Przechowywanie ryb

/ 40 odpowiedzi
Pisze ten watek po przeczytaniu artykulu o C&R w tym portalu, a takze z czystej ciekawosci. Nie mam wsrod znajomych wielu wedkarzy lowiacych metoda gruntowa. A wiem ze tutaj jest ich wielu. Zauwazylem ze duza liczba, wrecz wiekszosc gruntowcow, a zwlaszcza lowiacy na tyczki czy baty (nie chce nikogo urazic, to moje subiektywne zdanie wynikajace z obserwacji) targa ze soba dlugie siatki do ktorych wzuca zlowione ryby. Po czym po zakonczonym lowieniu targa wszystko na brzeg. Oglada po czym wysypuje do wody.
Moje pytanie - Czemu ???. Jesli chcemy zabrac rybe do domu, dajemy jej w leb, zawijamy w sciereczke i do plecaka czy innej torby. Jesli mamy zamiar siedziec dluzej nad woda i obawiamy sie ze mieso moze sie zepsuc, wtedy do siatki, ale tylko po to zeby ja potem zabic. Jesli nie mam ochoty zabrac danej ryby, to po prostu ja wypuszczam, zachowujac wszelkie mozliwe srodki, aby dac jej szanse na przezycie. Chociazby zgodnie z tym co napisano w artykule:
Z³ów i wypu¶æ - fakty i mity o wypuszczaniu ryb.
Natomiast do refleksji sklonil mnie widok jaki zaobserwowalem niejednokrotnie po wypuszczeniu ryb z takiej siatki do wody. Wkolo masa lusek, a niezadko marwe rybki przy brzegu. Jak to sie ma do artykulu ktory przytoczylem powyzej ?.
I nie chce tu nikogo pietnowac, czy wyzywac od klusoli, mordercow itp. Po prostu ciekawi mnie motyw dla ktorego tak wedkarze postepuja. Moj szwagier do niedawna lowil w ten sposob. Jak zapytalem go czemu tak robi, odpowiedzial, ze chce zobaczyc ile zlowil, a poza tym ryby przeciez wypuscil. Niestety nie przekonala go moja argumentacja ze czesc z nich na 100% nie przezyje takiego traktowania. Coz, prawa nie lamie.
u?ytkownik8030


No i to jest temat, dziêki któremu mo¿e Kolega zjednaæ sobie kilku przyjació³ na tym portalu. Ja sam g³ównie ³owiê metodami gruntowymi i sp³awikowymi. Nie nale¿ê tez do grupy ortodoksyjnych niekili. Lubie je¶æ z³owione ryby, a co za tym idzie muszê je jako¶ przechowywaæ. Tak wiêc te¿ targam nad wodê ogromn± siatê. Jest ona ogromna w³a¶nie z tego powodu, by ryby w niej mia³y jak najwiêcej przestrzeni. Zawsze szukam miejsca na siatkê w taki sposób, by by³a jak najg³êbiej zanurzona, bo co po wielkiej siacie, je¶li ma wisieæ w wodzie tylko jednym segmentem. Zawsze jest to miejsce zacienione, by zmniejszyæ oddzia³ywanie promieni s³onecznych na ofiary po³owu. Nastêpna spraw± jest fakt, ¿e ryby które wypuszczam, staram siê wyhaczaæ nie wyjmuj±c ich z wody i czynie tak (choæ to nieraz karko³omne) je¶li tylko warunki ³owiska mi na to pozwalaj±. Natomiast ryby które mam zamiar zabraæ do domu, trafiaj± do siatki. Nie jest dobrym pomys³em zawijanie i chowanie ryb do torby, poniewa¿ w niektórych okoliczno¶ciach mo¿e nam to zostaæ poczytane jako nieetyczne zachowanie i ³amanie regulaminu. Ca³a wiêc sztuka polega na tym, by do siatki trafia³y tylko ryby które s± przeznaczone do konsumpcji, a dodatkowo by dobrze okre¶liæ ilo¶æ sztuk, które mo¿na przetrzymywaæ bezpiecznie. Uwa¿am, ¿e nie ma potrzeby pchaæ do siaty Bóg wie ile ryb, bo zabieranie ryb z ³owiska ma byæ dope³nieniem tego wspania³ego hobby, a nie masow± utylizacj±. Zatem cz³owiek rozumny, zawsze bêdzie w siatce mia³ tyle ryb, by zadowoli³o to jego ego, a jednocze¶nie by ryby te nie cierpia³y zbyt mocno. Ponadto uwa¿am, ¿e zabiæ na ³owisku przed zakoñczeniem wêdkowania mo¿na tylko tê rybê, któr± chcemy sobie ugrillowaæ, czy upiec na ogniu. Rozumny wêdkarz nie bêdzie przy tej okazji naci±ga³ limitów (chyba siê wyrazi³em jasno). Kiedy mam zamiar opu¶ciæ ³owisko, zabijam ryby które by³y w siatce i raczej w nieoczyszczonej postaci zabieram je w wiaderku do domu. Je¶li za¶ czyszczê rybê nad wod±, za pomoc± saperki kopie do³ek, do którego trafiaj± pozosta³o¶ci po patroszeniu i czyszczeniu ofiary. Nie robiê fotek z³owionym rybom, poniewa¿ mam ¶wiadomo¶æ, ¿e ryba wyjêta z wody, odczuwa wizytê we wrogim ¶rodowisku tak samo, jak cz³owiek któremu kto¶ przytrzyma g³owê pod wod± wbrew jego woli. Aczkolwiek nie jestem wrogiem ludzi którzy lubi± zachowaæ na zdjêciu swoje sukcesy. My¶lê ze mam zdrowe podej¶cie do opisanego przez Kolegê problemu.

My¶lê te¿, ¿e w taki sposób mo¿emy podyskutowaæ pomimo ró¿nic wiekowych i pogl±dowych. (2009/12/04 18:02)

u?ytkownik7463


pawelz
Rzadko kiedy siê z Tob± zgadzam ale to jest jedna z takich sytuacji kiedy popieram to co napisa³e¶. Co masz wypu¶ciæ wypu¶æ od razu. Tylko ciekawe co na to sportowcy? (2009/12/04 18:44)

u?ytkownik8030


Jednak trwoga mnie ogarnia. Je¶li tylko pojawia siê normalny, wêdkarski temat, ludzie wala tu drzwiami i oknami. Widaæ lepiej jest gdy siê bierzemy za ryje, bo wtedy frekwencja jest wiêksza. Zauwa¿y³em to nie po raz pierwszy i mi sie to coraz mniej podoba. (2009/12/04 18:48)

pisaq


Popieram przedmówcê.
Mo¿e w³a¶nie dlatego, ¿e g³ównie spinninguje - uwa¿am, ¿e rybê któr± mamy zamiar zabraæ powinni¶my u¶mierciæ - to ¿e chcemy j± zabiæ i zje¶æ nie oznacza, ¿e powinni¶my j± mêczyæ.
Tak jak powiedzia³ GHOSTMIR:
W przypadku ³owienia "stacjonarnego" do przechowywania wiêkszej ilo¶ci ryb powinna byæ u¿yta du¿a siatka i powinna byæ ona zanurzona jak najbardziej.
Jaki jest sens zabierania siatki wielko¶ci jelcza skoro udostêpnimy rybom tylko
niewielki jej kawa³ek?


Kiedy¶ umie¶ci³em tutaj zdjêcie sporej ilo¶ci ryb (leszcze, p³ocie, ¿aden drobiazg, ale te¿ nie okazy) w niewielkiej siatce... ale doszed³em do wniosku, ¿e takie postêpowanie to b³±d i zdjêcie usun±³em, a samej siatki ju¿ nie u¿ywam tak czêsto. Ot je¶li mam jedn± ¶redni± rybkê to wrzucam do siatki bo dalsze wyniki wêdkowania zdecyduj± o jej losie. Je¿eli z³owiê jeszcze jedn± czy dwie to zabiorê, je¿eli nie z³apiê nic wartego uwagi to zwracam jej wolno¶æ.
Gdy 3-4 ryby p³ywaj± w siatce, mogê i chcê jeszcze ³owiæ i wiem, ¿e wiêcej ryb nikt w domu nie zje to siatkê zamykam, sprawdzam czy wszystkie ryby ¿yj±, a wszystkie z³owione pó¼niej od razu wypuszczam. Do tego u nas w katowickim ZW obowi±zuje zakaz podmiany ryb z³owionych i przetrzymywanych w siatkach.

Tym sposobem ryba - mimo, ¿e zniewolona - ma sporo miejsca dla siebie w siatce, mo¿e p³ywaæ i oddychaæ swobodnie.

Kolega GHOSTMIR napisa³, ¿e dzieki temu tematowi Kolega mo¿e zyskaæ przyjació³ - to prawda, ale mo¿e te¿ Kolega zyskaæ wielu wrogów.
Wielu wêdkarzy nie widzi nic z³ego w przetrzymywaniu 3kg drobiazgu w jednym... zapomnia³em jak to siê nazywa, ale przypomina to durszlak i jest wielko¶ci kapelusza...

Wypuszczenie wszystkich z³owionych ryb jest traktowane jako "nie-zabicie" ¿adnej z nich, a fakt, ¿e pewna czê¶æ z nich "p³ywa do góry brzuchem" jest ignorowany.

Generalnie uwa¿am, ¿e idea siatki jest OK. Ale ka¿da ryba powinna mieæ na tyle miejsca aby móc siê kawa³ek przep³yn±æ, pokrêciæ, poruszaæ i oddychaæ.
Niestety niektórzy u¿ywaj± siatki tylko po to, aby ¶ci¶niête ryby mog³y byæ "zamoczone", a fakt, ¿e nie maj± jak siê odwróciæ nie ma znaczenia.

Przepraszam za chaos w mojej wypowiedzi, wypi³em za du¿o kawy, mam milion my¶li na sekundê.

Pozdrawiam (2009/12/04 18:52)

u?ytkownik8030


Wrogów Drogi pisaq nie mo¿na sobie napytaæ poruszaj±c taki temat. Je¶li kto¶ siê obrazi, to bêdzie wart tyle ile zesz³oroczny ¶nieg. (2009/12/04 19:01)

u?ytkownik26410


Ach jaki tam zaraz chaos pisaqu. Ta kawa dobrze Tobie robi ha ha. Ja osobiscie wo¿e ze sob± dwie siatki. Jedn± mniejsz±, drug± wiêksz± ot taka 2,4m. Jak bawiê siê p³otkami lub mniejszymi rybkami to u¿ywam tej wiêkszej aby rybki mia³y siê dobrze. Jak ³owiê karpie lub szczupaki to u¿ywam tej mniejszej 1,2m.- do niej wk³adam ze dwie z³owione wiêksze ryby. A wiêc wszystko zale¿y od tego na jakie ryby danego dnia polujê. Jestem bardzo sentymentalny do swojego sprzêcicha i w zasadzie zabieram na ryby wszystko co mam. Dlatego niekiedy mój wys³u¿ony ogar z silnlkiem jawki ma problemy. Pozdrawiam;) (2009/12/04 19:11)

u?ytkownik25829


szczerze powiem tez tak robie, ¿e wszystko do siatki. mam siatke 3 m d³uga i 80 cm szeroka. i zawsze wszystko ³aduje co jest w wymiarze. potem na wage i spowrotem. ale dlaczego to nie wiem. trzeba to zmieniæ. super dyskusja (2009/12/04 19:27)

pisaq


Ryzel:
Ogar z silnikiem jawki? :D To chyba Ciê kiedy¶ nad Koz³ow± widzia³em :D Na wale od strony Piekar. Tak mi siê wydawa³o, ¿e Cie kojarze :D
Ja mia³em klasycznego Ogara 205 jeszcze po dziadku :> Ale silnik zatar³em :/
Mia³ jeszcze jednego rometa, ale 2-biegowego, rysia, komara i jawkê - pasjonat motorowerów i wêdkarstwa ^^
Wiatr we w³osach, komary w zêbach - to jest to :D
Na nastêpny sezon muszê zaopatrzyæ siê w tak± wielk± siatkê.
Nie lubiê jak kto¶ trzyma ryby jakby by³y ju¿ konserw±.
Kurde, jak teraz przyjdzie mi silnik to na Koz³ow± cors± siê nie zbiorê :D

Ghostmir:
Wiesz, ¿e ten temat jest nieco kontrowersyjny. O wojnê nietrudno.
Z reszt± tutaj s± ludzie o ró¿nych pogl±dach - jak to w ¿yciu - ¿eby wywo³aæ wojnê nie trzeba wcale prowokowaæ czy ubli¿aæ...
Wystarczy mieæ swoje zdanie i go broniæ... (2009/12/04 19:33)

slawomir66


Wêdkuj±c zabieram zawsze wyczynow± siatkê o d³ugo¶ci 3 metry i ¶rednicy 60 cm. Jest ona wykonana z miêkkiej tkaniny. Na ogó³ wk³adam ryby, które zabieram inne do wody bez zbytecznego przetrzymywania. Gdy wracam do domu oczywi¶cie ryby s± u¶miercane i w lnian± szmatkê.
Odniosê siê do komentarza Ja1kuba odno¶nie sportowego wêdkowania. Otó¿ bior±c udzia³ w zawodach decydujemy sami, ¿e ryby z³owione musimy przechowywaæ w siatce ¿eby pó¼niej komisja mog³a je zwa¿yæ i podaæ wyniki. Inaczej jest np podczas zawodów muchowych czy spinningowych na ¿ywej rybie. Wtedy ryba z³owiona jest mierzona przez sêdziego i wraca zaraz do wody. Mo¿e bardziej humanitarne. (2009/12/04 19:53)

u?ytkownik7463


Czyli decyduj±c siê na udzia³ w zawodach decydujemy siê na zadawanie powolnej ¶mierci w mêczarniach czê¶ci ryb. (2009/12/04 20:07)

pisaq


Ale nie gloryfikujmy tak zawodów spinningowych czy muchowych.
Jak wiadomo to w³a¶nie zawody w tych metodach odbywaj± siê te¿ na "bitej rybie".
Fakt, ¿e bitej po z³owieniu, ale to i tak strata dla wody.
To nie mo¿na zakupiæ siatki o powa¿nie zawy¿onych parametrach?
Ot na 5kilo rybek siatka jak na suma, dobrze j± zanurzyæ, dobrze zamocowaæ i mo¿na ³owiæ.

Sam bêdê chcia³ zaproponowaæ na zebraniu Ko³a taki bajer, ¿eby w przypadku niektórych (wiêkszych) ryb mo¿na by³o zadzwoniæ po sêdziego, aby rybê zwa¿yæ, zaliczyæ punkty i wypu¶ciæ. Wiadomo, ¿e 60cm karp obok 20cm leszczy nawet w du¿ej siatce to dyskomfort dla tych leszczy.
Nawet jak nie przejdzie to i tak mam zamiar o tym powiedzieæ, chyba mnie nikt nie zlinczuje. (2009/12/04 20:12)

slawomir66


Ja1kuba takie s± zasady w zawodach sp³awikowych. Czy to s± mêczarnie kwestia podej¶cia. Jak pisa³em w tej chwili s± siatki w takich wymiarach i z takich materia³ów. Mo¿na dyskutowaæ czy to etyczne czy nie. Na dzisiaj nikt tego nie zabrania tak wiec co nie zabronione jest dopuszczalne.
pisaq co do zawodów muchowych i spinningowych owszem s± równie¿ zawody w których u¶mierca siê ryby. Ale w tych zawodach d±¿y siê do zawodów na ¿ywej rybie. Problem jest taki, ¿e w tym przypadku zawodnik musi mieæ przypisanego jednego sêdziego, który chodzi za zawodnikiem krok w krok a na ³odzi siedzi zawodnik + sêdzia. (2009/12/04 20:33)

u?ytkownik7463


Kiedy¶ kiedy jeszcze nikt prawa nie wymy¶li³ wtedy nic nie by³o zabronione czyli spokojnie mo¿na by³o kra¶æ i zabijaæ?. To, ¿e co¶ nie jest zabronione nie znaczy, ¿e jest dobre. Po to ludzie siê ucz± i maj± rozumy aby prawo zmieniaæ i eliminowaæ z³e zachowania (2009/12/04 20:43)

slawomir66


Zmieniaj ¶wiat nale¿y do odwa¿nych. (2009/12/04 20:47)

u?ytkownik3921


Witam. Temat bardzo ciekawy, mam nadziejê, ¿e wypowie siê w nim wiêcej kolegów. Je¶li chodzi o mnie, to praktycznie zrezygnowa³em z u¿ywania siatki, poza ma³ymi wyj±tkami. Wi±¿e siê to raczej z przyjêtym przeze mnie stylem wêdkowania, ni¿ z przekonaniami, co do wypuszczania ryb. Mam ostatnio bardzo ma³o czasu na wêdkowanie i w dodatku ³owiê na bardzo ró¿nych wodach, tam gdzie akurat mnie "zastanie czas wolny". Otó¿ je¶li mam mo¿liwo¶æ tylko krótkiego jednorazowego wypadu, nie zabieram siatki, bo po rekonesansie i tak rybki wracaj± do wody, chyba ¿e trafi mi siê jaka¶ wyj±tkowo smaczna. Przy d³u¿szych wypadach nastawiam siê na konkretny gatunek i wtedy te¿ nie zabieram siatki, bo w grê wchodz± tylko "egzemplarze" albo do zabrania, albo do wypuszczenia. Pierwsze s± zbyt du¿e by je trzymaæ w siatce, drugie odpinam ju¿ w wodzie(pisa³em ju¿ kiedy¶ dlaczego tak ma³o zdjêæ rybek jest na moim blogu). Kiedy wiêc zabieram siatkê? Z siatk± je¿d¿ê wtedy, gdy ³owiê p³oæ i leszcze przeznaczone na patelniê. Wk³adam je do siatki z dwóch powodów: selekcjonujê je pod wzglêdem przydatno¶ci i wymieniam w siatce w trakcie ³owienia i nie lubiê p³oci zbyt d³ugo trzymanej po u¶mierceniu, a wybranie wystarczaj±cej ilo¶ci zajmuje trochê czasu - dlatego wolê je trzymaæ w obszernej i d³ugiej siatce. Siatkê równie¿ zabieram ³owi±c rybki przeznaczone jako przynêta na drapie¿niki, równie¿ dla selekcji, bo przewa¿nie ³owiê i tak na martwe lub filety.
Ostatnim przypadkiem u¿ycia siatki s± zawody w moim kole, na które je¿d¿ê, aby spotkaæ siê z kolegami, a ¿e regulamin wymaga siatki, wiêc j± zabieram.
Je¶li ju¿ pad³ temat zawody - nie do koñca zgodzê siê z opiniami o zawodnikach, jakoby u¶miercanie wielkiej ilo¶ci drobnicy by³y wy³±cznie ich domen±. Moim zdaniem wszystko zale¿y od cz³owieka - wêdkarza i jego podej¶cia. Mia³em okazjê w swojej karierze posmakowaæ sportu wyczynowego i niestety nie zauwa¿y³em ró¿nicy w przyczynianiu siê do u¶miercania rybek. Ci którzy podchodzili do ryby, jak do przedmiotu na w zwyk³ym wêdkowaniu, tak samo traktowali j± na zawodach i odwrotnie( jak zauwa¿y³ autor w±tku) spotykam sporo wêdkarzy którzy na codzieñ oddaj± wodzie kilogramy martwej drobnicy. Szczerze przyznam, ¿e kilka moich pucharów nie pozbawi³o ¿ycia wiêcej ni¿ kilka rybek, które i tak siê nie zmarnowa³y, bo trafi³y na patelniê( a kto mi zabroni zabraæ limit?). Dlatego w³a¶nie nie dzielê wêdkarzy na zawodników i innych, ale na tych którzy traktuj± rybê jak przyjaciela(a przynajmniej zwierzê) i na takich nie odró¿niaj±cych ryby od zakupów w sklepie. (2009/12/04 21:13)

u?ytkownik7463


To pewne, ¿e w¶ród wêdkarzy , którzy nie startuj± w zawodach s± tacy co wiêcej szkody narobi± ni¿ kilku zawodników na raz. Nie zmienia to faktu, ¿e zawodnicy nawet gdyby chcieli wszystkim rybom dogodziæ tak aby prze¿y³y to musz± je wk³adaæ do siatek i to na czas. Potem wyjmowaæ tak± siatkê i wa¿yæ a ryby siê mêcz±. Wêdkarz amator ma wybór a zawodowiec nie. (2009/12/04 21:21)

pisaq


Jaki¶ czas temu za³o¿y³em podobny temat. Chodzi³o o transport ryb drapie¿nych podczas wêdkowania z ³ódki. Jeste¶my sami, z³owili¶my okaz, chcemy zg³osiæ rekord, ale wiemy, ¿e to oznacza d³ug± i mêcz±c± drogê do przebycia ze szczupakiem na agrafce...
Odpowied¼ moja i - co mnie cieszy - wiêkszo¶ci Kolegów by³a mniej wiêcej taka:
Olaæ medal :)
Gdybym chcia³ zdobywaæ medale to zosta³bym skoczkiem narciarskim :D (2009/12/04 21:58)

u?ytkownik8030


No .... ciekawe. Normalna wymiana zdañ. Cieszy. (2009/12/04 22:07)

u?ytkownik3921


Kuba, jednak nie do koñca siê zgodzê z tym ¿e wêdkarz wyczynowy nie ma wyboru. Je¶li jest wart swego miana - wie jak wygraæ zawody nie tylko drobnic±, a tak na marginesie w sporcie wiele siê zmieni³o i coraz czê¶ciej zwyciê¿a technika, przygotowanie w ³owieniu grubej ryby zamiast uklei, na dodatek ogromne ilo¶ci zanêty to te¿ ju¿ tylko cecha s³abo przygotowanych i pocz±tkuj±cych zawodników. Bywam na zawodach wysokiej rangi, równie¿ miêdzynarodowych i wierz mi sam jestem mocno zaskoczony ;-) (2009/12/04 22:07)

u?ytkownik8030


Kolego Tinca. Mam wielki szacun dla Kolegi. Tylko ¿e zawsze o wynikach zawodów decyduje ilo¶æ. I tego nie pokonamy. (2009/12/04 22:21)

MYQ79


Drodzy Koledzy bardzo ciekawy temat moim zdaniem i mo¿e warto propagowaæ w¶ród naszych znaojomych zachowania o jakich by³o wczesniej powiedziane (napisane). Mianowicie chodzi mi o usmiercanie jak najszybsze ryb które chcemy zabraæ do domu z celu konumpcji b±d¼ przchowywanie ich w odpowiednich warunkach...Je¶³i nie chcemy rybek zabieraæ zwróæmy im wolno¶æ jak najszybciej i ja jestem zdecydowanym zwolennikiem takich zachowañ i propagowania ich w¶ród kolegów wêdkarzy..

Je¶³i chodzi o moj± skromn± osobê wybieraj±c siê nad wodê nigdy nei ma ze sob± siatki... wynika to z dwóch powodów:
- nie posiadam takowej :)
- nie by³a mi jak narazie potrzebna...

po pierwsze wychodzê z za³o¿enia ¿e nie chcê zabieraæ ryb do domu(przynajmniej narazie)... wiem natomiast ¿e je¶³i z³owiê szczupaczka na którego bêdê mia³ ochote to u¶miercê go bezzw³ocznie nad wod± i na ym zakoñczê sw± wyprawê wracaj±c do domu...

wybieraj±c siê na ryby wiem na co robiê zasiadkê, czego szukam i czy chcê zabraæ do domu czy nie.. je¶³i nie to nie bawiê siê w przetrzymywanie ryb w siatce (chæby by³a najwiêksza na ¶wiecie)

Mam nadziejê ¿e nie zakrêci³em zbyt mocno i ka¿dy wyci±gnie z mojego posta to co chcia³em przekazaæ ;)
pozdrawiam wszystkich wêdkarzy szanuj±cych swe zdobycze... (2009/12/04 22:21)

u?ytkownik7463


Ja miêdzynarodowych nawet w telewizji nie widzia³em:) Ale skoro Ty by³e¶ i twierdzisz, ¿e zmienia siê na lepsze to ja Tobie wierzê. (2009/12/04 22:21)

pisaq


A tu siê z Koleg± nie zgodzê! :O Szok :D
U nas w Kole na zawodach zawsze wygrywa³ ch³opak ³owi±cy drobnicê na bata, ale wprowadzili minimalny wymiar ka¿dej ryby - 15cm i teraz ju¿ takich wysokich lokat nie zajmuje :)
A przepisa³ siê do nas pewien karpiarz, który zawstydzi³ wszystkich ci±gn±cych rybki na baciki, odleg³o¶cióweczki itp bo z³owi³ na zawodach nocnych karpia 4,5kg.
Raz a porz±dnie.
Jeszcze dobi³ leszczem i pierwsze miejsce - oczywi¶cie zas³u¿one :)
Sam jak idê na zawody Ko³a to przede wszystkim po to aby spotkaæ siê z Kolegami.
To dobry czas i miejsce na nauczenie siê czego¶ ciekawego.
Koledzy zawsze s³u¿± rad± i pomoc±. Tak samo Prezes i Zarz±d, na zawodach rozwiej± ka¿de w±tpliwo¶ci dotycz±ce regulaminu, op³at itp.
Mo¿na po³apaæ, pogadaæ, po¶miaæ siê, piwko wypiæ - jest fajnie.
Ale je¿eli chodzi o ryby to zawsze nastawiam siê na jako¶æ - nie na ilo¶æ.
Zarzucam wêdki na spor± rybkê... mo¿e kiedy¶ to ja zawstydzê wszystkich :) (2009/12/04 22:38)

u?ytkownik8030


Zgodzê siê, ¿e zawody wysokiej rangi s± coraz bardziej ob³o¿one przepisami i w wielu przypadkach mo¿na mówiæ o poprawie zasad etyki. Jednak nie zapominajmy, ¿e zawody na poziomie regionu, kraju, miêdzynarodowe, stanowi± jedynie niewielki procent wszystkich imprez sportowych. Wiêkszo¶æ imprez to zawody lokalne, na poziomie ko³a, gminy, rejonu, gdzie w znakomitej wiêkszo¶ci liczy siê tylko wpisowe i uczestnictwo, a zasady s± spychane na dalszy plan.
Obserwowa³em wiele takich imprez i moje spostrze¿enia nie napawaj± mnie optymizmem. Dodatkowo nie podobaj± mi siê ¶rodki chemiczne i bio-¶rodki wspomagaj±ce "apetyt" u ryb. Wtajemniczeni wiedz± o czym mówiê.
I wcale mi nigdy nie chodzi³o o obra¿anie zawodników, a tylko o wskazanie pewnych anomalii. Niestety w wiêkszo¶ci przypadków koñczy³o siê zawsze k³ótni±, poniewa¿ zawodnicy nie dopuszczaj± do ¶wiadomo¶ci, jaki te ¶rodki maj± wp³yw na kondycjê ryb. (2009/12/05 10:19)