten jeden czy dwa potem zdychały w męczarniach. No ale jak ktoś pisał to już kwestia każdego etyki. 


  No, a ty pewnikiem każdego rybąga któren sie nieprawidłowo zatnie, natychmiast uwalniasz! Zresztą znów się zacznie rżnięcie głupa w temacie jak widzę. Przy każdej metodzie zdarzają się zrywki. Zazwyczaj na tym forum twierdzono, że ryba sama się haków pozbywa i że nic jej nie grozi, bo haki są specjalnie robione z materiału, który się degraduje i takie tam brednie. A jak ja zerwę przypon z plećki, to jestem łobuz i ryby męczę. Każdy kombinuje, jak zrobić przypon, żeby rybę wytargać na chama, czasem holuje ją godzinę aż prawie ducha wyzionie, a potem będzie łachmyta uwalniał z gestem, bo jest niekilem. U mnie ryba ma więcej szans, więc wcale nie mam wyrzutów sumienia, a podobne gadki mnie tylko śmieszą. Etyk się znalazł choliwka. (2015/05/29 15:36)

sebascorpion


Tak. Na 10 holi może jeden lub dwa były ścięte. Jednak biorę pod uwagę pracę przynęty, która powoduje większą ilość ataków. Tak więc w sumie wychodzę i tak na plus, bo mam więcej brań, a co za tym idzie, statystycznie mam większe szanse niż z drutem w zestawie.

Ale każdy ma swojszą prawdę i ja też mam swojszą niż twojszą.

Wolność wyboru to się nazywa.



i ten jeden czy dwa potem zdychały w męczarniach. No ale jak ktoś pisał to już kwestia każdego etyki. 



  No, a ty pewnikiem każdego rybąga któren sie nieprawidłowo zatnie, natychmiast uwalniasz! Zresztą znów się zacznie rżnięcie głupa w temacie jak widzę. Przy każdej metodzie zdarzają się zrywki. Zazwyczaj na tym forum twierdzono, że ryba sama się haków pozbywa i że nic jej nie grozi, bo haki są specjalnie robione z materiału, który się degraduje i takie tam brednie. A jak ja zerwę przypon z plećki, to jestem łobuz i ryby męczę. Każdy kombinuje, jak zrobić przypon, żeby rybę wytargać na chama, czasem holuje ją godzinę aż prawie ducha wyzionie, a potem będzie łachmyta uwalniał z gestem, bo jest niekilem. U mnie ryba ma więcej szans, więc wcale nie mam wyrzutów sumienia, a podobne gadki mnie tylko śmieszą. Etyk się znalazł choliwka.

Tu nie chodzi o to czy ktos uwalnia czy nie !! Tylko o to żeby ryba potem nie plywala z guma czy z czym kolwiek przy pysku !! Lepiej lowic etycznie i nawet kilka bran mniej miec ( choc lowie na stalke i jakos nie narzekam na brania ) ale bezpiecznie dla ryb. Pozatym z tego co rozumiem po twoich komentarzach lowisz na gumę. Jezeli tak to przeczytaj Se jeszcze raz pytanie i porównaj obydwie metody..



(2015/05/29 16:05)

ogtw


Okonie boją się drucianych przyponów, ale sandaczom chyba nie przeszkadzają. Zdarzają się złowione szczupaki z kotwiczkami, hakami i gumkami, większość z nich była w dobrej kondycji,  te, które były w złej chyba zdechły. (moje prywatne zdanie) (2015/05/29 16:14)

Sith


Tak. Na 10 holi może jeden lub dwa były ścięte. Jednak biorę pod uwagę pracę przynęty, która powoduje większą ilość ataków. Tak więc w sumie wychodzę i tak na plus, bo mam więcej brań, a co za tym idzie, statystycznie mam większe szanse niż z drutem w zestawie.

Ale każdy ma swojszą prawdę i ja też mam swojszą niż twojszą.

Wolność wyboru to się nazywa.


i ten jeden czy dwa potem zdychały w męczarniach. No ale jak ktoś pisał to już kwestia każdego etyki. 


  No, a ty pewnikiem każdego rybąga któren sie nieprawidłowo zatnie, natychmiast uwalniasz! Zresztą znów się zacznie rżnięcie głupa w temacie jak widzę. Przy każdej metodzie zdarzają się zrywki. Zazwyczaj na tym forum twierdzono, że ryba sama się haków pozbywa i że nic jej nie grozi, bo haki są specjalnie robione z materiału, który się degraduje i takie tam brednie. A jak ja zerwę przypon z plećki, to jestem łobuz i ryby męczę. Każdy kombinuje, jak zrobić przypon, żeby rybę wytargać na chama, czasem holuje ją godzinę aż prawie ducha wyzionie, a potem będzie łachmyta uwalniał z gestem, bo jest niekilem. U mnie ryba ma więcej szans, więc wcale nie mam wyrzutów sumienia, a podobne gadki mnie tylko śmieszą. Etyk się znalazł choliwka.

@Haryyy, popieram Cię w pełni. Nie przejmuj się (nie nazwę kolegą) @Kedzio, w każdym środowisku znajdzie się syn Noego, o czym dobitnie świadczy styl, ton i forma odpowiedzi. (2015/05/29 16:16)

kedzio


Jezus! Zlitujcie się! O czym wy chrzanicie ludzie?! 

Łowienie na przypon z drutu jest etyczne, a na plećkowy już nie?!

Nieeeeee no. Ja wiedziałem, że zaczniecie se aureole przypinać. Kończę temat, bo z wami gadać, to jak z moim "siefem" w robocie. Sami święci!

(2015/05/29 16:35)

Sith


 (...)Kończę temat (...)

... i bardzo dobrze... (2015/05/29 17:11)

Sith


Dotychczas używałem wolframowych SPINWAL i MIKADO-Lithanium oraz tytanowych DRAGON Titanium Leader, a ostatnio kupiłem na próbę przypony firmy Stan-Mar (5 i 10kg, 45cm), jestem ciekaw jak zdadzą egzamin, ale jeśli Artur ich używa, to już nie mam wątpliwości, że zrobiłem dobry zakup. (2015/05/30 06:26)

Artur z Ketrzyna


Dotychczas używałem wolframowych SPINWAL i MIKADO-Lithanium oraz tytanowych DRAGON Titanium Leader, a ostatnio kupiłem na próbę przypony firmy Stan-Mar (5 i 10kg, 45cm), jestem ciekaw jak zdadzą egzamin, ale jeśli Artur ich używa, to już nie mam wątpliwości, że zrobiłem dobry zakup.

Agrafki się nie rozpinają, nie strzępia się byle powodu. Używam je już parę ładnych lat, coś około 6.
Co jakiś czas je wymieniam, bo jak by nie było, troszkę się zwijają po zębach szczupaków, ale nie znalazłem przyponu który by tego nie robił.
Na jednym spinie mam pletę mikado o wytrzymałości 12 kg. I na zaczepach jak coś puszcza to pletka.
Przez ten czas miałem 1 obcięcia, ale to był kolos, którego nie mam siły wyciągnąć.... (miałem go już 3-4 razy, ale to jak walka z lokomotywą która dodatkowo kopie) (2015/05/30 07:28)

ogtw


Przypony wolframowe można prostować nad palnikiem gazowym. Na rybach nad płomieniem zapalniczki, ale z mniejszym skutkiem.  (2015/05/30 08:00)

Sith


Przypony wolframowe można prostować nad palnikiem gazowym. Na rybach nad płomieniem zapalniczki, ale z mniejszym skutkiem. 


Taka "operacja" bardzo osłabia przypon, nie radzę tego robić, trudno, skręci się, to trzeba wymienić.

Teoretycznie trwalsze są stalowe, ale dla mnie to "druty" nie do przyjęcia, nawet te splatane z kilku włókien zakłócają pracę woblerów.
Niby najlepsze są tytanowe, ale są z kolei koszmarnie drogie i strata takiego boli, a też są sztywniejsze od wolframów.
Trudno, coś za coś... (2015/05/30 08:45)

Haryyy5


Tak. Na 10 holi może jeden lub dwa były ścięte. Jednak biorę pod uwagę pracę przynęty, która powoduje większą ilość ataków. Tak więc w sumie wychodzę i tak na plus, bo mam więcej brań, a co za tym idzie, statystycznie mam większe szanse niż z drutem w zestawie.

Ale każdy ma swojszą prawdę i ja też mam swojszą niż twojszą.

Wolność wyboru to się nazywa.


i ten jeden czy dwa potem zdychały w męczarniach. No ale jak ktoś pisał to już kwestia każdego etyki. 


  No, a ty pewnikiem każdego rybąga któren sie nieprawidłowo zatnie, natychmiast uwalniasz! Zresztą znów się zacznie rżnięcie głupa w temacie jak widzę. Przy każdej metodzie zdarzają się zrywki. Zazwyczaj na tym forum twierdzono, że ryba sama się haków pozbywa i że nic jej nie grozi, bo haki są specjalnie robione z materiału, który się degraduje i takie tam brednie. A jak ja zerwę przypon z plećki, to jestem łobuz i ryby męczę. Każdy kombinuje, jak zrobić przypon, żeby rybę wytargać na chama, czasem holuje ją godzinę aż prawie ducha wyzionie, a potem będzie łachmyta uwalniał z gestem, bo jest niekilem. U mnie ryba ma więcej szans, więc wcale nie mam wyrzutów sumienia, a podobne gadki mnie tylko śmieszą. Etyk się znalazł choliwka.




Owszem, uwalniam te nieprawidłowo zacięte. Te prawidłowo zacięte, wymiarowe i nie objęte ochroną zresztą też. Uwalniam wszystkie. Używam też odpowiednio mocnych żyłek/plecionek i sprzętu. Na tyle mocnego że rybę ląduję na brzegu bardzo szybko i uwalniam w moim zdaniem naprawdę dobrej kondycji. Często usuwam też zadziory w kotwicach żeby jeszcze proces uwolnienia usprawnić. Więc tak, jestem etycznym "niekilem" a przynajmniej ja za takiego się z dumą uważam. Z tego co mi wiadomo to, w większości przypadków z czasem ryba pozbędzie się haka. Tyle się jeśli przy tym haku będzie blacha czy inne badziewie uniemożliwiające jej pobieranie pokarmu to zdąży zdechnąć z głodu zanim pozbędzie się haka. Więc tak, zwiększasz jej szanse przez nie używanie stalek. Zwłaszcza szanse na śmierć głodową. Na szczęście sam już swoje postępowanie odpowiednio określiłeś - "jestem łobuz i ryby męczę" (2015/06/01 10:41)

Haryyy5


A wracając to tematu, to naprawdę zachęcam Was do przetestowania linek jaxon micro plus. Jest to naprawdę najlepsze z czym się jak dotąd spotkałem. Według mnie łączy największe zalety stalek i wolframów -  trwała, mocna, zębo-odporna, raczej się nie skręca się i nie zagina, na tyle miękka że moim zdaniem nie wpływa zbytnio na pracę przynęty. Do tego można samemu zawiązać przypon dowolnej długości i wytrzymałości, no i cenowo wychodzi bardzo bardzo korzystnie. Nie używałem jak dotąd przyponów tytanowych ale to zdecydowanie nie dla mnie. Osoby, które jednym przyponem potrafią łowić cały sezon to ok, ale jak ja mam wliczoną w koszty jedną przynętę na wyprawę jako taką średnią tego co się zrywa to by mi się nie opłacało używanie tytanu. A jak nieraz w trudniejszym miejscu zostawi się za jednym zamachem kilka zestawów to dopiero byłby ból :(
tutaj link do testu http://www.fishing-test.pl/akcesoria-wdkarskie/26-akcesoria/192-jaxon-micro-plus-na-stalowe-przypony
Można wiązać ją normalnie jak zwykłą linkę, tylko trzeba dojść do pewnej wprawy, na początku jest ciężko. no i polecam używanie kropelki czy czegoś takiego na węzły, dzięki temu nic się nie strzępi i nie luzuje. (2015/06/01 11:06)