Połowy z żoną

/ 51 odpowiedzi / 3 zdjęć
Od kiedy musi byc specjalne pozwolenie na mozliwosc wedkowania z zona na uprawnienia meza ?
dziket


u mnie pzw niemuasi byc pozwolenia tylko zona musi miec karte wedkarska i wtedy po jednej wedce mozecie lapac bez spiningu (2019/02/22 06:31)

Basia Kier


u mnie pzw niemuasi byc pozwolenia tylko zona musi miec karte wedkarska i wtedy po jednej wedce mozecie lapac bez spiningu

Nie wprowadzaj kolegi w błąd!
Od 2016 nie ma już takiej możliwości, wykreślono dawny punkt 8 RAPR-u (Członek PZW ma prawo udostępnić współmałżonkowi, posiadającemu kartę wędkarską, jedną ze swoich wędek do wędkowania, w granicach przysługującego mu stanowiska i limitu połowu, bez konieczności uiszczania przez współmałżonka składki członkowskiej oraz składki na ochronę i zagospodarowanie wód. Powyższe ma wyłącznie zastosowanie przy wędkowaniu dopuszczającym łowienie na dwie wędki.).
Oczywiście spowodowane jest to wybitnie PRORODZINNĄ polityką PZW, w końcu bardzo przyjemnie jest połowić z żoną/mężem, a - jak dobrze wiemy - na tym świecie za przyjemnosci trzeba płacić. Ciekawe, ile PZW zarobiło na tej zmianie?
Jest pewna furtka w postaci punktu 6 (Młodzież niezrzeszona w PZW w wieku do 14 lat...), ale w przypadku obywatela polskiego to nie zadziała :)

(2019/02/22 06:56)

amstaf358


i no comment............ (2019/02/22 08:31)

halski021


Basia Kier - to ty wprowadzasz w błąd. W wieu okręgach PZW wspólmałżonek może wędkować tak jak napisał ,,dzikiet". Podstawowy warunek, to współmałżonek musi posiadać Kartę Wedkarską, a czy musi opłacać składki i zezwolenie na płów ryb, to różnie jest w poszczególnych Okręgach PZW. (2019/02/22 11:18)

osa12


Posiadanie Karty Wędkarskiej wymusza prawo.

Kartę wędkarską trzeba posiadać aby można było uprawiać Amatorski Połów Ryb na wodach publicznych (wody Skarbu Państwa i jednostek samorządu terytorialnego).

Dodatkowo aby uprawiać Amatorski Połów Ryb na wodach w Obwodach Rybackich (są ustanowione na publicznych wodach płynących) trzeba posiadać zezwolenie od „uprawnionego do rybactwa”.

PZW oprócz wód publicznych posiada wody stojące, których jest właścicielem lub posiada je na zasadzie różnych umów od osób fizycznych lub prawnych (to wody stojące niepubliczne).

Jak widać PZW mogłoby w ramach swoich wód których jest właścicielem, pozwolić na uprawianie Amatorskiego Połowu Ryb współmałżonków bez posiadania Karty Wędkarskiej. (chyba w żadnym Okręgu lub Kole Wędkarskim nikt się na to nie zdecydował, choć prawnie jest to możliwe).

Na wodach w Obwodach Rybackich gdzie PZW jest uprawnionym do rybactwa taka możliwość nie istnieje, każdy który uprawia Amatorski Połów Ryb musi posiadać Kartę Wędkarską.

A co na takich wodach z zezwoleniem od uprawnionego do rybactwa, wydaje się, iż prawnie nic nie przeszkadza PZW aby za wydanie takiego zezwolenia od współmałżonków nie pobierał żadnych korzyści.

Prawnie jest to możliwe, współmałżonek według prawa musi posiadać na takich wodach zezwolenie, ale PZW mogłoby je wydać darmowo jako dodatek do zezwolenia wykupionego od PZW przez drugiego współmałżonka.
PZW to stowarzyszenie, więc teoretycznie to „stowarzyszeni” decydują po co i jak ma działać to stowarzyszenie.

Pewnie będzie trudno, ale warto próbować.

Znając życie, „takich współmałżonków” nie ma dużo i rzadko „chcą” towarzyszyć w „łowieniu ryb”.
Dlatego też nie widzę powodów zarówno prawnych jak i ekonomicznych aby takie zasady wprowadzić.

Na wodach niepublicznych należących do PZW współmałżonkowie mogliby łowić bez posiadania Karty Wędkarskiej.

Na wodach publicznych (Obwody Rybackie) współmałżonkowie mogliby łowić posiadając Kartę Wędkarską i „darmowe” zezwolenie uprawnionego do rybactwa (PZW).
(2019/02/22 12:50)

zenfr


Przerazają mnie te Wasze porady.Podstawą do wędkowania jest Karta wędkarska, a zasady okresla ustawa o rybactwie śródlądowym,którą mażna przeczytać nie wstając od kompa.jak do tego dołaczycie prawo wodne to" troszkę" się dowiecie.komentarze to rybanaga blogspot com (2019/02/26 22:06)

TECHNICZNY


Od kiedy bierze się drzewo do lasu. (2019/03/03 09:35)

Julian


Pazerność tej ,,Naszej " ? ,,organizacji " stała sie już przekraczająca wszelkie formy zwyczajnej przyzwoitości - czytaj do Wyrzygu.Po wnikliwym przestudiowaniu ,,radosnej twórczości " w ciągu ostatnich paru lat doszedłem do jednego niekwestionowanego wnisku. Wrogiem Polskiego Związku Wędkarskiego jest Wędkarz.Osobnik ( czytaj frajer do ,,ogolenia" ) na którego trzeba nałożyć co raz to nowe ( droższe opłaty) , obowiazki i restrykcje.Mam opłacać składki w kraju a na ryby mam wyjeżdżać najlepiej za granicę na wycieczki organizowane przez ,,zaprzyjażnione biura turystyczne" lub na łowiska specjalne PZW ( czytaj sklepy komercyjne jak za Gierka).Reasumując .Im bardziej PZW staje się opresyjne w stosunku do Własnych członków tym bardziej jest Tolerancyjne w stosunku do różnego rodzaju ,,organizacji " , spółek , ,,przedsiębirców "' ha ha ha rybaków grasujących na Naszych wodach zarybionych za Nasze pieniądze. Bo nawet te dotacje idą z Naszych podatków. Dlaczego ja mam występować w roli śmieciarza sprzątającego po notorycznych syfiarzach wliczając w to i psie balasy.Dlatego z tych właśnie oczywistych powodów wytłumaczcie mi tę przypadłość Że jak słyszę słowo PZW staję się nerwowy i nieufny , odruchowo chwytam się za kieszeń - rośnie u mnie poziom adrenaliny. A słowo ,,działacz " doprowadza mnie do furii. Ps. Gdzie są te czasy kiedy to po opłaceniu składki na wody nizinne oprócz RAPR nie musiałem Niczego wnikliwie studiować i zastanawiać się nad ewentualną interpretacją - bo zaraz przyjdzie jakiś idiota i się do mnie doczepi .Oczywiście mogłem zabrać ze sobą dzieci ,wnuki czy też małżonkę ( na moje łowisko i moje wędki). Na zdjęciu WYNIK radosnego Grliowania bynajmniej nie przez Wędkarzy !!!! lecz ,,miłośników disco polo i turystyki spiewanej nad wodą. i ja po takich sq.....synach Mam sprzątać . A nie radzę zwracać uwagi - bo w szpitalu można w najlepszym razie wylądować Pozdrawiam wasz kolega po kiju. (2019/03/04 08:07)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

Julian


Pazerność tej ,,Naszej " ? ,,organizacji " stała sie już przekraczająca wszelkie formy zwyczajnej przyzwoitości - czytaj do Wyrzygu.Po wnikliwym przestudiowaniu ,,radosnej twórczości " w ciągu ostatnich paru lat doszedłem do jednego niekwestionowanego wnisku. Wrogiem Polskiego Związku Wędkarskiego jest Wędkarz.Osobnik ( czytaj frajer do ,,ogolenia" ) na którego trzeba nałożyć co raz to nowe ( droższe opłaty) , obowiazki i restrykcje.Mam opłacać składki w kraju a na ryby mam wyjeżdżać najlepiej za granicę na wycieczki organizowane przez ,,zaprzyjażnione biura turystyczne" lub na łowiska specjalne PZW ( czytaj sklepy komercyjne jak za Gierka).Reasumując .Im bardziej PZW staje się opresyjne w stosunku do Własnych członków tym bardziej jest Tolerancyjne w stosunku do różnego rodzaju ,,organizacji " , spółek , ,,przedsiębirców "' ha ha ha rybaków grasujących na Naszych wodach zarybionych za Nasze pieniądze. Bo nawet te dotacje idą z Naszych podatków. Dlaczego ja mam występować w roli śmieciarza sprzątającego po notorycznych syfiarzach wliczając w to i psie balasy.Dlatego z tych właśnie oczywistych powodów wytłumaczcie mi tę przypadłość Że jak słyszę słowo PZW staję się nerwowy i nieufny , odruchowo chwytam się za kieszeń - rośnie u mnie poziom adrenaliny. A słowo ,,działacz " doprowadza mnie do furii. Ps. Gdzie są te czasy kiedy to po opłaceniu składki na wody nizinne oprócz RAPR nie musiałem Niczego wnikliwie studiować i zastanawiać się nad ewentualną interpretacją - bo zaraz przyjdzie jakiś idiota i się do mnie doczepi .Oczywiście mogłem zabrać ze sobą dzieci ,wnuki czy też małżonkę ( na moje łowisko i moje wędki). Na zdjęciu WYNIK radosnego Grliowania bynajmniej nie przez Wędkarzy !!!! lecz ,,miłośników disco polo i turystyki spiewanej nad wodą. i ja po takich sq.....synach Mam sprzątać . A nie radzę zwracać uwagi - bo w szpitalu można w najlepszym razie wylądować Pozdrawiam wasz kolega po kiju. (2019/03/04 08:07)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

Julian


Zapomniałem dodać żeby nie zmyliły Was te opakowania po robakach - towarzystwo chwalilo się ( tu był przytyk do mnie siedzacego z jedną wędką obok ich lasu ) że kartę opłacają tylko frajerzy. Wszelaka polemika z osobnikiem 190 wzrostu o karczychu byka andaluzyjskiego i o móżdżku kolibra stanowić może poważne zagrożenie dla życia i zdrowia. Zdjęcie zrobiłem po spakowaniu się ( cały dobytek - jedna wędka + podbierak) jak towarzystwo zmożone błogim snem alkoholowym leżało w samochodach i na ziemi wliczając w to,,nobilne Damy z tatuażami " włącznie używające jako znak interpunkcji rzeczownika Q......wa. (2019/03/04 08:30)

luxxxis


"Na wodach niepublicznych należących do PZW współmałżonkowie mogliby łowić bez posiadania Karty Wędkarskiej."- dobre Osa :)

Chcąc łowić w PL ,bez względu na "publiczność" czy też "pzwuwość" obowiązkiem jest posiadanie białej karty wędkarskiej.
Woda publiczna (ciekawa nazwa) too nie dziki zachód i chcąc złowić riba musisz widzieć co to za riba i od ilu cm dać jej w łepetynę--do tego uprawnia biała karta,bo inaczej godzisz w ustawę coś ponad raprami i wymysłami dziadów z pzw .
Łowiąc u zdzierców,chochsztaplerów i naciągaczy czyli pzw (z małej celowo) trza opłacić składki bo sama biała to za mało.
Bez białej tylko prywata pozostaje.

Małżonkowie mogą łowić ONLY dzieląc się wędkami czyli po 1 na czaszkę,nie obejmuje to for naturlich spinningu co jest logiczne.
Małżonka chcąc dumnie trzymać kijek męża MUSI mieć kartę ze składkami na wodzie pzw,a na "publicznej białą łot co.

Na prywacie róbta co chceta.

(2019/03/04 18:27)

osa12


W PL jak to nazywasz (to chyba nieaktualny skrót) Karta Wędkarska obowiązuje tylko na wodach publicznych.

Według prawa polskiego wody dzielą się na publiczne i niepubliczne, to nie mój wymysł a sformułowania polskich ustaw dotyczących między innymi Amatorskiego Połowu Ryb w RP (nie PL).
Ustawa: Prawo Wodne
Art. 211. 1. Wody stanowią własność Skarbu Państwa, innych osób prawnych albo osób fizycznych.
2. Wody morza terytorialnego, morskie wody wewnętrzne, śródlądowe wody płynące oraz wody podziemne stanowią własność Skarbu Państwa.
3. Wody stanowiące własność Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego są wodami publicznymi.

Wody stojące kupione przez PZW nie należą do wód publicznych. Jak widać powyżej.

Więc swoim statusem prawnym niczym się nie różną od wód prywatnych jak je nazywasz, (według prawa to wody niepubliczne należące do osób fizycznych lub prawnych).

A że PZW żąda na takich wodach Karty Wędkarskiej to według mnie głupota a nie wymóg prawny. (2019/03/04 20:59)

luxxxis


To nie tak...Ja to czaję,nazwa mnie jakoś tak rozweseliła,wędkarstwo i woda "publiczna" -bezpańska,nijaka,1 riba na 1km sześcienny wody.

Wody publiczne i to co w nich pływa są własnością SPaństwa,chcąc tam łowić musisz mieć przeszkolenie co beretowac i kiedy-dowodem na to jest biała karta,na to że zdałeś egzamina i wiesz o co kaman.
Na prywacie już nie,status prywatny a państwowy diametralnie się różnią.


Nie rozumiem tylko 1 rzeczy-uprawnienia ssr nadaje starosta ,oni są do kontrolowania wód pzw natomiast na wodach skarbu państwa już czepiać się nie mogą,policja,psr tak ale nie ssr.
Kwity nadał im urzędas państwowy po to aby kontrolować organ nijaki-czyli pzw,bez sensu. (2019/03/05 07:35)

Julian


Wy wędkarze już macie ,,odrębne zdania" A teraz pokłóć się z takim sfrustrowanym ciulem który ma swoje 5 minut szczęścia - Władzę. Przepisy są tak ,,sonstruowane" przez,, wędkarzy" zza biurka aby właśnie była możliwość dowolnej intrpretacji - czyli kasa, kasa w domyśle karać,krać. Każdy kierowca miał ,,przyjemność " przynajmniej raz w życiu spotkać chłopca radarowca. Dlatego wszelaką polemikę nad tym burdelem zwanym PZW i stosownymi ,,chorymi " przepisami uważam za bezsensowną.Koń jaki jest każdy widzi, Pijak wychowa pijaka , złodziej złodzieja a chory twór ,,spłodzi " chore przepisy. Ps. Luxxxis w 100% zgadzam się z tobą . I nie tylko ja lecz circa 98% wędkarzy. Połamania kija. (2019/03/05 08:18)

osa12


SSR wcale nie zostaje powołana jako mająca kontrolować wody PZW.

SSR podlega PSR i zadaniem obu tych służb jest kontrola (również dbałość o przestrzeganie prawa ustawy o"o rybactwie śródlądowym" jako całości) Amatorskiego Połowu Ryb ale tylko na wodach publicznych. PZW posiada takie wody, to wody objęte obwodami rybackimi. I tu jest ok.

PSR i SSR nie ma nic do wód niepublicznych (powiedzmy prywatnych), a taka jest część wód PZW. ( na takich wodach nie ma Amatorskiego Połowu Ryb zdefiniowanego ustawowo, to łowienie ryb na zasadach wlaściciela wody i zasad jakie wprowadził niech pilnuje sam).

Zarówno PSR jak też SSR nadużywaja tu władzy i łamią polskie prawo.

PZW jak każdy inny właściciel wód niepublicznych musi sam pilnować swojej własności, nie wiem czemu za moje pieniądze ma być ta własność pilnowana przez instytucje państwowe. (2019/03/05 11:18)

luxxxis


SSR wcale nie zostaje powołana jako mająca kontrolować wody PZW.Â


Taaaa? a wymień mi 1 rodzaj innej wody gdzie ssr może dokonać kontroli? mało tego-kontrola może być przeprowadzona tylko i wyłącznie w zakresie i obrębie macierzystego okręgu.
Jestem strażnikiem,uprawnienia nadał mi starosta to powiedz mi jaki on ma związek z pzw?
Widzę żeś dość kuty w tej kwestii,wyjaśnij mi to bo w głowę zachodzę o co tu kaman.

Wody niepubliczne,prywatne-ssr i psr-zero uprawnień-tu zgoda. (2019/03/06 10:37)

osa12


SSR ma prawo kontrolować wody publiczne. (Nie ma żadnego związku z PZW, zarówno Starosta jak też SSR, PZW ma prawo zgłosić wniosek o stworzenie SSR i tyle.)

Jedymymi wodami publicznymi w użytkowaniu PZW powinny być wody płynące w obwodach rybackich. I tu jest styk między PZW a SSR (a nie ze Starostą bo te wody należą do Skarbu Państwa).

Jeśli PZW w danym "obszarze" działania SSR (chyba granice powiatu skoro jest powoływana przez Starostę) użytkuje obwody rybackie to SSR ma prawo a wrecz obowiązek do działania.

Obwody rybackie użytkują też inne podmioty, rozstrzygają to przetargi i tam jest obszar działania SSR (te podmioty to zarówno osoby fizyczne, prawne, stowarzyszenia, itp..)

Cześć wód publicznych płynących nie znajduje się w obwodach rybackich i te częśći jak najbardziej podlegają kontroli SSR.

Jednakże są w Polsce wody publiczne, które posiada PZW na podstawie umów np. dzierżawy (nie zmienia stosunków własnościowych) i tu też powinna działać SSR, a zwłaszcza uświodomić PZW, iż na takiej wodzie wystarczy karta wędkarska i nie może pobierać żadnych opłat (nikt nie może ich pobierać nawet właściciel czyli Skarb Państwa czy też jednostki samorządu terytorialnego)

Jest sporo wód publicznych stojących i te wody powinny być kontrolowane przez SSR. Na tych wodach wystarczy karta wędkarska, nie potrzebne jest żadne zezwolenie, a zasady Amatorskiego Połowu Ryb zawierają ustawy i odpowiednie rozporządzenia.

SSR na wodach niepublicznych nie ma czego szukać, już sam wstęp na te wody jest złamaniem prawa. (2019/03/06 13:54)

luxxxis


Sporo wiesz Osa,prawnikiem jesteś czy co? Dzięki za klarowną odpowiedż.
Mam ja u siebie 30h bajorko,woda miejska,przepiękny akwen acz obłożony kłusownictwem.
I zawsze był problem kto może tam odstrzał robić bo podobno nam-ssr-om nie wolno było.
Z braku czasu na dogłębne sprawdzenie tematu i kierowany "wydaje mi się " betonowego prezesa koła zawsze jakoś tak niepewnie dziadów goniłem,teraz żeś mi w żagle dmuchnął i tsunami prawdziwe ich z brzegu zabierze.
(2019/03/06 19:34)

Artur z Ketrzyna


Osa znów poleciał. :-D

na każdej wodzie co ma użytkownika rybackiego musisz mieć zezwolenie jego. Inaczej kłusujesz i kradniesz.
(2019/03/07 19:02)

Artur z Ketrzyna


SSR wcale nie zostaje powołana jako mająca kontrolować wody PZW.ÂÂ

Â

Taaaa? a wymień mi 1 rodzaj innej wody gdzie ssr może dokonać kontroli? mało tego-kontrola może być przeprowadzona tylko i wyłącznie w zakresie i obrębie macierzystego okręgu.
Jestem strażnikiem,uprawnienia nadał mi starosta to powiedz mi jaki on ma związek z pzw?
Widzę żeś dość kuty w tej kwestii,wyjaśnij mi to bo w głowę zachodzę o co tu kaman.

Wody niepubliczne,prywatne-ssr i psr-zero uprawnień-tu zgoda.

Na wszystkich wodach publicznych danego powiatu SSR może kontrolować. Bo to starostwo nadaje im te uprawnienia.
(2019/03/07 19:41)

Artur z Ketrzyna


Od kiedy musi byc specjalne pozwolenie na mozliwosc wedkowania z zona na uprawnienia meza ?

U mnie w okręgu żona musi mieć kartę wędkarską i opłaconą składkę członkowską. I może łowić ze mną w ramach mego limitu. (2019/03/07 19:42)

osa12


Nie mam siły rozpętywać starych dyskusji.

Prawnie zezwolenie na Amatorski Połów Ryb wymagane jest na wody w obwodach rybackich.

Na pozostałych wodach publicznych takie zezwolenie nie jest wymagane, prawo nadało wszystkim obywatelom posiadającym kartę wędkarską na uprawianie Amatorskiego Połowu Ryb, a cudzoziemcom nawet bez karty.

Na wodach niepublicznych to właściciel "tworzy prawo" jak łowić u niego ryby i oczywiście z nim trzeba to uzgodnić. Tu działa prawo własności, nawet aby wejść na taki teren trzeba mieć zgodę, a co dopiero na połów ryb. Ale jest sporo wód gdzie można łowić za opłatą lub nie bo właściciel na to pozwala. Na moim terenie jest sporo żwirowisk, gdzie właściciele chętnie pozwalają na połów ryb i wędkarze im nie przeszkadzają. (2019/03/08 07:40)

luxxxis


"
Nie mam siły rozpętywać starych dyskusji."--wierzę i wiem o co kaman :) dzięki za info. (2019/03/08 10:05)

Artur z Ketrzyna


Nie mam siły rozpętywać starych dyskusji.

Prawnie zezwolenie na Amatorski Połów Ryb wymagane jest na wody w obwodach rybackich.

Na pozostałych wodach publicznych takie zezwolenie nie jest wymagane, prawo nadało wszystkim obywatelom posiadającym kartę wędkarską na uprawianie Amatorskiego Połowu Ryb, a cudzoziemcom nawet bez karty.

Na wodach niepublicznych to właściciel "tworzy prawo" jak łowić u niego ryby i oczywiście z nim trzeba to uzgodnić. Tu działa prawo własności, nawet aby wejść na taki teren trzeba mieć zgodę, a co dopiero na połów ryb. Ale jest sporo wód gdzie można łowić za opłatą lub nie bo właściciel na to pozwala. Na moim terenie jest sporo żwirowisk, gdzie właściciele chętnie pozwalają na połów ryb i wędkarze im nie przeszkadzają.

Prawnie to na wodach publicznych mających użytkownika rybackiego, musisz mieć jego zezwolenie.
Na wodach publicznych nie mających użytkownika rybackiego łowisz tylko na kartę wędkarska.

I przestań pisać bzdury, bo jak jest inaczej przyjedź na "wodopój" i łów bez naszego zezwolenia :-)
A opublikuje tu mandat lub wyrok Sądu o ukaraniu Ciebie że łowiłeś bez zewolenia, by nie było wątpliwości.
(2019/03/09 17:52)

Artur z Ketrzyna


http://mgm.gov.pl/minrol/MGMiZS/PO-RYBY-2007-2013/Pytania-Odpowiedzi/Pytania4658.html?page=2


"W pierwszej kolejności należy ustalić, co oznacza termin „uprawniony do rybactwa”. O tym, kto jest uprawniony do rybactwa, mówi ustawa z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym. W artykule 4 za uprawnionego do rybactwa uznaje się:
a) władającego wodami w sztucznym zbiorniku wodnym przeznaczonym do chowu lub hodowli ryb i usytuowanym na publicznych śródlądowych wodach powierzchniowych płynących,
b) właściciela albo posiadacza gruntów pod wodami stojącymi lub gruntów pod wodami, do których stosuje się odpowiednio art. 5 ust. 4 ustawy - Prawo wodne,
c) właściciela albo posiadacza gruntów pod stawami rybnymi lub innymi urządzeniami w gospodarstwie rolnym przeznaczonymi do chowu lub hodowli ryb,
Podany artykuł ustawy o rybactwie śródlądowym stanowi także, że w obwodzie rybackim uprawnionym do rybactwa jest organ administracji publicznej wykonujący uprawnienia właściciela wody w zakresie rybactwa śródlądowego albo osoba władająca obwodem rybackim na podstawie umowy zawartej z właściwym organem administracji publicznej."

"Definiując pojęcie uprawnionego do rybactwa, ustawa o rybactwie śródlądowym posługuje się pojęciem posiadacza. Posiadanie to stan faktyczny, polegający na władaniu określoną rzeczą przez osobę posiadacza. Nie musi wiązać się z żadnym tytułem prawnym do rzeczy, jednak przeważnie tak jest. Przesłankami do stwierdzenia stanu posiadania jest fizyczne władanie rzeczą przez posiadacza oraz manifestowany przez posiadacza zamiar władania rzeczą dla siebie. Posiadaczem jest zatem właściciel (chyba, że pozbędzie się posiadania, na przykład zawierając umowę dzierżawy), ale także dzierżawca, użytkownik, najemca. Właściciel, który zawarł umowę przenoszącą posiadanie, na przykład umowę dzierżawy lub najmu, przestaje być posiadaczem. W takim wypadku posiadaczem, a zatem w omawianym tutaj przypadku, uprawnionym do rybactwa, będzie dzierżawca, najemca itp.".


Tak więc OSA, naucz się tego na pamięć. Kto jest uprawnionym :-) A nie wkułeś se w łep , jedno pojęcie zapominając o 2 pozostałych.

(2019/03/09 18:52)