Połów na wędkę kolegi podczas jego nieobecności cz

/ 34 odpowiedzi
CemoEdition


Wuja miał swoje stanowisko i na nim dwie wędki a ja 10m dalej miałem swoje stanowisko i też dwie wędki. Po środku stała przyczepa kempingowa w której nocowaliśmy :)
Wyrzuciłem swoje zestawy, siedziałem z 10 min nic nie było to poszedłem coś zjeść, mniej niż 5 min mnie nie było przy wędkach i akurat w tym czasie jak siedziałem w kempingu słyszę sygnalizator i nie wychodziłem bo wujek akurat wstał i podszedł zaciął i wyholował karasia.
Z tymi karami to nie przesadzajmy. Są tacy co zarzucą robią wolny bieg i idą spać, budzą się rano i mają coś na haczyku. Od 3 lat jak regularnie jeżdżę na ryby (czy to na zasadzkę parę dni czy na jednodniowe wypady) to nie było ani jednej kontroli. To nie było tak że nie było mnie przy stanowisku, po prostu byłem oddalony od wędzisk o 5 metrów więc nie były chyba aż tak osamotnione... (2012/05/20 16:50)

cierpliwy1


Przez jakiś czas był spokój ,ale widzę ,że koledzy w sądzie nic nie zwojowali i znowu przyszli wojować na serwer .Było przyjemnie i spokojnie aż miło było wejść i poczytać. (2012/05/20 16:51)

Iras1975


Nie mam zamiaru pytać panie MASTINO. Wolę zobaczyć. A widziałem sporo nad wodą... głównie w tygodniu bo w weekendy jest troszkę inaczej.

Miłego popołudnia życzę i pozdrawiam.

(2012/05/20 16:54)

CemoEdition


Wychodzi na to, że jak siedzisz na stanowisku, chcesz iść do samochodu który jest oddalony od ciebie 3 metry po kalosze to musisz ściągnąć wędkę bo nie ma Cię przy niej i za to jest kara? hahaha (2012/05/20 17:06)

MASTINO


Wuja miał swoje stanowisko i na nim dwie wędki a ja 10m dalej miałem swoje stanowisko i też dwie wędki. Po środku stała przyczepa kempingowa w której nocowaliśmy :)
Wyrzuciłem swoje zestawy, siedziałem z 10 min nic nie było to poszedłem coś zjeść, mniej niż 5 min mnie nie było przy wędkach i akurat w tym czasie jak siedziałem w kempingu słyszę sygnalizator i nie wychodziłem bo wujek akurat wstał i podszedł zaciął i wyholował karasia.

Z tymi karami to nie przesadzajmy. Są tacy co zarzucą robią wolny bieg i idą spać, budzą się rano i mają coś na haczyku. Od 3 lat jak regularnie jeżdżę na ryby (czy to na zasadzkę parę dni czy na jednodniowe wypady) to nie było ani jednej kontroli. To nie było tak że nie było mnie przy stanowisku, po prostu byłem oddalony od wędzisk o 5 metrów więc nie były chyba aż tak osamotnione...



O 5-ciu metrach nic nie pisałeś. Przecież to logiczne, ze o zaledwie 5 metrów nikt by sie nie czepiał. Na drugi raz precyzuj wypowiedź, bo czytają to inni, którzy śledzą pytania i odpowiedzi i mają potem młyna w głowach. 

Cierpliwy, a kto poszedł do sądu z kim? Ty miałes jakieś sprawy z kimś stąd? Znowu kogoś w coś wrobiłeś? Musiałeś wtrącić NIE NA TEMAT swoje trzy grosze, bo byś padł, nie?

(2012/05/20 17:08)

Pete


Nigdy w życiu nie chciałbym łowić z "kolegą" który miałby obiekcje czyja ryba, rany to się w głowie nie mieści. Jeśli macie takich towarzyszy połowów to lepiej już wybrać się samemu lub zmienić kolegę, tyle. (2012/05/20 17:20)

Pitbul


Poczytałem, poanalizowałem i doszedłem do wniosku, że nie będę karpiarzem :)Bo co to za frajda siedzieć w pampersie....T.  (2012/05/20 22:06)

Roxola


Zastanawia mnie, dlaczego piszecie o odległości trzech, czy pięciu metrów.
W regulaminie jest napisane, że wędki mają być pod stałym nadzorem użytkownika.
Jeżeli nadzór będzie z odległości np. dziesięciu, piętnastu metrów i sygnalizator słyszalny, to już nie będzie nadzoru?
Nie sądzę aby kontrolujący nas strażnik miał z tego powodu do nas pretensje i powód do ukarania.
Łowiąc na spławik, to zrozumiałe, że muszę być przy wędce ale łowiąc z gruntu lub na żywca słysząc
sygnalizator zdążę zareagować.
A teraz z nieco innej "beczki".
Byłam na rybach ze znajomymi z Czech na naszym polskim łowisku.
W chwili kiedy mój znajomy chciał odejść na stronę, wyciągnął zestawy z wody i odwrócił wędki na podpórkach,
szczytówkami w stronę brzegu. Zapytałam dlaczego tak zrobił?  Odpowiedział, że tak przecież trzeba.
Więc cieszmy się z tego, że możemy się oddalić na odległość nadzoru i również z tego, że możemy łowić całą noc,
bo w Czechach ryby w nocy też muszą mieć przerwę i jest zakaz wędkowania od godz 2:00-5:00
( jak dobrze pamiętam godziny ) (2012/05/21 10:53)

maras74


Ludzie, popadacie w paranoje z tym przestrzeganiem RAPR, wrzućcie trochę na luz, ja jak jestem na kilkudniowej zasiadce na karpie to o 1-2 idę normalnie spać tylko zabieram sygnalizator radiowy do namiotu. (2012/05/21 12:44)